Axanno,
Nie chcę szczegółowo odpowiadać na Twój ostatni post do mnie "linijka po linijce", bo zbyt długie wpisy męczą czytelników. Widzę, że niepotrzebnie się szarpiesz - Ani_Isza zadaje Ci konkretne pytania. Sama podejrzewasz u mnie i przypisujesz mi jakieś złe intencje, choć rzeczywiście piszę o nas czyli również o mnie - jak sam kiedyś padłem ofiarą błędnego nauczania, o którym napisałem.
Jeśli chodzi o Prawo i Przymierze, to po prostu nie masz racji. W sercach uczestników Nowego Przymierza jest wyryta TORA, co możesz sprawdzić w oryginale Jer. 31:31-34. Zamiast rzeczowo dyskutować, upierasz sie jak małe dziecko przy swoim. Oczywiście nikt Ci na siłę nie będzie niczego narzucał. Ale sama zauważ, że swoim ostatni poście ANI RAZ nie zacytowałaś Pisma na poparcie swoich argumentów. Interpretacja Prawa wypełnionego przez Mesjasza powinna być poprawna. Nie wszystkie przykazania są dla wszystkich, pewne przykazania straciły swoje literalne znaczenie, ale wciąż posiadają inne znaczanie. Pewne przepisy stały sie niewykonalne, bo wskazywały na Osobę i dzieło Mesjasza. Pewne przykazania są wieczne i dotyczą tylko Izraela. Ale to nie oznacza, że choć jedna kreska Prawa została anulowana. Nie zaprzeczaj słowom Jezusa, tylko postaraj się je prawidłowo zrozumieć.
Axanna napisał(a):
Skoro stare prawo jest obowiązujące (a zarazem nie ma nad wami mocy prawnej), jak twierdzicie, skoro ani jota ani kreska nie przeminie - to nie macie prawa usuwać z Zakonu całe rozdziały, macie wykonywać wszystko co do ostatniej kreski, a nie "interpretować" jak komu się chcę...
Takie "tupanie nóżką" do niczego nie prowadzi, niczego nie dowodzi, a wynika właśnie z BRAKU ZROZUMIENIA nauczania Jezusa i apostołów (szczególnie Pawła), jak napisał Lis. Nikt nie interpretuje "jak się komu chce". Zobacz jak Paweł interpretuje zastosowanie Prawa w stosunku do odrodzonych pogan w Koryncie [np. I Kor. 9:9] i przemyśl sobie to głęboko. Przeczytaj mój przedostatni post do jj, gdzie podałem więcej argumentów na ten temat.
Axanna napisał(a):
Biblia wyraźnie stwierdza o Nowym Przymierzu. Co to jest w ogóle "przymierze"? - to jest pewien układ, umowa jaką zawierają co najmniej dwie strony na pewnych warunkach. Warunki przymierza, to jest coś nieodłącznego od pojęcia "przymierze". Absurdalne jest wyobrażanie sobie zawierania przymierza, ale bez warunków - to jest nonsens. Każde przymierze zawiera w sobie jakieś warunki - to jest tak oczywiste, że godny podziwu jest sam fakt, że trzeba to podkreślać.
Pobrubiony przeze mnie tekst jest dowodem na to, że NIE ROZUMIESZ czegoś, o czym piszesz z taką pewnością. Nie wsiadaj na wysokiego konia, bo możesz spaść i jeszcze się potłuczesz, a nawet ośmieszysz. I to zupełnie niepotrzebnie. Czy rozumiesz określenie "bezwarunkowe przymierze"? Wejście w przymierze to jest zawarcie umowy. Zawarciu umowy towarzyszy znak zawarcia umowy. W przypadku Przymierza Mojżeszowego znakiem zawarcia umowy i świadectwem były Tablice Przymierza, a warunkami umowy, jakie miał spełnić naród żydowski jako strona było wypełnianie Prawa w całości - pod tym warunkiem Bóg obiecał im wypełnienie swoich obietnic zawartych w przymierzu. Przypieczętowaniem umowy przymierza i wprowadzeniem jej w życie było złożenie ofiary.
Czy mogłabyś przytoczyć treść umowy i warunki umowy jakie ma spełnić człowiek w ramach tej umowy w przypadku przymierza Abrahamowego i w przypadku Nowego Przymierza?
Co musisz ZROBIĆ w ramach umowy Nowego Przymierza, żeby Bóg wywiązał się ze swoich obietnic dla Ciebie? I gdzie to jest napisane?
Axanna napisał(a):
Ja mam wpisane Nowe Prawo, gdzie nie ma przepisów o obrzezaniu, ani o sabacie, ani o pokarmach - to jest nowe prawo, a nie stare, z powyrzucanymi rozdziałami - bo ze starego ani kreska nie przeminie.
No, to mam dla Ciebie złe wiadomości.
1. Pan Jezus kazał przestrzegać tego prawa, z którego ani jedna kreska nie przeminęła:
"Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać zakon albo proroków; nie przyszedłem rozwiązać, lecz wypełnić. Bo zaprawdę powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie. Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios; a ktokolwiek by czynił i nauczał, ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios" [Mat. 5:17-19]
2. Nie wprowadzono żadnego "nowego prawa", bo w sercach uczestników Nowego Przymierza jest wypisana TORA [Jer. 31:31-34].
3. Apostoł Paweł pisze, że Prawo zostało przez wiarę utwierdzone, a nie zniesione. O tym wszystkim już pisaliśmy.
4. CAŁE Pismo (Tora, Prorocy i Pisma) jest natchnione i potrzebne nam do duchowego wzrostu [II Tym. 3:15-18].
Ogłoszenie "nowego prawa" byłoby wydarzeniem na taka skalę, jak ogłoszenie Prawa Mojżeszowego na Synaju. Tymczasem Jezus nie tylko nie ogłasza żadnego "nowego prawa", ale stare pozostaje w mocy, a apostoł Paweł to potwierdza.
Możesz mi odpowiedzieć tak z serca na kilka pytań: Czemu słowa "Prawo", "Mojżeszowe", "zakon" tak bardzo Cię uwierają, skoro nikt nie narzuca Ci wypełniania przykazań skierowanych do kogoś innego? Czy rozumiesz różnicę między przestrzeganiem przykazań Prawa w nadziei na uzyskanie zbawienia z uczynków Prawa a przestrzeganiem przykazań Prawa dlatego, że w Chrystusie zostaliśmy stworzeni do chodzenia w dobrych uczynkach? Czy przestrzeganie przykazań Prawa z miłości do Boga [I Jana 5:3] jest dla Ciebie równoznaczne z poszukiwaniem zbawienia na podstawie "Chrystus + uczynki"? "Tora" jest dokładnie "pouczeniem". Czy przyjmowanie pouczenia od Boga jest czymś złym i musi oznaczać "życie pod Prawem"? Skąd takie wnioski?