www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N kwi 28, 2024 4:17 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz sie 13, 2009 12:10 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Rozmawiałam ostatnio z katolikiem, który uznaje siebie wierzącym człowiekiem, mówi, że wielbi Boga śpiewem, że dla niego zbawienie oznacza bycie dobrym człowiekiem, kochającym ludzi i otwartym na świat.

Temat rozmowy dotyczył seksu pozamałżeńskiego. Ów człowiek stwierdził, że jak dla niego seks pozamałżeński jest O.K., jeśli dwoje ludzi żyje ze sobą, nie zdradzają się, kochają, to nikogo nie krzywdzą i na pewno nie jest to grzech.
A Bóg jest miłością. Pokazałam mu fragmenty z Pisma, które ten temat poruszają, ale wtedy usłyszałam, żeby niemożliwe jest traktować Biblię "tak dosłownie"
Stwierdziłam wtedy ( w pierwszym odruchu) "Nie masz Ducha Chrystusowego".

W obronie tego katolika stanął wierzący ewangelicznie, który powiedział, że nie mam prawa nikomu powiedzieć "nie masz Ducha Chrystusowego", bo nie jestem Bogiem i nie mnie wyrokować o tym, kto i za co będzie potępiony.Że widocznie jest we mnie duch antychrysta, bo nie głoszę ewangelii tylko "wszystkich krytykuję". I że "litera zabija", a ja się popisuję znajomością Pisma Św.

----------------------------

I teraz: czy można o kimś powiedzieć, że nie ma Ducha Chrystusowego, skoro nazywając siebie chrześcijaninem wielbiącym Boga świadomie wybiera grzech i nie widzi w tym nic złego?
Czy jeśli ktoś rozmawiając ze mną powie, że np. według niego seks pozamałżeński jest O.K. i Bóg nie ma nic przeciwko, a ja powiem , że jest to grzech- to go krytykuję?
I jeśli powołuję się na Pismo- to znaczy , że się popisuję Jego znajomością?

Tyle razy pomawiano mnie o brak miłości, złe podejście, że zaczynam się w tym gubić( choć w środku się zżymam na takie uwagi i zastanawiam: z kim ja mam w ogóel do czynienia...?! -chodzi o tych ewangelicznie wierzących, którzy tak a nie inaczej mówią i takie dziwne- jak dla mnie- poglądy mają..).

Swoich poglądow jestem pewna( grzech to grzech i basta), ale ...może zbyt autorytatywnie o tym mówię i dlatego to wzbudza w ludziach emocje? Tylko...jak inaczej wyrazić swój pogląd, nie urażając kogoś...?
:?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 13, 2009 12:41 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn sie 03, 2009 11:35 am
Posty: 81
Jest różnica powiedzieć "nie masz Ducha" a "nigdy nie miałeś Ducha". Argument "bo Ty nigdy nie narodziłeś się na nowo" jest jednym z najniebezpieczniejszych. Skąd wiemy, co Bóg zdziałał w życiu człowieka? Lepiej mówić w czasie teraźniejszym: jeśli trwasz w grzechu, to napewno nie masz Ducha [teraz]. Odnośnie sexu pozamałżeńskiego to MOIM ZDANIEM sprawa jest jasna: jeśli oni zamierzają się w niedługim czasie pobrać to należy na to spokojniej spojrzeć, ale jeśli chcą żyć w konkubinacie, to słusznie chyba mu powiedziałaś.

Jak to śpiewają po "na dobre i na złe" gorzki lek najlepiej leczy :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 13, 2009 1:14 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
bo Ty nigdy nie narodziłeś się na nowo"

No, nie o tym mówię. Tego się nie da stwierdzić kategorycznie...

Cytuj:
jeśli trwasz w grzechu, to napewno nie masz Ducha [teraz].


No właśnie...

Cytuj:
ZDANIEM sprawa jest jasna: jeśli oni zamierzają się w niedługim czasie pobrać to należy na to spokojniej spojrzeć, ale jeśli chcą żyć w konkubinacie, to słusznie chyba mu powiedziałaś.


Hm...nawet jeśli zamierzają się pobrać, to nie zmienia faktu, że zgrzeszyli. Dobrze, jeśli się pobiorą, ale powinni pokutować z tego grzechu...jeśli chcą być przed Bogiem w porządku. Ale akurat tu bardziej chodziło nie o konkretny grzech, a o stosunek do grzechu. Mój rozmówca stwierdził, że Bóg nie potępia konkubinatu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 13, 2009 3:23 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Owieczko, gratuluję Ci odwagi. Trzeba mówić prawdę w miłości. Osoba głosząca, że zło jest dobrem, a dobro jest złem, nie jest Ducha Chrystusowego i nie ma w sobie Jego Słowa. Natomiast ewangelicznie wierzący, który broni takich postaw, to już totalne kuriozum. I nie odróżnia litery od ducha Pisma. Grzech jest grzechem, a głoszenie bezprawia (grzech jest przestępstwem Prawa) często wiąże się z gorszeniem maluczkich i wiadomo, czym to grozi. Wiara nie jest rzeczą wszystkich i nie wszyscy są Ducha Chrystusowego, a brak miłości do grzechu to jest zaleta. Po prostu nie należy jej mylić z brakiem miłości do ludzi i wykorzystywać tej pomyłki do usprawiedliwiania grzesznego stylu życia i/lub potępiania tych, którzy słusznie potępiają zło, nazywając je po imieniu.

Mamy być solą tej ziemi i światłością świata. I będziemy czasem solą w oku dla tych, którzy świat miłują i w ciemności chodzą.

Jeśli dwoje ludzi współżyje ze sobą bez ślubu, to popełniają wszeteczeństwo - bez względu na to, czy zamierzają sie pobrać, czy nie zamierzają. To jest grzech i nigdzie nie jest w Biblii napisane, że należy na to spojrzeć "spokojniej".

Natomiast Ducha nie posiada się na zmianę z nieposiadaniem - to jest katolicka doktryna o posiadaniu i traceniu "łaski uświęcającej" w przypadku popełnienia grzechu ciężkiego (śmiertelnego wg definicji krk). Człowiek odrodzony posiada Ducha Świętego, ale jeśli będzie trwał w grzechu to może odpaść od Boga i wtedy nie będzie posiadał Ducha Świętego, ponieważ znieważy Ducha łaski i podepcze krew przymierza, którą był uświęcony [Hebr. 10:26-31]. Taka sytuacja może się zdarzyć JEDEN RAZ, bo potem już nie można pokutować [Hebr. 6:4-6]. Dlatego należy chodzic w światłości i pokutować jak najszybciej po popełnieniu grzechu [I Jana 1:6-9]. Chrześcijanin trwający w grzechu jest w sytuacji oddalania się od Boga i jeśli będzie pokutował, zostanie oczyszczony z wszelkiej nieprawości. Nie straci jednak Ducha, dopóki chce i potrafi się upamiętać. Dlatego nie można powiedzieć, że odrodzony człowiek trwający w grzechu nie posiada Ducha Świętego teraz - posiada Go, dopóki nie odpadnie od Boga na skutek zatwardziałości serca. "Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych" [Hebr. 3:7-15].


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 13, 2009 3:28 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 12, 2008 3:41 pm
Posty: 194
Owieczko,

zupełnie się zgadzam z tym co powiedziałaś. :!:

Na podstawie słów tago katolika nie mozna sądzić, że narodził się na nowo. Sposób w jaki traktuje Biblię i tym samym grzech potwierdza to.

Dzisiaj wielu chrześcijan jest tak ekumenicznych, ze tracą fundament wiary.
Gratuluję Ci zachowania.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 13, 2009 4:31 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
Nie straci jednak Ducha, dopóki chce i potrafi się upamiętać. Dlatego nie można powiedzieć, że odrodzony człowiek trwający w grzechu nie posiada Ducha Świętego teraz - posiada Go, dopóki nie odpadnie od Boga na skutek zatwardziałości serca. "Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych" [Hebr. 3:7-15].


A jeśli ktoś mówi mi ( a wiem, że kiedyś się narodził z Ducha, że otrzymał wcześniej dary Ducha) , że nie ma niczego złego w tym, że on teraz żyje z inną kobietą
( a swoją żonę porzucił) ani w tym, że pali sobie papierosy czy upije się od czasu do czasu ( i śmieje się) to mogę domniemywać, że ten JEDEN RAZ już stał się w jego życiu tragicznym faktem....? Wiem, że tak do końca nie można być pewnym bo ja nie wiem, co jest w sercu tego człowieka. Ale czy on ma Ducha, skoro robi i mówi takie rzeczy i jeszcze się śmieje z tego...? :? I innych do tego samego zachęca...Trudno mi to zrozuzmieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 13, 2009 5:16 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Owieczka napisał(a):
A jeśli ktoś mówi mi (a wiem, że kiedyś się narodził z Ducha, że otrzymał wcześniej dary Ducha) , że nie ma niczego złego w tym, że on teraz żyje z inną kobietą (a swoją żonę porzucił) ani w tym, że pali sobie papierosy czy upije się od czasu do czasu (i śmieje się) to mogę domniemywać, że ten JEDEN RAZ już stał się w jego życiu tragicznym faktem....? Wiem, że tak do końca nie można być pewnym bo ja nie wiem, co jest w sercu tego człowieka. Ale czy on ma Ducha, skoro robi i mówi takie rzeczy i jeszcze się śmieje z tego...? :? I innych do tego samego zachęca...Trudno mi to zrozuzmieć.

Cóż, rzeczywiście jedynie Bóg zna serce człowieka i możemy najwyżej stwierdzić, że on żyje w grzechu - lecz jeśli tak jest, to powinien zostać napomniany i traktowany przez wierzących jak poganin i celnik, dopóki się nie nawróci [Mat. 18:15-18]. Należy go zawrócić z jego błędnej drogi, żeby ratować jego duszę od śmierci [Jak. 5:19-20], bo jeśli grzech dojrzeje, to go zabije [Jak. 1:14-16]. Jeśli grzeszy "grzechem ku śmierci" [I Jana 5:16] to należy działać. Biorąc pod uwagę fakt, że Pismo wykłada się przez Pismo, myślę że chodzi o taki stan, w którym nie został jeszcze popełniony grzech przeciwko Duchowi Świętemu czyli nie nastąpiło znieważenie Ducha łaski [Hebr. 10:29]. Jeśli nastąpiło, to Bóg nam to może objawić i wtedy nie należy się o takiego człowieka modlić. Moim zdaniem wiedząc, jak żyje taki człowiek, należy go po prostu unikać - dla niego może to być jeszcze jakiś impuls do nawrócenia. Dawanie mu do zrozumienia, że mamy z nim wspólnotę mimo kwasu, jaki w sobie nosi, jest błędem, nieposłuszeństwem Słowu Bożemu [I Kor. 5:9-13] i ryzykiem osobistym (zakładając, że kiedyś się narodził na nowo, jak napisałaś).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 13, 2009 6:31 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
No, w zasadzie to sam się wykluczył ( przestał przychodzić na spotkania), a kontakt mamy sporadyczny i bardzo rzadki...

A co z palaczami? Tymi, którzy palą, chodząc do zboru cały czas i twierdzą, że taki mają ...układ z Panem Bogiem( po prostu widać, czuć i słychać, ze palenia nie uważają za grzech). Czy to jest grzech, który może spowodować odpadnięcie od łaski Bożej...?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 13, 2009 6:43 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn sie 03, 2009 11:35 am
Posty: 81
Cytuj:
. Nie straci jednak Ducha, dopóki chce i potrafi się upamiętać. Dlatego nie można powiedzieć, że odrodzony człowiek trwający w grzechu nie posiada Ducha Świętego teraz - posiada Go, dopóki nie odpadnie od Boga na skutek zatwardziałości serca


1J 3:9 Bw „Kto z Boga się narodził, grzechu nie popełnia, gdyż posiew Boży jest w nim, i nie może grzeszyć, gdyż z Boga się narodził.

Jeśli grzeszysz to nie jesteś narodzony z Boga, a to oznacza, że nie jesteś Jego dzieckiem. Nie możesz mieć więc jego Ducha. Teologia, że nawet jeśli grzeszysz, to masz Ducha, póki jeszcze chcesz czy potrafisz [co warte jest chcenie, jeśli nadal grzeszymy?] jest kolejnym przyzwalaniem na grzech chrześcijanom.

Teologia odejścia Ducha od wierzącego jest jak najbardziej biblijna.

Nie odrzucaj mnie od oblicza swego I nie odbieraj mi swego Ducha świętego![Psalm 51:13].


Ga 6:1 Bw „Bracia, jeśli człowiek zostanie przyłapany na jakimś upadku, wy, którzy macie Ducha, poprawiajcie takiego w duchu łagodności, bacząc każdy na siebie samego, abyś i ty nie był kuszony.

Z nowego narodzenia zrobiono jednorazowe magiczne przejście. Jest to nic innego, jak kolejny obraz nawrócenia. Dodatkowo wymyślono, aby podeprzeć tą tezę, że człowiek dokonuje nawrócenia a Bóg narodzenia na nowo. Biblia jednak nawrócenie raz przypisuje Bogu [Lm 5, 20-22] a innym razem ludziom [Dz 2:38]

Raz na zawsze umarliśmy z Chrystusem i zmartwychwstaliśmy oraz staliśmy się nowym stworzeniem [Rzym 6] a jednak ciągle mamy się przeobrażać ze starego w nowe [Ef 4:22]. Raz zostaliśmy narodzeni z Ducha, ale ponieważ grzeszymy [1 J 1:7-9], a narodzony z Boga nie grzeszy [1 J 3:9] musimy się stale zwracać do Boga o przywrócenie życia od Ducha, ponieważ każdy grzech duchowo zabija [Ezech 18:24]. Czyste serce skażone grzechem musi być na nowo stworzone [ Ps 51:12].

Jeśli ktoś kogoś zamorduje, to nie musi trwać w tym morderstwie czy zabijać innych[taka osoba nie ma Ducha [1 J 2:11]. Posiadanie Ducha jest jasno uwarunkowane spełnianiem przykazać Boga-jeśli kto nie spełnia przykazań Bóg w nim nie trwa poprzez swego Ducha [1 J 3:24]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 13, 2009 6:49 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
No nie jest chyba tak, jak napisałeś...Nowonarodzony nie grzeszy? Nie chce grzeszyć, ale zdarza mu się. I wtedy przychodzi prosić o przebaczenie, b o wie, że Jezus wstawia się za nim...Jako osoba narodzona z Ducha grzeszyłam...nieraz. Gdyby każdorazowo grzech miał mnie zabić, to już bym dawno porzuciła Bożą drogę...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 13, 2009 7:01 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn sie 03, 2009 11:35 am
Posty: 81
Biblia mówi, jakie grzechy powodują to, że nie odziedziczymy Królestwa. W ST, który był cieniem były grzechy, które powodowały chwilową nieczystość, były, które powodowały usunięcie ze zboru a były także takie, które powodowały śmierć.

Pismo mówi: bądźcie zawsze pełni wdzięczności, sympatyczni dla innych. Nie robisz tego-grzeszysz [chybiasz celowi]. Lecz nigdzie nie pisze, że przez to pójdziesz do piekła. Biblia jasno wymienia te grzechy, za które jest duchowa śmierć. I gdy taki grzech się popełni konieczne jest powtórne uzyskanie życia wiecznego przez wiarę w Jezusa i wyznanie swojego grzechu [1 J 1:7-9].


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 13, 2009 8:41 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
Biblia jasno wymienia te grzechy, za które jest duchowa śmierć


A możesz je wymienić i podać, skąd to wziąłeś?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 13, 2009 9:01 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Niestety, in_signo głosi kolejną fałszywą naukę. I Jana 3:9 mówi o grzechu w sensie ciągłym. Jeśli grzech jest czyimś stylem życia, to taki ktoś nie jest dzieckiem Bożym. Tak się odróżnia dzieci Boże od dzieci diabelskich. Ten, kto się z Boga narodził, nie może grzeszyć w sensie stylu swego życia. Ale zdarza nam się upaść, a nawet żyć w grzechu przez jakiś czas. Dlatego apostoł Jan rozróżnia w I Liście określenia "grzeszyć: oraz "zgrzeszyć":

"Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości. Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, kłamcę z niego robimy i nie ma w nas Słowa jego. Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy. On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz i za grzechy całego świata" [I Jana 1:9-2:2]

Odebranie Ducha groziło Dawidowi, który nie był jeszcze narodzonyt na nowo tak jak my i w którym Duch Święty nie zamieszkiwał na stałe jak w ludziach pod Nowym Przymierzem. Dlatego nie można powoływać się na Dawida w tym przypadku.

in_signo napisał(a):
musimy się stale zwracać do Boga o przywrócenie życia od Ducha

To jest HEREZJA KATOLICKA albo para-katolicka. Musimy się zwracać do Boga o oczyszczenie z nieprawości, a nie o ponowne uzyskanie żywota wiecznego. Gdybyśmy za każdym razem po popełnieniu grzechu tracili zbawienie i Ducha Świętego, to nie bylibyśmy zapieczętowani Duchem Świętym na dzień odkupienia [Ef. 1:13; 4:30]. Pieczęć Ducha pozostaje na nas aż do momentu, gdy właściciel wróci po nas i nas zabierze do siebie. Można sobie tę pieczęć wypalić [I Tym. 4:2], ale to się dzieje w sytuacji zatwardziałego trwania w grzechu aż do odpadnięcia od Boga [Hebr. 10:26-31], a nie pojedynczego grzechu czy nawet jakiegoś okresu, po którym następuje upamiętanie.

in_signo napisał(a):
Biblia mówi, jakie grzechy powodują to, że nie odziedziczymy Królestwa. W ST, który był cieniem były grzechy, które powodowały chwilową nieczystość, były, które powodowały usunięcie ze zboru a były także takie, które powodowały śmierć.

Królestwa Bożego nie odziedziczą ludzie, którzy trwają w określonych grzechach, czyli: wszetecznicy, bałwochwalcy, cudzołożnicy, rozpustnicy, mężołożnicy, złodzieje, chciwcy, pijacy, oszczercy, zdziercy itd [I Kor. 6:9-11]. Tutaj nie jest napisane o grzechach powodujących śmierć, tylko o ludziach żyjących w określonych grzechach.

Usunięcie ze zboru jest związane z zatrzymaniem konkretnego grzechu przez Boga [Mat. 18:15-18; Jan 20:23], ale utrata zbawienia jest widoczna wtedy, gdy nie można się już upamiętać i ponownie przylgnąć do Boga [Hebr. 6:4]. Jeśli grzesznik się upamięta, to należy okazać mu miłość i przyjąć go, aby go nadmiar smutku nie pochłonął [II Kor. 2:5-8]. Nie ma mowy o ponownym uzyskiwaniu żywota wiecznego. Ani Gal. 6:1 ani Ef. 4:22 nie mówią o utracie Ducha Świętego przez odrodzonych, którzy zgrzeszyli - jak zwykle zostały wyrwane z kontekstu.

Owieczko, nie daj się zwieść.

in_signo napisał(a):
A co z palaczami? Tymi, którzy palą, chodząc do zboru cały czas i twierdzą, że taki mają ...układ z Panem Bogiem (po prostu widać, czuć i słychać, ze palenia nie uważają za grzech). Czy to jest grzech, który może spowodować odpadnięcie od łaski Bożej...?

Oczywiście, że może. Oni nie maja układu z Bogiem, tylko z diabłem. Jeśli się nie upamiętają, to zatwardzą swoje serce tak bardzo, że odpadną od Boga.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 14, 2009 6:34 am 
Offline

Dołączył(a): Pn sie 03, 2009 11:35 am
Posty: 81
Niestety, Smok Wawelski głosi herezję nie rozumiejąc w ogóle co to jest zbawienie :shock: Zbawienie to ratunek nie tylko przed karą ale także przed grzechem. Nie można być zbawionym i grzeszyć. Nawet "przez krótki czas". Przykre, że herezja nieutracalności tylnymi drzwiami wchodzi wszędzie..

Tt 2:11-14 Bw „Albowiem objawiła się łaska Boża, zbawienna dla wszystkich ludzi,(12) nauczając nas, abyśmy wyrzekli się bezbożności i światowych pożądliwości i na tym doczesnym świecie wstrzemięźliwie, sprawiedliwie i pobożnie żyli,(13) oczekując błogosławionej nadziei i objawienia chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Chrystusa Jezusa,(14) który dał samego siebie za nas, aby nas wykupić od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud na własność, gorliwy w dobrych uczynkach.”

Łaska objawiła się po to abyśmy nie grzeszyli. Twoja koncepcja "grzechu ciągłego" jest sprzeczna wewnętrznie, bo sam mówisz, że można jednak grzeszyć nawet przez dłuższy czas i nie stracić Ducha. Przed takimi ostrzega Paweł

1Tym.6:20 mówi: unikaj... sprzecznych twierdzeń, błednej rzekomej nauki.

Specialnie nie odniosłeś się do przykładu mordercy, bo wtedy wyszła by na jaw absurdalność i heretyckość Twojej herezji. Morderca wg Ciebie może mieć Ducha, o ile może i chce się opamiętać-paranoja sprzeczna a nauką zdrową Jezusa i apostołów!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 14, 2009 11:30 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Gal. 5.22 "Owocem Ducha są : miłość, radość, uprzejmość, łagodność, dobroć, wierność, pokój , cierpliwość......."

To tak dla przypomnienia :D :D :D

Poza tym:

"jest rzeczą nie możliwą, żeby tych- którzy raz zostali oświeceni[...]gdy odpadli, powtórnie odnowić"(Hbr 6.4)
Gdyby miało być tak, jak piszesz, In_signo- że grzech powoduje śmierć duchową ( jednorazowy grzech), to chyba nikt nie mógłby być zbawiony. Bo pokaż mi człowieka, który nie zgrzeszy. Jeśli Bóg Dawidowi wybaczył morderstwo,to odrodzonemu, żałującemu i pokutującemu- nie wybaczy? Też mi trudno sobie wyobrazić odrodzonego człowieka, który by się dopuścił morderstwa. Ale różne rzeczy już moje oczy widziały...

"Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgreszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy. On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze a nie tylko za nasze, lecz i za grzechy całego świata".

Jak dla mnie świat jest tu przeciwstawiony dzieciom Bożym- Jezus wstawia się za dzieci Boże, które nie przestają nimi być, kiedy zdarzy się im zgrzeszyć...

In_signo- nie wierzę Ci.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL