www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Wt lip 15, 2025 7:30 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 635 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33 ... 43  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 26, 2007 1:48 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 02, 2006 5:29 pm
Posty: 351
Lokalizacja: Ww
matejanka

ciezkie działa wytoczyłas.
Cytuj:
Jednocześnie dusza tworzy osłonę dla ducha, tak jak ciało jest osłoną dla duszy.
Teraz zadaniem ducha jest oświecanie duszy i nasycanie jej Boskimi cnotami.
Podczas tego starania nie wolno jednak duchowi przymuszać duszy,
gdyż ona musi z wolnego wyboru podporządkować się prowadzeniu ducha.
.,.,.,

matejanko czy ty rozdzielasz Człowieka Dusze i CZłowieka Ducha ?

to co piszesz wyglada jakby to był jeden i ten sam ,który nie musi sie Rodzić na Nowo.
Cytuj:
Tu zaczyna się właśnie zadanie ducha. Z miłością i cierpliwością
poucza on ją poprzez sumienie, że musi pozbyć się niskich i złych skłonności,
a ziemskie pożądania ciała-w przypadku, gdy są niedozwolone-zwalczyć.
Jeżeli duch znajdzie u duszy posłuch to osiągnął on wielki sukces,
nawet, jeżeli jeszcze wciąż następują nawroty, w których dusza wypełnia życzenia ciała.

No tak poucza ,ale jak widać na nic pouczenia jesli jest sie Starym człowiekiem i ma sie umysł nie przemieniony Nowym Poznaniem.
to jest człowiek o którym mówi Paweł ma chcenie ale Wykonania brak.
Cytuj:
Jeżeli dusza nieustannie jest otwarta na upomnienia ducha mogą w nią wciąż
bardziej wnikać duchowe cnoty i jednocześnie będzie stawała się coraz bardziej
odporna na nieprawidłowe życzenia ciała. Następstwa takiej przemiany
stają się widoczne w charyzmie człowieka: Jest to człowiek o dobrych myślach,
czystych uczuciach,
wykazuje się pokorą, cierpliwością i dobrocią, jak również miłością bliźniego.
.,.,.


Jak zapewne wiesz , napisał Paweł - choć bym miał Wiare ,że góry bym przenosił a Miłości bym nie miał -- wszytko na nic.
choc bym wydał ciało na spalenie i rozdał całe mienie A Miłości bym nie miał
wszystko na nic.

Bóg musi sie przyznac do naszej wiary - do nas Musi naz ZNAć.

Cytuj:
Jako jedność, w Królestwie Ducha idą dalej wyznaczoną drogą,
aż odzyskają najwyższą doskonałość, jaką posiadały,
gdy je Bóg stworzył jako duchowe istoty. Dzięki temu zostaje wypełniony Boski
Plan Zbawienia duszy i uzyskany powrót syna marnotrawnego.
.,.,.,


Nie sposób sie z tym niezgodzić Celem Wiary Zbawic Dusze .
czyli Co to jest Zbawienie?
Cytuj:
Lecz ten przebieg ludzkiego życia może całkiem inaczej wyglądać. Jeżeli dusza sprzeciwi się pouczeniom i naciskom ducha, otwiera się ona wciąż bardziej na żądania ciała i na swoje niskie własności. Duch prowadzi rozpaczliwą walkę czerpiąc siły i mądrość dzięki prośbom i błaganiu o nie Niebieskiego Ojca.


Dam mu Serce Nowe i Ducha Nowego .
uważasz ,że to Dusza jest winna ?
Cytuj:
Lecz jeżeli dusza twardo odrzuca, zgodnie ze swoją wolną wolą, wpływy i upomnienia ducha, to staje się niewolnicą zmysłowych namiętności, materialnych życzeń i wszelkich egoistycznych impulsów. Spada ona tak nisko, że Boska Iskra w niej jest zmuszona do braku aktywności, duch staje się więźniem w otoczce z duszy, a człowiek jest duchowo martwy.


Widzisz tak sie dzieje poniewaz ludzka świadomosc jest przeszkoda dla
podświadomosci .
Czyli rozum -umysł stoi na przeszkodzie Rozumowi/Bina ,który juz nie szuka.
Cytuj:
W tym stadium widać wyraźnie, że duch i dusza są różnymi siłami. Podczas gdy duch zostaje skazany na bezczynność, i nie daje o sobie znać poprzez sumienie, to dusza żyje intensywnie w pozbawionym sumienia człowieku( w innym przypadku byłoby ciało pozbawione życia) a jej złe skłonności, myśli, i słowa poprzez uczucia i czyny dają się poznać w zewnętrznej sferze człowieka.


czy nie uważasz ,że to DUCH TEGO śWIATA rządzi w takim człowieku?

Cytuj:
Bóg nie odrzuca dziecka w tym zatraconym stanie. Gdy dusza nie chce słuchać głosu sumienia, Bóg przemawia do niej poprzez choroby w jej materialnym ciele i poprzez przeróżne sytuacje. W wielu przypadkach dusza zaczyna rozmyślać i staje się gotowa brać pod uwagę upomnienia ducha do nawrócenia. W ten sposób odbywa się przemiana, a dusza dobrowolnie poddaje się prowadzeniu przez ducha.

Zgadzam sie Bóg nie odrzuca Swego Dziecka On Wie kto jest jego .
Jednak Jeszua powiedział -
Każda roślina której nie zasadził Ojciec Mój ,-zostanie wykorzeniona---
Zgadzam sie co do reszty Bóg przemawia na rózny sposób by Obudzić
śpiącego .


Czy wszyscy sa dziecmi Boga?

Cytuj:
On przyciąga ją do siebie, przenika ją duchowymi cnotami i w ten sposób idą wspólnie trudną drogą rozwoju, aż ich Bóg odwoła z ziemskiego życia.


Powrozami Miłości przyciągne cie do Siebie.
Cytuj:

Niestety istnieje wiele przypadków, w których dusza pomimo dobrych upomnień ducha i pomimo doświadczeń utwierdza się w swoich złych czynach. Gdy taka dusza zostaje zaskoczona śmiercią ciała, istnieje dla niej złe przebudzenie. Tam nie może już uciekać przed głosem sumienia, które ja nieubłaganie oskarża: Albo za nieprzestrzeganie Boskiego Prawa, albo za złe uczynki, lub za niskie namiętności. Te własne oskarżenia sprawiają duszy ogromny ból i służą jej oczyszczeniu. Jeżeli dusza uzna swoje uchybienia i żałuje, może ją, jej znowu obudzony duch prowadzić, aby ona krok po kroku likwidowała swoje złe skłonności, a przyjmowała do siebie Boskie cnoty
.

Cytuj:
Słuzą Oczyszczeniu ? to znaczy gdzie sie ta dusza Oczyszcza - jesli zaniedbała tego tu na tej ziemi .
W przypadku jednak, gdy dusza z uporem pozostaje w swoim złu, to przygotowuje sobie nieszczęsne istnienie. Ponieważ nie posiada już ziemskiego ciała, a z drugiej strony, ponieważ nie może przejść do duchowej sfery, błąka się bez celu wokół ziemi w pobliżu ludzi. Zostaje wówczas przyciągana przez tych, których złe myśli, złe czyny i niskie namiętności pokrywają się z jej własną istotą. Taka dusza zaczyna koło nich mieszkać, namawia je do złego i ten stan może prowadzić do opętania, przez co z takimi ludźmi coraz gorzej się dzieje. Przywiązane do ziemi dusze popierają przestępstwa, ogłupiają rozum i powodują choroby; są one nieustającym niebezpieczeństwem dla wszystkich ludzi.



Zapewne wiesz ,że wielu wierzących -odrzuca takie myslenie ,jako by
dusza po śmierci przebywała właśnie tu w pobliżu ludzi i szuka do kogo sie przyczepic.
Wiele nad tym rozmyslałam i biorąc ZA jak i Przeciw ..
Skłaniam sie Za ponieważ.
Pan JEszua powiedział do Duszy i ta wróciła do ciała.
Niewierze w nauczanie ,że Dusza po smierci idzie do nieba - CZYLI GDZIE
jesli odeszła w takim stanie jak tu opisujesz to gdzie ona mogła odejść
Bóg sie do niej nie przyznał więc nie mogła iść do Niego zreszta ona
dusza odrzucała Boga nie znała ,nie wierzyła i jest TAK przywiązana
do rozkoszy ciała ,że musi szukac kto ja nasyci rozkoszami zmysłowymi.
Zgadzam sie to co piszesz o opetaniu ,taka dusza przykleja sie i czerpie
dla siebie - niejednokrotnie zmienia Osobowość tego ,do któego sie
przykleiła.
Niestety jest to chyba najbardziej zakłamany temat wśród wierzących
tak zwany "zgniły" zachód nie wierzy w takie rzeczy.
Cytuj:
Lecz istnieje obrona i ochrona w postaci ludzi, którzy w swoim życiu kierując się Boską Wolą wysyłają dobre myśli i uczucia i są nimi jak ochronną otoczką osłonięci, o którą odbijają się napaści niższych dusz pragnących zła i szkód, gdyż ich podszepty w tym człowieku nie odnajdują żadnego rezonansu i zostają natychmiast odrzucane. Z tego powodu ludzie dobrej woli mogą i powinni poprzez swoją modlitwę i poprzez wysyłanie myśli pełnych Światła pomagać duszom otoczonym ciemnością.


A to juz nie rozumiem ?
wyjaśnij Biblijnie
Jeszua powiedział ,że ci co są w CIEMNOśCI unikaja -uciekaja od światła
bo ich uczynki są złe.
Syn Ciemności to ktoś ,przez którego nie moze sie Objawić światło
Taki jest nieurzyteczny dla Boga.
Jak rozumiesz wysyłanie światła duszom otoczonym ciemnoscia ?

Cytuj:
Bóg nie zapobiega złym działaniom mrocznych dusz, gdyż respektuje ich wolną wolę. Lecz kiedyś nadejdzie dzień-najczęściej po upływie długiego czasu-, w jakim dusza stanie się zmęczona swoją nędzną egzystencją i z obrzydzeniem spogląda wstecz na popełnione przez siebie haniebne czyny. Jeżeli szczerze żałuje i prosi o przebaczenie i pomoc, jej duch może w tym samym momencie wkroczyć z pomocą i ją ostrożnie zacząć prowadzić. Duchy światła i Boskie Anioły są również gotowe jej pomagać i ją pouczać. Teraz może w Duchowej Sferze, stopień po stopniu rozpocząć się jej wznoszenie.

TO Doświadczyłam na sobie .
Cytuj:
Ludzki duch jako Boska Iskra w nas, znajduje się w opozycji do ciała, podczas gdy dusza stoi pomiędzy nimi. Musi ona wybrać pomiędzy duchem, a ciałem, gdyż nie może jednocześnie dwóm panom służyć. Zdecyduje się na ducha, to staje się gotowa na przyjęcie Boskiego do siebie i podporządkowanie się prowadzeniu przez ducha. Jeżeli wybierze ciało, to podporządkowuje się życzeniom ciała i istniejące w niej złe skłonności mogą się w pełni i ze złymi następstwami w niej rozbuchać.


O Duszy tez jest napisane ,że walczy przeciwko ciału.

Piekłem jest brak Obecności Swiatła .

_________________
Jestem jak Oliwka zielona w domu JHWH
zaufałam łasce Jego na wieki ,wieków.
Ps.52/10
http://biblia.phorum.pl/index.php


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 26, 2007 2:01 pm 
Lis napisał:

Cytuj:
A gdzie niby ma być? Wewnątrz miasta?
Miałeś rachunek zbiorów w szkole?
Tu jest tylko wspomniany zbiór: 'wewnątrz' i 'zewnątrz', oba są rozłączne. Nie wiem, z czym masz problem.


Najwyrażniej źle mnie zrozumiałeś. Nawet do głowy mi nie przychodziło , że wewnątrz miasta Nowego Jeruzalem miałoby się znajdować "jezioro ognia".

Odnośnie rachunków zbiorów w szkole , to chyba miałem , ale było to tak dawno , że mogę nie pamiętać.Wiesz jak to jest ... starzeję się :cry:

Według ciebie , to chyba wszędzie poza murami miasta , to będzie "jezioro płonące ogniem i siarką".

Wytłumacz mi proszę zatem jakim "cudem" się ono tam znalazło , bo z tego , co wiem to znajduje się w chwili obecnej gdzieś w dziedzinie duchowej:

Mt 25:41
41. Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!

Wygląda na to , że jezioro ognia istnieje gdzieś od dawna. :evil:

Zstępuje na ziemię Nowe Jeruzalem , lecz nie widzę nigdzie obok niego "jeziora ognia". :?

Jeśli chodzi o problem , o który zapytałeś , to masz rację , mam jeden:

NIE WIERZĘ W WIECZNE MĘKI W PIEKLE LUDZI NIEZBAWIONYCH

Cóż ... każdy ma chyba jakieś wady. :wink:


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 26, 2007 2:47 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
machabeusz napisał(a):
Według ciebie , to chyba wszędzie poza murami miasta , to będzie "jezioro płonące ogniem i siarką". Wytłumacz mi proszę zatem jakim "cudem" się ono tam znalazło, bo z tego, co wiem to znajduje się w chwili obecnej gdzieś w dziedzinie duchowej:

Mt 25:41 Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!

Wygląda na to , że jezioro ognia istnieje gdzieś od dawna. :evil:

Z cytowanego tekstu raczej to nie wynika, zwłaszcza po przeczytaniu tekstów równoległych. Docelowym miejscem tych ludzi będzie ogień wieczny, ale nie jest tutaj napisane, że on już gdzieś jest i nie ma podstaw do twierdzenia, że istnieje od dawna "gdzieś w dziedzinie duchowej".

machabeusz napisał(a):
Zstępuje na ziemię Nowe Jeruzalem, lecz nie widzę nigdzie obok niego "jeziora ognia". :?

Jest na zewnątrz [Obj. 22:15] - tam, gdzie wszyscy ci, których udziałem się stało [Obj. 21:8]. Czyli z dala od oblicza Pana i mocy chwały Jego [II Tes. 1:9]. Obraz pewnej rzeczywistości, która realnie nastąpi.

machabeusz napisał(a):
Jeśli chodzi o problem, o który zapytałeś , to masz rację , mam jeden: NIE WIERZĘ W WIECZNE MĘKI W PIEKLE LUDZI NIEZBAWIONYCH

A wierzysz w cokolwiek innego, co zostało określone jako wieczne? Czy może konsekwentnie próbujesz tak rozumieć "wieczne", żeby wieczne nie było wieczne?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 26, 2007 3:17 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Cytuj:
Wytłumacz mi proszę zatem jakim "cudem" się ono tam znalazło , bo z tego , co wiem to znajduje się w chwili obecnej gdzieś w dziedzinie duchowej:

Smok już odpowiedział.
Teraz Ty, bądź łaskaw odpowiedzieć, z jakiej 'dziedziny duchowej' przybywasz?
Wyznam szczerze, mam jednokierunkowe skojarzenie.
:lol: :twisted: :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 26, 2007 3:19 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
matejanka napisał(a):
To małe studium nad duszą nie jest oczywiście całkowitym wyczerpaniem tego trudnego i wielkiej wagi tematu, ale daje w przybliżeniu wyjaśnienia pozwalające zrozumieć nam podstawowe prawdy o naszej ludzkiej egzystencji
Pozdrawiam serdecznie


matejanka ja w nawiązaniu do tego o "duszy":

-czy możesz odnieść główne części podanego przez Ciebie studium do miejsc w Piśmie?
- chyba że nie stosujesz takiego weryfikatora prawdziwości rozważań własnych i/lub przysposobionych?

pytam, bo zastanawiam się: w co wierzysz i co pragniesz znaleźć?
czy to przypadek, czy też Twoje refleksje:
Cytuj:
***buddyzm? (Kontrowersje)

napisany przez matejanka, 06.03.2006, 19:31

Pawle, dlaczego synkretyzm miałby wykluczać prawdy uniwersalne? czy nie wydaje Ci się rozsądną myśl, aby wszystko to co mądre, co wartościowe właśnie uniwersalne we wszystkich religiach, sposobach myślenia i zapatrywaniach połączyć i z tego otrzymać Światło, które oświeciłoby tę biedną, skarżąca się na brak pokoju ludzkość. Dlaczego nie wziąć z myśli buddyjskiej, czy z religii Mahometa, tego co jest logiczne, a więc prawdziwe, tylko wciąż stawiać duchowi ludzkiemu bariery i dogmaty hamujące jego rozwój. Czy nie dość mamy przykładów z historii, gdzie ludzkie interesy, pragnienie władzy i posiadania ten rozwój hamowały. Gdzie człowiek odważył się nawet fałszować Święte Pisma i przekazy dane prosto od Boga tylko po to, aby bliźnim manipulować, strasząc go i przedstawiając zafałszowany obraz Stwórcy wmawiając mu, że Bóg jest mściwy, obraźliwy i część ze swoich dzieci skaże na wieczne potępienie. A przecież Jezus powiedział czuwajcie, co zakłada własny osąd, a nie zdawanie się na instytucje, czy poglądy innych. anna

*** buddyzm? (Kontrowersje)
napisany przez matejanka, 07.03.2006, 01:19

tylko jeszcze jedno zdanie. Przecież nie chodzi mi o połączenie wszystkiego, co wymyślił człowiek w dziedzinie filozofii, lecz jedynie tego, co mądre i logiczne. Podam Ci przykład, podczas moich poszukiwań prawdy natrafiłam na książkę katolickiego księdza, który zamieścił tam swoje poglądy dotyczące reinkarnacji i w której pisze on, że pomimo tego, że nauka o niej nie należy do oficjalnej doktryny Kościoła katolickiego, to on po wielu przemyśleniach i modlitwach z całą odpowiedzialnocią stwierdza, że zintegrowanie prawa reinkarnacji z nauczaniem Kościoła nie przyspaża żadnych trudności, lecz przeciwnie świetnie ją uzupełnia. Jeżeli tak wielu ludzi na świecie wierzy w reinkarnację, to nie można jej odrzucić bez poważnych powodów. anna

http://openforum.tezeusz.pl/openforum/f ... order=time

jeżeli TO przypadkowe podobieństwo nick'ów i filozofii, to przepraszam 8)
http://openforum.tezeusz.pl/openforum/f ... order=time

_________________
5775
"Ilu więc nas jest doskonałych, tak myślmy. A jeśli o czymś inaczej myślicie, i to wam Bóg objawi. Jednak w tym, do czego doszliśmy postępujmy według jednej miary i to samo myślmy"(Flp 3:15-16 Uwspółcześniona BG, wyd. Wrota Nadziei)
Welcome to Elijahnet!
"NA WIEKI JHWH SŁOWO TWOJE TRWALE ZASIADŁO W NIEBIOSACH" [interlinia Ps.119:89]


Ostatnio edytowano Wt cze 26, 2007 3:50 pm przez ani_isza, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 26, 2007 3:43 pm 
Smok napisał:

Cytuj:
Jest na zewnątrz [Obj. 22:15] - tam, gdzie wszyscy ci, których udziałem się stało [Obj. 21:8].


:shock: a zatem na ziemi będzie piekło...brrrrr....niezła perspektywa. :twisted:

Czytałes kiedyś książkę pt. "Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi"?
Tytuł jest super...Gorzej tylko z jej treścią :?

Będzie gorąco. Najwyrażniej na "czasy ochłody ", to jeszcze trzeba będzie z tysiąc lat poczekać. :wink:

Wydaje mi się , że zbyt to upraszczasz, bo po przeczytaniu tych wersetów wcale tak nie wynika. Przede wszystkim są wyrwane z dwóch różnych miejsc Objawienia. To , że udziałem "bojaźliwych itd." będzie "jezioro płonące ogniem i siarką" (a co do tego nie mam zastrzeżeń) jeszcze nie znaczy , że już w tym momencie znajdują się w nim ludzie , którzy są poza murami.
Zobrazowałbym to w ten prosty sposób sposób:

skazaniec , który otrzymał wyrok śmierci , ale jeszcze czeka na wykonanie go w celi , wcale jeszcze nie oznacza , że został zabity.

Czy brał ktoś pod uwagę opcję , że ludzie , którzy są poza murami Nowego Jeruzalem nie stanęli jeszcze na Sądzie Ostatecznym?

Smok napisał:
Cytuj:
A wierzysz w cokolwiek innego, co zostało określone jako wieczne? Czy może konsekwentnie próbujesz tak rozumieć "wieczne", żeby wieczne nie było wieczne?


Gdy tylko zaczynam dyskutować na tematy filozoficzne , to zaczyna mnie boleć głowa...

Jest jeszcze inna nieścisłość , którą musisz wziąć pod uwagę.
Chciałbym , abyś odniósł się do tych wersetów:
Obj. 21:23-27
23. A miasto nie potrzebuje ani słońca ani księżyca, aby mu świeciły; oświetla je bowiem chwała Boża, a lampą jego jest Baranek.
24. I chodzić będą narody w światłości jego, a królowie ziemi wnosić będą do niego chwałę swoją.25. A bramy jego nie będą zamknięte w dzień, bo nocy tam nie będzie;
26. I wniosą do niego sławę i dostojeństwo narodów.
27. I nie wejdzie do niego nic nieczystego ani nikt, kto czyni obrzydliwość i kłamie, tylko ci, którzy są zapisani w księdze żywota Baranka.
(BW)

Przecież z tych wersetów jasno wynika , że ktoś z zewnątrz jednak będzie tam wchodził. Bramy do niego nie będa w tym czasie zamknięte. Czyzby ktoś z piekła mógł się tam dostać :?:


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 26, 2007 4:28 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
machabeusz napisał(a):
Smok napisał(a):
Jest na zewnątrz [Obj. 22:15] - tam, gdzie wszyscy ci, których udziałem się stało [Obj. 21:8].

:shock: a zatem na ziemi będzie piekło...brrrrr....niezła perspektywa. :twisted:

Sęk w tym, że nie wiemy dokładnie, gdzie to będzie i jak to będzie wyglądało. Wiemy, że na zewnątrz w stosunku do Nowego Jeruzalem. Nowa rzeczywistość jest opisywana w kategoriach naszej i na miare naszego pojmowania. Dlatego nie należy wyciągac pochopnych wniosków.

Cytuj:
Czytałes kiedyś książkę pt. "Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi"? Tytuł jest super...Gorzej tylko z jej treścią :?

Komuś się pomyliła Era Mesjańska z nową ziemią najwyraźniej. Czyli "wiedzieli, że dzwoni, tylko nie wiedzieli, w której parafii" (za przeproszeniem). :)

Cytuj:
Wydaje mi się , że zbyt to upraszczasz, bo po przeczytaniu tych wersetów wcale tak nie wynika. Przede wszystkim są wyrwane z dwóch różnych miejsc Objawienia. To , że udziałem "bojaźliwych itd." będzie "jezioro płonące ogniem i siarką" (a co do tego nie mam zastrzeżeń) jeszcze nie znaczy , że już w tym momencie znajdują się w nim ludzie , którzy są poza murami.

To musiałoby oznaczać, że wszyscy, którzy po osądzeniu zostaną wrzuceni do jeziora ognistego [Obj. 20:15], które będzie udziałem potępionych [Obj. 21:8] i które będzie na zewnątrz w stosunku do Nowego Jeruzalem [Obj. 22:15], nie będą przebywać w miejscu, gdzie zostali wrzuceni, które stało się ich udziałem i które jest na zewnątrz. Czyli proponujesz coś dokładnie przeciwnego niż mówi tekst Pisma.

Cytuj:
skazaniec , który otrzymał wyrok śmierci , ale jeszcze czeka na wykonanie go w celi , wcale jeszcze nie oznacza , że został zabity.

Po ogłoszeniu wyroku [Obj. 20:12-13] nastąpi wykonanie wyroku [Obj. 20:15]. Tak jest napisane. Nie czytam o żadnym "oczekiwaniu w celi". Gdzie to jest napisane?

Cytuj:
Czy brał ktoś pod uwagę opcję , że ludzie , którzy są poza murami Nowego Jeruzalem nie stanęli jeszcze na Sądzie Ostatecznym?

Trochę dziwny pogląd, zważywszy, że sąd ostateczny odbędzie się przed stworzeniem nowej ziemi i nowego nieba, a przed obliczem Tego, który zasiadł na białym tronie, pierzchła stara ziemia i stare niebo [Obj. 20:11].

Cytuj:
Smok napisał:
Cytuj:
A wierzysz w cokolwiek innego, co zostało określone jako wieczne? Czy może konsekwentnie próbujesz tak rozumieć "wieczne", żeby wieczne nie było wieczne?

Gdy tylko zaczynam dyskutować na tematy filozoficzne , to zaczyna mnie boleć głowa...

To nie jest takie trudne. Po prostu podejrzewam, że to, co w innych przypadkach przyjmujesz jako wieczne, bo jest opisane jako wieczne, w przypadku piekła traktujesz jakoś inaczej i niekonsekwentnie, bo nie pasuje Ci do poglądów. Jeśli potępienie nie ma trwać wiecznie, to zbawienie też nie powinno trwać wiecznie - bo jeśli "wiecznie" nie oznacza tego, co oznacza, to niby dlaczego mielibyśmy robić różnicę między jednym a drugim?

Cytuj:
Jest jeszcze inna nieścisłość , którą musisz wziąć pod uwagę.
Chciałbym , abyś odniósł się do tych wersetów:
Obj. 21:23-27
23. A miasto nie potrzebuje ani słońca ani księżyca, aby mu świeciły; oświetla je bowiem chwała Boża, a lampą jego jest Baranek.
24. I chodzić będą narody w światłości jego, a królowie ziemi wnosić będą do niego chwałę swoją.25. A bramy jego nie będą zamknięte w dzień, bo nocy tam nie będzie;
26. I wniosą do niego sławę i dostojeństwo narodów.
27. I nie wejdzie do niego nic nieczystego ani nikt, kto czyni obrzydliwość i kłamie, tylko ci, którzy są zapisani w księdze żywota Baranka.
(BW)
Przecież z tych wersetów jasno wynika , że ktoś z zewnątrz jednak będzie tam wchodził. Bramy do niego nie będa w tym czasie zamknięte. Czyzby ktoś z piekła mógł się tam dostać :?:

Wytłuszczone fragmenty brzmią w interlinii następująco:

"A królowie ziemi niosą chwałę ich do [miasta]"
"I zaniosą chwałę i szacunek narodów do [miasta]"
"I nie wejdzie do [miasta] żadne zbrukanie, [ani] czyniący obrzydliwość i kłamstwo, [wejdą] tylko zapisani w zwoju życia Baranka"

Nie wygląda na to, żeby ktoś z jeziora ognistego mógł się tam dostać i nie jest tak napisane. Chwała królów ziemi, którzy wejdą do miasta (jako zbawieni) zostanie tam wniesiona, bo oni swojej chwały już ani nie potrzebują, ani sobie jej nie przypiszą. Chwała narodów zostanie zaniesiona do miasta, ponieważ narody zamieszkujące miasto nie będą własnej chwały potrzebować ani podkreślać. I nie wejdzie tam nic nieczystego, jedynie ci, którzy zostali zbawieni. Więc nikt z piekła tam nie wejdzie, co jest napisane wprost. Chwała będzie należeć wyłącznie do Pana, a wszyscy królowie i wszystkie narody swoją chwałę przypisywaną im na ziemi "zostawią przy wejściu". Jak dla mnie, to jest bardzo ścisłe i konkretne. 8)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 26, 2007 4:49 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 18, 2006 7:21 pm
Posty: 246
Ja to tylko dodałbym jeszcze, że w 1000 leciu do Jerozolimy będą pielgrzymowały narody. Będą tam wchodziły i wychodziły. I będzie to rokrocznie. Zatem w 1000 leciu będzie można wejść do miasta Jeruzalem wyjść z niego i ponownie wejść i wyjść i wejść i wyjść... itd. itd.
(Zach.14:16-21; Iz.66:23 i wiele innych wersetów) :D

To dość ważna uwaga ze względu, że Ty jak wiem wierzysz w to, że nowe Jeruzalem wraz z nową ziemią i niebem, będzie w 1000 leciu na ziemi. :D

Pozdrawiam

_________________
Początkiem mądrości jest bojaźń Pana
Przyp.9:10


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 26, 2007 7:03 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Cytuj:
Teraz Ty, bądź łaskaw odpowiedzieć, z jakiej 'dziedziny duchowej' przybywasz?

Proszę inny zestaw pytań.
Będę milczał, jak Henryk, tzn. ile się da.

Cytuj:
a zatem na ziemi będzie piekło...brrrrr....niezła perspektywa.

Tego nie ma w tekście. Dopowiedziałes sobie i wyszło Ci: brrrrrrrrrrrr
Kłania się jednak teoria zbiorów. 'Zewnątrz', to jest zbiór, który nie ma części współnej z 'wewnątrz'. Na 'zewnątrz' miasta ma być jezioro ognia - ale nie ma dokładnej informacji, w jakiej częsci 'zewnątrz' jezioro się znajduje, ani stwierdzenia, ze jest nią nowa ziemia.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 26, 2007 9:19 pm 
Lis napisał:
Cytuj:
Teraz Ty, bądź łaskaw odpowiedzieć, z jakiej 'dziedziny duchowej' przybywasz?

Proszę inny zestaw pytań.
Będę milczał, jak Henryk, tzn. ile się da.[/quote]

Widzę , że negatywnie ustosunkowujesz się do pytań , które sam zadajesz. :lol:
Przecież to nie ja się ciebie pytałem z jakiej dziedziny duchowej przybywasz , tylko ty mnie.
Czy mógłbyś nie cytować pytań , których ja nie zadałem?
Z góry dziękuję. :)


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 26, 2007 9:40 pm 
Offline

Dołączył(a): So mar 25, 2006 9:00 am
Posty: 2
Cytuj:
matejanka

ciezkie działa wytoczyłas.

Tak uważasz? :)
Cytuj:
Jednocześnie dusza tworzy osłonę dla ducha, tak jak ciało jest osłoną dla duszy.
Teraz zadaniem ducha jest oświecanie duszy i nasycanie jej Boskimi cnotami.
Podczas tego starania nie wolno jednak duchowi przymuszać duszy,
gdyż ona musi z wolnego wyboru podporządkować się prowadzeniu ducha.

matejanko czy ty rozdzielasz Człowieka Dusze i [b]CZłowieka Ducha

Nie, nie tak. Człowiek to ciało i dusza z duchem. Można powiedzieć że duch jest sercem duszy. Duch z duszą to duchowa częśc naszej istoty. Lecz ta duchowa część składa się z dwóch składników. Ten podział jest podobny jak swiadomość i nadswiadomość. Celem jest zjednoczenie duszy z duchem i wtedy dusza jest zbawiona. Ale pamiętaj , że są to schematy mające nam ułatwić rozumienie naszej egzystencji lecz są tylko naszymi ludzkimi schematami.



Cytuj:
o co piszesz wyglada jakby to był jeden i ten sam ,który nie musi sie Rodzić na Nowo.

W zdaniu że musisz urodzić się na nowo ukryte są dwa znaczenia. To najważniejsze jest, że musisz urodzić się z ducha, czyli stać się człowiekiem duchowym. A to drugie znaczenie to jest takie że nie każdemu a właściwie chyba nikomu nie idaje się osiągnąć w czasie jednego życia ciała takeigo rozwoju duszy aby ta zaczęła słuchać swojego ducha i została zbawiona. Dlatego człowiek umiera, zostaje poddany sądowi i duszy z duchem dawana jest następna szansa na osiągnięcie rozwoju, oczyszczenie, wykonania misji i narodzenie się z ducha.






Cytuj:
Tu zaczyna się właśnie zadanie ducha. Z miłością i cierpliwością
poucza on ją poprzez sumienie, że musi pozbyć się niskich i złych skłonności,
a ziemskie pożądania ciała-w przypadku, gdy są niedozwolone-zwalczyć.
Jeżeli duch znajdzie u duszy posłuch to osiągnął on wielki sukces,
nawet, jeżeli jeszcze wciąż następują nawroty, w których dusza wypełnia życzenia ciała.

No tak poucza ,ale jak widać na nic pouczenia jesli jest sie Starym człowiekiem i ma sie umysł nie przemieniony Nowym Poznaniem.
to jest człowiek o którym mówi Paweł ma chcenie ale Wykonania brak.

Istnieją ludzie których dusza nie jest zdecydowana ani na ciało ani na ducha, taka dusza znajduje się w nieustającej rozterce i często namiętności ciała biorą górę. Taki człowiek walczy sam ze sobą. Jeżęłi jego duch jest już mocny i ma siłę przekonywania to w efekcie może zwyciężyć sumienie i rodzi się jeszcze w tym samym życiu nowy człowiek.


Cytuj:
Jako jedność, w Królestwie Ducha idą dalej wyznaczoną drogą,
aż odzyskają najwyższą doskonałość, jaką posiadały,
gdy je Bóg stworzył jako duchowe istoty. Dzięki temu zostaje wypełniony Boski
Plan Zbawienia duszy i uzyskany powrót syna marnotrawnego.
.,.,.,




Nie sposób sie z tym niezgodzić Celem Wiary Zbawic Dusze .
czyli Co to jest Zbawienie?[/quote]

Najkrócej Zbawieniem można nazwać uwolnienie duszy z pęt świata materii, Zbawienie to uduchowienie ludzkiej duszy.

Cytuj:
Lecz ten przebieg ludzkiego życia może całkiem inaczej wyglądać. Jeżeli dusza sprzeciwi się pouczeniom i naciskom ducha, otwiera się ona wciąż bardziej na żądania ciała i na swoje niskie własności. Duch prowadzi rozpaczliwą walkę czerpiąc siły i mądrość dzięki prośbom i błaganiu o nie Niebieskiego Ojca.

Dam mu Serce Nowe i Ducha Nowego .
uważasz ,że to Dusza jest winna ?

Trudno mówić o winie. Raczej jezeli grzeszy i kieruje się namiętnościami świata to nie wie co sama sobie czyni. Dusza sama z siebie nigdy by nie osiągnęła zbawienia, czyli ni e zaparłaby się świata dla życia duchowego. Dlatego Jezus swoją drogoceną krwią nas Zbawił w takim sensie że dusza dzięki temu otrzymała Światło w duchu. I to Świało plus starania ducha i duszy i oczywiście Ojciec który wie kiedy może już duszę pociągnąć kiedy jest ona gotowa w końcu sprawią że dusza odnajdzie drogę do Domu Ojca


Cytuj:
Lecz jeżeli dusza twardo odrzuca, zgodnie ze swoją wolną wolą, wpływy i upomnienia ducha, to staje się niewolnicą zmysłowych namiętności, materialnych życzeń i wszelkich egoistycznych impulsów. Spada ona tak nisko, że Boska Iskra w niej jest zmuszona do braku aktywności, duch staje się więźniem w otoczce z duszy, a człowiek jest duchowo martwy.

Widzisz tak sie dzieje poniewaz ludzka świadomosc jest przeszkoda dla
podświadomosci .
Czyli rozum -umysł stoi na przeszkodzie Rozumowi/Bina ,który juz nie szuka.


Tak, dusza która się zmaterializowała i uznaje tylko świat zmysłółw i rozumu już nie szuka. W takiej duszy duch jest martwy, a dusza myśli, że uzyskała życie, a nie wie że je straciła. Co prawda nie na zawsze bo Bóg nigdy nie zrezygnuje z żadnego ze swoich dzieci ale taka dusza przygotowała sobie długą i smutną drogę na całe wieki.



Cytuj:
czy nie uważasz ,że to DUCH TEGO śWIATA rządzi w takim człowieku?

Właśnie tak. Duchem tego świata jest niewola materializmu.


Cytuj:
Zgadzam sie Bóg nie odrzuca Swego Dziecka On Wie kto jest jego .
Jednak Jeszua powiedział -
Każda roślina której nie zasadził Ojciec Mój ,-zostanie wykorzeniona---
Zgadzam sie co do reszty Bóg przemawia na rózny sposób by Obudzić
śpiącego .

Oczywiście że ten człowiek który zaprzedał się światu zostanie wykorzeniony tak samo jak potop zniszczył istnienia niegodnych grzesznych ludzi. Ale dusze z duchami pozostały przy życiu i dla nich Bóg przygotował kolejną szansę na naprawienie błędów, zadośćuczynienie za grzechy i kolejną naukę w innym ciele.







Cytuj:
Czy wszyscy sa dziecmi Boga?

Wszyscy są dziećmi Boga w swoim duchu. Lecz niekóre dzieci same przyznały się do Lucyfera, ale kiedyś uznają swój błąd tak jak i Lucyfer










Cytuj:
Słuzą Oczyszczeniu ? to znaczy gdzie sie ta dusza Oczyszcza - jesli zaniedbała tego tu na tej ziemi .

Dusza oczyszcza się zarówno tu na ziemni jak i po śmierci ciała. Gdyż czyściec to stan duszy która zaczyna słuchać głosu sumienia w swoim duchu i zaczyna żałować za swoje uchybienia. To może dziać się jeszcze za życia w ciele jak również odbywa się po śmierci. Korzystniej dla duszy jest zacząć już w ciele gdyż może sobie w ten sposób oszczędzić wielu łez w zaswiatach.

Cytuj:
Zapewne wiesz ,że wielu wierzących -odrzuca takie myslenie ,jako by
dusza po śmierci przebywała właśnie tu w pobliżu ludzi i szuka do kogo sie przyczepic.
Wiele nad tym rozmyslałam i biorąc ZA jak i Przeciw ..
Skłaniam sie Za ponieważ.
Pan JEszua powiedział do Duszy i ta wróciła do ciała.
Niewierze w nauczanie ,że Dusza po smierci idzie do nieba - CZYLI GDZIE
jesli odeszła w takim stanie jak tu opisujesz to gdzie ona mogła odejść
Bóg sie do niej nie przyznał więc nie mogła iść do Niego zreszta ona
dusza odrzucała Boga nie znała ,nie wierzyła i jest TAK przywiązana
do rozkoszy ciała ,że musi szukac kto ja nasyci rozkoszami zmysłowymi.
Zgadzam sie to co piszesz o opetaniu ,taka dusza przykleja sie i czerpie
dla siebie - niejednokrotnie zmienia Osobowość tego ,do któego sie
przykleiła.
Niestety jest to chyba najbardziej zakłamany temat wśród wierzących
tak zwany "zgniły" zachód nie wierzy w takie rzeczy.

FAkty świadczą o tym że tak jest a tych faktów jest coraz więcej. Sama tego doświadczam w moim środowisku


Cytuj:
A to juz nie rozumiem ?
wyjaśnij Biblijnie
Jeszua powiedział ,że ci co są w CIEMNOśCI unikaja -uciekaja od światła
bo ich uczynki są złe.
Syn Ciemności to ktoś ,przez którego nie moze sie Objawić światło
Taki jest nieurzyteczny dla Boga.
Jak rozumiesz wysyłanie światła duszom otoczonym ciemnoscia ?

Dokładnie tak samo jak oświecanie ciemnych przedmiotów. Świało zawsze w końcu zwycięza ciemności. Każda nasza myśl moze być światłem jeżeli jest dobra, pełna miłości i współczucia. A dusze pomimo tego że są duszami mroku pragną światła po pewnym czasie przebywania w ciemności.


Cytuj:
Ludzki duch jako Boska Iskra w nas, znajduje się w opozycji do ciała, podczas gdy dusza stoi pomiędzy nimi. Musi ona wybrać pomiędzy duchem, a ciałem, gdyż nie może jednocześnie dwóm panom służyć. Zdecyduje się na ducha, to staje się gotowa na przyjęcie Boskiego do siebie i podporządkowanie się prowadzeniu przez ducha. Jeżeli wybierze ciało, to podporządkowuje się życzeniom ciała i istniejące w niej złe skłonności mogą się w pełni i ze złymi następstwami w niej rozbuchać.


O Duszy tez jest napisane ,że walczy przeciwko ciału.[/quote]
Oczywiście. Jeżeli dusza zaczyna słuchać swojego ducha to zaczyna walczyć z namiętnościami ciała, z tym wszystkim co w niej nagromadziło się w czasie materialnego bytu w wędrówce przez Stworzenie materialne.

Cytuj:
Piekłem jest brak Obecności Swiatła .

Piekłem są straszliwe wyrzuty sumienia znajdującego sie w duchu, któy uświadamia duszy jej występki i przez to przedłużanie drogi do życia w Bogu w Świetle.
Pozdrawiam serdecznie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 26, 2007 9:41 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
machabeusz napisał(a):
Przecież to nie ja się ciebie pytałem z jakiej dziedziny duchowej przybywasz , tylko ty mnie.
Czy mógłbyś nie cytować pytań , których ja nie zadałem?
Z góry dziękuję. :)


oj wpadłeś machabeusz :lol: wykazałaś, żeś zrozumiał o co Cię pytają... :lol: a to tylko było takie "alibii" (-aluzja) dla tych, co myślą, że są tutaj "invitro" (-incognito) :lol: Lis krotochwilny bywa

ps.: a "milczenie Henryka" to takie stare przysłowie/zwrot zachowawczy PROSTOWNIKÓW (czyli userów z Ulicy Prostej)

no to teraz odpowiedz na pytanie z jakiej jesteś "galaktyki"(-nauki), bo niegrzecznością wszak nie chcesz urazić? azali wżdy?

:D

_________________
5775
"Ilu więc nas jest doskonałych, tak myślmy. A jeśli o czymś inaczej myślicie, i to wam Bóg objawi. Jednak w tym, do czego doszliśmy postępujmy według jednej miary i to samo myślmy"(Flp 3:15-16 Uwspółcześniona BG, wyd. Wrota Nadziei)
Welcome to Elijahnet!
"NA WIEKI JHWH SŁOWO TWOJE TRWALE ZASIADŁO W NIEBIOSACH" [interlinia Ps.119:89]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 27, 2007 5:57 am 
Smok napisał:
Cytuj:
Sęk w tym, że nie wiemy dokładnie, gdzie to będzie i jak to będzie wyglądało. Wiemy, że na zewnątrz w stosunku do Nowego Jeruzalem. Nowa rzeczywistość jest opisywana w kategoriach naszej i na miare naszego pojmowania. Dlatego nie należy wyciągac pochopnych wniosków.


Nowe Jeruzalem bezsprzecznie zstępuje na ziemię.

Dziedzina materialna i wszystkie jej aspekty nadal będzie istnieć. Nie widzę powodu dlaczego miałoby być inaczej. Poza tym nigdzie w Piśmie nie widzę wersetów , które by wskazywały na to , że miały by się zmienić radykalnie prawa fizyczne dotyczące naszej planety.

Zatem , jeżeli Nowe Jeruzalem zstąpi na ziemię i mamy nawet podane jego wymiary , to dlaczego wszystko , co ma się znajdować poza jego murem mamy traktować w innych kategoriach :?:
Należy zachować konsekwencję we wszystkich prawach dotyczących ziemi.

Cytuj:
Cytuj:
Czytałes kiedyś książkę pt. "Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi"? Tytuł jest super...Gorzej tylko z jej treścią :?

Komuś się pomyliła Era Mesjańska z nową ziemią najwyraźniej. Czyli "wiedzieli, że dzwoni, tylko nie wiedzieli, w której parafii" (za przeproszeniem). :
)

Hej! Dla mnie , to się podoba tytuł! :D
Zawartość tej książki pozostawia wiele do życzenia , dlatego aluzji nie odebrałem do siebie. :wink:

Cytuj:
To musiałoby oznaczać, że wszyscy, którzy po osądzeniu zostaną wrzuceni do jeziora ognistego [Obj. 20:15], które będzie udziałem potępionych [Obj. 21:8] i które będzie na zewnątrz w stosunku do Nowego Jeruzalem [Obj. 22:15], nie będą przebywać w miejscu, gdzie zostali wrzuceni, które stało się ich udziałem i które jest na zewnątrz. Czyli proponujesz coś dokładnie przeciwnego niż mówi tekst Pisma.


Najwyraźniej nie zrozumiałeś sensu mojej wypowiedzi. Na myśli miałem to , że ludzie znajdujęcy się poza murami N.J. będą mogli trafić do jeziora ognia , a nie , że w nim są.


Cytuj:
Cytuj:
skazaniec , który otrzymał wyrok śmierci , ale jeszcze czeka na wykonanie go w celi , wcale jeszcze nie oznacza , że został zabity.

Po ogłoszeniu wyroku [Obj. 20:12-13] nastąpi wykonanie wyroku [Obj. 20:15]. Tak jest napisane. Nie czytam o żadnym "oczekiwaniu w celi". Gdzie to jest napisane?


Posłużyłem się tutaj tylko przykładem , a ty dosłownie go odnosisz.

Według mnie , to na ludziach , którzy znajduję się poza murami nie został jeszcze wylany gniew Boży. Staną jeszcze na sądzie ostatecznym , gdzie dopiero wtedy może być wyrok jeziora ognia.

Cytuj:
Cytuj:
Czy brał ktoś pod uwagę opcję , że ludzie , którzy są poza murami Nowego Jeruzalem nie stanęli jeszcze na Sądzie Ostatecznym?

Trochę dziwny pogląd, zważywszy, że sąd ostateczny odbędzie się przed stworzeniem nowej ziemi i nowego nieba, a przed obliczem Tego, który zasiadł na białym tronie, pierzchła stara ziemia i stare niebo [Obj. 20:11].


Zgadza się.Moim zdanie N.J. będzie "arką" , czyli , że zstąpi przed zniszczeniem nieba i ziemi. Proponuję jednak o tym podyskutować na innym wątku.


Cytuj:
Chwała królów ziemi, którzy wejdą do miasta (jako zbawieni) zostanie tam wniesiona, bo oni swojej chwały już ani nie potrzebują, ani sobie jej nie przypiszą. Chwała narodów zostanie zaniesiona do miasta, ponieważ narody zamieszkujące miasto nie będą własnej chwały potrzebować ani podkreślać.


A widzisz...
Jednak jest napisane , że "królowie ziemi będą wnosić swą chwałę".
Wskazuje to na pewną cyklicznie ponawianą czynność. A może narody właśnie będą pielgrzymować do N.J. aby być uzdrawiane i pouczane?

W takim razie po co w N.J. miało by się znajdować drzewo życia , którego liście służą do uzdrawiania narodów?

Zakładając , że N.J. zstąpi po tysiącleciu , gdzie wszystko będzie już doskonałe , to skąd miały by się wziąć narody potrzebujące uzdrowienia?


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 27, 2007 9:20 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
machabeusz napisał(a):
Smok napisał:
Cytuj:
Sęk w tym, że nie wiemy dokładnie, gdzie to będzie i jak to będzie wyglądało. Wiemy, że na zewnątrz w stosunku do Nowego Jeruzalem. Nowa rzeczywistość jest opisywana w kategoriach naszej i na miare naszego pojmowania. Dlatego nie należy wyciągac pochopnych wniosków.

Nowe Jeruzalem bezsprzecznie zstępuje na ziemię. Dziedzina materialna i wszystkie jej aspekty nadal będzie istnieć. Nie widzę powodu dlaczego miałoby być inaczej. Poza tym nigdzie w Piśmie nie widzę wersetów , które by wskazywały na to , że miały by się zmienić radykalnie prawa fizyczne dotyczące naszej planety.

Albo nie przeczytałeś 21 i 22 rozdziału Objawienia, albo nie rozumiesz prostego tekstu. Pierwsze rzeczy przeminęły [21:4] i wszystko Bóg uczyni nowym [21:5]. Nowym, a nie starym odnowionym. Dalej: "Nocy tam nie będzie" [21:25]. To chyba zasadnicza zmiana warunków na nowej ziemi, a co do praw fizycznych, to "A miasto nie potrzebuje ani słońca ani księżyca, aby mu świeciły; oświetla je bowiem chwała Boża, a lampą jego jest Baranek" [21:23]. Czyli nie ma nocy, nie ma księżyca, nie ma słońca. Jeśli to nie świadczy o zmianie praw fizycznych dotyczących nowej ziemi w stosunku do starej, to co mogłoby świadczyć? Dziedzina materialna będzie istnieć, ale nie będzie to taka materia, jak nasza. Nasza zostanie zniszczona [II Piotra 2:12-13]. Nowe życie, nowe ciała, nowa ziemia, nowe niebo - wszystko nowe.

Cytuj:
Zatem , jeżeli Nowe Jeruzalem zstąpi na ziemię i mamy nawet podane jego wymiary, to dlaczego wszystko , co ma się znajdować poza jego murem mamy traktować w innych kategoriach :?: Należy zachować konsekwencję we wszystkich prawach dotyczących ziemi.

Nowe Jeruzalem zstąpi na ziemię inną niż obecna, bo wszystko będzie nowe. Ziemia będzie ziemią, miasto będzie miastem, a jednostki długości - jednostkami długości. Co nie zmienia faktu, że ziemia będzie inna od naszej (choć zapewne pozostanie planetą i może być nawet podobna), a miasto będzie inne od naszych (co widać z opisu, który jest jedynie przybliżonym obrazem). Wymiary trzeba było jakoś Janowi podać w pojmowalnych dla niego jednostkach (o metrach Jan nigdy nie słyszał).

Cytuj:
Najwyraźniej nie zrozumiałeś sensu mojej wypowiedzi. Na myśli miałem to , że ludzie znajdujęcy się poza murami N.J. będą mogli trafić do jeziora ognia , a nie , że w nim są.

Nigdzie nie jest tak napisane. Po sądzie i ogłoszeniu wyroku zbawieni trafiają do Nowego Jeruzalem, a potępieni do jeziora ognia. Tak jest napisane. Potępieni są na zewnątrz i nie mogą wejść do miasta, ale nie wiemy dokładnie, gdzie jest to "na zewnątrz", bo to nie zostało sprecyzowane.

Cytuj:
Według mnie , to na ludziach, którzy znajduję się poza murami nie został jeszcze wylany gniew Boży. Staną jeszcze na sądzie ostatecznym, gdzie dopiero wtedy może być wyrok jeziora ognia.

Machabeuszu, ponieważ Twój nick jest "deuterokanoniczny", chcę Ci przypomnieć o jednej z zasad panujących na tym forum. Otóż punktem odniesienia jest dla nas Słowo Boże, a nie własne "widzimisię". Masz prawo uważać, co chcesz, ale postaraj się poprzeć swój pogląd Pismem. Na razie nie widzę w Piśmie poparcia dla idei, którą teraz przedstawiłeś. Jeśli je znajdziesz, to porozmawiamy poważnie.

Cytuj:
Moim zdanie N.J. będzie "arką", czyli , że zstąpi przed zniszczeniem nieba i ziemi. Proponuję jednak o tym podyskutować na innym wątku

Kolejny pogląd wzięty z sufitu, bo w Piśmie nie widać dla niego poparcia. Poza tym, jest kompletnie nielogiczny. Jeśli Nowe Jeruzalem miałoby zstąpić na starą ziemię, wtedy to, co skażone, musiałoby odziedziczyć to, co nieskażone, a to, co śmiertelne [zniszczalne] musiałoby odziedziczyć to, co nieśmiertelna [niezniszczalne]. Na starej ziemi panuje śmierć i będzie panować aż do jej zniszczenia. Czyli Nowe Jeruzalem musiałoby zstąpić na ziemię, na której jest jeszcze śmierć i to w momencie, gdy śmierć nie została jeszcze pokonana i pochłonięta w zwycięstwie. Taka możliwość jest wykluczona wprost przez apostoła Pawła w I Kor. 15:24-26,53-54.

Cytuj:
Jednak jest napisane , że "królowie ziemi będą wnosić swą chwałę". Wskazuje to na pewną cyklicznie ponawianą czynność. A może narody właśnie będą pielgrzymować do N.J. aby być uzdrawiane i pouczane?

Królowie ziemi niosą swą chwałę do miasta. Np. Król Dawid miał chwałę przypisywaną królom na ziemi, ale jako zbawiony niesie ją do miasta, bo sam nie będzie jej tam posiadał. To tak, jakby królowie nieśli swoje skarby do miasta. Nie jest napisane (przynajmniej w interlinii), żeby to była czynność cyklicznie powtarzana. Narody będą pieklgrzymować do Jeruzalem, a nie do Nowego Jeruzalem i będą to czynić w Erze Mesjańskiej [Zach. 14:16-21], a nie na nowej ziemi. Czytaj to, co jest napisane i niczego nie dodawaj.

Cytuj:
W takim razie po co w N.J. miało by się znajdować drzewo życia , którego liście służą do uzdrawiania narodów? Zakładając , że N.J. zstąpi po tysiącleciu , gdzie wszystko będzie już doskonałe , to skąd miały by się wziąć narody potrzebujące uzdrowienia?

Drzewo żywota było w Edenie na początku [I Mojż. 2:9] i to samo drzewo powróci w Nowym Jeruzalem [Obj. 22:2]. Ono ma pewne stałe właściwości, z których można korzystać lub nie korzystać. Jego obecność jest klamrą spinającą początek i koniec Bożego planu dla ludzkości. Nie jest napisane, że w Nowym Jeruzalem narody będą musiały z nich korzystać ani że będą korzystać. To tak, jakbyś zasadził sobie w ogrodzie jabłoń, którą miałeś w poprzednim miejscu zamieszkania. Wydaje te same owoce, ale ty już ich nie spożywasz, bo nie musisz (nie chcesz).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 27, 2007 9:42 am 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
Niestety nie może być krócej, ale za to jak interesująco:
Szukający Sceptyk napisał(a):
... nie chodzi o to o jakim procesie mowa, ale o to na czym on się odbywa. A odbywa się on na "trupach";
Smok Wawelski napisał(a):
Gdyby sens tego powiedzenia opierał się na tym, że proces odbywa się na trupach, a nie na ciągłości procesu, Jezus nie mówiłby, że lepiej jest dla ciebie wejść kaleką do żywota, niż mieć dwoje rąk, a pójść do piekła, w ogień nieugaszony, gdzie robak ich nie umiera, a ogień nie gaśnie" [Mar. 9:43-44]Trupowi jest wszystko jedno, ile ma rąk. Istotą sprawy jest wieczne cierpienie w ogniu nieugaszonym piekła z dwojgiem rąk...

Trupowi jest wszystko jedno ale Jezus nie ostrzega trupów lecz żywych ludzi. A słowa mają wiele sensu jeżeli rozumieć je jako: lepiej uratować się będąc ułomnym niż z dwojgiem rąk/nóg zginąć w gehennie.

Jezus dokładnie powiedział tak: : lepiej ułomnym wejść do życia, które trwa wiecznie niż z dwoma pójść do gehenny w ogień nieugaszony, lepiej żyć bez jednej nogi, niż z dwoma być wrzuconym do gehenny, lepiej bez oka wejść do królestwa Bożego niż z dwojgiem oczu byc wrzuconym do gehenny, gdzie robak ich nie umiera a ogień nie gaśnie.

W najwcześniejszych manuskryptach zwrot o "robaku"pada tylko raz w ostatnim zdaniu, kopiści później skopiowali go dwa razy stąd wyszło im takie masło maślane jak "w ogień nieugaszony ... gdzie ogień nie gaśnie" (Warszawska Mk 9:43-44).

Obiektywna analiza zwrotu "robak nie umiera a ogień nie gaśnie" pokazuje, że wcale nie odnosi się on do czasowej ciągłości procesu.

Określenie ognia, który nie gaśnie występuje w innych miejscach u proroków np.
" to Ja rozniecę w jego bramach ogień i pochłonie pałace Jeruzalemu, i nie zgaśnie. "
" Oto Ja zapalę w tobie ogień i pożre w tobie wszystkie drzewa świeże i wszystkie drzewa suche; płomień gorejący nie zgaśnie, lecz będą nim przypalone wszystkie twarze "
albo
" ziemia jego stanie się smołą płonącą. Ani w nocy, ani w dzień nie zgaśnie, jego dym wznosić się będzie zawsze; "

W tych prorockich mowach nie chodzi oczywiście o literalne rozumienie ognia który czasowo nigdy nie zgaśnie, to tylko symboliczne przedstawienie nieuchronności kary, doszczętnego zniszczenia.
Podobnie gdy Izajasz mówi o ich robakach, które "nie umierają" nie ma na celu przekazać nam dosłownej wiedzy o specjalnych właściwościach robaczków na które rozkłada się martwe ciało (że niby są nieśmiertelne), to tylko parabola podkreślająca całkowitą klęskę ludzi którzy zbuntowali się przeciw Bogu (Iz 66,24).

I dokładnie takie jest znaczenie słów " bo robak ich nie zginie, i nie zagaśnie ich ogień, i będą oni odrazą dla wszelkiej istoty żyjącej."

Redefiniowanie pierwotnego znaczenia tych słów, by uzgodnić je z powszechnie przyjętą wizją piekła czyni to powiedzenie mniej sensownym, bo okazuje się, że nagle Jezus nie ma na myśli robaków rozkładających ciało, ale symbolicznie opisuje męki w gehennie w obrazie nieśmiertelnych robaków obgryzających (?) potępionych...

SzS napisał(a):
.. w 2Tm 1:10 czytamy: "Ukazana zaś została ona [Łaska] teraz przez pojawienie się naszego Zbawiciela, Chrystusa Jezusa, który przezwyciężył śmierć, a na życie i nieśmiertelność rzucił światło przez Ewangelię,"
Smok Wawelski napisał(a):
Ewangelia rzuca światło na żywot i nieśmiertelność, ponieważ podaje o jednym i drugim objawienie nieznane w Starym Przymierzu. Dokładnie w interlinii mamy:

"Oświetlił życie i niezniszczalność przez dobrą nowinę"

Życie wieczne zawiera w sobie życie (duchowe wynikające z odrodzenia) i nieśmiertelność (wieczność).

Jezus pokonując śmierć oświetlił życie i niesmiertelność przez Dobrą Nowinę, ponieważ jej istotą jest otrzymanie życia wiecznego (czyli życia i nieśmiertelności).

SzS napisał(a):
"Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć... "
Kiedy Adam zgrzeszył został ukarany odebraniem nieśmiertelności jego ciała, umarł duchowo jak i fizycznie stał się śmiertelny. Odzyskanie takiego niezniszczalnego, chwalebnego ciała nie może odbywać się inaczej jak poprzez odkupienie Jezusa Chrystusa.

Smok Wawelski napisał(a):
Wieczność nastąpi dlatego, że taki jest Boży plan. Zniszczenie śmierci nastąpi w wyniku odkupienia dokonanego przez Chrystusa. Zniszczenie śmierci spowoduje, że wszyscy będą mieli niezniszczalne ciała - zarówno zbawieni jak i potępieni. Ale żywot, który jest wieczny, odziedziczą tylko ci, których wina została zmazana krwią Chrystusa.

Czyli potepieni mieliby mieć niezniszczalne ciała z powodu pokonania śmierci dzięki odkupieniu Jezusa. Zatem obejmie ich odkupienie, którego w ogóle nie przyjęli. Obejmie ich "łaskawie" tylko po to by mogli cierpieć bez końca. To nielogiczne.

Smok Wawelski napisał(a):
Nieśmiertelne ciała otrzymają w wyniku zmartwychwstania - chyba, że jesteś w stanie dowieść na podstawie Pism, że zmartwychwstanie na sąd ostateczny w jakichś innych, zniszczalnych ciałach, a zniszczona śmierć będzie działać po jej zniszczeniu. Na razie próbujesz "ubrać" potępionych w takie ciała, które będą mogły ulec anihilacji ...

Zmartwychwstanie potępionych w wiecznych ciałach także nie wynika z żadnego fragmentu Pisma. Brak rozsądnego powodu dla którego mieliby doskonałe ciała otrzymać na wieczność. Na potępionych nie będzie działać śmierć pierwsza, ale śmierć druga.
Natomiast zbawieni będą się cieszyć że śmierć pierwsza została pokonana jako ostatni ich wróg, a śmierć druga przecież nie ma nad nimi władzy.

S.W. napisał(a):
Czytamy, że nie będą mogły umrzeć, bo śmierci już nie będzie [I Kor. 15:25-28].

Nie będzie już śmierci adamowej:
" Ościeniem zaś śmierci jest grzech, a siłą grzechu Prawo. (57) Bogu niech będą dzięki za to, że dał nam odnieść zwycięstwo przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. "

S.W. napisał(a):
Że pochłonięcie śmierci nastąpi wtedy, gdy to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelność [I Kor. 15:54-55].

Trzeba, ażeby to, co zniszczalne, przyodziało się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodziało się w nieśmiertelnośc dlatego, że ciało i krew nie mogą posiąść królestwa Bożego [I Kor 15, 50-55]

Probujesz dowieść wiecznej egzystencji potępionych w jeziorze ognia na podstawie tekstu wyjasniajacego wierzącym na czym polegać będzie ich zmartwychwstanie. To nie najlepszy pomysł. Brak mu ścisłości analizy, bo los potępionych nie jest właściwym tematem tego fragmentu.

Smok Wawelski napisał(a):
z dala od oblicza Bożego [II Tes. 1:9]

W tym fragmencie nie ma słowa "z dala". Ważniejsze jednak, że jest tam wieczna zagłada (zatracenie). I to jest sednem tego fragmentu.

Smok Wawelski napisał(a):
Warto zauważyć, że potępieni zostaną wrzuceni ten sam ogień wieczny, który został przeznaczony diabłu i jego aniołom, a także fałszywemu prorokowi i antychrystowi [Obj. 20:10].

Oraz w ten sam ogień wieczny który zniszczył Sodomę i Gomorę [Jud 7]
dlatego ich zagłada jest przykładem kary dla tych którzy będą żyć bezbożnie [2 P 2,6], a samo zatracenie bezbożnych jest analogiczne do zatracenia bezrozumnych zwierząt właśnie na zabicie przeznaczonych [2 P 2,12].

S.W. napisał(a):
Nie uduchawiam śmierci, tylko definiuję śmierć jako oddzielenie, a nie jako anihilację, ponieważ śmierć w ogóle nie jest anihilacją. Nawet nie jest utratą świadomości.

Nie mam pojęcia co ty masz na myśli mówiąc anihilacja. Jeżeli zniknięcie to śmierć oczywiście nie jest anihilacją w żadnym razie. Śmierć jednak jest końcem naszego ziemskiego życia. Dlatego Jezus obiecywał, że ten kto w niego wierzy choćby i umarł, żyć będzie. W ten sposób przekonywał, że smierć zabierająca nas z tego świata nie jest końcem bo on mam moc wskrzesić w dniu ostatecznym.
Przeciwstawne pojęcia "życia" i "smierci" są w dużej mierze pojęciami pierwotnymi i nie wolno ograniczać słowa śmierć do znaczenia "oddzielenie".
Żydzi posiadali słowo "oddzielenie" i Jan mógł je użyć, użył jednak bardziej wielowarstwowego słowa "śmierć". Dodatkowo nazwał ją drugą wyraźnie oddzielając i nawiązując do pierwszej (a nie do śmierci duchowej).

Śmierć fizyczna oznacza, że ktoś odszedł z tego świata, że wsród nas go nie ma, dlatego mówimy, że umarł. Jego ciało przestaje funkcjonować, dąży do zupełnego rozkładu, a dusza "schodzi" do hadesu.

Dlatego najrozsądniejszym wnioskiem o śmierci drugiej wydaje się traktowanie jej jak tej pierwszej, z tą różnicą, że szeolu już nie ma więc jest to zniszczenie także duszy, czyli całego jestestwa człowieka.

Każda inna interpretacja, jak ta widząca w śmierci drugiej oddzielenie zmartwychwstałego potępionego od Boga jest uduchowieniem ponieważ relacja pomiędzy Bogiem a człowiekiem nie jest istotą śmierci fizycznej (tylko śmierci duchowej).

Na marginesie, co najmniej Stary Testament nauczał, że śmierć jest utratą świadomości, bo zmarły jakby śpi, ale nie jest to temat na tą dyskusję.

S.W. napisał(a):
Zaczynasz jakby "pływać", Sceptyku. Jan w całej Apokalipsie używa określenia "na wieki wieków" w sensie wieczności, co wynika z kontekstu fragmentów przytoczonych. Jedyny fragment, o którym piszę, jest również jasny w swoim kontekście. Odnosi się on do konkretnego fragmentu proroków i nie daje powodu, by w innych fragmentach Apokalipsy odczytywać zwrot "na wieki wieków" inaczej, niż wieczność.

Zaczynasz jakby pływać Smoku, w języku i środowisku żydowskim słowa "na wieki wieków" nie zawsze oznaczały absolutnie wiecznie trwający proces. Masz na to dowód w księgach prorockich, które czytał Jan przesiąkając ich językiem. Dodatkowo masz ewidentny tego przykład w samej Apokalipsie. Nawet jeden jedyny fragment jest wystarczający do obalenia twojego zarzutu.

Ciekawe, że ST sugeruje zabicie Szatana (Iz 27,1).

Smok Wawelski napisał(a):
Ale nie spodziewałem się po Tobie, że zaprzeczysz nieśmiertlelności duszy.

Biblia uczy, że Bóg jest jedynym mającym nieśmiertelność, a ona w tym temacie wie lepiej niż wszystkie sympatyczne Smoki świata razem wzięte. Zatem nieśmiertelnośc duszy czy ciała może wynikać tylko i wyłącznie z daru bożego.
To proste. Nie wymaga szczególnego główkowania ani dziwienia się.

Smok Wawelski napisał(a):
Nie wygląda mi na to, żeby jezioro ognia było "symbolem czegoś, co się kończy".

Ale w stosunku do śmierci i hadesu tak przecież jest. Śmierć i hades to nie są realnie żyjące istoty, które mogłyby doznać kary w jeziorze ognia - śmierci drugiej. Ich wrzucenie tam oznacza koniec ich działania, bo śmierć zostanie pokonana. I znowu, pokonana nie dosłownie, bo śmierć to nie istota z którą się walczy, tylko pokonana metaforycznie , ponieważ przestanie działać, obowiązywać. Podobnie wrzucenie do jeziora hadesu nie oznacza wrzucenia "kogoś" tylko oznacza, że szeolu w którym czekały dusze na Sąd już nie będzie.

Smok Wawelski napisał(a):
To jest kwestia wieczności, nieśmiertelności i natury Boga. Dla mnie jest całkowicie zrozumiała i nie muszę się zasłaniać "tajemnicą wiary".

W takim razie prowadzisz dla mnie dziwny ciąg myślenia. Kara sprawiedliwa to kara wprostproporcjonalna do winy, to oddanie przestępcy tego co mu się należy, czyli według jego uczynków, jak "ząb za ząb".
Tym samym przewinienia dokonane w skończonym czasie można odpokutować również w skończonym czasie. Wiecznośc mąk oznacza zawsze coś więcej niż oddanie każdemu według jego uczynków.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 635 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33 ... 43  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL