Jarek napisał(a):
Smoku, cały czas wskazujesz i dobrze, że nie jestesmy grupą indywidualistów, i czyjes grzechy nie są naszą wymówką.
Mówisz, żę ktoś kogoś ochrzcił wskazująć na lokalną społeczność związaną z chrztem. Pod tym względem jestem Katolikiem. Lecz Katolikiem nie jestem.
Jarku, proszę Ci, zacznij dokładniej czytać moje posty. Napisałem:
Smok napisał(a):
Nawet, jeśli ktoś się nawrócił sam, to jednak później ktoś go ochrzcił - nie chodzi o "włączenie w system" ale konieczność trwania we wspólnocie.
Dla mnie lokalna społeczność nie jest związana z chrztem. Fakt, że ktoś kogoś ochrzcił oznacza, że mamy już co najmniej dwie osoby + świadków. Nie jesteśmy sami - mamy już kogoś bliskiego. Ale ci ludzie nie muszą stanowić naszej społeczności na stałe. Nie oznacza to żadnego automatyzmu. Uważam, że chrzest nie powinien być automatycznym włączeniem do danej społeczności lokalnej (patrz: Eunuch w Dz. Ap. 8 ).
Cytuj:
Piszesz, i uwazam że dobrze, że Pan ofiarowuje nam jakąś społeczność lecz to też wymaga czasu, a dopóki jest tak jak jest, to nie uważam że należy kokoś na siłę przymuszać do jakiej społeczności i sam Pan wskaże drogę i społeczność.
Nikt nikogo nie przymusza. Cały czas piszę, że bywają sytuacje, gdy z konieczności jesteśmy sami i Bóg nas przez to przeprowadza. Chodzi mi o to, żeby na tym nie poprzestawać. Piszę również, że Pan wskaże społeczność:
Smok napisał(a):
Jestem przekonany i mam na to podstawy w Biblii, że nawet, jeśli ktoś jest sam z konieczności, to Bóg znajdzie mu wspólnotę wierzących, w której będzie mógł trwać.
Więc proszę Cię czytaj dokładnie to, co napisałem, zanim mi zarzucisz coś, czego nie zrobiłem.
Cytuj:
Bardzo się cieszę też z tego że wskazałeś na Miłość, bo brak mi tego w twoich wypowiedziach i nie chodzi o mnie, ale własnie w stosunku do tych co dopiero kiełkują.
Brak miłości okazałbym wtedy, gdybym ich zapewniał, że nie potrzebują społeczności i że na dłuższą metę mogą wzrastać sami, bez braci i sióstr. Mówiłem o
miłości wzajemnej - a trudno o miłość
wzajemną, jeśli ktoś jest i pragnie pozostać sam. Nie ma wtedy nikogo, z kim taką wzajemność możnaby mieć i komu możnaby ją okazywać. Dlatego zachęcam (nie przymuszam) do szukania lub budowania społeczności - choćmy najmniejszych, ale żywych.
Cytuj:
Napisałem że zbudowałeś fałszywy pogląd co do mojej wypowiedzi, a nie to czy ktoś dobrze zrozumiał twoja czy tez nie. Innymi słowy brak u ciebie zrozumienia i jestes wstanie podeptac słabszych i nieobeznanych, o to jest brak Miłości, gdyż dziecko mamy upominać odpowiednio, a dojrzałego w wierze jak dojrzałego. Starszą siostre jak matkę, młodszą jak córkę. Wybacz ale nie rozrózniasz tego tak samo jak nie potrafisz przeprosić.
Nie wiem, dlaczego poczułeś się podeptany, bo ja w ogóle nie miałem zamiaru Cię nadepnąć. Jestem gotów przeprosić każdego, jeśli tylko moje przewinienie będzie rzeczywiste, a nie wydumane przez kogoś, kto po prostu nie zrozumiał dokładnie tego, co napisałem. Starałem się wyjaśnić, o co mi chodziło, a nawet cytowałem własne słowa. Czasem mam wrażenie, że wyciągasz z moich postów jakieś dziwaczne wnioski, a potem zarzucasz mi coś, co sam wymyślasz - zupełnie jakbym Cię atakował. Wyluzuj, bracie.
Nadal nie wiem, co to jest "budowanie fałszywego poglądu co do czyjejś wypowiedzi". Musisz pisać jakoś prościej. Smoki są prostolinijne i trzeba do nich mówić jasno.
Nikogo nie upominam, tylko przedstawiam swoje poglądy. Można się z nimi nie zgadzać. Można zapytać, dlaczego one są takie, a nie inne. Uważam, że trzeba przedstawić tę sprawę tak, jak w Słowie i zachęcać braci i siostry, żeby nie poddawali się i szukali zdrowej społeczności, albo prosili Boga o zbudowanie nowych i zdrowych. Samotność może być czasowa, ale nie jest przeznaczeniem chrześcijanina. Jest kogo zachęcać, bo na UP zagląda wiele osób pokrzywdzonych przez braci. Rozumiem ich. Ale trwanie w goryczy i samotności na własne życzenie jest po prostu niebezpieczne. Mówię o tym, bo ich kocham. Nie dlatego, że ich chcę podeptać.
Cytuj:
Rozpocząłem tą dyskusję tylko po to, aby dać spokój z naciskaniem między innymi na Oliwkę i dać mozliwośc zobaczenia problemu innych.
Oliwka została zapytana przez kilka osób (nawet nie przeze mnie!), do jakiej społeczności należy. Następnie zaczęła coś motać o dziedzińcu i zasłonie, aż wreszcie okazało się, że ona nie potrzebuje własniej społeczności. No to dyskutujemy. Nikt nikogo do niczego nie przymusza. Jeśli ja kogoś przymuszam (zresztą jak mógłbym kogoś wirtualnie zmusić?), tylko przedstawiam swoje poglądy w tej sprawie i staram się je popierać Słowem Bożym.
Cytuj:
Załóż Smoku wątek modlitwy i zaproponuj wspólną modlitwę, w której niech każdy kto zechce weźmie udział. Proponuję to tobie, gdyz szanuję twoją rolę na prostej, i niech Duch Święty będzie obecny.
Wątek modlitwy został już dawno założony. Można podawać różne intencje i modlić się. Ty również możesz to zrobić.
Forumowicze na tym nie poprzestają - na wiosnę i w jesieni odbywają się w Jastrzębiu dni skupienia, na które Robson oficjalnie zapraszał. Można się wtedy poznać, razem modlić, Słowa posłuchać. Byłem na kilku takich zjazdach i było super.
Kto wie, może temat zjazdu we Wrocławiu (chyba) też jeszcze wróci.