Nad sprawą myślałem wiele w związku z postacią Branhama.
Formuła to rozdmuchany problem bardzo często potrzebny niektórym ludziom aby wejść w rolę wyżej wtajemniczonego. To takie przywracanie apostolskiej nauki.
Niektórzy też idą dalej i zastanawiają się nad tym czy chrzest jest ważny jeśli zanurza się chrzczonego przechylając go do tyłu. Naprawdę.
Formuła "w imię..." , a właściwie jej trzy greckie 'pierwotypy', w zdecydowanej większości odnosi sie w Nowym Testamencie do autorytetu i pełnomocnictwa, do patronatu. Również (w jakimś stopniu rzecz sprawdziłem) w Septuagincie tak to wygląda.
Pozwolę sobie na dłuższy post.
Dobrym powszechnie rozumianym zwrotem, którym można się posłużyć przy wskazaniu na pełnomocnictwo, jest „w imieniu” np. „w imieniu Pana Jezusa mówię ci, że uczynkami nie zasłużysz na zbawienie” albo „przychodzimy do ciebie w imieniu Pana Jezusa”. Można jednak powołać się na polecenie, pełnomocnictwo Jezusa inaczej np.: „Pan Jezus kazał mi do Ciebie przyjść i powiedzieć Ci…”
Paweł, choć powołany na nauczyciela pogan często nauczając ich w swych listach nie używa zwrotu „w imieniu”. Robi to inaczej (patrz Rz. 1,1; Gal. 1,1) Jakub pisze o prorokach Starego Testamentu że, „przemawiali w imieniu Pańskim” (Jak. 5,10) i z pewnością tak było, choć ja nie znalazłem tego zwrotu w proroctwach Starego Przymierza.
BÓG JEST MOCODAWCĄ, JEGO SYN PEŁNOMOCNIKIEM
„Ja przyszedłem w imieniu Ojca mego, a Wy mnie nie przyjmujecie”(Jan. 5,43) wyrzucał Jezus tym Izraelitom, którzy mu się sprzeciwili. Bóg dał synowi władzę sądzenia (Jan. 5,27), odpuszczenia grzechów (Mat. 9,6), uzdrawiania, budzenia z martwych, obdarowywania życiem wiecznym (Jan. 17,2) w końcu po zmartwychwstaniu Jeszua mówi: „Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi.” (Mat. 28,18).
Ten, spór Jezusa z zatwardziałą częścią Izraela, dotyczył właśnie jego autorytetu, pełnomocnictwa, którego nie chcieli uznać.
- Jezus mówił: „ ... od niego jestem i On mnie posłał” (Jan. 7,29). Jego przeciwnicy nie chcieli tego przyjąć: „Człowiek ten nie jest z Boga, bo nie przestrzega sabatu” (Jan. 9,16) oraz „Wiemy, że Bóg mówił do Mojżesza, lecz skąd ten przyszedł tego nie wiemy” (Jan. 9,29). - Jezus mówił: „Nauka moja nie jest moją, lecz tego, który mnie posłał” (Jan. 7,16). Wołał: „Kto we mnie wierzy (albo może lepiej- kto mi zaufa) nie we mnie wierzy (nie mnie ufa), ale w tego (temu) który mnie posłał” (Ja.n 12,44). Ci którzy go nie chcieli bluźnili „Demona ma i szaleje. Dlaczego go słuchacie?” (Jan. 1,2) oraz „Ty sam o sobie świadczysz, świadectwo twoje nie jest prawdziwe”. (Jan. 8,13).
Tylko nieliczni zrozumieli kim był Jezus. W swej wielkiej modlitwie, którą zapisał Jan, Jezus mówił o swoich owcach: “Teraz poznali, że wszystko co mi dałeś, od ciebie pochodzi, albowiem dałem im słowa, które mi dałeś, i oni je przyjęli i prawdziwie poznali, że od ciebie wyszedłem, i uwierzyli, że mnie posłałeś” (Jan.17,7-8).
Ten Izraelita wiele razy mówił o tym z czyjego ramienia wystąpił na ziemi. Informował i przestrzegał ludzi o swoim autorytecie i pełnomocnictwie, które miał: „Kto nie czci Syna, ten nie czci Ojca, który mnie posłał”- mówił. (Jan. 5,23) „Kto mną gardzi, gardzi tym który mnie posłał.” (Łuk. 10,16)
Jezus nie tylko miał pełnomocnictwo – przyszedł, działał, mówił, w imieniu swego Ojca, ale sam był pełnomocnikiem dla apostołów i uczniów: „Kto Was przyjmuje, mnie przyjmuje” (Mat. 10,40) mówił do apostołów których posyłał (10,5-7). Oni też mieli „znaki”, „dokument” potwierdzających ich pełnomocnictwo (Mat. 10,8). Podobnie gdy wysłał 72 uczniów (Łuk. 10,1), dał im potwierdzenie, znak (Łuk. 10,9). Występowali w imieniu Jezusa, tego który ich posłał: „Kto Was słucha, mnie słucha, a kto Wami gardzi, mną gardzi” (Łuk. 10,16).
Na końcu dwóch ewangelii Mateusza (28, 19-20) i Marka (16, 15-18) opisane jest jeszcze pełniejsze pełnomocnictwo, którego udzielił Jezus 11 apostołom.
Apostołowie dobrze to zrozumieli i powoływali się na autorytet Jezusa (Dz. A. 3,6; 4-10). W jego imieniu nauczali i przemawiali (Dz. A. 4, 17-18; 5, 28; 5,40).
Podobnie Paweł, choć nie zawsze używał zwrotu „w imieniu Jezusa”, powoływał się na Jego pełnomocnictwo pisząc: „Paweł, apostoł nie od ludzi, ani przez człowieka, lecz przez Jezusa Chrystusa i Boga Ojca”. (Gal. 1,1) oraz: “...w miejsce Chrystusa poselstwo sprawujemy...” (2Kor. 5,20)
MAGICZNA FORMUŁA?
Jezus nakazał aby apostołowie zanosili prośby „w imieniu Jezusa” (Jan.14,13-14;15,16). Dzisiaj, niektórzy wierzący traktują ten zwrot jak pewną magiczną formułę, którą dołączają na koniec modlitwy. Uważają, że dzięki temu Bóg ich wysłucha. Inni boją się, że Bóg nie wysłucha modlitwy jeśli tej formuły nie wypowiedzą. Wielu też z nas dorzuca na koniec modlitwy: “...prosimy cię w imieniu Jezusa”, tak na wszelki wypadek...
Jeśli te słowa nie podnoszą skuteczności naszych próśb, to o co chodzi? Raczej o to, aby proszący pamiętał, że Bóg jest nam przychylny, przyjmuje nas i wysłuchuje, dzięki Jezusowi i jego ofierze. Aby pamiętał i wyrażał to. Prosimy bo Jezus nam na to pozwolił, dzięki niemu mamy ten przywilej, to on otworzył nam te drzwi. To jest warunek naszej społeczności z Bogiem; głęboka świadomość zasług Izraelity Jezusa dla nas. Jego zastępstwa w naszej karze.
W IMIENIU JEZUSA
Nowy Testament podaje że w imieniu Jezusa można:
· zgromadzać się (Mat. 18,5; Mk 9,31; Łuk. 9,48),
· przychodzić (Mat. 21,9; Mar. 11,9; Łuk. 19,38; Jan 12,13; Mat. 23,39; Jan 5,43; Mat. 24,5; Mk. 11,9; Łuk. 21,8)
· wypędzać demony (Mk 9,38; 16,17; Łuk. 9,49; 10,17),
· mówić (Dz. A. 4,17-18; 5,40; Jak 5,10),
· nauczać (Dz. A. 9,27; 4,18; 5,28),
· występować (w sensie przemówić, nauczać) (Dz. A. 9,28),
· głosić upamiętanie (Łuk. 24,47),
· uzdrawiać (Dz. A. 3,6; 4,10),
· rozkazywać (Dz. A. 16,18),
· prosić (Jan 14,13-14; 15,16; 16,23-26),
· dziękować za wszystko (Ef. 5,20),
· nakazywać (2Tes. 3,6),
· namaszczać oliwą (Jak. 5,14),
· chrzcić (Mat. 28,19; Dz. A. 2,38; 8,16; 10,48; 19,5),
· cokolwiek robimy mamy to robić „w imieniu Jezusa”( Kol. 3,17)
Jeśli konieczne jest użycie tej formuły przy zanurzeniu, konieczne byłoby chyba też przy:
wypędzaniu demonów,
nauczaniu, głoszeniu,
dziękowaniu,
namaszczaniu oliwą,
zgromadzaniu się,
wszelkiej czynności.
NIE MA BIBLIJNEJ RELACJI Z PRZEBIEGU CHRZTU
Tak naprawdę to nawet nie wiemy czy podczas chrztu padały słowa „w imię Pana Jezusa” czy „w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”, czy też jeszcze inne. Nie wiemy też, czy były jakieś pytania do chrzczonych, lub jakieś wyznania.
Nie wiemy, bo w istocie nie mamy w Biblii żadnego opisu przebiegu chrztu. Bóg nie uznał za konieczne zawierać tego w Piśmie. W Biblii nie pisze: ”I chrzcił ich Paweł wypowiadając słowa – W imieniu Pana Jezusa chrzczę ciebie”. Pisze - “I ochrzcił ich w imieniu Pana Jezusa”. Nie ma relacji tego co mówił zanurzany czy zanurzający. To są nasze domysły.
Nigdzie nie znajdziemy jakiegokolwiek nakazu w Biblii by wypowiadać jakieś konkretne słowa podczas zanurzania.
|