www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N kwi 28, 2024 11:10 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 17, 2009 10:55 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Owieczka napisał(a):
No, ja znam w takim razie samych normalnych chrześcijan. Nie mają żadnych oporów, aby grać w siatkę, rozmawiać o przetworach, nie używają w rozmowie imienia Jezus, ani słowa Bóg, i w zasadzie nie wiem, na czym niby ma polegać ta obecność Ducha Świętego... Bo ja to samo mam pośród niewierzących - mówią tak samo, grają w siatkę i wymieniają się przepisami... Czy ja jestem nienormalna, że męczy mnie ta wszechobecna normalność?

Normalność tego świata nie ma nic wspólnego z Panem Jezusem. Dlatego właśnie istnieje różnica między rozmową ludzi nieodrodzonych ZE ŚWIATA i rozmową ludzi odrodzonych będących W ŚWIECIE, ale nie ZE ŚWIATA [Jan 17:16]. Pan Jezus był na weselu w Kanie Galilejskiej i nie dość, że nie widać, by tam cokolwiek głosił lub kogokolwiek uzdrowił, to jeszcze na dodatek po prostu "załatwił" weselnikom więcej wina i to wybornej jakości, nie reklamując się z tym specjalnie [Jan 2:1-10]. Czy był przez to mniej duchowy? Chyba nie.

Owszem, wszystko mamy czynić w imieniu Jezusa i dotyczy to ŻYCIA W OGÓLNOŚCI i nie oznacza, że musimy mieć jego imię non stop na ustach - określenie "w imieniu Jezusa" oznacza po prostu, że On się zgadza z tym, co robimy i że występujemy jako Jego własność i Jego przedstawiciele we wszystkim, co robimy.

"Przeto przyobleczcie się jako wybrani Boży, święci i umiłowani, w serdeczne współczucie, w dobroć, pokorę, łagodność i cierpliwość, znosząc jedni drugich i przebaczając sobie nawzajem, jeśli kto ma powód do skargi przeciw komu: Jak Chrystus odpuścił wam, tak i wy. A ponad to wszystko przyobleczcie się w miłość, która jest spójnią doskonałości.

A w sercach waszych niech rządzi pokój Chrystusowy, do którego też powołani jesteście w jednym ciele; a bądźcie wdzięczni. Słowo Chrystusowe niech mieszka w was obficie; we wszelkiej mądrości nauczajcie i napominajcie jedni drugich przez psalmy, hymny, pieśni duchowne, wdzięcznie śpiewając Bogu w sercach waszych; i wszystko, cokolwiek czynicie w słowie lub w uczynku, wszystko czyńcie w imieniu Pana Jezusa, dziękując przez Niego Bogu Ojcu.

Żony, bądźcie uległe mężom swoim, jak przystoi w Panu. Mężowie, miłujcie żony swoje i nie bądźcie dla nich przykrymi. Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom we wszystkim; albowiem Pan ma w tym upodobanie. Ojcowie, nie rozgoryczajcie dzieci swoich, aby nie upadały na duchu" [Kol. 3:12-20]


Jak widać, życie nie polega wyłącznie na śpiewaniu duchowych hymnów i psalmów oraz nauczaniu się i napominaniu nawzajem. Śpiewając Bogu wdzięcznie W SERCACH naszych, możemy robić wiele rzeczy i rozmawiać o wielu sprawach, a wszystko to będzie czyste przed Panem. Jeśli W SERCACH naszych będzie rządził pokój Chrystusowy, to możemy rozmawiać nawet o przetworach, spożywać coś razem, radzić się w praktycznych sprawach (Paweł pisze, że to jest bardzo wskazane - Tyt. 2:1-10) i rzeczy "mało wzniosłe i duchowe" jak to określiła Ani_Isza mogą być elementem budowania głębszych relacji braterskich w nieobłudnej, gorącej miłości [I Piotra 1:22].

Omawiając kolejne prawdy biblijne i śpiewając hymny można nie zauważyć praktycznych potrzeb braci i nie wyjść im na przeciw w sprawach normalnych właśnie - i jak tu miłować jedni drugich gorąco?

Owieczko, czy odrodzonych ludzi można poznać wyłącznie po tym, co mówią? Czy nie jest tak, że jesteśmy inni od ludzi ze świata nawet wtedy, gdy rozmawiamy o przetworach albo gdy gramy w siatkówkę? Bo jeśli nie jesteśmy, to mamy problem - i może to jest powód Twego zmęczenia, a nie tematy rozmów.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 17, 2009 11:32 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
Owieczko, czy odrodzonych ludzi można poznać wyłącznie po tym, co mówią? Czy nie jest tak, że jesteśmy inni od ludzi ze świata nawet wtedy, gdy rozmawiamy o przetworach albo gdy gramy w siatkówkę? Bo jeśli nie jesteśmy, to mamy problem - i może to jest powód Twego zmęczenia, a nie tematy rozmów.

No, może i tak...ja naprawdę nie mam nic przeciwko rozmowom dot. rzeczy praktycznych czy pracy...ale kiedy słucham, jak wierzący zachwyca się rzeczami tego świata( ba...żyje tym), a kiedy chcę opowiedzieć, co przeżyłam z Bogiem, to zapada krępująca cisza...to sama nie wiem. Sama też nie jestem taka święta( żeby nie było, ze wpadam w religijną pychę, jak powiedział Quster). Może właśnie dlatego, ze jestem słaba potrzebuję jakiejś zachęty...


Zresztą- jak zdefiniować "normalność"? Bo dla różnych chrześcijan bycie normalnym oznacza co innego. Wystarczy wejść na dowolne forum chrześcijańskie, żeby się o tym przekonać. Dla jednych chrześcijanka umalowana i w miniówie to norma, dla drugiego skromna i w długiej spódnicy. Dla jednego gra w paintball to norma, dla drugiego zgorszenie. Dla jednego oglądanie telewizji to przyczyna oddalenia od Boga, dla drugiego żaden problem.Dla jednego antykoncepcja to grzech, z ktoego należy pokutować, dla drugiego żaden grzech. A wszyscy mienią się być odrodzonymi chrześcijanami! Jak rozpoznać, po czyjej stronie jest słuszność?
W tym galimatiasie trudno rozeznać, gdzie jest ta cała chrześcijańska normalność i co ona właściwie oznacza...Bo każdy przesuwa sobie granice, jak chce. Jeśli wszystkich nas Duch prowadzi, czemu tak bardzo się różnimy? Jeśli ktoś mówi , że chodzi z Panem kilkanaście lat i drugi mówi to samo, czemu jeden mówi tak, a drugi tak?
Mamy tak różne poznanie w tak wielu sprawach dot. praltycznego życia, że aż stajemy się zgorszeniem dla ludzi tego świata...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 17, 2009 1:43 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Owieczko,ja Cię rozumiem.
Jak mi ten młody człowiek mówił tak naturalnie o Jezusie,tez milczałam jakaś taka skrępowana.
A On nawet na to uwagi nie zwrócił.
Właśnie to mnie z lekka zszokowało.
Bądź sobą.To TWOJE zycie z Panem Jezusem.A jak zapada cisza jak mówisz o NIM to może ...zapytaj " dlaczego taka cisza". :shock:
Nigdy nie umiałam "głosić" ale po latach z Panem Jezusem pełnych wzlotów i upadków/głownie upadków/ :oops: Pan nauczył mnie naturalności.
Nie wymagam tego od innych ale nie stresuję się już jak zapada milczenie gdy mówię o Panu.Czy to jestem w towarzystwie wierzących czy niewierzących.
Pisze o zwykłych spotkaniach towarzyskich.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 17, 2009 2:07 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Owieczka napisał(a):
ja naprawdę nie mam nic przeciwko rozmowom dot. rzeczy praktycznych czy pracy... ale kiedy słucham, jak wierzący zachwyca się rzeczami tego świata (ba... żyje tym), a kiedy chcę opowiedzieć, co przeżyłam z Bogiem, to zapada krępująca cisza... to sama nie wiem. Sama też nie jestem taka święta( żeby nie było, ze wpadam w religijną pychę, jak powiedział Quster). Może właśnie dlatego, ze jestem słaba potrzebuję jakiejś zachęty...

Jeśli wierzący zachwyca się rzeczami tego świata i żyje tym, to może być tak, że zdążył się już ze światem zaprzyjaźnić, co skutkuje duchową wrogością wobec Boga... może stąd ta krępująca cisza? Nauczanie apostolskie jest w tej sprawie jasne jak słońce:

"Wiarołomni, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem, to wrogość wobec Boga? Jeśli więc kto chce być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga. Albo czy sądzicie, że na próżno Pismo mówi: Zazdrośnie chce On mieć tylko dla siebie ducha, któremu dał w nas mieszkanie?" [Jak. 4:4-5]

"Nie miłujcie świata ani tych rzeczy, które są na świecie. Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca" [I Jana 2:15]

Co to jest ten "świat", którego mamy nie miłować, ani nawet się z nim nie przyjaźnić?

"Bo wszystko, co jest na świecie, pożądliwość ciała i pożądliwość oczu, i pycha życia, nie jest z Ojca, ale ze świata. I świat przemija wraz z pożądliwością swoją; ale kto pełni wolę Bożą, trwa na wieki" [I Jana 2:16-17]

Pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha życia są przeciwstawione wypełnianiu woli Bożej. Wypełnianie woli Bożej jest możliwe wtedy, gdy ją znamy, a poznanie jej jest możliwe wtedy, gdy jesteśmy naprawdę oddani Bogu i kiedy nasz umysł odnowiony, a my jesteśmy przemieniani:

"Wzywam was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza. A nie upodabniajcie się do tego świata, ale się przemieńcie przez odnowienie umysłu swego, abyście umieli rozróżnić, co jest wolą Bożą, co jest dobre, miłe i doskonałe" [Rzym. 12:1-2]

"To więc mówię i zaklinam na Pana, abyście już więcej nie postępowali, jak poganie postępują w próżności umysłu swego, mający przyćmiony umysł i dalecy od życia Bożego przez nieświadomość, która jest w nich, przez zatwardziałość serca ich, mając umysł przytępiony, oddali się rozpuście dopuszczając się wszelkiej nieczystości z chciwością. Ale wy nie tak nauczyliście się Chrystusa, jeśliście tylko słyszeli o nim i w nim pouczeni zostali, gdyż prawda jest w Jezusie. Zewleczcie z siebie starego człowieka wraz z jego poprzednim postępowaniem, którego gubią zwodnicze żądze, i odnówcie się w duchu umysłu waszego, a obleczcie się w nowego człowieka, który jest stworzony według Boga w sprawiedliwości i świętości prawdy" [Ef. 4:17-24]

Oddalenie od życia Bożego jest związane z przyćmieniem i próżnością umysłu oraz zatwardziałością serca. Jak widać, wierzący są w stanie wrócić do takiego stanu i dlatego Paweł ostrzega, żebyśmy nie postępowali jak poganie, których gubią zwodnicze żądze. Gubią ich, ponieważ kierują się pożądliwością oczu, pożądliwością ciała i pychą żywota - co widać, słychać i czuć. Niestety, woerzący są w stanie tak postępować i to również widac, słychac i czuć.

Owieczka napisał(a):
Zresztą - jak zdefiniować "normalność"? Bo dla różnych chrześcijan bycie normalnym oznacza co innego. Wystarczy wejść na dowolne forum chrześcijańskie, żeby się o tym przekonać.

Właśnie po to został nam dany standard świętości w postaci Słowa Bożego, żeby uniknąć nieporozumień w sprawach, ktore Bóg określa i które są ważne dla Niego i dla nas. "Niech Słowo Chrystusowe mieszka w Was obficie" - naprawdę mieszka? Kto mówi, niech mówi jak Słowo Boże" - naprawdę tak mówimy? To, czy tak mówimy i postępujemy, zależy od tego, czy prawdziwie jesteśmy uczniami. A kto prawdziwie jest uczniem?

"Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi" [Jan 8:31-32]

Owieczka napisał(a):
Dla jednych chrześcijanka umalowana i w miniówie to norma, dla drugiego skromna i w długiej spódnicy. Dla jednego gra w paintball to norma, dla drugiego zgorszenie. Dla jednego oglądanie telewizji to przyczyna oddalenia od Boga, dla drugiego żaden problem. Dla jednego antykoncepcja to grzech, z ktoego należy pokutować, dla drugiego żaden grzech. A wszyscy mienią się być odrodzonymi chrześcijanami! Jak rozpoznać, po czyjej stronie jest słuszność?
W tym galimatiasie trudno rozeznać, gdzie jest ta cała chrześcijańska normalność i co ona właściwie oznacza... Bo każdy przesuwa sobie granice, jak chce. Jeśli wszystkich nas Duch prowadzi, czemu tak bardzo się różnimy? Jeśli ktoś mówi , że chodzi z Panem kilkanaście lat i drugi mówi to samo, czemu jeden mówi tak, a drugi tak?
Mamy tak różne poznanie w tak wielu sprawach dot. praltycznego życia, że aż stajemy się zgorszeniem dla ludzi tego świata...

Jaki duch prowadzi do ubierania się w taki sposób, że świadomie wzbudza się pożądliwość oczu i pożądliwość ciała? Albo do zabaw imitujących zabijanie ludzi, i to dla przyjemności? Albo do stawiania niegodziwości przed swoje oczy?

Z drugiej strony, jaki duch każe ludziom ubierać się w szare mundurki i rezygnować z kolorów oraz piękna, nie rezygnując ze skromności? Jaki duch każe rezygnować kobietom z ich kobiecości? Jaki duch kontroluje to, co się dzieje w małżeńskich sypialniach? Jaki duch zakazuje oglądania prognozy pogody lub wiadomości, a z braku posiadania telewizora czyni wyznacznik duchowości?

Jeśli weźmie sie do ręki Słowo Boże jako punkt odniesienia, to bardzo szybko okazuje się, że w większości przypadków ta "normalność" wymyślona przez ludzi i podparta prowadzeniem jakiegoś "ducha" jest po prostu ludzkim wymysłem, do którego nagina się Pismo, usiłując przeciągnąć Pana Boga na swoją stronę. I nie ma tutaj znaczenia ilość lat chodzenia z Panem. W pewnych sprawach samo Pismo nakazuje tolerancję i wzajemny szacunek - jeśli nie są one związane z grzechem, to nie ma sensu robić z nich grzechu. Tak jest ze sprawami zewnętrznymi, ktore są moralnie obojętne [Rzym. 14]. Gdyby więcej osób poważnie traktowało Pismo, to prawdopodobnie norma Słowa byłaby normą dla większości i mielibyśmy stanowczo mniej problemów.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 17, 2009 3:41 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
Z drugiej strony, jaki duch każe ludziom ubierać się w szare mundurki i rezygnować z kolorów oraz piękna, nie rezygnując ze skromności? Jaki duch każe rezygnować kobietom z ich kobiecości? Jaki duch kontroluje to, co się dzieje w małżeńskich sypialniach? Jaki duch zakazuje oglądania prognozy pogody lub wiadomości, a z braku posiadania telewizora czyni wyznacznik duchowości?


No właśnie- zauważyłam w niektórych taką tendencję do przesady...Z drugiej strony- co znaczy być kobiecą? Czy umalowanie oczu, obcięcie włosów na krótko , założenie kolczyków rzeczywiśćie przydaje kobiecości? I KTO definiuje tak postrzeganą "kobiecość"? ( co do szarych mudnurków...no z tym to się jeszcze nie spotkałam... :roll: Jakiś absurd... ).
Telewizor...hm...zrezygnowaliśmy z tv nie rezygnująć z oglądania prognozy pogody i wiadomości( to mamy w necie), czasem obejrzę ciekawy film- ale brak telewizora akurat mi bardzo się przysłużył( nie umiałam się ograniczać). Może nie każdy ma z tym problem...chociaż jak chodziłam do chrześcijan mających tv to widziałam, ze mają taki sam problem z nim, jak ja...( wciągnięci przez głupawe seriale i programy, tv który chodzi przez parę godzin non stop itp.).
Jaki "duch" poradził mi , abym zrezygnowała z tv? Ja wierzę, że...Duch Święty...
Oczywiście brak tv czy jego posiadanie nie może być wyznacznikiem duchowości. Natomiast złe korzystanie z tego wynalazku- i owszem...
( moim skromnym zdaniem). I niestety widzę, że mało kto potrafi rozsądnie sobie go dozować...A przecież filmy i programy tv w większości nie promują Bożego stylu życia, natomiast pełne są bluźnierstw i kłamstw. To w zasadzie po co to oglądać? zeby wiadomośći mieć...? :?

Ale odeszłam od tematu...

W każdym razie nie jest to dla mnie wszystko tak oczywiste...jak napisałeś...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 17, 2009 4:05 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Owieczka napisał(a):
No właśnie - zauważyłam w niektórych taką tendencję do przesady...Z drugiej strony - co znaczy być kobiecą? Czy umalowanie oczu, obcięcie włosów na krótko, założenie kolczyków rzeczywiśćie przydaje kobiecości? I KTO definiuje tak postrzeganą "kobiecość"? (co do szarych mudnurków...no z tym to się jeszcze nie spotkałam... :roll: Jakiś absurd... ).

Co do kobiecości i ewentualnych problemów z jej określeniem, odsyłam do Biblii JAKO CAŁOŚCI. Naginanie całości Pisma do błędnie rozumianego fragmentu I Piotra nie ma sensu. Może być Pieśń nad Pieśniami na początek. Albo Psalm 45. Albo Księga Estery. Natomiast są takie społeczności, w których niewiasty mają nakaz noszenia sukien w tonacjach popielatych o długości ściśle określonej "regulaminem wewnętrznym". To jeszcze nie jest mundurek, ale już absurd.

Owieczka napisał(a):
Co do małżeńskiej sypialni- trudno odmówić im trochę racji... Jak rozmawiam z chrześcijanami to w i ę k s z o ś ć młodych małżeństw o d k ł a d a posiadanie dzieci (bo praca, bo pieniądze, bo kariera) albo poprzestaje na jednym dziecku... (jak pojawia się drugie,to najczęściej "wpadka"). Skąd to się bierze? Dlaczego dzieci są postrzegane jako problem, a nie jako dar Boży? Przyznaję, że mnie to zastanawia...

To nie oznacza, że antykoncepcja (o której mówiłaś wcześniej) ma być zabroniona, ponieważ tego nie ma nawet w Biblii. Problem polega na zdrowej relacji z Bogiem, a nie na zakazie stosowania antykoncepcji.

Owieczka napisał(a):
Telewizor... hm... zrezygnowaliśmy z tv nie rezygnująć z oglądania prognozy pogody i wiadomości( to mamy w necie), czasem obejrzę ciekawy film - ale brak telewizora akurat mi bardzo się przysłużył (nie umiałam się ograniczać). Może nie każdy ma z tym problem... chociaż jak chodziłam do chrześcijan mających tv to widziałam, ze mają taki sam problem z nim, jak ja... (wciągnięci przez głupawe seriale i programy, tv który chodzi przez parę godzin non stop itp.). Jaki "duch" poradził mi, abym zrezygnowała z tv? Ja wierzę, że... Duch Święty...

Chyba niezbyt dokładnie przeczytałaś to, co napisałem na ten temat. Brak telewizora nie jest wyznacznikiem duchowości. Są chrześcijanie, którzy wyrzucili telewizory, poczuli się bardziej święci, po czym... zaczęli oglądać telewizję na komputerze, a seriale i filmy ściągają sobie z netu. Czyli istota sprawy i tak się nie zmieniła (a grzech się nawet pomnożył). Zakazywanie oglądania prognozy pogody lub wiadomości w tv jest moim zdaniem bez sensu, bo te czynności nie są same w sobie złe. Problem polega na tym, że niektórzy czynią brak telewizora jako urządzenia miarą świętości. A to przecież nie na tym polega.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 17, 2009 4:56 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
Co do kobiecości i ewentualnych problemów z jej określeniem, odsyłam do Biblii JAKO CAŁOŚCI. Naginanie całości Pisma do błędnie rozumianego fragmentu I Piotra nie ma sensu. Może być Pieśń nad Pieśniami na początek. Albo Psalm 45. Albo Księga Estery. Natomiast są takie społeczności, w których niewiasty mają nakaz noszenia sukien w tonacjach popielatych o długości ściśle określonej "regulaminem wewnętrznym". To jeszcze nie jest mundurek, ale już absurd.

Zgadzam się- to absurd.
I w zasadzie "skromność" to pojęcie trudno definiowalne we współczesnym świecie i pośród samych wierzących...W każdym razie mogę się zgodzić z tym, żeby nie robić z tego problemu( o ile ta granica nie jest zbyt daleko przesunięta- dla mnie oznaczałoby to zgodę na zbyt duże obnażanie ciała np. czy nadmiar ozdób i kolorów na głowie...choć wiem, że są i tacy chrześcijanie, którym i to nie przeszkadza).
W każdym razie- nie można nikomu na siłę narzucać, w co ma się ubierać i jakiego to ma być koloru...Pełna zgoda( sama lubię jasne, żywe kolory...).
Ale problem z brakiem skromności pośród wierzących we współczesnych zborach istnieje.

Cytuj:
To nie oznacza, że antykoncepcja (o której mówiłaś wcześniej) ma być zabroniona, ponieważ tego nie ma nawet w Biblii. Problem polega na zdrowej relacji z Bogiem, a nie na zakazie stosowania antykoncepcji.

Powiem szczerze- na ten temat nie mam jeszcze wyrobionego zdania. Szukam odpowiedzi, modlę się, nie wiem po prostu. Słuchałam tych, którzy są przeciwnikami antykoncepcji i tych , którzy są jej zwolennikami. Jednym i drugim argumentów nie brakowało.
Cytuj:

Brak telewizora nie jest wyznacznikiem duchowości.

Zgoda.
Cytuj:
Są chrześcijanie, którzy wyrzucili telewizory, poczuli się bardziej święci, po czym... zaczęli oglądać telewizję na komputerze, a seriale i filmy ściągają sobie z netu

Owszem. Co nie znaczy, że oglądanie telewizora nie niesie pewnych zagrożeń i nie jest dla niektórych zbyt silną pokusą , nawet przyczyną oddalenia się od Boga( np. zaniedbanie modlitwy). Powiedziałabym nawet, że ogląanie programów i filmów w tv nie jest może grzechem, ale do Boga to nas nie przybliża.

Cytuj:
Zakazywanie oglądania prognozy pogody lub wiadomości w tv jest moim zdaniem bez sensu, bo te czynności nie są same w sobie złe

A ktoś mówił w ogóle o jakichś zakazach? Nikt nie zakazuje. Natomiast trudno jest mieć tv i tylko wiadomości i prognozę pogody. Ma się to z całą resztą i większość nie ogranicza się do ogląania wiad. i progn.


Cytuj:
Problem polega na tym, że niektórzy czynią brak telewizora jako urządzenia miarą świętości. A to przecież nie na tym polega
.
Ależ zgadzam się z tym od samego początku. Prawdą jest jednak, że brak telewizora pomaga w większej kontroli tego, co się ogląda i kiedy...
Prawdą jest również i to, że mi akurat brak telewizoa zaoszczędził mnóstwo czasu i "zamulona" chodzę mniej, naprawdę częściej się modlę i mam więcej sił i ochoty czytać Słowo Boże...ale podkreśliłam, że nie można nikomu zakazywać tv czy określać na tej podstawie miarę czyjejś świętości( bo to może być mylące, jak słusznie zauważyłeś).
Zresztą- może niekórzy potrafią narzucić sobie pewną dyscyplinę w oglądaniu tv. Ja nie umiałam, stąd decyzja o rezygnacji.

Nie jestem zwolenniczką tworzenia zborów, w których zewnętrzny regulamin narzucałby styl ubierania czy dopuszczalne formy rozrywki
Ale mówić o pewnych rzeczach w zborach chyba można? Zachęcać lub ostrzegać? ( i nie piszę tu o absurdalnym przykładzie popielatych sukien).

Czasem się tylko zastanawiam...na ile powinniśmy różnić się od tego świata...i czy to powinno być choć trochę...widoczne..


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 17, 2009 5:40 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Zgadzam się z Tobą Smoku.I Owieczko z Toba tez.
ja moge być obstawiona telewizorami,komputerami i nie rusza mnie to.
Ale szerokim łukiem omijam sklepy z ciuszkami :D
Po prostu wiem,że " wzbudzaja pożadliwość moja " niestety. :oops:
To co jednego nie ruszy, drugiego ciągnie.
Dlatego Bóg mówi,że jesteśmy wolni.Ale pod pozorem wolności nie pobłażajmy ciału.
Tego nie uregulują zakazy i nakazy zborowe.
No i te moje ciągoty do off topów. :oops:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 17, 2009 6:42 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Dzięki Kristinko! :D
A to jest ( jak dla mnie, może ktoś uważać inaczej) przykład ...nieskromnej chrześcijanki
http://www.ccwz.org/multimedia/zdjecia/ ... ester-2008
(zdjęcie: dsc 0275)
choć kobiecości trudno im odmówić...

A jak ma się Tymotuesz do Psalmu 45?
I Tym. 2. 9 oraz I Piotra 3. 1-3


Ostatnio edytowano Pn sie 17, 2009 8:18 pm przez Owieczka, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 17, 2009 7:30 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 16, 2006 5:21 pm
Posty: 599
Owieczka napisał(a):
Cytuj:
a ja myślę że jest czas mówienia i czas milczenia, i brak czasem tych rozmów jest normalne, mówienie ciągle o jednym nie jest według mnie równowagą


A w drugą stronę to jest równowaga? Kiedy w kółko ktoś mówi o pracy albo o swoim hobby i trwa to latami całymi?

a dlaczego myślisz, że jeśli napisałem to co napisałem, jest propozycją popadania w druga skrajność ?

ja bardzo wyraźnie napisałem o co mi chodzi, a zarówno Ani-isza, Marck5 i ty Owieczko jakoś tak od razu "atak" :wink: i wychodzi na to, że ja proponuje zero rozmów o Bogu, no ciekawa logika...

Marck5 myślę że mniej emocji a raczej postaraj się dotrzeć do moich intencji, ale do moich ... :D

_________________
... wiara, która jest czynna ... Gal. 5:6
Obrazek
"Nie dajcie złapać się w dogmat, którym jest życie koncepcjami myślenia innych ludzi"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 17, 2009 7:44 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Smith Wigglesworth nie miał takich problemów bo nigdzie Go nie zapraszano.
Chyba,ze trzeba było się o kogoś pomodlić.
:lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: re
PostNapisane: Pn sie 17, 2009 9:34 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 2:43 pm
Posty: 367
widze wielkie słowa a duzo emocji ...
Ostatnio dowiedziałem się, ze ja sie denerwuję :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 17, 2009 11:48 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Owieczka napisał(a):
Ale problem z brakiem skromności pośród wierzących we współczesnych zborach istnieje.

Oczywiście, że istnieje. Chodzi o to, że brakowi skromności nie da się przeciwdziałać drugą skrajnością, czyli wdziewając worki pokutne na codzień.

Owieczka napisał(a):
A jak ma się Tymotuesz do Psalmu 45?
I Tym. 2. 9 oraz I Piotra 3. 1-3

Kontekst I Tym. 2:9 zaczyna się werset wyżej - wszystko powinno mieć swoje miejsce i czas, a Piotr mówi po prostu, żeby prawdziwą ozdobą kobiety było to, co wewnętrzne - nie ma tam zakazu ozdabiania się w ogóle - tak się to ma do Psalmu 45 i innych fragmentów ST. Wszystko z umiarem.

Owieczka napisał(a):
Co nie znaczy, że oglądanie telewizora nie niesie pewnych zagrożeń i nie jest dla niektórych zbyt silną pokusą, nawet przyczyną oddalenia się od Boga (np. zaniedbanie modlitwy). Powiedziałabym nawet, że ogląanie programów i filmów w tv nie jest może grzechem, ale do Boga to nas nie przybliża.

Zgoda.

Owieczka napisał(a):
trudno jest mieć tv i tylko wiadomości i prognozę pogody. Ma się to z całą resztą i większość nie ogranicza się do ogląania wiad. i progn.

Jasne. Ale wolność polega na umiejętności dokonywania właściwych wyborów, a nie na pozbawieniu siebie lub kogoś możliwości wyboru.

Owieczka napisał(a):
Prawdą jest jednak, że brak telewizora pomaga w większej kontroli tego, co się ogląda i kiedy...

Brak telewizora "pomaga w większej kontroli oglądania" poprzez UNIEMOŻLIWIENIE oglądania - ciekawa koncepcja kontroli... :D

Owieczka napisał(a):
Ale mówić o pewnych rzeczach w zborach chyba można? Zachęcać lub ostrzegać? (i nie piszę tu o absurdalnym przykładzie popielatych sukien).

Można, a nawet trzeba.

Owieczka napisał(a):
Czasem się tylko zastanawiam... na ile powinniśmy różnić się od tego świata... i czy to powinno być choć trochę... widoczne..

Powinno być. Ale habity nie załatwiają sprawy, ponieważ to, co na zewnątrz jest EMANACJĄ tego, co jest wewnątrz. W drugą stronę nie działa.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: re
PostNapisane: Wt sie 18, 2009 7:29 am 
Offline

Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 2:43 pm
Posty: 367
Cytuj:
Owieczka napisał:
A jak ma się Tymotuesz do Psalmu 45?
I Tym. 2. 9 oraz I Piotra 3. 1-3


Kontekst I Tym. 2:9 zaczyna się werset wyżej - wszystko powinno mieć swoje miejsce i czas, a Piotr mówi po prostu, żeby prawdziwą ozdobą kobiety było to, co wewnętrzne - nie ma tam zakazu ozdabiania się w ogóle - tak się to ma do Psalmu 45 i innych fragmentów ST. Wszystko z umiarem.


W I Ptr 3. 1-3 jest nakaz " Ozdobą waszą niech NIE BĘDZIE" , dlatego trzeba to wziąć pod rozwagę.
Piotr zdaje sie mówić to , co Ty kilka postów temu, że " WIDAĆ, słychać i czuć". W przeciwnym razie widzimy Nancy X. pastorkę po 5 liftingach itp, która głosi o skromności

Cytuj:
Jasne. Ale wolność polega na umiejętności dokonywania właściwych wyborów, a nie na pozbawieniu siebie lub kogoś możliwości wyboru.



problem rodzi się wtedy, gdy ma się małe dzieci, którym nie można dać swobodnego wyboru. Dosłownie są bombardowane smokami, kartami itp.
Oczywiście telewizja zachęca dzieci do pewnego rodzaju zachowań np zakupu drogich kart, dysków, kulek itp.
Ostatnio pokaźna partię tego typu cudów umieściłem w koszu.



Cytuj:
Owieczka napisał:
Czasem się tylko zastanawiam... na ile powinniśmy różnić się od tego świata... i czy to powinno być choć trochę... widoczne..


Powinno być. Ale habity nie załatwiają sprawy, ponieważ to, co na zewnątrz jest EMANACJĄ tego, co jest wewnątrz. W drugą stronę nie działa.



z barku skromności w ubiorze, wygladzie itp bierze się pożądliwość oczu i pycha życia.
Wystarczy porównać statystyki przestępstw na tle seksualnym w krajach islamskich i np w "chrześcijańskich" USA.
Piszesz bardziej o uniformizacji strojów, a tu chodzi o zwyczajną skromność.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 18, 2009 7:53 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
Jasne. Ale wolność polega na umiejętności dokonywania właściwych wyborów, a nie na pozbawieniu siebie lub kogoś możliwości wyboru.


Przecież jeśli ja decyduję się na pozbawienie się tv, to jest to właśnie...mój wybór. Nikt mnie nie zmuszał, nikt mi nie kazał, nikt nie potępiał za posiadanie tv.
"Urządzenie"posiadam nadal, zrezygnowałam z opłaty za 40 programów kablowych.
Uczyniłam to, ponieważ n i e umiałam właściwie kontrolować tego napływu informacji, która wylwała mi się z ekranu. Tysiące razy obiecywałam sobie: dzisiaj będę oglądaćtylko wiadomośći i jeden film. A potem ulegałam pokusie i oglałm jeszcze jeden serial, jeszcze jeden program...a w przerwach okropne reklamy oceikająće seksem...a potem jakąś durną debatę, gdzie ludzie się nawzajem obrażali...i program kryminalny, w ktorym dowiadywałam się, że wnuczek zarżnąl babcię nożem i inne takie.
W końcu stwierdziliśmy z mężem, że tv nam szkodzi, że nic dobrego w nim nie ma i pozbawiająć się go wcale nie pozbędziemy się czegoś wartościowego.
O dzieci też się martwiliśmy, bo kiedy one miały na drugą zmianę, a my na 8.00 rano, to bez naszej kontroli oglądały parę godzin non stop wszystko, co leciało.
Nie bardzo rozumiem, Smoku, czemu tak bardzo chcesz, aby chrześćijanie mogli oglądać tę telewizję...i wierzysz w to, że wszyscy tak ąłdnie potrafią ją kontrolować...Bo ja widzę, że raczej im to szkodzi, zabiera czas i bardziej bym jednak zachęcała( a nie n a k a z y w a ł a- tu to naprawdę nie wiem, z kim polemizujesz, bo cały czas piszesz o jakichś zakazach i że zakazywać nie wolno...przecież się z Tobą zgadzam) żeby z tego bałwanka rezygnować, a nie odwrotnie...


Cytuj:
Brak telewizora "pomaga w większej kontroli oglądania" poprzez UNIEMOŻLIWIENIE oglądania - ciekawa koncepcja kontroli...

POMAGA. Bo potrafię sobie ściągnąć fim z netu i oglądam to, co chcę, kiedy chcę ( przy czym jeden film ściąga się nawet ze dwie godziny, to mam czas to przemyśleć :wink: ). Kiedy miałam tv , włączałam go, leciało to sobie cały czas, a ja oglądałam jak leci i co jest w danym dniu w programie.
Cytuj:
Powinno być. Ale habity nie załatwiają sprawy, ponieważ to, co na zewnątrz jest EMANACJĄ tego, co jest wewnątrz. W drugą stronę nie działa.

Żeś się uczepił habitów.
Jak patrzę na "emanację" wnętrza niektorych chrześcijanek, to właśnie się zastanawiam( abstrahując od nieszczęsnych habitów! :roll: ), czy ja juz się takafanatyczna" zrobiłam i przesadzam, czy one...
Pełen, mocny makijaż, zwisające do ramion okrągłe kolczyki- koła, solidny dekolt , wycięte na krotko i ufarbowane na trzy kolory włosy, czerwień na paznkociach...i jest na nabożeństwie. Nie wykluczam, że może ja jestem nienormalna, ale mi się to...nie podoba..oczywiśćie wiem, że mi nic do tego i zakazywać nikomu niczego nie będę...ale swoje myślę...
Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że niektórzy mają tylko to "zewnętrze" , bo tak im nakazuje ich religia, a serce nadal nie zmienione. I że jest to złe. I wcale nie pisałam o tym, żeby teraz hurtem wszystkim zabrać telewizor czy ubrać w habity, bo jak słusznie zauważyłeś, przy niedmienionym sercu NIC by im to nie dało.
Martwi mnie jednak to, że kiedy próbuję rozmawiać z niektórymi chrześcijanami na tematy skromności, to zaraz słyszę, że "Bóg patrzy tylko na serce" i nie należy w ogóle patrzeć na te rzeczy, bo "nie nam osądzać"...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL