Wybacz Smoku, ze nie od razu odpowiadam ale nie było mnie w matriksie
Smok Wawelski napisał(a):
Chodziło mi o błąd metodologiczny. Kiedyś twierdzono, że Ziemia nie może krążyć wokół Słońca, ponieważ jest to niezgodne z poglądami Kościoła i ówczesnym stanem wiedzy. Okazało się coś innego. Więcej pokory!
Nie jest to błąd metodologiczny bo ówczesny stan wiedzy był własnie w rozwoju a "teorie konserwatywne" utrzymywały się dzięki oparciu na Biblii. Tak samo dzisiaj trudno jest porzucić kreacjonizm jak kiedyś płaskość ziemi. Masz poparcie w Bibli i jeszcze jacyś naukowcy głoszą takie teorie. Tak samo jest z potopem. Nauka mówi niemozliwe - biblijni - Bóg moze wszystko
I nawet nie o potop mi chodzi ale o POJEMNOŚĆ ARKI i szansa przetrwania dla przedstawicieli (Samiec i samica) WSZYSTKICH ZWIERZĄT. To po prostu baśń (jesli rozważać ją jako potop OGÓLNOŚWIATOWY)
Smok Wawelski napisał(a):
A czy zbadałeś sprawę na tyle rzetelnie, że możesz powiedzieć z całą pewnością, iż nie istnieją przesłanki do uznania tego wydarzenia za fakt historyczny? Czy świadkowie opowiadający o zmartwychwstaniu Jezusa byli niewiarygodni? Czy wolno zaprzeczać zeznaniom naocznych świadków, którzy widzieli zmartwychwstałego Jezusa (a widziało Go nawet 500 osób na raz)?
Świadkowie w momencie tworzenia NT juz raczej nie zyli a spisywano OPOWIEŚĆI. Zadam pytanie innne: A czy wolno zaprzeczać zeznaniom ludzi którym objawiła się MB w Fatimie?
Smok Wawelski napisał(a):
Przy grobie stała uzbrojona straż. Grób został opieczętowany. Kamień zasłaniający wejście do grobu ważył grubo ponad tonę. Arcykapłani zadbali o to, by uniemożliwić wykradnięcie zwłok [Mat. 27:63-65] i wytrącić ten argument z ręki Agnostykowi.
Kto dał straż? PIŁAT. Kim byli straznicy: Rzymianami. Co obchodziły ich spory rozfanatyzowanych wariatów z Judei: NIC. Tak więc może i dali się przekupić, może zasnęli bo im nie zależało co ktoś zrobi ze zwłokami. Po trzech dniach pilnowania musisz przyznać, że mogło im się odechciać pilnowania. W starozytności do WIĘZIEŃ wpuszczano ludzi z zewnątrz. Korupcja była powszechna i poglądy na pewne sprawy różne niż dzisiaj. Gdyby Arcykapłani NA PRAWDE tak bardzo chcieli pilnować grobu jak przekazuje tradycja chrześcijańska - PILNOWALI BY STRAŻĄ ŚWIĄTYNNĄ i jeszcze może sami dogladali.
Smok Wawelski napisał(a):
Czyli dwie kobiety pobiły zastęp uzbrojonych po zęby rzymskich żołnierzy, odsunęły ogromny kamień, ukryły zwłoki, a potem poszły powiedzieć uczniom, że ktoś wziął Pana z grobu [Jan 20:2]? Mało wiarygodna hipoteza...
Mogli skorzystać z pomocy Józefa i kilku innych aby przekupić Rzymian. Skąd wiesz że kamień był tak OGROMNY, że kilku ludzi go nie mogło ruszyć. A może "aniołowie" to własnie ludzie którzy już ciało wyniesli
Smok Wawelski napisał(a):
A skąd wiesz, że bitwa pod Akcjum to fakt? Skąd wiesz, że prześladowanie chrześcijan to fakt? Mówimy o fakcie zaistnienia bitwy pod Akcjum, a nie o charakterach ludzi biorących w niej udział. Ewangelie mówią o również faktach, a nie tylko o charakterach. Zmartwychwstanie Jezusa jest albo nie jest faktem i nie ma nic wspólnego z niczyim charakterem. Bitwa pod Akcjum jest opisywana w źródłach, które powinny być testowane na wiarygodnośc w taki sam sposób jak Ewangelie czy Dzieje Apostolskie. Większość wydarzeń starożytnych uznajesz jako fakty na podstawie kopii (bo oryginałów nie ma) dokumentów znacznie oddzielonych czasowo od napisania oryginałów.
Dlatego do WSZYSTKICH świadectw historycznych nalezy podchodzić OSTROŻNIE. Tak też czynią historycy. Kiedyś przygotowując się do olimpaiady z historii bardzo się zdziwiłem jak przeczytałem, że nie ma zgodności śród historyków KTO DOWODZIŁ w bitwie pod Grunwaldem w 1410. Bardzo prawdopodobne, ze była to grupa moznych skupiona wokół Zyndrama z Myszkowic. Historia ma dla nas wiele niespodzianek...
Poza tym, gdzy kiedyś przyjrzałem się "przebudzeniom" tak propagowanym i chwalonym pzrez chrześcijan. Zobaczyłem jak sensacja rozwija się na bazie przekłamań, plotek i niedopowiedzeń to zrozumiałem jak chrześcijaństwo mogło się rozprzestrzeniać wśród niepiśmiennej biedoty, żyjącej nadzieją LEPSZEGO ŚWIATA.
Smok Wawelski napisał(a):
Jak to się dzieje, że Saul z Tarsu zmienia swoje życie i poglądy nagle o Szaweł nie jechał do Damaszku z poczuciem winy, lecz z poczuciem misji. Natomiast halucynacja nie jest w stanie zmienić życia człowieka w taki sposób, jak to miało miejsce w jego przypadku.
A skąd wiesz, ze nie miał wątpliwości? Poza tym ludzie po "widzeniach" zmieniają się. Nie możesz zaprzeczyć. Jest na to MASA dowodów.
Smok Wawelski napisał(a):
Dziesiątki tysięcy to są dane samego Łukasza, zawarte w Dziajach Apostolskich. Milion to jest liczba wzięta z poważnych opracowań, a nie z sufitu. Jeśli chodzi o opowiadania, to zbawienie i zmiana życia człowieka w wyniku wezwania Jezusa, który nie miał bezpośredniego wpływu na jednostkę, jest raczej dowodem za Jego istnieniem i realnym działaniem. Odpada natomiast oskarżenie o psychomanipulację w stylu guru. Samo opowiadanie o kimś nie jest w stanie zmienić serca i życia grzesznika mimo jego najlepszych chęci.
Zbawienie to PRZEBACZENIE. wewnętrzne przekonanie o przebaczeniu OD ISTOTY NAJWYŻSZEJ nie jest dowodem na ISTNIENIE TEJ ISTOTY. Ludzie chcą PRZEBACZENIA. Gdy ich o nim przekonasz - są Twoi
Smok Wawelski napisał(a):
W takim razie możemy przyjąć, że większość historyków miała jakieś swoje tezy, pod które spisywała swoje historie... Bo dlaczego nie? Poza tym, autorzy historii spisywanych pod konkretne tezy rzadko kiedy przedstawiają siebie w złym świetle i piszą o swoim tchórzostwie, niewierze, zapieraniu się własnego Mistrza... Raczej starają się "dobrze wypaść". Żeby postawić tezę, że ktoś spisał historię pod jakąś tezę, trzeba mieć na to jakieś dowody. Inaczej takie podejrzenie jest sformułowane właśnie pod konkretną tezę.
Możemy tak przyjąć. WIększość historyków miała swoje tezy - to OCZYWISTE. Wielu miszkało na DWORACH władców. WIęc ich upiększało. Pomimo upiększania wspominano także o "wpadkach" jeśli nadawały się do uzasadnienia TEZY.
Smok Wawelski napisał(a):
Zostawiam Cię z Twoim własnym sumieniem, które - mam nadzieję - nie jest jedynie hipotezą.
Chyba nie skoro w przedziwny sposób działa...ale ono jest ukształtowane społecznie a nie WRODZONE.
Pozdrawiam serdecznie