nowy napisał(a):
Mówienie o "systemie" tak jak Ty mówisz może być pomocne, ale NIE WOLNO tego odrywać od ewangelii od Chrystusa, bo może powstać zjawisko, które bym nazwał "pozasystemową odmianą chrzescijaństwa". To wszystko o czym piszesz jest prawdą, tylko chyba nie wolno jej upowszechniać by się nie narobiło. Pan i tak wyprowadzi tych, którzy są Jego a inni nie potrzebują tego słyszeć. Głośmy tylko Chrystusa a o systemach rozmawiajmy raczej po cichu. Tak myślałem dotychczas ale może źle myślałem. Rozumiesz co chcę powiedzieć?
Chyba wiem, o co Ci chodzi. Zauważ, że to nie ja inicjuję wątki na ten temat i nie mam zamiaru nikogo wzywać do rewolucji, bo w tych sprawach Bóg przekonuje osobiście. Wolno natomiast mówić o pewnych opcjach, które wbrew pozorom naprawdę istnieją. Nie bardzo wiem, o co chodzi z tym "odrywaniem od Ewangelii od Chrystusa" (tam chyba miało być "i") - ja piszę o powrocie do Ewangelii i do Chrystusa, który powiedział przecież, że On zbuduje Kościół swój [Mat. 16:18], a przez apostołów podał praktyczne wskazówki dla kościoła w sensie zarówno organicznym jak i organizacyjnym.
"Pozasystemowa odmiana chrześcijaństwa" już od dawna istnieje i nie odkrywamy niczego nowego. To prawda, że Pan wyprowadzi tych, którzy są Jego. On zna tych, którzy są Jego i będzie ich prowadził na zielone pastwiska. I o to każdy powinien się modlić osobiście. Zastanawiam się tylko, czy gdybyś miał okazję i możliwość, to powiedziałbyś szczęśliwemu i głodnemu narodowi Korei Północnej, że istnieje możliwość prowadzenia innego życia, czy też rozmawiałbyć po cichu tylko z wtajemniczonymi, bo inni nie potrzebują tego słyszeć? Bez żadnej urazy, oczywiście.
Jak zapewne zauważyłeś, forum nie jest tubą propagandową "jedynie słusznego" modelu kościoła. Ja osobiście mam kontakty z różnymi kościołami różnych denominacji, bo życie, głód Słowa i wspólnotę Ducha można znaleźć czasem w najbardziej nieoczekiwanych miejscach. Czasem jest tak, że Bóg każe w nich zostać, czasem każe z nich wyjść. Chodzi o to, żeby nigdy, pod żadnym pozorem i za żadną cenę nie okazać Mu nieposłuszeństwa.