jj napisał(a):
W tym zbawiajacym wyznaniu zawiera sie oswiadczenie wobec swiata materialnego i duchowego, ze Jezus jest Panem Bogiem.
Jest, byl i bedzie, a wszelkie spekulacje, poddajace w watpliwosc ciaglosc Boskosci Pana Jezusa, pochodza z "manowcow filozofii", zdominowanych przez przeciwnika, ktory od poczatku pragnie ukryc przed swiatem Boskosc Jezusa.
Dlaczego?
BO W TYM JEST ZBAWIENIE.
Co to jest "poddawanie w watpliwosc ciaglosci boskosci Pana Jezusa" ? I ktoz to robi ?Moim zdaniem, jezeli juz, to bardziej ty niz ja, choc pewnie nie zdajesz sobie z tego sprawy.
Od kiedy Syn Bozy jest Bogiem i czy zawsze byl Jezusem? Oczywiscie, ze od zawsze byl On Bogiem, ale nie zawsze byl Jezusem. Zostal Jezusem gdy Logos zamieszkal w ciele Miriam. Czy czlowieczenstwo Syna Bozego dodalo cos do Jego boskosci ? NIc nie dodalo albowiem jako Bog Syn Bozy byl doskonaly . Natomiast to zjednoczenie natury boskiej i ludzkiej dodalo "Cos" do czlowieczenstwa.
Czlowiek stal sie Bogiem DOPIERO 2000 lat temu. Syn Bozy zawsze byl Bogiem, ale od 2000 lat jest takze czlowiekiem. Czlowiek nigdy do tego czasu nie byl Bogiem. Stal sie Nim 2000 lat temu !
Bog-Syn- stal sie czowiekiem w dniu poczecia dziecka przez Miriam. Czlowiek stal sie Bogiem w dniu zmartwychwstania ! Co to ujmuje boskosci Jezusa? Nic ! Syn Bozy-Bog-stal sie OD RAZU czlowiekiem, gdy poczal sie w lonie kobiety. Czlowiek Jezus potrzebowal kilkadziesiat lat(powyzej 30) aby stac sie Bogiem. Gdyz stac sie Bogiem oznacza w pelni zjednoczyc swoja nature ludzka z boska .Gdzie tutaj widzisz umniejszanie boskosci? Caly czas masz do czynienia z powiekszaniem czlowieczenstwa, z wywyzszaniem czlowieczenstwa do stanu stania sie Bogiem. Dlaczego czlowiek stopniowo stawal sie Bogiem? Dlaczego stopniowo jednoczyl sie z Bostwem Syna Bozego ? Odpowiedzia jest WOLNOSC stworzenia Bozego, wolna wola czlowieka. Czlowiek-syn Marii-
musial wpierw chciec stac sie Bogiem. Musial przejsc droge-zaproponowana przez Ojca- wydoskonalenia sie w cierpieniu, poprzez posluszenstwo zakonowi Mojzesza, poprzez duchowe, psychiczne, fizyczne cierpienie w walce z grzechem, musial chciec oprzec sie KAZDEJ pokusie, musial do konca byc bezgrzeszym i zlozyc doskonala krwawa ofiare ze swojego zycia.
Dlatego w nagrode otrzymal najwyzsze Imie, Imie Boga JHWH, zostal przylaczony do natury boskiej Syna, zostal uwielbiony, obdarzony Chwala JHWH.W calym procesie wcielenia NIE MA MOWY o jakimkolwiek umniejszeniu boskosci jest mowa tylko o uwzniosleniu czlowieczenstwa.
Zrozumiec jest ten proces latwo, gdy rozumiemy ze Syn Bozy-JHWH-majac nature boska, doskonala posiadl, dolaczyl do Siebie niedoskonala druga nature ludzka -syna Miriam-PO JEJ WYDOSKONALENIU. Obydwie natury maja swoja wole i sa w unii ze soba- sluza sobie nawzajem w Jednosci Osoby Jezusa. Natura boska Jezusa zawsze sluzyla naturze ludzkiej Jezusa, ale Jego natura ludzka musiala nauczyc sie sluzyc naturze boskiej w pelnej jednosci Osobowej i na to Jezus potrzebowal zakonu, cierpienia, ofiary i trzydziestu kilku lat zycia Albowiem Bog-Syn-nie opetal syna Marii ale stajac sie nim pozwoli jemu stac sie Soba.
Cytuj:
Przyjmij do wiadomosci, ze Bogu upodobalo sie, zeby "cala pelnia Boskosci zamieszkala cielesnie w Jezusie".
Pewnie ze tak, ale po pierwsze stopniowo, co nie wymagalo jakiegokolwiek pomniejszania boskosci-co wyjasnilem. Po drugie nie znaczy to ze Syna Bozy-JHWH-"zapakowal sie" do ludzkiego ciala, ale to znaczy ze
cialo Jezusa jest jedynym cialem . ktore przyjelo zjednoczenie z boskoscia JHWH i stalo sie CIALEM CZLOWIEKA -BOGA. To znaczy ze jedynie Jezus bedac czlowiekiem STAL SIE Bogiem-cielesnie . Nie ma i nie bedzie drugiej takiej osoby. Juz zaden czlowiek w ciele, duchu i duszy Bogiem sie nie stanie.
"Pakujac" Boga w cialo ludzkie wlasnie TY pomniejszasz Jego boskosc, dajesz mu granice, a
Bog granic miec nie moze ! Boskosc Syna Bozego przemienila czlowieczenstwo Jezusa , przylaczyla je do siebie. Od 2000 lat Jezus -czlowiek-jest wnetrzem, centrum tej boskosci, ktora nie ma granic, w Nim bowiem poruszamy sie i jestesmy, w Nim bowiem wszystko powstalo i nadal pozostaje w Nim. On tym kieruje z Nieba, gdyz tam jest Jego natura ludzka, ktora jest w jednosci z Jego natura boska-BEDACA WSZEDZIE-takze w nas, ktorzy narodzilismy sie na nowo, w Nim.
To nie ja ”wpakowalem” cala pelnie Boskosci w cialo Jezusa, ale sam Bog, bo ”tak mu sie upodobalo”. Pawlowi upodobalo się to stwierdzic, a tobie upodobalo się temu zaprzeczac.
Jasne, ze jest absolutnie, centralnie wazne to, ze sam Bog, w calej pelni Boskosci, polozyl swoje zycie za nas!
Nie czlowiek, bo takich było wielu, ani geometryczny wytwor twojej fantazji, ale Bog, Bog – Czlowiek i Czlowiek – Bog, pelny Czlowiek i pelny Bog.
„... a Slowo cialem się stalo”. Bog stal się cialem. Jakze wiec Bog w tym ciele musial do siebie dorastac?