www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Śr maja 14, 2025 7:30 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 486 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26 ... 33  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 01, 2006 12:17 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt kwi 22, 2005 2:56 am
Posty: 338
desiderius napisał(a):
lia,
proponuję napić się kawy, bo widzę, że obniżające się ciśnienie poczyniło dosyć duże spustoszenie w pokładach Twej jaźni.
Jeśli w swojej biblii nie masz biskupa i prezbitera, to daj jakiś namiar - wyślę ci jakiś egzemplarzyk NT, doświadczysz cudownej iluminacji i dyskusja będzie poważniejsza.
W Piśmie nie mamy również komputera, internetu, czatów, telefonów komórkowych, SMS-ów, skanerów itp., a przecież ich używasz...
Literalne odczytywanie Pisma zawsze było destrukcyjne dla chrześcijaństwa i prowadziło do eskalacji przeróżnych patologii, od braku toleracji, przez prześladowania do wojen...


Nie pijam kawy wogole.

Prosze, pomysl troche nad tym co napisalem

Ja wiem ze w orginale jest takie slowo np . Prezbiter, ale to znaczy starszy, podobnie z biskupem....nie jest to tytul przed nazwiskiem , lecz cos znaczy to slowo. Podobnie w NT wystepuje slowo Pasterz (raz i to w liczbie mnogiej), NT byl napisany w grece , my mowimy po polsku, a uzywamy lacinkich tytulow przed naziskiem typu ,Pastor'.

Tak zwany slogan,, literalne odczytywanie Pisma'' jest nierzetelny i pozbawiony logiki w dalszej dyskusji, poprostu wyjety z kontekstu.

Czy moge liczyc ze przmyslisz jeszcze raz to co ja napisalem?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 01, 2006 12:46 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 23, 2006 4:28 pm
Posty: 64
Nie ma nad czym myśleć, bo nie odkrywasz żadnych nowości. Jestem w stanie zrozumieć na co chcesz zwrócić uwagę, ale robisz to tak niekomunikatywnie, że mój poprzedni komentarz po prostu musiał być zamieszczony. Pojęcia same w sobie są neutralne, wszystko jest kwestią interpretacji i zastosowania w praktyce. Rozumiem, że nie masz dobrych doświadczeń w tym zakresie, ale to dobrze, bo ja też...
To że używamy łacińskich terminów wcale mnie nie dziwi, gdyż przyszło nam żyć w takim, a nie innym kręgu kulturowym. Bronienie się przed tym tylko dlatego, że NT był pisany w koine dialektos (greka to duże słowo, choć jak sie czyta Łukasza czy Jakuba - nie jest źle) jest niepoważne, wręcz śmieszne.
Mam duży dystans do tytułów, zgadzam się, że dla wielu prostych ludzi one coś znaczą same w sobie i to jest bez sensu, ale nowotestamentowy pasterz, biskup czy prezbiter, po tych dwudziestu wiekach jest po prostu zawodem, podobnie jak kierowca, lekarz, murarz, przedszkolanka, czy babcia klozetowa. Więc pojęcie, siłą rzeczy musiało się zdewaluować, ale wg. mnie ono wcale nie musi przez to stracić swojego pierwotnego znaczenia.
Podejrzewam, ze jesteś przeciwny traktowaniu urzędów kościelnych jak zawodu, za który dostaje się kasę. Skwituję to tak: nie mam ochoty na kościół prowadzony przez społeczników.
tyla

_________________
www.graniczne.amu.edu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 01, 2006 1:04 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt kwi 22, 2005 2:56 am
Posty: 338
twoj poprzedni komentarz byl co najmniej niekulturalny.
Ostatni jest lepszy.

Jesli nie masz ochoty na prowadzenie kosciola przez spolecznikow cokowliek to znaczy to nie moj problem.
Ludzie maja ochote lub brak ochoty nw iele rzeczy.


Ja pragnalbym aby kosciol byl prowadzony przez ducha swietego.
Ja osobiscie wierze iz NT jest slowem od Boga, i jest naszym przykladem. Tradycja apostolska zapisana w NT podaje nam jak wygladal kosciol i jak funkcjonowal.

Starsi nie maja nic wspolnego z urzedem, badz zawodem.
Kosciol to nie firma, ani przedsiebiorstwo.
To ze uzywamy wogole tytulow przed nazwiskiem posrod braci to jest zle, nie ze lacinskich.

Jesli ty uwazasz ze nie musisz sie dostosowywac do tradycji apostolskiej, i uwazasz ze mozesz tworzyc kosciol wg swoich zasad a nie Apostolskich,...
ja to uszanuje
ja wybieram co innego, ..wybralem... nauke apostolow.

Pozdrawiam

PS
i prosze bez inwektyw, ani obrazania mnie
PS
twoje argumenty rownie dobrze mozna dostosowac do instytucji papiestwa itd


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 01, 2006 2:08 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 23, 2006 4:28 pm
Posty: 64
Cieszy, że wybierasz naukę apostolską. Nie rozumiem tylko, dlaczego ograniczasz ją wyłącznie do NT, przecież to pojęcie jest bardziej pojemne..., a NT wyrasta właśnie z "reguły wiary", przekazywanej z pokolenia na pokolenie przez pierwotny kościół... chociaż to nie jest problem, byle tylko podlegała ona (nauka apostołów) reinterpretowaniu i uwzględniała czasy, w których jest przekazywana.
Zastosowanie metodologii opartej o dosłowne odczytanie tekstu, które uwzględnia tylko pierwotnych odbiorców i w ten sposób ustala pryncypia, będące jedynym, niezmiennym wyznacznikiem dla przyszłych pokoleń, nie uwzględniając tego, że wiele może się zmienić na świecie, prowadzi do zaszufladkowania samego Boga. Nie tak pojmuję Jego przymiot niezmienności...
Poza tym w czym problem? Czy charakter pracy osób prowadzących zbory nie zmienił się od starożytności? Czy cały czas chrześcijanie muszą spotykać się po domach, czy katakumbach? Jeśli nie, to i urzędy mogły ewoluować.
Poza tym takie podejście do dogmatu (tak, tak, o tym właśnie mówimy, czy to się komuś podoba czy nie...) czyni go bardzo statycznym i w efekcie nie wiem, kto w myśleniu jest bliżej betonowej części KRK...

PS.
Tylko nie pisz mi znowu, że Cię obraziłem, bo wybory blisko i takie gadki codziennie słyszę w telewizorku z ust pędzących do koryta. Społeczeństwo jakieś wrażliwe się zrobiło ostatnio, człowiek odnosi się do problemu, bądź retoryki rozmówcy, a ten już dotknięty personalnie do głębi całego swego jestestwa, gotów się obrazić lub poskarżyć adminowi co najmniej.

_________________
www.graniczne.amu.edu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 01, 2006 2:15 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Lia,
wróćmy do Twojego zdania, które zwróciło moją uwagę:
"ja jestem przeciwnikiem ordynacji i kobiet i mezczyzn."

Co chciałeś powiedzieć?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 01, 2006 2:35 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt kwi 22, 2005 2:56 am
Posty: 338
[quote="desiderius"]lia,
proponuję napić się kawy, bo widzę, że obniżające się ciśnienie poczyniło dosyć duże spustoszenie w pokładach Twej jaźni.
[quote]


to chyba nie jest rozmowa na poziomie?


Pozatym sie niezgadzamy.


Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 01, 2006 2:40 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt kwi 22, 2005 2:56 am
Posty: 338
lis napisał(a):
Lia,
wróćmy do Twojego zdania, które zwróciło moją uwagę:
"ja jestem przeciwnikiem ordynacji i kobiet i mezczyzn."

Co chciałeś powiedzieć?



Wspolczesnie rzecz ujmujac ,,ordynacja'' prowadzi do podzialu na laikat i duchowienstwo.

Wspolczesna ordynacja tworzy duchowienstwo, tak wiec czy ordynacja kobiet czy mezczyzn, wszystko to prowadzi do nienaturalnych, niewlasciwych praktyk w Kosciele.

W tym kontekscie te zdanie napisalem

Pozdrawiam





Taki podzial jest obcy apostolskiej nauce.
W kosciele byli starsi, ale oni nie byli duchownymi we wspolczesnym znaczeniu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 01, 2006 4:29 pm 
Kto otrzymał służbę od Pana nie potrzebuje dla siebie tytułów bo wie że nie o to chodzi.Ważne by być biskupem a nie szukać dla siebie nazw i tytułów,celebry,piedestałów itp.Rzeczywiście umiłowanie piedestałów widać dość wyraźnie ostatnio.Bywa to nawet śmieszne,choć smiać się przez łzy wypada.Ale to sztuczne nadęcie, to hirarchizowanie na każdym kroku...Już słyszałem że pastorem nie moze być ,kto nie ukończył jakichś tam szkół ,seminariów itd.No, ale jeśli komuś się tak podoba, to od razu mówię że nie będę przekonywał


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 01, 2006 4:42 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Cytuj:
Lia: Wspolczesnie rzecz ujmujac ,,ordynacja'' prowadzi do podzialu na laikat i duchowienstwo.


Jeżeli w pierwotnym Kościele ordynacja nie wprowadzała takiego podziału - w sensie negatywnym, jak się domyślam - to i we współczesnym, nie musi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 01, 2006 4:49 pm 
Lisie,niepoptrzebnie się wtrącam,ale zawsze wprowadzało podziały gdy władze obejmował kto nie powinien,czyli ordynowany np przez znajomego teścia,albo dlatego że ukończył szkołę jakąś jedyniesłuszną, a nie przez Ducha Świętego


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 01, 2006 5:23 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Nowy, przecież nie chodzi o patologię, a przyznanie, że ordynacja jest biblijną praktyką.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 01, 2006 7:28 pm 
liafail zdaje się mówiąc o współczesnej ordynacji ma na myśli patologie właśnie.Może nie zawsze , ale bardzo często współczesne ordynacje to w istocie atrapy tych o których Ty myślisz.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 02, 2006 12:32 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Prisca napisał(a):
Zatem Pawel tutaj NIE ZAKAZUJE nauczac kobiecie, ale tej, ktora jeszcze to tego jest nie przygotowana, zaklocajacej spokoj, dominujac meza nie pozwalajac mu dac mu szansy nauczenia jej.
Nota bene werset 11 i 12 powinien byc przetlumaczony nie jako kobieta i mezczyna, ale : maz i zona!

Prisco, przerobiliśmy juz tę argumentację na forum. Ponieważ część postów zaginęła w wyniku awarii serwera, wklejam mój post do niejakiego Jazy, który dotyczył rzekomego zakazu ze względu na dominację jakiejś żony nad jakimś mężem. I raczej nie będę powtarzał innych wpisów, bo tak naprawdę niepotrzebnie będziemy kręcić się w kółko i powtarzać to samo za każdym razem, gdy pojawi się ktoś nowy z zestawem podobnych argumentów.

Smok napisał(a):
Jaza, tekst należy interpretowac w jego kontekście i odczytywac normalnie, jeśli posiada sens odczytywany normalnie. Nie ma w tym nic niezwykłego. Czepianie się pojedynczych wyrazów i ich znaczeń niczego nie zmieni, jeśli chodzi o kontekst. Partnerem do dyskusji jest ktoś, kto ma argumenty, a nie propagandowe hasła powtarzane w kółko. W ramach ciekawostki odpowiem na Twoje pytanie, bo samo znaczenie słowa "authentein" zupełnie nie potwierdza Twoich teorii.

W Strongu wyraz "authenteo" znajduje się pod numerem 831, a jego znaczenia to "uzurpować sobie autorytet nad kimś, sprawować autorytet nad kimś"

http://www.studylight.org/lex/grk/brows ... =821&pn=42

Sam wyraz "authentho" jest w ogóle rzadko spotykany w literaturze greckiej. Tak się składa, że znaczenie drugie (sprawować autorytet nad kimś) jest starsze od pierwszego (uzurpować sobie autorytet nad kimś). Mniej więcej do IV wieku n.e. "autehnteo" oznaczało "sprawować autorytet nad kimś". Zresztą w polskim przekładzie interlinearnym mamy "władać" - czyli tłumaczenie zbliżone do "sprawowania autorytetu".

Znaczenie "uzurpować sobie autorytet nad kimś" pochodzi z angielskiego przekładu King James Version - być może dlatego uważasz, że najstarsze przekłady tak tłumaczą "authenteo". Tymczasem William Tyndale w swoim przekładzie starszym o prawie 100 lat użył określenia "sprawować autorytet nad kimś". Skąd ta różnica? Otóż tłumacze KJV korzystali z przekładów łacińskich i prac Erazma z Rotterdamu, który w swoich wydaniach Nowego Testamentu chciał poprawić Wulgatę Hieronima. Erazm wydał grecko-łaciński Nowy Testament, w którym na sąsiednich stronach był teksty grecki i jego łaciński przekład. W łacińskim przekładzie poprawił "dominare" Hieronima na "usurpare". Tłumacze KJV poszli tą drogą i dlatego mamy tam "usurp authority" czyli "uzurpować sobie autorytet".

Tłumacze niektórych współczesnych przekładów wracają do oryginalnego znaczenia słowa "authenteo" i dlatego np. w NIV mamy "have authority" zamiast "usurp authority". Jest dokładnie odwrotnie, niż próbujesz nam to zaprezentować. Poza tym, o ile mi wiadomo, w literaturze starożytnej nie ma takiego przypadku, gdzie "authenteo" oznaczałoby "nadużywanie autorytetu", "tyranizowanie" albo miało jakąś inną pejoratywną konotację. Jeśli takie przykłady są, proszę o to, żebyś je wymienił.

Biorąc pod uwagę znaczenie "authenteo" w czasach Pawła, należy odczytywać jego intencje w taki sposób, że kobieta nie powinna nauczać ani sprawować autorytetu nad mężczyzną. Nie chodzi o to, że wolno jej nauczać pod warunkiem, że sobie tego autorytetu nie uzurpuje (jak chcą autorzy amerykańskich "gotowców" opartych na przekładzie KJV). Chodzi o to, że nie Paweł w ogóle nie pozwala kobiecie sprawować autorytetu nad mężczyzną ani go nauczać w sensie "didasko". Nie ma tutaj żadnych wyjątków - ani dla kobiet chwilowo nieposłusznych, które uzurpują sobie autorytet nad kimkolwiek, ani dla kobiet "nauczających pod autorytetem pastora lub męża", ani dla żadnych innych.

http://www.bible.org/qa.asp?topic_id=19&qa_id=495

Z kontekstu całego listu wynika, że nauczanie doktryny oraz sprawowanie autorytetu w sensie przywództwa w Kościele należy do tych, którzy są mężami jednej żony, a więc najwyraźniej do mężczyzn - przywódcy powinni być dobrymi nauczycielami [I Tym. 2:12; 3:2]. Niebezpieczeństwo używania "authentein" jako "uzurpacji autorytetu", czyli w rozumieniu późniejszym i pochodzącym z łaciny (usurpare) jest takie, że niektórzy feministyczni ideolodzy próbują zmienić znaczenie tekstu Pawłowego tak, aby kobieta mogła nauczać w Kościele pod pewnymi warunkami (np. gdy sama nie uzurpuje sobie autorytetu). Obawiam się, że "antyczne znaczenie" jest dokładnie odwrotne do tego, które Ty sugerujesz. Natomiast wiedza, którą posiadłeś na ten temat, pochodzi z książek amerykańskich nauczycieli, dla których przekład KJV jest "najstarszy" i "jedynie słuszny", a wszystkie nowsze stanowią wypaczenie oryginału. Dlaczego? Ponieważ KJV wychodzi naprzeciw ich ideologii.

Skoro chcesz jeszcze więcej "gwiazdek", to na koniec polecam list otwarty prof. Wayne'a Grudema, który stawia w nim sześć pytań chrześcijańskim feministom. Na razie, na żadne nie otrzymał odpowiedzi.

Na zakończenie podaje adres listu otwartego

http://www.cbmw.org.uk/articles/respondingkephale.htm


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 02, 2006 6:02 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn paź 30, 2006 8:50 am
Posty: 17
DO SMOKA :

Cytuj:
Nota bene werset 11 i 12 powinien byc przetlumaczony nie jako kobieta i mezczyna, ale : maz i zona !
I tu odsylam do Hebrew-Greek Key Word Study Bible, gdzie edytorem naczelnym jest rodowity grek (nie amerykanin udajacy greka) z tytulem doktora teologii, z przekonania baptysta, a nazywa sie Spiros Zodhiates. http://www.amginternational.org/www/docs/105.292
Robi on oficjalny i ostateczny komentarz w kilku wydaniach biblijnych na temat 1Tym 2:11-12 !!!
Spiros Zodhiates ma miedzynarodowa ministry w 55 krajach i jest tradycyjnym baptysta


Powyzszy cytat jest wziety z mojego poprzedniego komentarza.
Tego NIE PRZERABIALES NA FORUM !
Zanim bedziemy kontynuowac dyskusje, prosze nabyj sobie Hebrew-Greek Key Word Study Bible i poczytaj komentarze, ktore otworzyly oczy wielu i pokazaly niekompetecje tlumaczen KJV i innych wersji.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 02, 2006 8:11 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Droga Prisco,

Oczywiście, że przerabialiśmy kwestię tłumaczenia "mąż i żona" lub "mężczyzna i kobieta". Nie trzeba być wielkim teologiem, żeby zauważyć, że w tekstach, gdzie "gyne" oznacza "żona" (a nie "kobieta"), jest to wyraźnie zaznaczone - najczęściej poprzez określenie "żona swego męża", lub odwołanie do konkretnej relacji wiążącej wyłącznie męża i żonę. W I Tym. 2:8-14 nie ma takiej wskazówki. Aby kontynuować dyskusję, nie musimy korzystać z gotowców napisanych przez ludzi, którzy w dodatku piszą oficjalny i ostateczny komentarz do czegokolwiek - taka "oficjalna ostateczność" jest raczej domeną papieży niż baptystów.

Pozwól, że zrewanżuję Ci się innym opracowaniem (w języku polskim zresztą). Ono może otworzyć oczy Tobie:

http://www.czytelnia.jezus.pl/rozne/leadership.pdf

Ja osobiście wolę posługiwać się w dyskusjach przekładem interlinearnym i własną argumentacją. A swoją drogą przeczytaj list otwarty profesora teologii, do którego link Ci podałem i poproś doktora Spirosa Zodhiatesa, żeby na ten list odpowiedział (skoro tytuły naukowe są Ci tak drogie). Znajomość greki jest cenna, natomiast przypominam Ci, że wielu rodowitych Greków znających ten język od dziecka popadło w różne dziwne, a nawet niebezpieczne nauki.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 486 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26 ... 33  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL