www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N kwi 28, 2024 11:31 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 30, 2009 9:34 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
emcedusia napisał(a):
ani_iszo, a gdy cię boli ząb to idziesz z tym do Pana czy do dentysty? w wielu przypadkach bez wahania ufamy wiedzy i kompetencji ludzi, lekarzy


Zastanawiam się dlaczego potrzebujesz porównywać do bólu zęba fobię? Czy pochodzenie fobii ma dla Ciebie takie samo żródło jak przyczyny bólu zęba?

Położenie swej ufności w człowieku- że może on rozwiązać ludzkimi metodami problem stanu umysłu/duszy/serca nie jest właściwe. Biblia nas przed tym ostrzega. Widzisz w Piśmie takie ostrzeżenia?

Jeżeli dobrze widzę to w Biblii, to fobia jest to taki stan umysłu/serca/duszy, który powoduje że nie mam nad nim kontroli i to ten lęk człowieka kontroluje. Taki stan umysłu/serca/duszy jest pokazany jako konsekwencja w związku z trwaniem w grzechu np. tu:

"Tym, którzy pozostaną przy życiu wśród was, włożę zwątpienie do ich serc w ziemiach ich wrogów, i płoszyć ich będzie nawet szelest zdmuchniętego z drzewa liścia, i będą uciekać jak się ucieka przed mieczem, i będą padać, choć nikt ich nie ściga.Będą się potykać jeden o drugiego, jak się to dzieje, gdy się ucieka przed mieczem, choć nikt nie ściga." [Kpł 26:36-37]

"Ucieka występny, choć go nikt nie goni [...]"[Prz 28:1]

Kwestie dotyczące zdrowia fizycznego [organy, narządy] - jak widać w Piśmie - są przedstawiane wyznaczonym do tego ludziom. Apostoł Paweł korzystał z pomocy lekarza.

Natomiast w sprawach dotyczących ludzkiego serca/umysłu/ducha należało zwracać się do JHWH. W S.T. przez pośredników, a pod Nowym Przymierzem możemy to robić bezpośrednio - gdyż jest Arcykapłan, doświadczony we wszystkich naszych słabościach z wyjątkiem grzechu.

Nie wiem, czy dobrze rozumuję, ale z pewnością ten stan umysłu/serca/duszy człowieka jest wskazany jako konsekwencja trwania w świadomym grzechu. Nawet z konsekwencją ponownego zamieszkania w tym sercu [uprzednio posprzątanym] przez wcześniej usuniętego intruza, który wraca z kilkoma innymi. Czy ktoś dostrzega jakieś wskazania innych możliwości pojawienia się w człowieku [nowonarodzonym?] takiego stanu?
Np. neurologiczne [narządowe], gdzie traktowana może być fobia jako choroba?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 31, 2009 6:19 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
Nie wiem, czy dobrze rozumuję, ale z pewnością ten stan umysłu/serca/duszy człowieka jest wskazany jako konsekwencja trwania w świadomym grzechu.


No, nie wiem, czy fobie rodzą się z grzechu...choć może brak zaufania Bpgu( a w przypadku każdej fobii idzie o brak zaufania Bogu) rzeczywiście jest grzechem..tylko się zastanawiam, czy ów brak zaufania nie jest pochodną fobii, a nie jej źródłem..
Cytuj:
Czy ktoś dostrzega jakieś wskazania innych możliwości pojawienia się w człowieku [nowonarodzonym?] takiego stanu?
Np. neurologiczne [narządowe], gdzie traktowana może być fobia jako choroba?

Nie jestem lekarzem, ale zakładam, że istnieje taka możliwość( uszkodzenie mózgu...uraz, niedotlenienie, nadmiar/niedomiar czegoś...itd.). Skoro chemiczne zmiany mogą wywołać depresję...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 31, 2009 8:40 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Owieczka napisał(a):
Cytuj:
Nie wiem, czy dobrze rozumuję, ale z pewnością ten stan umysłu/serca/duszy człowieka jest wskazany jako konsekwencja trwania w świadomym grzechu.


No, nie wiem, czy fobie rodzą się z grzechu
...choć może brak zaufania Bpgu( a w przypadku każdej fobii idzie o brak zaufania Bogu) rzeczywiście jest grzechem..tylko się zastanawiam, czy ów brak zaufania nie jest pochodną fobii, a nie jej źródłem..

Owieczko oparłam się na dwóch sugestiach jakie widzę w Biblii [Kpł 26:36-37 i Prz 28:1] . Tam jest ["fobia"] lęk/strach irracjonalny ukazany jako konsekwencja grzechu.
Jeżeli źle interpretuję te akurat fragmenty, to wyjaśnij dlaczego, a nie zbywaj mnie swoimi wątpliwościami, bo moim zdaniem jest się na czym oprzeć w Biblii.

A pytam i o inne sugestie jakie mamy w Biblii, których może jeszcze nie dostrzegłam, umknęły mi itp., itd.

Mnie ciekawi też czy są medyczne [poparte wynikami] badania stwierdzające narządowy charakter tych stanów lękowych i to czy można je uznać za narządowe. Bo za przeproszeniem tłumaczenie genetycznym uwarunkowaniem jest tak samo trafne jak genetyczne warunkowanie homoseksualizmu [chyba że chodzi o genetyczną skłonność człowieka do grzechu w przypadku homoseksualizmu...].


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 31, 2009 10:29 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Co myślicie o tych wskazaniach z NT, gdzie występuje użycie greckiego "phobos"[którym dziś określa się kliniczne "fobie właściwe"]?
Czy jest to jednoznaczne i wystarczająco klarowne dla nas wierzących? Bo jak z tego widać dość duży zakres zachowań lękowych jest tym określany w NT.

http://www.blueletterbible.org/lang/lex ... ongs=G5401

ps.: mam takie dziwne wrażenie, że we współczesnym świecie "zdemonizowano" fobie dopiero współcześnie [coś mi to wygląda, że stoją za tym "odkrywcy psychoanalizy"]...żeby napędzać sobie klientów...i uwiarogodnić potrzebę istnienia zawodu terapeuty.

ps.: ... i to typowo humanistyczne koncentrowanie się na sobie i swoich stanach emocjonalnych, analizowanie ich, życie nakręcane nimi...gdzie tu miejsce na szukanie Boga, podporządkowanie się Jego zasadom, uniżenie, pokorę, służenie w Bożym jarzmie i nie szukanie swego?


A to jeszcze coś dopiszę w temacie samego leksemu:
"FOBOS" [co oznacza "strach"] miał na imię mityczny syn Aresa i Afrodyty.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 31, 2009 2:53 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
Owieczko oparłam się na dwóch sugestiach jakie widzę w Biblii [Kpł 26:36-37 i Prz 28:1] . Tam jest ["fobia"] lęk/strach irracjonalny ukazany jako konsekwencja grzechu.

Nie wiem, czy można zestawić strach z powodu realnego zagrożenia ( w końcu: poginą od mieczy...) , choćby i przesadzony do fobii...

"Niegodziwiec ucieka, choć nikt go nie ściga"- bardziej rozumiem to w ten sposób, że ktoś mający nieczyste sumienie zawsze będzie się spodziewał , że ktoś go zdemaskuje...

W klasie III SP jest dziewczynka, która ma lęk wysokości. Ma go odkąd pamięta...Czym zgrzeszyła? Nie wiem.

Może racja z tym grzechem, ja się nie upieram, choć nie do końca to rozumiem...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 31, 2009 4:57 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Owieczka napisał(a):
Cytuj:
Owieczko oparłam się na dwóch sugestiach jakie widzę w Biblii [Kpł 26:36-37 i Prz 28:1] . Tam jest ["fobia"] lęk/strach irracjonalny ukazany jako konsekwencja grzechu.

Nie wiem, czy można zestawić strach z powodu realnego zagrożenia ( w końcu: poginą od mieczy...) , choćby i przesadzony do fobii...

"Niegodziwiec ucieka, choć nikt go nie ściga"- bardziej rozumiem to w ten sposób, że ktoś mający nieczyste sumienie zawsze będzie się spodziewał , że ktoś go zdemaskuje...

1. Gdzie we fragmencie z Kpł. jest napisane: że prawdą jest, że "poginą od mieczy"?
"Tym, którzy pozostaną przy życiu wśród was, włożę zwątpienie do ich serc w ziemiach ich wrogów, i płoszyć ich będzie nawet szelest zdmuchniętego z drzewa liścia, i będą uciekać jak się ucieka przed mieczem, i będą padać, choć nikt ich nie ściga.Będą się potykać jeden o drugiego, jak się to dzieje, gdy się ucieka przed mieczem, choć nikt nie ściga." Czytam to co JEST napisane w tym fragmencie.
2. Skoro w Prz 28:1 jest napisane, że faktem jest że NIKT NIE ŚCIGA, to zachowania są irracjonalne - powód upatruję w stanie bycia występnym [grzech]- i to jest tam napisane.
Tak ja rozumiem te dwa frgm. i stąd skojarzenia ich z psychologiczną definicją fobii - że to zachowania lękowe bez racjonalnych przyczyn.
Owieczka napisał(a):
W klasie III SP jest dziewczynka, która ma lęk wysokości. Ma go odkąd pamięta...Czym zgrzeszyła? Nie wiem.

Może racja z tym grzechem, ja się nie upieram, choć nie do końca to rozumiem...

Ja też nie wszystko rozumiem i jeżeli jest taka możliwość, to chętnie przeanalizuję swoje stanowisko.

Rozumiem natomiast że nie każda choroba jest owocem grzechu osobistego. Widzę w Piśmie, że choroby, smierć, trud, utrapienia są konsekwencją skażenia całego stworzenia przez grzech popełniony w Edenie.
Wydaje mi sie też ze jest jakaś różnica w sytuacji osób odrodzonych na nowo od nieodrodzonych. Wszystko co mamy od JHWH jest Jego ŁASKĄ. On może wskazać źródło problemu przez objawienie dane komuś, przez Swoje Słowo. Może. ON leczy nasze dusze.
Może też zostawić nam chorobę.
Zastanawiam się teraz czy "fobia" jest rzeczywiście chorobą - realną czy urojoną? A nie czy w ogóle istniej [bo sama od dzieciństwa posiadałam fobie i kilka ujawniło się w okresie późniejszym]. I może jednak jest istotniejsze KTO może pomóc i JAK to zrobi. Czy grzebanie się w sobie niekończące się na jednej sesji przyniesie uzdrowienie? Gdzie też jest napisane że uzdrowienie jest CELEM jaki mają tu na ziemi osiągnąć wierzący? a jeżeli to nie choroba narządowa, tylko duszy/umysłu/serca - jak ją mierzyć. Przeszkadza? Stawia kogoś/coś w miejce zdrowej bojaźni przed JHWH [która to bojaźń jest dla nas początkiem wszelkiej mądrości...]? To z tym należy koniecznie "zrobić porządek" : )) Czyli przyjść do Boga [samemu lub z pomocą modlitwy ludzi o takich samych priorytetach].

Zastanawiam się też czy i Twój przykłąd nie ma służyć utrzymaniu przekonania, że terapeuta/psycholog jest tu niezbędnym rozwiązaniem?

W S.T. są opisani tzw. "Łowcy dusz" - ich celem było odciągnąć kogoś od Boga. Czy choroba duszy odrodzonej osoby będzie "bezpieczniejsza" przed JHWH czy przed człowiekiem [psychoterapeutą]?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 31, 2009 5:40 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Może nie można generalizować.
Ale nie mogę uwierzyxc,że paniczny strach przed lustrem,przed wyjściem z domu jest po prostu problemem umysłowym czy uchowaj Panie genetycznym.
Bojażn Boza to co innego.
Bojażn Boża to nie strach.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 31, 2009 5:47 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 12, 2009 4:19 pm
Posty: 97
Pewien człowiek w Kościele ma fobie- lęk przed ciemnością. Nie potrafi sobie sobie z tym strachem poradzić. Gdy był dzieckiem matka "za karę" zamykała go w ciemnej szafie. Dorósł, nawrócił się jest szczerym chrześcijaninem... z fobią. No i co dalej, wiele modlitw "uwalniających" i nic, czyżby siły ciemności nie reagowały na moc imienia Jezus? Może to po prostu problem z dzieciństwa a ktoś się pomylił mówiąc mu, że ma demona, albo zgrzeszył (pogarszając tylko jego stan?).

Czytałam kiedyś fajną książkę ( nie pamiętam tytułu). Autor (wierzący) opowiada historie swojego brata cierpiącego na schizofrenię. Pisze jak wszyscy z kościoła odwrócili się od nich, bo brat jest opętany, albo w rodzinie jest grzech, o ich bólu, niezrozumieniu i niewiedzy współbraci. Jak zaprowadzał brata na nabożeństwa w czasie remisji choroby i o dziwo brat nie tarzał się podczas uwielbiania po podłodze z pianą na ustach...
Mówi o totalnym braku świadomości w kościele odnośne chorób psychicznych i o tym że ładując wszystkie przypadki do jednego wora o nazwie" opętanie" większość chrześcijan pogłębia jedynie cierpienie chorego i jego rodziny. To bardzo smutne.

W którymś z postów pisałam o różnicach między opętaniem a chorobą (wg autora tej książki) psychiczną pozwolę sobie skopiować
- Jeżeli mamy do czynienia z opętaniem to pomaga modlitwa uwalniająca kiedy rozkazuje się zwierzchności odejść w imieniu Jezusa( wg autora choroba nie jest zwierzchnością tylko niedomaganiem ciała). Jeśli po takiej modlitwie stan chorego nie ulega zmianie to mamy do czynienia z chorobą ,a nie opętaniem
- Jeśli to choroba pomaga leczenie farmakologiczne, jeśli opętanie leki nie pomagają
-Osoba opętana ma ponadnaturalną siłę fizyczną , osoba chora psychicznie takiej siły nie posiada.
Niestety nie pamiętam więcej różnic.

Czasem rzeczywiście choroba psychiczna, fobia ma podłoże duchowe i wtedy uzdrawiająco działa tylko modlitwa. Jednak nie zawsze, przynajmniej ja tak twierdze.

Zastanawia mnie jeszcze jedno: Dlaczego zwolennicy teorii , ze WSZYSTKIE choroby psychiczne są wynikiem opętania, bądź grzechu, nie twierdzą że WSzYSTKIE choroby ciała też (logiczna konsekwencjaNie wiem czy na tym forum są tacy, w realu spotkałam
:wink:

_________________
NAJBARDZIEJ ŚLEPY JEST TEN, KTO NIE CHCE WIDZIEĆ.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 31, 2009 5:56 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 08, 2005 8:17 pm
Posty: 11
Lokalizacja: Wisła/Katowice
ani_isza-super są te fragmenty ze ST-myślę, że właśnie opisują fobie-bo to jest przesadny lęk, totalnie wyolbrzymiony względem zagrożenia-uciekają choć nikt ich nie ściga.
natomiast te przykłady z NT bardziej oddają zdrowy lęk-Pan Jesus chodził po morzu, to się bali... były cuda-to czuli naturalny respekt przed Bogiem.

Cytuj:
Nie wiem, czy dobrze rozumuję, ale z pewnością ten stan umysłu/serca/duszy człowieka jest wskazany jako konsekwencja trwania w świadomym grzechu. Nawet z konsekwencją ponownego zamieszkania w tym sercu [uprzednio posprzątanym] przez wcześniej usuniętego intruza, który wraca z kilkoma innymi. Czy ktoś dostrzega jakieś wskazania innych możliwości pojawienia się w człowieku [nowonarodzonym?] takiego stanu?

no właśnie... i to jest już kontrowersyjne. Bo po pierwsze czym zgrzeszyło małe dziecko, które ma fobie od dzieciństwa?
Po drugie czy narodzony człowiek nie boryka się z grzechem? Myślę, że Pan każdego z nas oczyszczał z różnych grzechów-a nie wskazał wszystkie naraz i kazał zmienić. Więc widzę prostą możliwość bycia narodzonym na nowo i tym, że Pan właśnie teraz takiej osobie wskazuje na jej fobię.

I właśnie teraz o koniecznym zrobieniu z tym porządku. Załóżmy, że boję się panicznie pająków. Mam się modlić i coś robić w tym kierunku, żebym z Bożą pomocą wyszła z fobi-czyli na przykład oglądać obrazki z pająkami, chodzić do terrarium...etc.
Czy nic nie robić, tylko się modlić-uważając, że to jest duchowe i ludzkie wysiłki są na nic.

_________________
Bóg steruje tymi, którzy się ruszają


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 31, 2009 6:09 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 08, 2005 8:17 pm
Posty: 11
Lokalizacja: Wisła/Katowice
avelina - dokładnie, dużo nowych chorób psychicznych pojawiło (albo spotęgowało) się dziwnie w XIX-XX wieku, co myślę nie jest tyle związane z demonami bezpośrednio a cywilizacją w jakiej żyjemy, a ta niewątpliwie jest kształtowana przed ogólne odejscie od Boga przez spoleczenstwo - np. ADHD dzieci.

Jak zatem rozpoznać czy to ma demoniczne czy inne podłoże? Z moich obserwacji wynika ze o demonicznym podlozu mozemy mowic gdy byl realny, fizyczny styk danej osoby z silami ciemnosci.
Ale to moje zdanie.

_________________
Bóg steruje tymi, którzy się ruszają


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 31, 2009 9:00 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 08, 2005 8:17 pm
Posty: 11
Lokalizacja: Wisła/Katowice
znowu ja, ale to jest ważne:
jeżeli macie czas to zachęcam do przeczytania streszczenia świetnego kazania. Streścialam go już jakis czas temu i teraz sobie o nim przypomnialam.
Tak po krótce o tym jak wierzący wchodzą w różne bałwochwalstwa i jak Pan ich prostuje.
http://pewnosc.blogspot.com/search?q=ba ... ochwalstwo
Więc właściwie odpowiem sobie na zadane pytanie sama-gdy nawrócony człowiek ma fobie to sygnał od Pana.

_________________
Bóg steruje tymi, którzy się ruszają


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 01, 2009 9:18 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
emcedusia napisał(a):
ani_isza napisał(a):
Nie wiem, czy dobrze rozumuję, ale z pewnością ten stan umysłu/serca/duszy człowieka jest wskazany jako konsekwencja trwania w świadomym grzechu. Nawet z konsekwencją ponownego zamieszkania w tym sercu [uprzednio posprzątanym] przez wcześniej usuniętego intruza, który wraca z kilkoma innymi. Czy ktoś dostrzega jakieś wskazania innych możliwości pojawienia się w człowieku [nowonarodzonym?] takiego stanu?

no właśnie... i to jest już kontrowersyjne.
Dla mnie nie jest kontrowersyjne, bo:
1. Cały czas opieram się tylko na tych dwu fragm. i tylko o nich się wypowiadałam w kategoriach "jedynego pewnika" jaki widzę w Piśmie [co do TAKIEGO stanu umysłu/duszy/serca jakie dziś jest nazywane "fobią"].
2. W następnym zdaniu pytam o inne wskazania z Pisma:
ani_isza napisał(a):
Czy ktoś dostrzega jakieś wskazania innych możliwości pojawienia się w człowieku [nowonarodzonym?] takiego stanu?

emcedusia napisał(a):
Bo po pierwsze czym zgrzeszyło małe dziecko, które ma fobie od dzieciństwa?
Nie głoszę teorii o "grzechu pierworodnym" z którym każdy się rodzi. Zastanów się do kogo i o kim mogły być słowa z tych akurat wskazań z Pisma? Bo moim zdaniem przekroczyć nakaz Pana [zgrzeszyć i stać się "występnym"] można dopiero w momencie świadomosci przestępowania jakiegoś PRAWA [tak to w skrócie widzę w Biblii].

Wracając do "fobii u dzieci".

Nie mam wpływu decyzyjnego na wartości i priorytety jakimi kierują się ich rodzice.
Mam jednak refleksje własne:
1. Jaki wiek biologiczny kryje sie pod określeniem "małe dziecko"? Moje obserwacje i zrozumienie tego wieku wskazują że "małe dzieci" mają problemy w opisywaniu swoich emocji [więc mogę mieć słuszne wątpliwości czy diagnoza "fobii" jest rzeczywista z tym co dziecko przeżywa]. Dzieci także mówią przewrotnie, nie wykazują stałości, często naśladują bezmyślnie inne dzieci i dorosłych. I to jest cecha dziecięctwa. Warte rozważenie co do realności fobii u małego dziecka. [Do 4 roku życia mojej córki nie obserwuję u niej takich stanów jak na razie, u rocznego syna też nie.]

2. Czy dziecko ma zapewnione "Boże zasady i wzory" w swoim otoczeniu? Albo przynajmniej "odpowiedzialne"?
Jeżeli nie, to moze warto tu coś zmienić, chociaż bez osobistej zmiany myślenia [nawrócenia do JHWH] rodziców nie rokuję żadnych pozytywnych efektów. Ze swoich doświadczeń wiemy z mężem, że te fragmenty też warto mieć przed oczami: Kol 3:21, Ef 6:4.

W Biblii wiele jest cennych uwag dotyczących sposobu wychowywania, konieczności karcenia potomstwa, nauczania ich Bożych zasad i praw - nawet z uzasadnieniem celowości tego.
Są też wskazówki, że np. dzieci w pewnym wieku nie były jeszcze nauczane [czyli nie obciążano ich umysłu i emocji za trudnymi czynnościami]. Jest taka sugestia w Iz 28:9 BT- "Kogo to chce on /o kapłanach/ uczyć wiedzy? Komu chce dawać naukę? - Dzieciom ledwie odstawionym od mleka, niemowlętom odsadzonym od piersi!"
A kto słuchał ZAKONU:
"Przyniósł więc Ezdrasz, kapłan, Zakon na zgromadzenie, złożone z mężczyzn i kobiet, wszystkich, którzy mogli słuchać ze zrozumieniem, a było to pierwszego dnia siódmego miesiąca. I czytał z niego na placu, który był przed Bramą Wodną, od samego świtu aż do południa wobec mężczyzn i kobiet, tych, którzy mogli rozumieć, a uwaga całego ludu była skupiona na treści Zakonu."[Ne 8:2-4]. Pouczające jak dla mnie.

"Wiek odstawionych od mleka" ["pacholęcia"] określano drzewiej na tak ok. 3 roku życia dziecka.

A jeśli chodzi o rozróżnianie wieku wśród dzieci, to "małym dzieckiem" nazywano potomstwo w okresie do 5 roku życia.
Może warte rozważenia przy organizowaniu małym dzieciom zajęć pseudo-obowiązkowych i atrakcji wymuszanych modą, reklamą, głupotą rodziców.

Po co te wywody przy okazji "fobii małych dzieci"?
W NT widzę że lęk paniczny występował u tych, którzy stykali się z czymś po raz pierwszy i było to dla nich nie do ogarnięcia rozumem, doświadczeniem i niepewnością swojego losu, wiedzą itp. Może niektóre sytuacje wywołujące "lęki" u małych dzieci można jednak przewidzieć? Małe dzieci były kiedyś przy matce, bo były karmione piersią, więc rozłąki nie mogły być dłuższe niż na kilka godzin. Gdyby takie małe dziecko oddano do dziadziusiów na "łikend", to mamusia naturalnie w konsekwencji miałaby problem z odpowiednią ilością pokarmu. Może więc nie jest to naturalne dla małego dziecka, żeby w naturalnych sytuacjach być rozłączonym z rodzicami i swoim łóżeczkiem... A czy MUSZĄ być negatywne konsekwencje tego? Kto to wie. Są też zdarzenia losowe, gdy rozłąka jest konieczna. Kiedyś kobiety rodziły w domu. Dzisiaj w szpitalach. Moja córka bardzo przeżyła rozłąkę gdy byłam w szpitalu z drugim dzieckiem. Zaufaliśmy JHWH, bo byliśmy bez innego wyjścia i prosiliśmy o mądrość w tej sytuacji. Nie zawiedliśmy się na NIM, pokazywał nam rozwiązania - chociaż łatwo nie było.
A jeżeli ktoś nie ma wpływu na swoja sytuacje materialną i musi matka pracować, gdy dzieci są malutkie, to dobrze być przygotowanym na to, ze różnie mogą [chociaż nie muszą] reagować małe dzieci. Bywa, że możliwość pracy dla matki jest łaską od Boga w trudnej sytuacji materialnej rodziny. I w tych "chorych czasach" mamy ufać Bogu i robić najlepiej jak wiemy, ze możemy : )

Może bardziej doświadczeni nowonarodzeni rodzice zasugerują coś z własnych doświadczeń?
Myślę że byłoby to cenne. Przynajmniej dla mnie 8)

ps.: Nadal mam wątpliwości czy coś, co dziś wykreowano i coś, co dziś nazywa się "fobią" jest chorobą [narządową] ciała.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 02, 2009 3:58 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 08, 2005 8:17 pm
Posty: 11
Lokalizacja: Wisła/Katowice
ok, dlaczego pisałam, że stwierdzenie ani_iszy jest kontrowersyjne:
bo uważam, że nawrócony człowiek nie może mieć demona. A przytoczony fragment z Mat 12:43 wydaje mi się, że opisuje przypadek, kiedy ktoś został uwolniony-demon wyszedł, ale ten człowiek później się nie narodził na nowo (gdy demon wrócił zastał go pustym, opróżnionym, a gdyby się narodził na nowo zamieszkał by w nim Duch Święty), i dlatego jego stan jest gorszy niż poprzedni.
Dlatego fobie o podłożu demonicznym klasyfikuje tylko w przypadku osób nienawróconych, które miały styk z siłami ciemności.

W przypadku wierzących, na przykładzie tych wersetów, które podała ani_sza (3 Mj. 26:36) można powiedzieć, że są też takie przypadki, kiedy Boży lud zgrzeszy i strach jest Bożą karą, która ma ich zawrócić do Boga. Ale takie wytłumaczenie fobii musi być powiązane z raz jakimś konkretnym grzechem, dwa z przekonaniem o tym grzechu, które daje Duch Święty.

No i jest jeszcze wiele innych przypadków, o których Boże Słowo nic nie mówi, które mogą leżeć u podstaw pojawienia się fobi, a są związane ze współczesnym życiem, traumatycznymi zdarzeniami, wychowaniem dzieci.

Gdzie w takich wypadakach szukać pomocy? W biblii nie ma opisanych problemów psychicznych ale analogicznie mysle tak jak w chorobach fizycznych:
2 Kron. 16:12
12. W trzydziestym dziewiątym roku swojego panowania Asa zachorował na nogi, a jego choroba coraz bardziej się wzmagała; lecz nawet w swojej chorobie nie zwracał się do Pana, ale do lekarzy.
(BW)
W tym wersecie król nie jest potępiony za to, że zwracał się do lekarzy, ale za to, że nie szukał w swojej chorobie Pana, nawet trudna sytuacja życiowa, nie wpłynęła na niego, żeby zbliżyć się do Boga.

Pan może się posłużyć lekami/operacjami/lekarzami, a może sam uzdrowić człowieka, uzdrowienie pochodzi od Pana, On decyduje o tym.
Jer. 46:11
11. Idź do Gileadu i przynieś balsam, dziewicza córko egipska! Daremnie zażywasz mnóstwa leków, nie ma dla ciebie uzdrowienia.
(BW)

Jan. 8:36
36. Jeśli więc Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie.
(BW)

Jak. 5:15
15. A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego i Pan go podźwignie; jeżeli zaś dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone.
(BW)

ktoś chciałby coś dodać? :)

_________________
Bóg steruje tymi, którzy się ruszają


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 02, 2009 4:26 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Emcedusiu.też uważam,że odrodzony człowiek nie może mieć demona ale może być straszony przez demony.
Tak było z moja fobia.
Na samą myśl o wiszących mostach i innych atrakcjach oblewał mnie pot,miękły nogi,dusiło w żołądku.
A kto mi ten strach podsuwał?
Gdy weszłam na wiszący most modliłam się jak maszyna.I powiedziałam ryczącemu diabłu PRECZ.
Ja wtedy dostałam słowa ,które cytowałam "Przeciwnik Wasz diabeł chodzi jak lew RYCZĄCY.
Faktycznie ryczał zagłuszając wszystko.
Terapeuci mogą wyleczyć z fobii.Jasne.Ale kiepski terapeuta może narobić więcej biedy niż pozytku.
Cytowałaś historię króla ASY.Wskazówka jasna .U kogo szukać pomocy.I Duch Świety pokaże jaka jest przyczyna tej konkretnej fobii.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 04, 2009 3:04 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 08, 2005 8:17 pm
Posty: 11
Lokalizacja: Wisła/Katowice
Dzięki, za to co napisałaś Kristina. Przede wszystkim liczy się postawa serca. Łatwiej jest nam korzystać ze świeckich metod bo działają nieraz szybciej. Trudniej jest ufać Bogu i modlić się latami. Myślę, że wybieramy czasem świeckie metody bo obrażamy się na Boga i wtedy opieramy swoją ufność na człowieku. Pan może użyć różnych metod by człowieka uzdrowić-jeśli się modlił to będzie wiedział, kto go tak naprawdę uzdrowił i komu należy się za to chwała. Dzięki jeszcze raz za wasze komentarze! Pozdrawiam!

_________________
Bóg steruje tymi, którzy się ruszają


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL