Witam,
robicie śmietnik z tego tematu, więc i ja się przyłączę.
Czy zastanowiliście się choćby przez chwilę do czego miało służyć to forum (bo powstało przecież z jakimiś założeniami, prawda?) i do czego służy teraz..?
Wciąż czytam Ulicę Prostą, zaglądam – trochę z ciekawości, trochę z nudów i trochę bo – muszę przyznać – jestem przywiązany do tego miejsca... Ale bardziej chyba dlatego, że w zalewie niezdrowej nauki i podziałów wciąż mam nadzieję, że właśnie w tym miejscu znajdę coś, co pomoże mi zbliżyć się do Boga, pomimo że (podobnie jak np. Hepty) moje oczekiwania, nadzieje, że odnajdziemy tu Braci i Siostry i będziemy mogli być Jedno, przy okazji wzrastając w wierze i poznaniu nie spełniły się... Szkoda, że i ostatnio znaleźć coś budującego i DOBREGO na UP jest coraz trudniej...
Sam jestem kimś, kto szuka i zadaje pytania. Czasami te pytania są niewygodne, nawet bolesne dla mnie samego, jednak jeśli nie zadaje się pytań i nie szuka własnej drogi, takiej „sam na sam” z Bogiem, tak jakby na całym świecie nie było ani jednej osoby bieglejszej w pismach, znającej więcej przekładów Biblii, więcej języków (myślę o takiej zupełnie indywidualnej drodze w wierze i poznaniu, indywidualnych pytaniach do Boga i oczekiwania na odpowiedź na nie, którą każdy z nas niezależnie od forów i innych ludzi powinien w swoim życiu i swojej komorze modlitewnej sprawować)...
Jeśli nie szuka się Bożych odpowiedzi skierowanych bezpośrednio do naszego serca i naszych uszu, a słucha, i przyjmuje, nie poddaje w wątpliwość i nie bada to marny nasz los skazany na ludzkich i omylnych przewodników...
Ilu z Was Bóg zmienił albo ilu z Was zbliżyło się do Niego w wyniku uczestniczenia w forum UP? Nie pytam o to, czy ktoś znalazł tu kogoś innego o identycznych poglądach, nie myślę o klepaniu się po plecach albo o tych, którzy są tutaj aby nauczać, sami nie będący otwarci na zmiany, ale o wzroście, który dokonał się w Was poprzez uczestnictwo w tym forum. Powtarzam: nie mam na myśli „mentorów” ani tych opornych na zmianę stanowiska albo wiedzących lepiej; nie myślę też o miłym spędzaniu czasu na forum (miło spędzać czas można grając np. w Scrabble na Kurniku)...
Czyje życie jest bardziej uświęcone w wyniku przebywania tutaj?
Minął rok...
Ze swojej strony mogę zapewnić, że jestem otwarty na Prawdę i nigdy nie będę na tyle nierozumnym, żeby twierdzić, że już „poznałem”. Nawet nie wiecie jaka to ulga (pomimo wielkiego smutku, który chwilami odczuwam widząc, jak skaczecie sobie do oczu albo wynosicie się jedni nad drugich) kiedy z każdym dniem utwierdzam się w tym, że wszyscy jesteśmy głupcami i pyłem na wietrze...
Swoją drogą, moje poszukiwania i pytania zadawane Bogu w temacie Jego domniemanej trójjedyności pozostawiają mnie z nie zmienionym stanowiskiem oddzielności Syna i Ojca. I nie mam z tym żadnych problemów, co więcej dzięki „wykluczeniu mnie” przez co niektórych z grona dzieci Bożych pozwoliło mi to spojrzeć ciut inaczej na chrześcijańską rzeczywistość, przy okazji utwierdziło mnie w tym, że poznanie i uznanie u innych nadyma, jednak Miłość jest tym, co naprawdę buduje. Nie jest czasem napisane: „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie.”..?
Dziwicie się, że świat nas nie poznaje... Potraficie tak bardzo i bezinteresownie kochać i szukać tej Miłości jak zapamiętale studiujecie przekład za przekładem, werset za wersetem? Ludzie.., bracia.., czy ze znajomości greki będziemy rozliczeni..?
Nie powstrzymam się od tego, żeby przypomnieć jak skwapliwie przywoływani byliśmy do porządku i jak łatwo znikały niektóre posty gdy dyskutowaliśmy na temat trójcy. (co gorsza, uparcie będę twierdził, że zaślepienie w poszukiwaniu herezji i odstępstwa pozwalają bardzo łatwo zapomnieć o „przyjmowaniu słabych w wierze” i troski o innych) ...a tu pozwala się swobodnie wygłaszać herezje i negować prawie wszystkie (!) wypowiedzi chrześcijan Hubertokowi. Że niby czemu ma to służyć? Nie wyprosilibyście z domu człowieka, który by, dzień w dzień, z uporem maniaka, natrętnie gadał wam takie bzdury i podważał wasze zdanie, obrażając to co dla was najcenniejsze..?
Pozwolilibyście ze swojego domu, pozwalacie z tego forum robić Hyde Park dla Agnostyka, który, próbuje wprost i bez ogródek przemycać diabelską ideologię? Poprawność polityczna? Pozwalajmy innym mieć odmienne zdanie, rozmawiajmy ale nie pozwalajmy z miejsca, które miało służyć dobrym celom robić szamba albo bloga wrogów naszego Pana!
Mówcie sobie co chcecie, ale - przynajmniej dla mnie - czar prysł, jedność okazała się ulotna i powolutku, kawałek po kawałku dzielimy się, z lubością poszukując nowych różnic i nowych granic – inaczej tego nie można odebrać... A cały związany świat i wypaczone przez szatana chrześcijaństwo razem z nim samym śmieje nam się w twarz, bo nie potrafimy wykrzesać z siebie odrobiny miłóści i jedności.
Pozdrawiam (bez wyjątku).