ani_isza napisał(a):
wiesz co?
osobiście nie bardzo mam ochotę zwierzać się publicznie z takich rzeczy o jakie pytasz
właśnie dlatego, że jest to "miejsce publiczne" a "wartość Królestwa Bożego" i to jak się objawia jest dla mnie tożsama z porównaniami o "perłach"
Forum to miejsce publiczne, to fakt.
Czytają je wierzący i niewierzący. Czytają i...
Dużo o tym jakie to zwiedzenia i skrzywienia w kościele.
Dobrze o tym mówić by ostrzegać przed fałszem.
Dużo nauczania, egzegezy. Chwalebne!
Czy jednak nasz Bóg to tylko papierowy bóg o którym mówi Biblia?
No tak, kiedyś coś tam działo się, kiedyś była moc... Kiedyś...
A "Królestwo Boże zasadza sie na mocy nie na słowie" 1 Kor 4,20
Proroctwo to bez wątpienia przejaw obecności mocy bożej wśród Jego ludzi!
Jest to "perła" i to bardzo cenna bo dana kościołowi ale nie tylko dla Kościoła.
To słysząc proroctwo niewierzący mówi "prawdziwie Bóg jest pośród was" 1 Kor 14,25 .
Czy na pewno "rzucaniem pereł przed" będzie mówienie o tym że Bóg jest ciągle ten sam?
Że działa z mocą?
Że zmienia życie ludzi, uwalnia z nałogów, daje zbawienie ale i uzdrawia, mówi?
Oczywiście, są pewne granice intymności między wierzącym, kościołem a Panem które nie są do upublicznienia. Czy jednak cały temat proroctwa jest tabu?
Nie sadzę.
Cytuj:
zastanawiam się po co my teoretyzujemy o ogólnym kształcie i kondycji kościoła oraz o istnieniu tamże zjawiska zwanego "prorokowaniem", bo do tego sprowadzi się dyskusja
A kto chce teoretyzować o ogolnym stanie kościoła i do tego sprowadzić dyskusje? Ja nie ma takiego zamiaru.
Pytam o osobiste doświadzczenia, refleksje związane z tematem.
Prosiłam by nie sprowadzać dyskusji do dwóch spraw - patrz wytłuszczony tekst pierwszego postu.
Cytuj:
trzeba wziąć odpowiedzialność za swoje życie i swoją "wspólnotę" i odnosić się do "swojego podwórka" - bo tak jest uczciwie, bo są podstawy do wypowiadania się, ale wtedy: patrz moje zdanie o "perłach w miejscu publicznym"
Ok, ani_iszo. O to własnie chodzi. Co do "ukrywania perły" lub jej "pokaznia" moje zdanie jest inne, jak napisałam wyżej.
Cytuj:
jeśli chodzi o zagadnienie dot. "proroctwa":
- są, bo Duch Święty między innymi tak działa
- doświadczałam proroctw jako adresat
- nie przyjmę proroctwa jeżeli osoba, która je wygłasza nie żyje w zgodzie z Pismem (czyli jeżeli łamie je w jakiejkolwiek dziedzinie swojego życia), bo "z jednego źródła i z jednego drzewa nie mogą pochodzić różne w owocach rzeczy"
Dzięki, zwięźle ale jasno

Jeżeli chodzi o trzeci "-" to odniosę się do niego niżej.
Cytuj:
[przykład z przed dwóch lat: nie przyjęłam proroctwa, które wygłosiła do mnie kobieta, któej nie znałam- nie dlatego, żebym uważała, że kobiecie nie wolno prorokować - nie!
ale kobieta ta nazywała siebie pastorem i apostołem, a publiczne nauczanie przez kobiety stoi w sprzeczności z Biblią, nie zauważyłam też u niej w trakcie nabożeństwa "podstawowej oznaki uległości", którą kobiety powinny umieszczać na swojej głowie

dla mnie było to wystarczające, aby sprawdzić, czy "prorokująca" ma rzeczywiście kontakt z TYM, w którego imieniu występuje i czy trwa zakorzeniona w JEGO SŁOWIE
Hm...Bóg czasem mówi przez...osła...zgrozo, to była oślica.
Ok, rozsadziłaś że proroctwo nie jest od Pana bo było nieprawdziwe lub/i osoba je wypowiadająca nie należy do Boga.
(Przykład prawdziwego proroctwo wygłaszanego przez osobę opętana przez złego ducha jest zapisany w Dziejach).
"podstawowa oznaka uległości"-chustka jest miernikiem pobożności...
Trochę mi ręce opadają ...
Czy prawie każdy temat na forum Up musi w pewnym momencie zejść na tekstylia???
Czy Bóg mówi tylko do hiperkonserwatywnych chrześcijan przestrzegających najdrobniejszych przykazań i zaleceń Pisma?
Czy Bóg w przeszłości mówił tylko przez i do ludz pokroju faryzeuszy dających dzięsiecine z kopru byle nie uchybić najmniejszemu nakazowi?
Dzięki Bogu za Jego miłosierdzie dla nas!
Niebezpiecznie jest lekceważyć boże prawa. Druga jednak skrajnością jest zapominanie o własnym częściowym tylko poznaniu. Czasem wiedza nadyma. No ale odeszłam od tematu
Cytuj:
sytuacja dzisiejszych "kościołów Bożych" - czy Bóg akceptuje odejście od Jego standardów i przyznaje się to takiego kształtu?
- czyli np sprawowanie przywództwa zgodne z Bożymi standardami...
Przywództwo..to drugi wszechobecny temat na forum...
Osobiście uważam że przykładanie takiej wagi do ludzkiego przywództwa to chyba największe zwiedzenie we współczesnym kościele. Walka o władzę nad duszami dzieci bożych trwa tak w nowoapostolskich kościołach, denominacjach wszelkiej maści jak i niezarejestrowanych wspólnotach. Problem władzy, autorytetu, podporządkowania stały się tematem numer jeden.
Służba i wzór który daje Jezus poszły w las. On mówił o byciu sługą i służeniu. Paweł pisze swoje listy ale jakoś nie podkreśla że ma władzę, jest przywódcą kościoła czy jednym z przywódców. Bata nie bierze a niektórzy mu zarzucają że tylko gada i straszy w listach.
Masz racje, w tej dziedzinie życia kościoła standardy Boga zostały zapomniane i zastąpione światowymi.
Nie o tym miało tu być pisane. To nie temat o przywództwie
Cytuj:
na pewno JHWH przyznaje się do tych, którzy mają bojaźń przed NIM i odpowiada im, napomina, daje poznanie i objawienie, bo tak rozumiem "troszczenie się" i "wspóldziałanie" Boga z tymi, którzy Go miłują!
nie wiem tylko, czy znajdą się chętni do takich intymnych zwierzeń dotyczących ich życia z Bogiem oraz funkcjonowania ich wspólnot

Mam nadzieje że jednak znajda się odważni i powiedzą coś o mocy Bożej.
Przyznają się że słyszą Boga.
...chociaż świat i nie tylko może im zalecić wtedy wizytę u psychiatry.
Mówienie o tym że Bóg jest żywy, mówi i słyszy jest niebezpieczniejsze niż najtrudniejsza i najbardziej kontrowersyjna dysputa teologiczna.