Agnostyk napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Coś Ci się chyba pomyliło. Ojciec nie jest Synem, a Syn nie jest Ojcem. Zespolenie małżeńskie jest przykładem jedności dwóch osób w sensie jedności złożonej.
Nie mnie się pomyliło tylko Iszy skoro użyła tak lipnego argumentu przy dyskusji o Trójcy gdyż tam jednak mówi się o JEDNOŚCI że to niby to samo - między nimi jest znak równości i współistotności - to JEDEN Bóg a nie Trzej Bogowie. Jeśli małżeństwo miałoby być choćby nawet obciachowo kulawą analogią to i tak wychodziłby z tego politeizm jak ta lala... Dlatego lepiej nie używać takich dziwacznych przykładów, chyba że chce się rozśmieszyć Agnostyków...
cytowałam Pismo, dokładnie podałam, które miejsca
to nie ja wymyśliłam, żeby we fragmencie o "jedności JHWH" [Powt.Pr. 6:4] był ten sam wyraz "echad", który jest w miejscu, gdzie JHWH twierdzi, że tak właśnie należy rozumieć "jedność"-jako współistotność odrębnych osób - w małżeństwie [Rodz. 2:24]
wskazałam pierwsze z brzegu cytaty z Pisma, bo ono jest dla mnie priorytetem i podstawą do rozmów o Bogu i mojej wierze w NIEGO
zauważyłam, że dla Ciebie każdy fragment/cytata/argument z Pisma jest "lipnym argumentem"
Agnostyk napisał(a):
Nigdy cię nie zastanawiało, że znawcy Tory jakoś nie dali się przekonać tej interpretacji? No i za co skazano w kopńcu Jezusa? Za to że mówił że jest Mesjaszem czy za to że Bogiem? Przecież wystarczyło, że powiedział by do tłumu to co ty teraz, wyłożył im gramatykę ich ojczystego jezyka i sprawa załatwiona.
zastanawiało mnie, że tak wielu dało się przekonać, "poszli za Mesjaszem", niektórzy z nich spisali właśnie swoje świadectwo o Nowym Przymierzu, które nazwano "Nowym Testamentem", pochodzili z różnych środowisk, byli też wśród nich pełniący funkcję nauczycieli w Izraelu - ale oczywiście wiem to z kart "Nowego Testamentu", który dla Ciebie nie jest wiarygodny
a ja uwierzyłam w wiarygodność tej księgi tak, jak uwierzyłam w moje odkupienie, którego dokonał sam JHWH Mesjasz swoim ofiarowaniem się na śmierć w moje miejsce
i na podstawie mojej wiary zostałam usprawiedliwiona, podobnie jak Abraham, Izaak, Jakub, Mojżesz...
ale najpierw zdecydowałam, że Pismo jest wiarogodne i natchnione, czyli, że za jego autorstwem stoi Duch Boży
i zdecydowałam, że uwierzę, że jestem grzesznikiem, że moje grzechy oddzielają mnie od JHWH, że zpłatą za moje grzechy jest śmierć i że sama z siebie nie posiadam "umiejętności ani mocy" aby się usprawiedliwić i stać się sprawiedlwą przed JHWH
Agnostyk napisał(a):
Wszak Paweł powiedział "Jeśli Jezus nie zmartwychwstał PRÓŻNA jest nasza wiara". To go bolało i nurtowało. A jeśli zmartwychwstał nie będąc Jahwe ale z jego przyzwolenia to jaki problem ?
Pomijam, że i co do tego mam wątpliwości...
1.gdzie Paweł to powiedział?
2. jeżeli umarł człowiek, to jego śmierć nie była nic warta jako ofiara przebłagalna, a nawet stanowiłaby przekroczenie PRAWA
(czyżby o tym, jak to widzą znawcy Tory powinni mówić tylko znawcy Tory?)
świadectwa znawców Tory, którzy zbadali Pisma i porównali z zapisem "Nowego Testamentu" i uwierzyli, że Jezus Chrystus to był zapowiadany Mesjasz (czyli JHWH który przyszedł na ziemię w ciele ludzkim jako Syn Boży) znajdziesz m.in. tutaj:
http://www.jezus-izrael-zydzi.pl/htm/ksiazki.htmoni uwierzyli w tego
"który jest obrazem Boga niewidzialnego..." [Kol 1:15 interlinia pl.-gr.]
Agnostyk napisał(a):
Problem oczywiście jest z Tym (takie zastrzezenie wstępne) - że NT pisali żydzi obeznani z Torą i nie problem był dla nich interpretować i pisać pod konkretne proroctwa.
i tutaj właśnie dochodzimy do meritum:
zarzucasz więc kłamstwo apostołom, spreparowanie dowodów...
jeżeli nie wierzysz w autentyczność "Nowego Testamentu", to na jakiej podstawie twierdzisz, że "Stary Testament" jest wiarygodny?
skąd u Ciebie ta pewność, że wogóle JHWH istnieje?
ja zdecydowałam przyjąć za fundament fakt istnienia JHWH i to, że z ksiąg Pisma dowiaduję się o NIM tyle ile ON zechciał pokazać, odsłonić, objawić i wyjaśnić
zdecydowałam też, że fakt ograniczonej czasem i materią percepcji człowieka warunkuje moje ograniczone możliwości zrozumienia JHWH
nie mam takiej ambicji, żeby stawiać Bogu jakieś warunki, zarzuty
zaakceptowałam fakt, że to Bóg stawia warunki i Przymierze z Nim można zawrzeć na JEGO zasadach, albo odrzucić i iść swoją drogą
Oz 6:3 BT
"Dołóżmy starań, aby poznać Pana; Jego przyjście jest pewne jak świt poranka, jak wczesny deszcz przychodzi On do nas, i jak deszcz późny, co nasyca ziemię."
Rz 1:16-20 BT
"Bo ja nie wstydzę się Ewangelii, jest bowiem ona mocą Bożą ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka. (17) W niej bowiem objawia się sprawiedliwość Boża, która od wiary wychodzi i ku wierze prowadzi, jak jest napisane: a sprawiedliwy z wiary żyć będzie. ( 18 ) Albowiem gniew Boży ujawnia się z nieba na wszelką bezbożność i nieprawość tych ludzi, którzy przez nieprawość nakładają prawdzie pęta. (19) To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił.(20)Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy."
a skoro podważasz wiarygodność Pisma Św. to tracimy podstawę do dyskusji
