www.ulicaprosta.net

Moje posty są odpowiedzią dla tych ,którzy z zaciekłością wypowiadali się n/t Benny Hinna ,co z resztą jest głównym tematem . Zobaczmy najpierw w czym tkwimy ,by móc cokolwiek zarzucać innym . Jeśli zatem chcesz kogoś pouczać ,to wpierw tych,którzy oczerniają człowieka oddalonego o tysiące km, który w taki czy inny sposób głosi Ewangelię. Co do dalszej dyskusji to rację miał "Nowy", a można to wysłowić tylko w ten sposób: "Daremne żale próżny trud".Sewen

Też kiedyś tego pragnąłem,aż zrozumiałem i ujrzałem, że od zarażania jest tu Duch Świety,przy czym oczywiście nie oznacza to że mówić nie trzeba.

Jakoś wydaje mi się że o dwóch różnych rodzajach namaszczenia mówicie.To o którym mam nadzieję mówi Seven, to nie jest to,które przynosi rozrywkę,zabawę i kpiny ze Słowa.Ono przynosi pokój,Bożą bojaźń,pokutę itd.
Nie wolno do worka z napisem"namaszczony"wkładać wszystkiego.To cenne namaszczenie jest daleko od pysznych,daleko od"wyluzowanych",spokojnych, dumnych z siebie zborów,daleko od szukania przyjaźni z tym światem,daleko od próżnej sławy a blisko pokory,pokuty,szczerego i głębokiego przebywania przed Panem,życia i chodzenia z Nim,oddania Mu całego swego jestestwa i chęci służenia Mu ponad wszystkie inne chęci i pragnienia.

Jak sądzę"diagnoza" Sevena mówi właśnie o tym że tego drugiego namaszczenia brak a większości z nas to zupełnie nie przeszkadza.By nie płakać, nie pokutować usypiamy się wzajemnie, twierdząc że Sevenopodobni racji nie mają a nam niczego nie brakuje.A wystarczy uczciwie traktować Słowo Boże by widzieć że z tam opisanym chrzescijaństwem to my często poza nazwą niewiele mamy wspólnego.Ale grunt to zachować dobre samopoczucie i nie doznać uszczerbku na naszym dumnym poczuciu swego szczególnego wybraństwa i świętości.Nie chodzi Sevenowi,jak przypuszczam,by dokuczać komukolwiek, ale by pokazać co sam widzi i nad czym ubolewa.Kto wie czy nie przemawia przez niego Boże ubolewanie.

Z boku widać wszystko lepiej ,gdyż nie jesteśmy zarażeni ślepotą jaką nam zaserwowano wskutek czczej gadaniny w zborach. Niestety ci, którzy poddali się nicości niewiele mogą zobaczyć ,stąd moje nawoływanie do Życia, a nie tylko do bycia. Nigdy nie wystarczały mi namiastki życia. I choć w moim życiu Bóg naprawdę objawił się jako Moc mający, to nie chcę poprzestawać na tym ,że ja mam .Pragnę aby wszyscy wierzący mogli dotknąć Wszechmocnego. Czy to złe?
Jeśli jednak wzbraniają się od tego ,to ich nieprzymuszona wola.
Przez lata ludzie byli przekonywani do tego,że komuna to dobro najwyższe. Wystarczyło tylko wystawić czubek nosa za granicę i okazało się ,że żyjemy w ułudzie. Dziś te same rzeczy dzieją się w zborach. A nosy wystawiają po za granicę tylko pastorzy,bo ich na to stać ,za pieniądze wiernych. Pospólstwo musi żyć w przekonaniu ,że spuścizna owych przewodników to apogeum ,jakie mogą osiągnąć . Obłuda. A zatem otwórzcie oczy malutcy. Weźcie od Boga to co wam się biblijnie należy ,aby dzielić się z innymi. Weźmijcie Moc Ducha Św, a pozorantom zostawcie dobra doczesne. Pozdrawiam .Sewen

Nowy zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Pozdrawiam Sewen

Dlatego chcę czerpać z Ducha ile potrafię i powinienem a pozorantom zostawiam ich miliony,odrzutowce,garnitury od Armaniego,sygnety,pałace z basenami i całą ich pychę.
Smutno jednak się korzysta z radości Ducha,kiedy widzi się tylu współbraci brnących w zwiedzenia.

_________________
adam

Nie mam czasu zajmować sie B. Hinnem. Dopóki Jego nauka nie ma wpływu na społecznosć, w której funkcjonuje to nie mam zamiaru się ekscytować i szczegółowo wypowiadać. Inni mają argumenty i to dość konretne. Rozmawiaj z nimi zamiast lać wodę.
Jednego jednak nie znoszę a mianowicie bezpodstawnego osądzania i niszczenia ciała Chrystusa pod płaszczykiem pozornej duchowosći.

Tak właśnie postępują ci,którzy pastwią się nad B. Hinnem przyklejając mu łatki z każdej strony. B. Hinn.to także członek Kościoła Chrystusa, a jednak wielu nie szczędzi mu nawet obelg i to na każdym forum.Pozdrawiam .Sewen

To zastosuj tę swoją dziwaczną interpretację do katolików - oni też członkiem Kościoła Chrystusa są ale to chyba za trudne dla Ciebie . Dużo łatwiej bronić chrzescijańskiego Krauzego i Gudzowatego w jednym... W sumie jest za co - tak ładnie macha marynarką. Niemniej beatlesi chyba jeszcze mocniej potrafili rozchisteryzować widownię. Na ich koncertach tez mdlały kobietki i taż zarobili sporo kasy. Dodatkowo wolę posłuchać ich piosenek niż jego pojękiwań

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.

Jak już powiedzialem rozmawiaj z innym. Jeżeli ktoś rzuca obelgi Pan się nim zajmie. Jeśli zaś podaje konkretne argumenty to trzeba się z nimi zmierzyć i wyciagnac odpowiednie wnioski. Każdy członek ciała Chrsystusa a szczególnie tzw. służby międzynarodowe powinny podlegać ocenie i weryfiakacji zgodnie za Słowem Boży. Musimy spradzać "czy tak się rzeczy mają". Jeśli się nie mają jak mówi Słowo Boże, to trzeba się do tego ustosunkować a nie udawać, że nie ma problemu.
Namaszczenie nie stoi ponad Słowem ani nie jest przepustką do wiary w co mi się podoba. Tzw. "namaszczeni" powinni podlegać takiej samej ocenie jak wszyscy inni a nawet bardziej ze względu na zasięg ich służby i odpowiedzalność jaką ponoszą.

Sewen, co do łatek, to wybacz, ale przyganiał kocioł garnkowi.

Rafaelu.Nawet jeśli nie podoba nam się forma ewangelizacji jaką prowadzi B.Hinn,to nie jest powód do tego by pisać ,że to sługa diabła, zwodziciel, oszust , dorobkiewicz i.t.d. i.t.p. Są to słowa polskich chrześcijan,którzy tak naprawdę nawet nie spotkali się z tym człowiekiem, a wielu z nich nie zna wcale jego nauczania.Wszystko opiera się raczej na zdaniu przeciwników B. Hinna.
Jak pamiętamy w emitowanym w TV programie o B. Hinnie i R.Bonke,dyskredytowano obydwu kaznodziejów. Wobec tego wydarzenia nie przeciwstawił się nikt ,a raczej wielu polskich chrześcijan przyłączyło się do owej nagonki. jaki jest tego powód ?


Agnostyku. Co widzisz dziwacznego w mojej wypowiedzi?
Możesz autorytatywnie stwierdzić ,że B.Hinn nie jest Dzieckiem Bożym?
A co do Katolików mogą oni być członkiem Kościoła Chrystusowego, kiedy narodzą się na nowo,a nie kiedy zaczną chodzić na msze Św,
Pozdrawiam .Sewen

Witam. Nie chce bronic Benny Hinna, to nic nie da, widze ze jest was bardzo duzo przeciwko niemu.Chce tylko zwrocic wasza uwage na pewne zjawisko.Najczesciej slawni ewangelisci sa atakowani przez pastorow z malych zborow, takich gdzie od kilkunastu lat jest ciagle ta sama liczba czlonkow- najwiecej moze trzydziesci.Chrzescijanie, ktorzy maja "dobry pokarm" podchodza do tego inaczej, sa w stanie bez obrzucania blotem innych zajac odpowiednie stanowisko. Sama jestem w bardzo duzym zboze(prawie tysiac czlonkow), ale nasz pastor nigdy nie wydal bylejakiej opinii o tym czlowieku.Kiedy B.H. uplanowal zalozyc "ogrod uzdrowien" w Dallas, nasz pastor doszedl do wniosku ze wtedy, kiedy ludzie zaczna jezdzic do tego ogrodu a beda tam staly posagi dwunastu apostolow odlanych z bronzu to ludzie,ktorzy nie maja poznania, beda po prostu sie modlic to tych posagow i przyczyni sie to do czczenia balwanow, myslicie ze cos powiedzial przeciwko B.Hinnowi? Absolutnie nie, ale zwolal wszystkich na nabozenstwo modlitewne. Po jakims czasie projekt upadl.Po tym uwazam ze PAN ma moc powstrzymac Benny Hinna przed wszelkimi bledami i nie nam go poniewierac, bo jest sluga samego BOGA.Nie chcialabym byc w butach tych, ktorych BOG bedzie sadzil za osadzanie innych.Pozdrawiam.

--

Sewen,jak do tej pory,to nie zauważyłem,by ktoś z nieakceptujących tu nauczania i postępowania B.Hinna odmawiał mu członkostwa w kościele.
Jak mamy patrzeć na to,co on głosi i czyni,kiedy bardzo często jest to w sposób mocno jaskrawy sprzeczne z nauką apostolską?No jak???
Nie zastanawia cię w żaden sposób to,że on wyłączył nas ze zbawienia?
My nie mamy prawa ocenić jego ekscesów,a on ma prawo nas wylkinać
Walczysz o obiektywizm,a sam jesteś subiektywny,i to mocno
Przypinanie łatek,to negatywne działanie wobec jakiejś osoby w oparciu o nieprawdziwe historie.Czy my tu tak postępujemy?

_________________
adam

Wyłączył ze zbawienia?,nas wyklina?Napiszesz coś szerzej?

Seven,Ty naprawdę jesteś zwolennikiem tego Hinna?Ja jednak myślę że tak jak Ty napiętnowujesz martwotę i bylejakość po zborach ,tak ktoś inny napiętnowuje to co robi Hinn i obaj robicie to samo,obaj raczej słusznie.Hinn,to nie jest Boży,namaszczony sługa-piszę to z całą odpowiedzialnością za słowa.Ty Seven uważasz inaczej?

Do Kristina. Oto moj zbor; www.eern.org pozdrawiam Cie.Dana