Katolikom - prymat ich papieża - jest niezbędny do życia, jak powietrze.
Z tej perspektywy patrzą na ekumenię, rozumianą oczywiście, jako powrót zbłąkanych braci odłączonych pod skrzydła Watykanu.
Cóż nam Frąciu jesteś w stanie nowego wyśpiewać? Nic. My te wszystkie śpiewki znamy na pamięć, dokładnie, i z refrenami.
Straszy się słuchaczy słowami skierowanymi do Piotra: o kłuczach, o rozwiązywaniu i związywaniu - zawsze z naciskiem - nasz papież ma to wszystko, bo on jest następcą Piotra.
Lekceważy się nauke apostolską o tym, że:
1. skałą kościoła jest tylko Pan, a nie człowiek [Piotr nie jest petra, ale petros]
2. klucze królestwa i prawo związywania/rozwiązywania powierzono nie tylko Piotrowi, ale całemu Kościołowi [są na to biblijne teksty]
Jako ciekawostkę podaję fragment ciekawego artykułu o Augustynie i jego interpretacji Mat 16:
"Augustyn był niezwykle płodnym pisarzem i poczynił wiele komentarzy bezpośrednio dotyczących interpretacji znaczenia słowa "skała" w ewangelii Mateusza 16:18. W rzeczywistości, większość komentarzy Ojców Kościoła na ten temat wyszła spod jego pióra. Zbliżając się do końca swojego życia Augustyn napisał "O nauce chrześcijańskiej. Sprostowania" korygujące jego wcześniejsze wypowiedzi, które uznał za błędne. Jedna z nich dotyczy ewangelii Mateusza 16 :18. Na początku swojej publicznej służby Augustyn napisał, że wspomniana w tym fragmencie skała to osoba apostoła Piotra. Jednak już wkrótce później zmienił swój pogląd o do końca swojej działalności twierdził niezmiennie, że owa skała to nie Piotr, lecz Jezus lub wskazujące na niego wyznanie Piotra. Oto fragment jego pracy "O nauce chrześcijańskiej. Sprostowania" podejmującej kwestię pojmowania "skały" z ewangelii Mateusza 16:18.
"Tam to w pewnym miejscu powiedziałem o Piotrze Apostole, 'że na nim, niczym na skale założony został Kościół'. ... Pamiętam jednak, że później bardzo często wyjaśniałem słowa wypowiedziane przez Pana: 'Ty jesteś Piotr (czyli skała), i na tej skale zbuduję kościół mój', rozumiejąc tak, aby myślano, iż kościół został zbudowany na Tym, w którego wiarę wyraził Piotr słowami: 'Ty jesteś Chrystus Syn Boga żywego', i Piotr tak nazwany przez ową Skałę reprezentował sobą Kościół, który wznosi się na tej skale i 'otrzymał klucze Królestwa Niebieskiego'. Albowiem nie powiedziano mu: 'Ty jesteś skała', lecz: 'Ty jesteś Piotr. Skałą zaś Chrystus', którego wyznał Szymon zwany Piotrem, jak to zresztą cały Kościół wyznaje. Który z tych poglądów jest bardziej prawdopodobny, niech wybiera czytelnik". ("O nauce chrześcijańskiej. Sprostowania", rozdz. 20.1).
Z powyższego fragmentu wynika, że Augustyn porzuca swój wcześniejszy punkt widzenia i przyjmuje pogląd, że skała o której mowa w ewangelii Mateusza to Chrystus, a nie Piotr. Na tym stanowisku teolog trwał już do końca. Kwestię interpretacji zostawia on uznaniu czytelników, by zdecydowali która wydaje się im bardziej prawdopodobna, ale jasnym pozostaje to, co sam uważał za słuszne. To, że pozwala innym na własne zdanie świadczy o tym, że po czterystu latach historii kościoła nie pojawiła się jeszcze żadna oficjalna interpretacja tego fragmentu Biblii co też potwierdza Sobór Watykański II.
Czy ci czytelnicy byli sobie w stanie wyobrazić, że biskup kościoła rzymsko-katolickiego sugeruje im, że mogą po swojemu odczytywać znaczenie słowa "skała" w Mateusza 16:18 i wyciągać w tej sprawie swoje własne wnioski?"
[podkreślenie moje]
za:
http://www.chs.pl/apologetyka-webster-augustyn.php