iszq napisał(a):
Sprzeczność jest ,ale nie do końca.Każdy może nazwać dziecko tak jak chce, ale nie każde imię wg mnie jest ''zdrowe duchowo''. Piszę tu celowo ,że moim zdaniem, tak jak twoim zdaniem nie ma znaczenia jakie dziecko dostanie imię. Ani ja, ani ty nie podamy zapewne 100% motywacji z Biblii.Dlatego jako skrajny przykład podałem imiona Belzebub, Baal ,Dagon. Podobnie imiona bogiń czy nimf Gaja, Izyda, Maja itp.,które uważam za ''niezdrowe duchowo'' co nie musi być prawdą obiektywną.
A co to znaczy imię "zdrowe/niezdrowe duchowo"? Jest to określenie wymyślone przez Ciebie, więc proszę o jakąś definicję. Ty na pewno nie podasz motywacji z Biblii z tej prostej przyczyny, że jej tam nie ma. A jest taka ważna zasada interpretacji Pisma, że jeśli istnieje jakaś ważna doktryna/przykazanie/zakaz, to na pewno Bóg nie "zapomniałby" o niej wspomnieć. A o ważnych rzeczach wspomina nawet kilka razy. Więc jeśli czegoś w Biblii nie ma to znaczy, że w niej tego nie ma - czyli innymi słowy nie ma tego. Imienia Gaja nie można dziecku nadać, z tego co wiem.
Cytuj:
A dasz taką gwarancję.Oczywiście nie na zasadzie JA tak uważam. To wyjaśnij mi dlaczego jak piszesz ''czułabyś się źle, nadając świadomie dziecku takie imię ?
Już wyjaśniłam. Wiele by nam to ułatwiło, gdybyś czytał, co piszę. Bo widzę, że muszę się powtarzać. Napisałam, że dlatego, iż uważam, że imiona pogańskie nie są dla nas przykładem do naśladowania. Imiona NAPRAWDĘ pogańskie, a nie pogańskie dlatego, że nie występują w Biblii, Albo że są innego pochodzenia niż hebrajskie.
Cytuj:
No ale chyba jest ciutkę różnicy pomiędzy wybieraniem imienia dla dziecka a odprawianiem rytuałów. Chociażby biblijne wezwanie ,,od wszelkiego rodzaju zła z dala się trzymajcie''1Tes 5;22 . Czy omijanie zła jest zabobonem ?
Między wybieraniem imienia dla dziecka a rytuałem może nie być żadnej różnicy - zależy od tego, jak rodzic to traktuje. Sam pisałeś o słowiańskich imionach, których nadawanie miało charakter wróżby na przyszłość. Czy nie jest to rytuał, magia? Dlatego właśnie chrześcijanin nie może tak traktować imion. "Dam jej na imię Beata to będzie miała błogosławieństwo przez całe życie", albo "Dam mu na imię Konstanty to będzie stały". Na tym właśnie polegała pogańsko-katolicka instytucja patrona, od którego się dawało imię dziecku. Żeby było takie jak on. Dziecko można rzeczywiście przekląć, jeśli się je imieniem oddaje bóstwu, w które się wierzy. Ale nie można go pobłogosławić nadając imię. Bo o ile przekląć kogoś człowiek może sam, to do rzeczywistego błogosławieństwa potrzebny jest Bóg, a On automatycznie nie błogosławi każdego kto ma na imię "Alleluja"
Od wszelkiego zła owszem, z dala, ale skąd możesz wiedzieć co jest faktycznie złem, skoro wolisz nim coś nazwać "na wszelki wypadek", bo nie wiesz czy nim jest rzeczywiście? A omijanie zła może być jak najbardziej zabobonem - a z jakiego innego powodu ludzie unikają czarnych kotów, drabin i odpukują w niemalowane drewno? Dla nich nieszczęście, pech jest złem. A Ty w swoim myśleniu się niebezpiecznie do tego zbliżyłeś.
Cytuj:
Bo ja nie mówiłem o przesądach tylko Ty. Powiedz mi jak wygląda adekwatny werset dla mocnych w wierze ?
Myślę, że tak:
Co więc dotyczy spożywania mięsa, składanego w ofierze bałwanom, wiemy, że nie ma bożka na świecie i że nie ma żadnego innego boga, oprócz Jednego.(...) Lecz nie wszyscy mają właściwe poznanie; niektórzy bowiem,
przyzwyczajeni dotąd do bałwochwalstwa, spożywają mięso jako składane w ofierze bałwanom i sumienie ich z natury słabe, kala się. Zapewne, pokarm nie zbliża nas do Boga, gdyż
nic nie tracimy, jeśli nie jemy, i nic nie zyskujemy, jeśli jemy.1 Kor. 8:4-8
Przekładając ten przykład na imiona: jeżeli wierzysz, że imię może przynieść dziecku pecha przez swoje znaczenie to znaczy że wierzysz w jego moc, a to jest przyzwyczajenie do bałwochwalstwa. Natomiast dziecko nic nie zyskuje i nic nie traci.
A także:
A jeśliby wam ktoś powiedział; To jest mięso złożone w ofierze bałwanom,
nie jedzcie przez wzgląd na onego, który na to wskazał, i dla spokoju sumienia; Mówię zaś nie o twoim sumieniu, lecz o sumieniu bliźniego bo dlaczegóż by moja wolność miała być sądzona przez cudze sumienie? A jeśli ja z dziękczynieniem coś spożywam,
dlaczego mają mi złorzeczyć [w oryginale "źle mówić o mnie"] za to, za co ja dziękuję?1 Kor. 10:28-30
I to jest właśnie to, co już mówiłam - dziecku się nic nie stanie, ale nie powinniśmy być złym przykładem wobec ludzi.
Cytuj:
Mi modlitwa o wzmocnienie nie zawadzi. Resztę uważam za pochopną ocenę,czy osąd mojej wiary i wyborów które mam rzekomo dokonywać do końca życia, a osądzanie podobne określane jest w Rzym 14 jako domena ludzi słabych w wierze.
Nie rozumiem tego, naprawdę - wszyscy piszą tutaj swoje poglądy, a potem, kiedy ktoś się do nich odniesie czy oceni je w świetle Biblii, bronią się tym, że to pochopna ocena

A w Rzymian jest niestety napisane:
Niechże ten, kto je,
nie pogardza tym, który nie je, a kto nie je, niech nie osądza tego, który je; albowiem Bóg go przyjął. Rzym. 14:3
Ty zaś czemu osądzasz swego brata? Albo i ty, czemu
pogardzasz swoim bratem? Wszak wszyscy staniemy przed sądem Bożym. Rzym. 14:10
Tak więc nie jest mowa o osądzaniu takim, jak ja Cię osądziłam, tylko o osądzaniu pogardliwym.
Poza tym "osądzanie" jest uniwersalnym argumentem przeciwko napominaniu. Mam napisane, że mam OBOWIĄZEK napomnienia brata, ktory grzeszy, a jak mam to zrobić jeśli nie wolno mi osądzić CZY grzeszy?
Cytuj:
Napisałem to w cudzysłowie. Może lepiej byłoby użyć słowa związanie, przekleństwo a może najlepiej podporządkowanie. A odnośnie losu i szczęścia jest pewna wzmianka w Iz.65;11.
Jak w takim razie cudzysłów zmienia znaczenie tego słowa? Bo wiesz, pech a związanie/przekleństwo/podporządkowanie to 2 różne rzeczy. A szczerze mówiąc to wszystko są 4 różne rzeczy bo to co wymieniłeś to nie są synonimy.
Lecz was, którzy opuściliście Pana, zapomnieliście o mojej świętej górze, którzy
bóstwu szczęścia zastawiacie stół, a
bogini losu podajecie kielichy pełne przyprawionego wina, Izaj. 65:11
Gdzie tu jest wzmianka o losie czy szczęściu? Bo ja widzę tylko wzmiankę o bóstwach tychże, tylko co z tego? Wiesz czego bóstwa ludzie wymyślili? I czy to znaczy, że to istnieje?
Cytuj:
Żeby wskazać na imiona, których pewnie nikt wierzący by nie użył, niezależnie od tego jak długo ktoś by im mówił,że to nie ma żadnego znaczenia.
...Przecież pisałam, że źle bym się czuła z takim imieniem dla dziecka... a nie że to nie ma W OGÓLE znaczenia.
Cytuj:
Zwyczaj taki był i jest [teraz mniej-tylko powielanie], z tym że nadawano imiona boga ,który akurat był w danej kulturze wyznawany plus najczęściej jakieś słowo [np. przymiotnik określający danego Boga].
Owszem, np Gedeona tak nazwano... ale wśród Hebrajczyków to raczej wyjątek, nie mówiąc już o tym, że sam Gedeon nie został z tego powodu jakiś przeklęty czy opętany...
Cytuj:
W obecnych czasach tak na szybko nasuwa mi się niejaki Jesus [czyt. Chesus]- model z Brazylii, który miał, czy może jeszcze ma, gorący romans z Madonną. Ciekawe czy spłodzą 12 apostołów?!
Nom, to żadna nowość, w krajach Ameryki Łacińskiej co drugi facet tak się nazywa, podobnie jak dziewczyny się nazywają Visitación czy Asunción (maryjne: Nawiedzenie i Wniebowzięcie), oni tacy są, ale w czasach nowotestamentowych imię Jezus było imieniem popularnym, a nie imieniem własnym Boga. Napisałam, ŻE W NASZEJ ani w kulturze Żydów z czasów starego testamentu takich zwyczajów nie ma i nie było.
I zgodnie z Twoimi poglądami każdy chrześcijanin, który ma na imię choćby Kazimierz czy Jadwiga powinien zmieniać imię po nawróceniu, a nikt tego nie robi. Więcej nawet, Paweł miał współpracowników o tak pogańskich imionach jak Apollos!
Cytuj:
Pozdrawiam i życzę jak najwięcej chwil w których z mężem będziecie się musieli ''głowić'' jakie imię wybrać dziecku.
Nie przejmuj się, nikt nie powiedział, że w ogóle będziemy mieć jakieś dziecko.