Sceptyk napisał(a):
SzS napisał(a):
Gdyby uznać że "pierworodny wszelkiego stworzenia" oznacza pierwszeństwo stworzenia czy zrodzenie w czasie to fragment ten mógłby wyglądać tak samo. A wszystko znaczyłoby w domyśle wszystko poza samym Synem rzecz jasna.
S.W. napisał(a):
Takie uznanie jest założeniem a priori, a nie wnioskiem z tekstu. Gdybyśmy zrobili odpowiednie założenie, to oczywiście doszlibyśmy do takich wniosków, to jakich chcemy dojść. Ale nie na tym polega egzegeza Pism.
To nie jest założenie
a priori. To uczciwe podejście do tekstu biorące pod uwagę wszystkie mozliwości a nie tylko te które nam pasują. Kilka linijek dalej Jezus nazwany jest pierworodnym z umarłych bo został wsród nich specjalnie wyróżniony przez zmartwychwstanie jako pierwszy co przecież nie oznacza że nie należy do zbioru "umarli".
Uczciwe podejście do tekstu polega na tym, że się go przede wszystkim CZYTA. Paweł sam pisze, dlaczego Syn Boży jest pierworodnym, definiując użyte przez siebie pojęcie w samym tekście. Dlatego należy czytać to, co jest napisane i wtedy nie ma potrzeby zgadywać, co Paweł miał na myśli. Kilka linijek dalej Paweł pisze, że Jezus jest "pierworodnym z umarłych", a następnie definiuje to pojęcie, pisząc
aby we wszystkim był pierwszy, ponieważ upodobał sobie Bóg, a by w nim zamieszkała cała pełnia boskości [18-19]. Tak jak "pierworodny wszelkiego stworzenia" oznacza pozycję i dziedzictwo w stosunku do wszelkiego stworzenia, tak "pierworodny z umarłych" oznacza Jego pozycję jako Głowy Ciała, Kościoła [w. 18] oraz pozycję w nowym stworzeniu (po zmartwychwstaniu) - interpretacja pierworództwa jako pozycji wobec starego i nowego stworzenia zgadza się z faktem, że w Nim zamieszkała cała pełnia boskości. Znowu, zmartwychwstanie nie jest zrodzeniem, więc "pierworodny z umarłych" moim zdaniem nie oznacza w tym tekście "pierwszego, który zmartwychwstał" (choć swoją drogą prawdą jest, że Jezus zmartwychwstał jako pierwszy [I Kor. 15:23]). Jesteśmy zrodzeni z Boga (tzn. ci, którzy narodzili się na nowo oczywiście) przed swoim zmartwychwstaniem, więc moim zdaniem "pierworodność" Syna również i tutaj nie powinna być interpretowana jako "pierwszy z serii". Syn Boży nie umarł jako pierwszy w sensie biologicznym i nie umarł w sensie duchowym. Nie musiał również narodzić się z Boga, bo miał żywot sam w sobie. Dlatego nie należy również do kategorii nowego stworzenia. To my (odrodzeni) jesteśmy na nowo stworzeni w Nim [Ef. 2:10]. A On jest ponad starym i nowym stworzeniem jako Pierworodny, czyli Potomek i Dziedzic, w którym cieleśnie zamieszkała cała pełnia boskości. Tak myślę.
SzS napisał(a):
S.W. napisał(a):
W Kol. 1:16-17 Paweł mówi, że Syn jest pierworodnym wszelkiego stworzenia ponieważ wszelkie stworzenie - czyli wszystko, co jest na niebie i na ziemi, rzeczy widzialne i niewidzialne, trony, panowania, a także nadziemskie władze i zwierzchności [por. Ef. 6:12] zostały stworzone dla Niego i przez Niego (a zatem musiał istnieć zanim zostało stworzone wszystko, co zostało stworzone, czyli wszelkie stworzenie).
To że Paweł napisał że wszystko zostało stworzone dla niego nie oznacza że istniał "zanim zostało stworzone wszystko co zostało stworzone". Po prostu non sequitur. równie dobrze możnaby napisać że w nim zmartwychwstaną wszyscy umarli i dzieki niemu zmartwychwstaną wszyscy.
Nie zajmujmy się tym, co Paweł
mógłby napisać, lecz tym, co
napisał. Przykład: jeśli artysta stworzyłby dla Ciebie jakieś dzieło, a Ty sam miałbyś udział w akcie stworzenia tego dzieła, to 1) istniałeś zanim powstało dzieło i 2) jesteś odrębny od tego dzieła. To chyba oczywiste. Paweł wyraźnie podkreśla, że
wszelkie stworzenie we wszystkich kategoriach (widzialne, niewidzialne, duchowe, nieduchowe) [16-17] zostało stworzone dla Syna i przez Syna. Wszelkie stworzenie to jest wszelkie stworzenie. Tekst mówi to wyraźnie i chyba wyraźniej nie może. Czyli Syn nie należy do zbioru wszelkiego stworzenia. Jest natomiast Stwórcą wszelkiego stworzenia. Oczywiście, że Syn istniał przed stworzeniem wszelkiego stworzenia, skoro je stworzył. Trudno, żeby nie istniejący jeszcze Stwórca stworzył cokolwiek i był beneficjentem aktu stworzenia.
SzS napisał(a):
Cytuj:
Czyli "pierworodny" nie oznacza tutaj "pierwszy z serii", ponieważ Syn i stworzenie (które zresztą stworzył) należą do dwóch odmiennych kategorii. I to jest logiczne. Dlatego uważam, że określenie "pierworodny" należy odczytać raczej w kontekście pierworództwa jako dziedziczenia obietnicy i pozycji Dziedzica czyli obiecanego Potomka [Gal. 3:16].
Równie dobrze mozna wyciagnąć wniosek że "pierworodny" oznacza to co przeważnie czyli pierwszy a zatem nie należy ze stworzeniem do odmiennych kategorii. Co wyjaśnia dlaczego jest początkiem stworzenia(Ap 3,14).
Napisałem już, dlaczego moim zdaniem w Kol. 1:15-20 "pierworodny" nie oznacza "tego, co przeważnie, czyli pierwszego [z serii lub z kolei]". Napisałem to na podstawie analizy samego tekstu, który o tym mówi. W Obj. 3:14 jest napisane, że Syn jest "arche" stworzenia Boga. Oto znaczenia wyrazu "arche" podane z leksykonu:
beginning,
origin; the person or thing that commences, the first person or thing in a series,
the leader; that by which anything begins to be,
the origin,
the active cause; the extremity of a thing of the corners of a sail; the first place, principality,
rule, magistracy; of angels and demons
http://www.studylight.org/isb/bible.cgi ... orm+SearchPogrubione przeze mnie znaczenia są spójne z moim rozumieniem Kol. 1:15-20. Syn może być źródłem, władcą, przywódcą, a także aktywną przyczyną powstania wszelkiego stworzenia. Wszystkie te określenia stawiają Go poza kategorią samego stworzenia i są spójne z Jego rolą Stwórcy.
SzS napisał(a):
Generalnie dobrze ale wniosek o braku początku istnienia Syna Bożego jest ad hoc. Dokładnie tekst mówi że Melchizedek który był "Bez ojca, bez matki, bez rodowodu, nie ma ani początku dni, ani też końca życia" jest podobny do Syna Bożego i z wymienionych powodów a nawet wbrew nim "pozostaje kapłanem na zawsze". Dlatego autorowi chodzi przede wszystkim o to że Jezus tez nie miał ojca, a tym bardzie lewity, nie miał zatem rodowodu, nie miał matki z rodu Aarona, nie miał końca dni a nawet początku bo istniał już przed wcieleniem. Interpretacja że akurat chodziło o odwiecznośc Syna jest znowu niepewna i nie jest konieczna. Chodzi raczej o usprawiedliwienie arcykapłaństwa Jezusa, kapłana znikąd, bedącego na wzór Melchizedeka. "stał się takim nie według przepisu prawa cielesnego, ale według siły niezniszczalnego życia"
Ja nie napisałem, że w Hebr. 7:3 chodzi
wyłącznie o odwieczność Syna. Jeśli chodzi o samo kapłaństwo, to oczywiście się zgadzam i sam to napisałem. Ale oprócz tego tekst mówi wyraźnie o tym, dlaczego Melchisedek (a raczej jego pojawienie się) był podobny do Syna Bożego. I jest tutaj mowa o
podobieństwie Melchisedeka do Syna Bożego, a nie o podobieństwie kapłaństwa Melchisedeka do kapłaństwa Mesjasza. Chodzi mi o samo określenie "
nie mający ani początku dni, ani końca życia, lecz podobny do Syna Bożego". Różne fragmenty mesjańskie cytowane za ST są częścią innych fragmentów, co można zauważyć czytając NT.
SzS napisał(a):
Cytuj:
Zrodzenie w sensie stania się człowiekiem jest określane jako zrodzenie z niewiasty [I Mojż. 3:15] lub z dziewicy [Iz. 9:5]. Zrodzenie Syna z Ojca jest określane inaczej (np. "jam Cię dziś zrodził").
Dziś czyli kiedy?
O to zapytaj Ducha Świętego, bo tylko On doskonale zna Boga i zgłębia Jego głębokości [I Kor. 2:10-11]. Ja nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, bo pojmowalne przesłanki prowadzą do wniosków, które można przyjąć przez objawienie, ale niekoniecznie zrozumieć intelektualnie. Podobnie jest ze zgłębieniem znaczenia imienia "Jestem, który jestem", pojęciem wieczności, zrozumieniem zmartwychwstania itd.
SzS napisał(a):
Tytułowanie kogoś Odwieczny Ojciec nie oznacza że ten ktoś jest tożsamy z odwiecznym Ojcem. On po prostu jest jak Ojciec "bo kto Go widział widział i Ojca".
Wtedy byłoby napisane, że Jezus jest "jak Odwieczny Ojciec". Adam jest człowiekiem z prochu Ziemi. Chawa jest matką wszystkich żyjących. Izrael jest tym, który walczył z Bogiem. Jeszua jest JHWH, który zbawia. Syn, który miał się narodzić, miał być Ojcem Odwiecznym (a nie jak Ojciec Odwieczny), Księciem Pokoju (a nie jak Książę Pokoju), Bogiem Mocnym (a nie jak Bóg Mocny) i Cudownym Doradcą (a nie jak Cudowny Doradca). Imię jest związane z tożsamością i misją. Dlatego imiona niektórych ludzi były zmieniane przez Boga w odpowiednim momencie (Abram na Abraham, Jakub na Izrael i in.). Swoją drogą, w Iz. 9:5 ciekawe jest to, że imiona Ojciec Odwieczny i Cudowny Doradca mogą sugerować (choć nie upieram się przy tym) współistotność Syna nie tylko z Ojcem, ale i z Duchem Świętym.
SzS napisał(a):
Cytuj:
Tekst Pisma (bez założeń wstępnych co do definicji określenia "pierworodny") mówi, że Syn Boży pozostaje poza wszelkim stworzeniem [Kol. 1:16-17],
To "poza wszelkim" jest własnie założeniem.
Nie. To jest wniosek odczytany z tekstu. Stwórca i fundament wszelkiego stworzenia [Kol. 1:16-17] jest poza wszelkim stworzeniem, ponieważ musiał istnieć przed aktem stworzenia wszelkiego stworzenia.
SzS napisał(a):
Cytuj:
które zostało stworzone dla Niego i że On sam jest Stwórcą nieba i Ziemi [Hebr. 1:8-10].
Tylko dlatego że Bóg stworzył przez Niego świat [Hbr 1,2 ; 1 Kor 8,6]
Oczywiście, że Bóg stworzył świat przez Niego. Koncepcja trójjedyności Boga jest zgodna z tekstami, które mówią, że Syn był Osobą bezpośrednio stwarzającą niebo i Ziemię [Hebr. 1:8-10], będąc "arche" wszelkiego stworzenia w sensie "aktywnej przyczyny [jego powstania]" [Obj. 3:14]. Jednocześnie to trójjedyny JHWH własnoręcznie stwarzał niebo i Ziemię [Iz. 45:11-12] i nikogo przy nim wówczas nie było oprócz Niego [Iz. 44:24] (czyli oprócz trójjedynego JHWH, a nie oprócz Osoby Ojca). Porządek funkcji Osób w Trójjedynym Bogu jest pojęciem odrębnym od ich wzajemnego statusu i dlatego poszczególne Osoby pełnią różne misje, uwielbiają się nazwajem, a nawet posyłają (o czym już pisałem). A jednak JHWH jest jeden.
Ja również dziękuję za dobrą dyskusję.
