frąfciu napisał(a):
no i teraz można jakoś inaczej porozmawiać.
problem polega na tym i jest zauważalny, że wam bardzo łatwo przychodzi negatywne pisanie o KK. natomiast "w razie czego" to wy stanowicie kościół duchowy, jesteście "czyści" bez zmazy itd. jak was zapytać - to gdzieżby - do jakiejś denominacji należycie, ale to rzecz wtórna i W RAZIE CZEGO TO GRZECHY JAKIś PASTORóW CZY JAKIś POJEDYńCZYCH ZWIEDZIONYCH.
Jesteśmy grzeszni . Ale nie w tym rzecz, że zdarza się nam( każdemu) popełniać grzechy. Są ludzie, którzy narodzili się na nowo w Chrystusie i ludzie, którzy się nie narodzili na nowo. Jednym i drugim zdarza się błądzić, grzeszyć, ale jest między nimi ogromna różnica. Ci pierwsi są prowadzeni przez Ducha Świętego i Duch wprowadza ich we wszelką prawdę, ci drudzy nadal błądzą i są ślepi na niektóre prawdy.
I naprawdę nie ma sensu pytać o denominację. Zbory najczęściej są autonomiczne.
Cytuj:
WIDZISZ - różnica polega na tym że ja jako członek Kościoła raduję się ze swoim Kościołem kiedy jest dobrze i smucę gdy jest źle. nie wypieram się jego grzechów
A czy ja się wypieram?
Cytuj:
Niektóre - szczególnie te z przeszłości były nadto widoczne. chcę uświęcać Kościół, by przeze mnie działała w nim łaska Boża. ale gdy ja grzeszę to naruszam także mój Kościół działam źle dla jego świętości. cieszy mnie jedno - że potrafisz przyznać że gdzieś był grzech i odeszłaś stamtąd. ale zwróć uwagę to ty zaczęłaś pisać, że w KK nie ma zdrowego nauczania. ja twierdzę akurat że nauczanie jest zdrowe
.
Na jakiej podstawie?
Cytuj:
natomiast praktyki poszczególnych chrześcijan bywają niezdrowe - i w pewien sposób podkreślam w pewien sposób to naturalne - bo są grzesznikami.
Jak dla mnie oficjalna nauka KRK jest błędna i nie ma podstaw biblijnych.Cały system jest chory. I nie ma co usprawiedliwiać się naszą grzeszną naturą. Nauczyciele poniosą surowszy wyrok( szczególnie ci, którzy sami ślepi, innym też oczy zamykają na prawdę). Nie koncentrowałabym się na jakichś grzechach poszczególnych ludzi. Chodzi o nauczanie, o całą tę dogmatykę, o odejście od ewangelii.
Cytuj:
A czy wy, że tak powiem bierzecie na siebie dziedzictwo waszych zborów (denominacji) gdy chodzi o historię, a także teraźniejszość? Czy raczej jak grzeszą to odcinacie się od nich zmieniając zbór na bardziej "przystępny" i mniej zepsuty?
A co to znaczy : brać dziedzictwo?
Wszyscy grzeszymy. Tak długo, jak chcemy się uświęcać i żaŁujemy za grzechy, tak długo idziemy z Bogiem. Jeśli ktoś świadomie wybiera grzech i nie chce z niego pokutować, to jaki z niego chrześcijanin? I jeśli czŁonkami jakiegoś "kościoła" mieliby być tacy ludzie, to nie są oni wcale kościołem Chrystusowym. Przyłączanie się do nich nie miałoby sensu.
Cytuj:
Poza tym Grażyno - skąd wiesz że gdzieś jest "zdrowe" nauczanie? Sama wszystkjo weryfikujesz? Bo ja np. uważam że u was w wielu elementach nauczanie jest bardzo niezdrowe. Co widać po wielu postach, które tu czytałem. A przecież czytamy to samo Pismo.
Prowadzi mnie Duch Święty, czytam Pismo, modlę się i proszę Boga, aby mnie zachował od błędu. I to wystarczy. Na tej drodze " i głupi nie zbłądzi".
Są rzeczy , które rozumiem, wiem na pewno , że jest tak i tak, chociaż nie jestem teologiem, chociaż nie mam wielkiej znajomości Biblii, nie znam hebrajskiego czy greckiego, a czasem nie umiem we właściwy sposób uzasadnić swoejgo stanowiska. I nie wytłumaczę ci tego, bo niektóre prawdy objawił mi Pan. Tak po prostu.
Zanim narodziłam się na nowo, przeczytałam cały NT i wybiórczo ST. Uważałam , że kulturalna , wykształcona osoba powinna znać NT. Niewiele z tego rozumiałam. Kiedy narodziłam się na nowo, czułam się tak,jakby mi ktoś oczy otworzył. Pochłaniałam Biblię, to , co wcześniej było nudne i niejasne, stało się ciekawe i zrozumiałe.
Bez Ducha Świętego nikt nie zrozumie Biblii.
Cytuj:
Mam do Ciebie pytanie: co miałaś na myśli pisząc bym się rozejrzał i zobaczył jakie owoce przynosi KK? Bo nie bardzo rozumiem
Nie chcę "skręcać w tę stronę". Jeśli nie widzisz, nie ma sensu zaczynać takiej dyskusji, bo zacznie się "przepychanka". A nie o to chodzi.