michał napisał(a):
Napisałeś Mariuszu, że
Nadal sądzę, że to nie kościoły wybierają swych starszych (biskupów), ale Duch.
Nie powinniśmy myśleć w taki sposób – Jeśli Duch to nie człowiek, Jeśli człowiek to nie Duch.
Pozwól, że przywołam fragment w kontekście, w którym użyłem tych słów"
"Jeśli apostołowie zostali i zostają powołani przez Ducha, to i starsi są powołani przez Ducha. Oczywiście inną kwestią pozostaje rozpoznanie tego powołania i jego potwierdzenie znamionami. Nadal sądzę, że to nie kościoły wybierają swych starszych (biskupów), ale Duch:
"Miejcie pieczę o samych siebie i o całą trzodę, wśród której was Duch Święty ustanowił biskupami, abyście paśli zbór Pański nabyty własną Jego krwią" [Dz 20:28]."
Jesteśmy zgodni, jak sądzę, że wybór tak apostołów, jak i biskupów jest dokonywany przez Ducha Św.
Nie wydaje się natomiast, aby istniała jakaś szczególna procedura polegająca na tym, że Duch powołuje biskupów, kościoły wybierają przez głosowanie, a apostołowie ustanawiają. Właśnie z Dz 20:28 wynika jednoznacznie, że to Duch ustanowił (a zatem ani pojedyńczy człowiek, ani też grupa).
Zgadzam się z Tobą, gdy negujesz założenie - Jeśli Duch to nie człowiek, Jeśli człowiek to nie Duch. Dlaczego zatem napisałem, że to nie kościoły wybierają? Uważam, że istnieje zasadnicza różnica pomiędzy rozpoznaniem kogoś jako starszego (biskupa), a jego wyborem. To, co jest niestety dość powszechnie praktykowane obecnie przez chrześcijań to wybory na funkcję, a nie rozpoznanie powołania. Wybory te rządzą się swoimi prawami, a jednym z nich jest zasada większości. Oznacza to, że wierzący przygotowują się do wyborów modląc się i stając przed Panem. Ostatecznie w dniu wyborów zostają zgłoszeni kandydaci, na których oddawane są głosy. Jakimś dziwnym trafem to odebranie głosu Ducha owocuje nie harmonią i jednomyślnością w wyborze, ale rozbiciem głosów, a nie rzadko sporami i kłótniami. Ostatecznie "zwycięża", właśnie "zwyciężą" ten, kto otrzymał największą liczbę głosów. Dzieje się tak, ponieważ wiele denominacji aby uzyskać osobowość prawną, musiało przedłożyć statut zawierający procedurę wyłaniania władz danego kościoła. Państwo nie zaakceptuje statutu, wg którego władze kościoła nie zostają wyłonione w demokratycznych wyborach. Niech tylko ktoś spróbuje napisać, że starszych kościołów miejscowych powołują apostołowie. Statut taki zostanie zwrócony do poprawy. W tym sensie napisałem, że to nie kościoły, ale Duch wybiera starszych. Jestem pewnien, ze istnieją lepsze i skuteczniejsze sposoby rozpoznania czyjegoś powołania niż odwoływanie się do głosu większości.
Jeśli kościół nie jest z tego świata, to nie powinien naśladować zwyczajów świata. Demokracja, jako wybór większości nie powinien mieć miejsca. Czy większość to ci, którzy odebrali głos Ducha? A co z tymi, którzy głosowali inaczej? Może nie usłyszeli, albo kierowali się własnymi preferencjami? Tylko czy Duch stoi po stronie większości?
Pozdrawiam