www.ulicaprosta.net

Adam, z ust mi to wyjales! Poza tym mam jeszcze jedno nieodparte wrazenie odnosnie tego watku, ale moze nie bede teraz pisac...

No to ide sie troche... wygladzic, bom szorstka... Buuuuuuuu!!!!! Zepsules mi swieta, Ty niedobry bracie! A mialam juz taki dobry humor, "magia swiat" zaczynala powoli dzialac, a tu masz... Czar prysl...

ehhhh....

Jedyną wypowiedź za jaką mógłbym dziekować Panu to wypowiedź Lisa(Wysłany: Sob Gru 23, 2006 10:54 pm ).
Oczywiście w temacie pobocznym obchodzenia i nieobchodzenia świąt.

Uwierzyłem dzięki istnieniu tradycji; dzieki temu że Chrystus tak czy siak JEST głoszony. Także dzieki temu że czasem (własnie w święta) puszczane były filmy (nie wazne czy dobre czy złe), bo przyszedł czas że zgłosiłem sie do Niego.

Ewangelia zawiera w sobie narodziny, życie, smierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Kto ma Syna, ten obchodzi to wszystko w Nim, kazdego dnia. Kłamałbym gdybym mówił że narodzenie Pana, nie daje mi radości, że jest mi obce... , że mnie nie obchodzi.

Obysmy my tak stawali na głowie dzień w dzień dla Pana, jak niektórzy raz czy dwa do roku dla ludzi.
Proszę was wszystkich, proście o to Pana naszego... dla mnie i jeszcze dla paru osób, które wiem że też tego pragną.

niech was Duch Chrystusowy prowadzi.

Hej )))

_________________
Jarek

Ogladaliscie kabaret Ani Mru Mru ,, Maciej i Smok''

Jest tam taki fragment:

,,Beda o tobie piesni spiewac''

,,ee , ja nie lubie piosenek''



Temat brzmial: zlozmy sobie zyczenia,

a tutaj bojownicy o czytosc wiary nie chca ani skladac zyczen swiatecznych ani przyjmowac, ale do powiedzenia maja duzo.


,, dziwny jest ten swiat....''

Dokładnie.

A ja obejrałem w wigilijny wieczór '" Jezus w Chinach".
Polecam go Wam gorąco i tym samym pozdrawiam.
Karol

A ja "Gdzie jest Nemo?"

Oj ludzie, ludzie...

Czytając te i inne posty mam wrażenie że co niektórzy nie mają świadomości
na jakim forum się znajdują.
Ulica Prosta w swojej specyfice służy do obrony czystości wiary jak to trafnie określił liafail, a forum przy tej witrynie chyba też. Dlatego jest raczej rzeczą dobrą rozsądzać kontrowersje, najlepiej bez emocji i osobistych przytyków z jedynym zasadnym punktem odniesienia tj. Pismem Świętym. Jeśli kogoś uraziłem moim poznaniem wzgledem świąt to przepraszam, nie chciałem też wzbudzać emocji lecz zastanowienie. Na wszelkie tematy "magiczne" jestem szczególnie uwrażliwiony bo jeszcze 11-12 lat temu sam rzucałem zaklęcia (to nie żart). Dziś tylko dzięki mocy miłości Pana Jezusa uniknąłem życia w schizofrenii i potępienia wiecznego. I uwierzcie w wielu sytuacjach dnia codziennego możemy się otrzeć o gusła, czary, zabobon które może od razu nie zniszczą nas ale niczym liski winnicę (Pieśń nad pieśniami 2:15) podkopią i w konsekwencji zaprzepaszcza naszą wiarę.

Marjo7, ja sie tu troche nabijam, ale staram sie zrozumiec druga strone... No bo te gusla i zabobony dotycza raczej ludzi niezbawionych. Czy uwazasz, ze swiadomi chrzescijanie spotykajac sie w tym czasie rodzinnie, w jakis sposob celebrujac pamiatke przyjscia Jezusa na swiat (wszyscy wiemy, ze jest to data umowna), uczestnicza w jakichs czarach?? Chyba nie, wg mnie... Ot, po prostu ten czas tak gleboko wlazl w swiadomosc ludzi, ze trzeba sie radowac, cieszyc, kochac rodzine itp. itd., ze wywoluje to u nich jakies pozytywne emocje. Nie stawiaja przy tym choinek, nie dziela sie oplatkiem, ot, po prostu "swietuja" jakas tradycje... Czy to jest zle? Chyba nie. A ze przy okazji tzw. Bozego Narodzenia, to inna sprawa. Nie sadze, ze ktos wierzy, ze w tym czasie Pan Jezus swietuje w niebie, aniolowie znosza Mu tony prezentow, a sw. Mikolaj odprawia uroczyste nabozenstwo Bog tych swiat nie potrzebuje, a niektorze ludzie tak. Dlaczego, to nie wiem, no ale co mi do tego...

A zeby nie urazac wrazliwszych, ze sie wcielismy w watek zyczeniowy, to moze przeniesc te dyskusje do watku zalozonego rok temu pt. "Swieta"?

Droga siostro itur.
Co do opłatka to byś się zdziwiła, ja sie zdziwiłem. Co do świąt to jeszcze rok temu siedziałem na wigilii, przeczytałem oczywiście stosowny fragment, ba była możliwość pełnego świadczenia Ewangelii, ale to tylko utwierdziło bliskich w poprawności względem Bożych praw tych świąt, jak to głosi Kościół RK. Oczywiście każdy pretekst do głoszenia Dobrej Nowiny jest dobry. Na szczęście od czasu wspomnianej wigilii wielokrotnie świadczyłem w moim rodzinnym domu. Dlatego nie chciałbym mając to poznanie utwierdzać moich bliskich w liturgii wspomnianego koscioła. Będąc osobą nowonarodzoną zadałem sobie pytanie - czemu miałoby służyć obchodzenie Pamiątki narodzin w gronie braci i sióstr, wiedząc o całej podbudowie kultu solarnego i komercjalizacji tych świąt. Miło spędzić czas w gronie wierzących to można akurat każdego innego dnia bez tej ideologii, poza tym Jezus jak już pisałem nakazał świętowac pamiątkę śmierci swojej a nie urodzin. Nie mogę już doczekać się społeczności na której będzie pamiątka bo właśnie wtedy urządzamy Agape. A jeśli ktoś lubi świętować boże narodzenie to jego sprawa bo to on nie ja zda sprawę z tego faktu przed Panem. Dlatego przedstawiam i mój punkt widzenia z którego ja będę rozliczony, aby można było rozsadzić i być tym bardziej utwierdzonym w swoim stosunku do tych świąt. Można to odrzucić lub przyjąć. Na szczęście to nie zależy ode mnie.

I to wiele wyjaśnia. Dzisiaj dla odmiany masz misję ostrzegania wierzących przed wspominaniem z radością narodzin Zbawiciela, w tym ostrzegania przed składaniem i przyjmowaniem życzeń. Poczekamy do następnego roku, może znowu czymś zaskoczysz?



Służy temu samemu, co wspominanie wszelkich innych wydarzeń z życia naszego Pana.



Klasyczny przykład dopisywania do tekstu Pisma. Bądź tak łaskaw, pokaż, gdzie jest napisane, że chrześcijanie nie mogą wspominać i świętować z okazji innych wydarzeń, niż śmierć Jezusa?
'To czyńcie na moją pamiątkę' - dotyczyło łamania chleba i picia wina - na pamiatkę śmierci Baranka Bożego, ofiarowanego na naszą Paschę. W tych słowach nie zabroniono świętowania z powodu innych okazji.



Nie ma to jak w duchu miłości braterskiej wzmocnić argumentację i postraszyć słabszych w wierze rozliczeniem na sądzie Pańskim, prawda?
'Jeden czyni różnicę między poszczególnymi dniami, drugi zaś uważa wszystkie za równe: niech się każdy trzyma swego przekonania. Kto przestrzega pewnych dni, przestrzega ich dla Pana, a kto jada wszystko - jada dla Pana. Bogu przecież składa dzięki' - zrozumiałeś te słowa? Nie masz prawa nikogo straszyć sądem z powodu przestrzegania pewnych dni dla Pana i ze względu na Niego, jasne?

Drogi lisie. Twoja reakcja była bardzo gwałtowna, mam nadzieję że na spokojnie przeczytasz tę odpowiedź, postaram ustosunkować sie do wszystkich zarzutów.
--Dzisiaj dla odmiany masz misję ostrzegania... Moje poznanie (jak widać w odróżniwniu od twojego) stopniowo wzrasta, łączy się to z wiarą która też nie jest constans. Dziękuję Bogu że dziś stoję mocniej na nogach wiary niż rok, czy dwa temu. Gdyby wiara i poznanie nie ulegały wzrostowi zawsze bylibyśmy na poziomie tuż po nowonarodzeniu, a życie by nie ulegało upodobnianiu się do Jezusa. Piotr jest tego dobrym przykładem.
--Czemu to służy i dopisywanie do Pisma Świętego - Jeśli by nie było przybudówki kultu słońca sprawa wyglądała by inaczej. Czemu Chrześcijanie Ewangeliczni muszą obchodzić (jeśli już muszą) akurat w tych dniach? Wiem też jedno tylko trzymanie się Pisma świętego uchroni mnie od zwiedzenia nie wiem dlaczego sugerujesz że coś dopisuję. Jeśli Pan kazał obchodzić Pamiątkę swojej śmierci to to napewno posłuży zbudowaniu. Jeśli boże narodzenie buduje kogoś i umacnia w wierze jego sprawa. Mnie nie buduje. Poza tym Paweł w Kor. 8:7 pisze o pewnych nawykach ludzi wierzących wyniesionych z pogaństwa. Również i tu mnie sumienie oskarżało w materii świąt. Nie wszystko co nie jest zalecane w Biblii jest pożyteczne -
1 Kor.10:23. Wszystko mi wolno, ale nie wszystko pożyteczne; wszystko mi wolno, ale nie wszystko buduje
--Straszysz sądem - Nie straszę tylko przedstawiam fakty To akurat jest w Biblii, a jak kogoś to przeraża to niech dołoży wszelkich starań aby nie bać się spotkania z Panem. Ja osobiście nie chcę się wstydzić, bo oczywiście miałem na myśli osąd dzieł wierzących. Poza tym jest to moje przekonanie i wcale nie musisz sie z nim zgadzać. Pozostań przy swoim jeśli ci to odpowiada, nie chcę i nawet jest to niemożliwe abym to mógł zmienić.

"Jeden robi różnicę między dniem a dniem, drugi zaś każdy dzień ocenia jednakowo; niechaj każdy pozostanie przy swoim zdaniu. (6) Kto przestrzega dnia, dla Pana przestrzega; kto je, dla Pana je, dziękuje bowiem Bogu; a kto nie je, dla Pana nie je, i dziękuje Bogu." (List do Rzymian 14:5:6, BW)

Powyższy tekst chodzi o przeszłość, w jakiej żyli jedni, a drudzy z pierwotnych chrześcijan, którzy trzymali się któregokolwiek dnia według własnego przekonania. Ale nie ma mowy o Pańskim nakazie lub zakazie obchodzenia dnia narodzin Jezusa (np. Bożego Narodzenia) ani święcenia dnia odpoczynku (np. soboty czy niedzieli).

Faktem jest, że chrześcijańskie uroczystości Bożego Narodzenia są kontynuacją prastarego pogańskiego święta narodzin perskiego boga Mitry - 25 grudnia.

Nie tylko matka - Kościół katolicki uporczywie broni obchodów Bożego Narodzenia jako pamiątki przyjścia na świat Jezusa, ale również jego córki - Kościoły protestanckie (od luterańskiego ... do zielonoświątkowego) podążając w ślad za matką obchodzą te święta. Co prawda, owym Kościołom trudno wykorzenić pozostałości tych świąt.


Serdecznie pozdrawiam
Herkules

Moje wspomnienia sa dwojakie ,jedne dotyczą świętowania Narodzenia Bozego - Narodzenia Zbawiciela.

I wspomnienia ,gdzie miałam takie nastawienie jak mario
czytałam wywody ze to pogaństwo itp - dobrze ze Hitler nie urodził sie tego dnia bo by powiedzieli ze świetujemy jego urodziny.
Wiem jedno , ja mam wspomnienia i dobre i zle i ciekawe i moge składać swiadectwo i smiac sie z dziećmi i mówic - tak było.
Mam tez wspomnienia bez świąt - no bo pogaństwo itp .
I zobaczyłam ,ze moje młodsze wnuczki nie beda miały ŻADNYCH wspomnień ,a przecież jest to CZAS ,ze naprawe mozna wiele powiedzieć o Zbawicielu.
Mam wspomnienia ,ze siedziałąm sama obok w pokoju ,kiedy oni siedzieli przy stole sami mimo ze z rodzina i dziecmi ,nikt nie zaśpiewał nikt sie nie cieszył .
I wiesz mario Ufam ze Duch Świety dał mi wiele do rozmyslania o tych dniach i w tamtym roku po latach nieobchodzenia przerwałąm milczenie
Pojechalismy do mojej córki i wszyscy razem śpiewajac -koledujac - bez opłatka bo bez,ale z maca i mogłam wspominać i opowiedzieć swoim wnuczkom jak to było kiedy ich rodzice o 5 ej rano stali w kolejce by kupić kawałek tego czy tamtego o pomaranczy nie wspomne bo nie było nawet za co.
i w czoraj też spotkalismy sie razem i radosnie z modlitwa i koleda i mogę powiedzieć ze kiedy mnie juz nie bedzie beda mogli wspominac jak to było z babcia.
Nie jestem katoliczka z ducha ni z dogmatów ,ale nie mozemy pozwolic by ktos ,zabrał nam to, o czym czytamy W Ewangelii.

Narodził sie na Moszija i mamy mozliwośc śpiewać o tym a ze też mozemy wnieść CIEPŁO Serdecznosci do domu ,to czy nie oto chodzi?

Żydzi też maja świeta których YHVH nie ustanowił ,a uczynił to człowiek
wazne bysmy nie dali sie zwariować.
Osobiście wole ogladać filmy i programy gdzie śpiewaja koledy i raduja sie , opowiadaja jak to dawniej bywało ,niz gwałca i morduja .
Oczywiscie ,ze zmiana zabarwienia skóry tylko na dzień Bozego Narodzenia to zamało ,ale kiedy serce Zmienione to i rónowaga sie znajdzie.
A co do komercjalizacji ? toz to zwykła bujda.

_________________
Jestem jak Oliwka zielona w domu JHWH
zaufałam łasce Jego na wieki ,wieków.
Ps.52/10
http://biblia.phorum.pl/index.php

O swoich narodzinach Jezus powiedział tak :
J 18:37 Bw Ja się narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie; każdy, kto z prawdy jest, słucha głosu mego."

Ludzie, którzy są z prawdy nie mogą zdzierżyć kłamstwa i fałszu jakie kryją się m in: za fałszywym Chrystusem Eucharystycznym, który co rok się rodzi w grudniu i co rok umiera niekoniecznie w pashę a jest nieustannie ofiarowany i substancjonowany.

Chrystus ten został spreparowany przez diabła ojca kłamstwa i matkę KRK, która jeśli jest matką, to raczej "wszetecznic i obrzydliwości" (Obj 17:5) a nie jak pisze Herkules ludzi chcących wyrwać się z pod jej wszeteczeństwa. Kościoły te całymi wiekami wychodzą z jej fałszu mając często dalej skrzywione myślenie i obchodząc takie święta. Napewno jednak nie uważają KRK za matkę.

Jeśli zaś chodzi o często cytowany tu: (List do Rzymian 14:5:6, BW)"Jeden robi różnicę między dniem a dniem, drugi zaś każdy dzień...........
to wiedzmy że jest też napisane:
Ga 4:10-11 Br „Przywiązujecie tak wielką wagę do niektórych dni, miesięcy, pewnych pór roku lub całych lat.(11) Obawiam się, czy aby nie na próżno trudziłem się dla was.”

Uważam że jest też nietaktem Kubola składanie życzeń w pogańsko okultystycznym stylu na forum, gdzie ludzie kochają prawdę i do niej dążą. Strona ta służy czystości nauki i prawdzie. A życzenia jakiejś innej mocy niż Boża, jakiegoś innego życia niż Bożego i nazwanie obdarowywującym coś innego niż Boga są pogańską prowokacją, choć pewnie wyrażoną nieświadomie. Chrystus ujął to kiedyś stwierdzeniem: "Nie wiecie jakiego Ducha jesteście". Dlatego przyłączam się do świadectwa prawdy Adama czy Itur bo nie milczą gdy ktoś kontynuuje tu nieświadomie pogaństwo. Dzięki Bogu stajemy się wolni od niego i nie będziemy się wstydzić o tym mówić w imię jakiejś zmyślonej nietykalności życzeń czy święta życzliwości oderwanego od prawdy.

Nie ma to, jak merytoryczna, pozbawiona personalnych kwiatuszków - wymiana poglądów.
Mógłbyś napisać, skąd wiesz, że moje poznanie, w przeciwieństwie do Twojego, nie wzrasta? Nie wątpię, że odpowiedź będzie bardzo konkretna i rzeczowa.




To nie jest żaden argument na rzecz pogardzania tymi świętami. Nic mnie nie obchodzą solarne kulty starożytne. W ogóle nie zaprzątają one mej głowy, gdy dziękuję Bogu, że przyszedł na ziemię w ciele człowieka, gdy składam innym życzenia z okazji Świąt Narodzenia Pańskiego.



Oczywiście, że się nie zgadzam, ale, w odróżnieniu od Ciebie, nikogo nie straszę sądem Pańskim, bo nie uznaje rzeczonych Świąt. Nie narzucam nikomu, by przestrzegał lub nie przestrzegał takich, czy innych, dni dla Pana.



Śmiem wątpić, czy czynisz właściwy uzytek z tego fragmentu w odniesieniu do omawianej kwestii, skoro nie rozumiesz przesłania z Rz 14.