www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N kwi 28, 2024 5:20 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 94 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt maja 05, 2009 8:44 am 
Offline

Dołączył(a): So kwi 30, 2005 8:48 pm
Posty: 16
Lokalizacja: Sewastopol, Krym
Drodzy forumowicze, przepraszam, że nie na temat. Mama dziś mi oznajmiła, że mojej siostrze oswiadczył się brat ze zboru, który przed nawróceniem rozwiódł się z żoną (ona wyszła za mąż ponownie). Siostra "bardzo go lubi" ,podoba sie jej jego gorliwość dla spraw Bożych (doprowadził do Boga kilka osób z rodziny byłej żony, zajmuje się aktywnie synem z pierwszego małżeństwa), ale, jak to dziecko wyrosłe w atmosferze zborowej jakby nieco "starotestamentowej", obawia się że kogoś zgorszy, że będzie w zboże afera. I szuka biblijego podejścia do tej sprawy. Na ulicy prostej ten temat się pojawiał - ale nie udało mi się odnaleźć, w jakim wątku. Czy ktos z was jest w stanie mi podpowiedzieć? Chciałabym jej pomóc.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt maja 05, 2009 8:49 am 
Offline

Dołączył(a): So kwi 30, 2005 8:48 pm
Posty: 16
Lokalizacja: Sewastopol, Krym
Aj, znalazłam - wątek "Małżeństwo i rozwód". Przepraszam za śmiecenie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N maja 10, 2009 10:46 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Adam napisał(a):
Dobrze,że o tym napisałaś,zostawiając więc rozważania dendrologiczne na boku spróbuję się ustosunkować.
To właśnie ''szukanie wpierw królestwa Bożego i jego sprawiedliwości'' powinno być naczelnym stanem serca chrześcijanina,i tego powinniśmy uczyć młodych.
Dalej czytamy ''...a wszystko inne będzie wam dodane'',czyli żona czy mąż również.Nie czytamy tam,żeby szukać żony,czy męża,tylko królestwa Bożego.O całą resztę chce się zatroszczyć Bóg sam.Bo to On wie najlepiej czego i kiedy nam potrzeba.
Chrześcijanin,który twierdzi,że musi mieć żonę TERAZ ,albo zapomniał o tym wezwaniu Chrystusowym,albo ma pełne wejrzenie w Boży plan,co do swojego życia i wie,że Bóg chce mu dać żonę właśnie TERAZ.

Zastanawiam się nad rozwinięciem tego fragmentu, który zaznaczyłam na kolor niebieski w stronę "zeby nie szukać żony, bo jak ma wynikać z tego fragm. Bóg się o to zatroszczy":
"...a wszystko inne będzie wam dodane'',czyli żona czy mąż również.Nie czytamy tam,żeby szukać żony,czy męża,tylko królestwa Bożego.O całą resztę chce się zatroszczyć Bóg sam.Bo to On wie najlepiej czego i kiedy nam potrzeba.
Chrześcijanin,który twierdzi,że musi mieć żonę TERAZ ,albo zapomniał o tym wezwaniu Chrystusowym,albo ma pełne wejrzenie w Boży plan,co do swojego życia i wie,że Bóg chce mu dać żonę właśnie TERAZ."


I teraz cytata:
"Nie martwcie się więc mówiąc: Co będziemy jedli? Lub: Co będziemy pili? Lub: Czym się odziejemy? Wszystkiego bowiem tego narody pogańskie poszukują. Wie bowiem Ojciec wasz niebieski, że potrzebujecie tego wszystkiego. Szukajcie zaś najpierw królestwa Boga i sprawiedliwości jego, a to wszystko będzie dołożone wam. Nie martwcie się o jutro, bowiem jutro martwić się będzie o siebie. Wystarczające dniowi zło jego." [z interlinii Mt. 6:31-34]
Bo zastanawiam się, czy "To wszystko" oznacza rzeczy niezbędne do życia [w sensie bytu]? Czy coś więcej niż to, co jest napisane w tym akurat fragmencie?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz maja 14, 2009 10:25 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 12, 2009 4:19 pm
Posty: 97
Adam napisał
Cytuj:
Dobrze,że o tym napisałaś,zostawiając więc rozważania dendrologiczne na boku spróbuję się ustosunkować.
To właśnie ''szukanie wpierw królestwa Bożego i jego sprawiedliwości'' powinno być naczelnym stanem serca chrześcijanina,i tego powinniśmy uczyć młodych.
Dalej czytamy ''...a wszystko inne będzie wam dodane'',czyli żona czy mąż również.Nie czytamay tam,żeby szukać żony,czy męża,tylko królestwa Bożego.O całą resztę chce się ztroszczyć Bóg sam.Bo to On wie najlepiej czego i kiedy nam potrzeba.
Chrześcijanin,który twierdzi,że musi mieć żonę TERAZ ,albo zapomniał o tym wezwaniu Chrystusowym,albo ma pełne wejrzenie w Boży plan,co do swojego życia i wie,że Bóg chce mu dać żonę właśnie TERAZ.


Mam parę przemyśleń odnośnie cytatu Adama:
Idąc za takim tokiem rozumowania(Adama)
1) Boża obietnica przydania nam wszystkiego pod warunkiem szukania wpierw Królestwa. odnosi się do wszystkich dziedzin życia. Więc jest tak samo aktualna jeśli chodzi o zaspokojenie podstawowych potrzeb jak i "znalezienie" nam partnera życiowego
2) Nie mamy zabiegać o męża(żonę), czyli nie mamy ich szukać, czyli nie powinniśmy czynić żadnych kroków, starań - NICZEGO, BO BÓG SAM się o to zatroszczy
3) Czyli konsekwentnie do punktu 2- Nie mamy zabiegać o pracę, byt, jedzenie itd., itp. czyli nie mamy ich szukać, czyli nie powinniśmy czynić żadnych kroków, starań - NICZEGO, BO BÓG SAM się o to zatroszczy.
4) Więc nie musimy pracować, troszczyć się o byt, tak samo jak nie musimy czynić żadnych kroków aby znaleźć sobie partnera życiowego 8)
Ogólnie "lajcik" :D

Ja osobiście takiej koncepcji nie przyjmuję, bo o wyznawcach "lajciku" Słowo Boże mówi wyraźnie, że żyją nieporządnie:

2Tes 3:6 Bw "Nakazujemy wam, bracia, w imieniu Pana Jezusa Chrystusa, abyście stronili od każdego brata, który żyje nieporządnie, a nie według nauki, którą otrzymaliście od nas."

2Tes 3:12 Br "Otóż takich pragniemy przywołać do porządku, polecając im z całą stanowczością, w imię Pana Jezusa Chrystusa, aby zabrali się spokojnie do pracy, by mogli spożywać chleb własny."

2Tes 3:8 Br "u nikogo nie jedliśmy chleba za darmo lecz pracowaliśmy, umęczeni i utrudzeni, we dnie i w nocy, byle tylko dla nikogo spośród was nie być ciężarem."


Absolutnie nie zarzucam w tym miejscu Adamowi, że żyje nieporządnie.
Dochodzę tylko pewnym tokiem rozumowania do pewnych wniosków.

Ani_Isza napisała
Cytuj:
Bo zastanawiam się, czy "To wszystko" oznacza rzeczy niezbędne do życia [w sensie bytu]? Czy coś więcej niż to, co jest napisane w tym akurat fragmencie?

Dobre pytanie. Myślę sobie, że może chodzić o jedno i drugie, zgodnie z wola Bożą. Czyli, że Bóg wie czego w danej chwili potrzebujemy, co jest dla nas dobre i właśnie wtedy to nam daje, jeśli wpierw szukamy Jego Królestwa.

_________________
NAJBARDZIEJ ŚLEPY JEST TEN, KTO NIE CHCE WIDZIEĆ.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 06, 2009 12:12 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz mar 29, 2007 4:41 am
Posty: 34
Moim zdaniem podstawową rzeczą jest nie tyle zabieganie by małżeństwo było dobre, ale staranie byśmy my sami byli dobrymi ludźmi, a także by nasz ewentualny partner był dobrym człowiekiem. W kwestii małżeństwa tak widzę szukanie królestwa Bożego. Bo zakładam, że tam (w Królestwie) można znaleźć tylko dobro.
Chwała Bogu za świadectwa. Jednak czasami trudno mi to wszystko jest zrozumieć lub ogarnąć. A odnoszę wrażenie, że niektóre nauki bardziej pognębiają i oskarżają, niż podnoszą. Jeśli cokolwiek miałbym radzić to jest to co napisałem powyżej.
Jednak bardzo trudno wniknąć w głębię drugiego człowieka i może tak być, że małżeństwo lub po prostu związek zakończy się przykrym rozstaniem. Jestem zdania, że nie powinno się wykorzystywać tego, do wynoszenia swojej wiary, gdzie jak echo odbijają się "delikatne oskarżenia".
To jest dramat, że np. ktoś chce wejść w związek, ale nie może bo jest niewystarczająco wizualnie atrakcyjny. Dramatem może być miłość bez wzajemności.
Są związki, w których nie zawsze dobrze się układa. Czasami wina rozkłada się totalnie asymetrycznie, więc nie dotyczy to tylko grzeszników, ale zdarza się, że dotyka to dobrych i sprawiedliwych. Hipokryzją byłoby w takich przypadkach pouczanie lub oskarżanie o brak wiary.
Jeżeli kobieta i mężczyzna są dobrymi ludźmi, czują się dobrze ze sobą i bardzo się kochają to ich małżeństwo będzie dobre, bo w to wpisane jest poszukiwanie królestwa Bożego.
Czy będą ze sobą chodzić (i ile czasu), gdzie będą mieszkać, co będą jeść itp. itd. może być ważne, ale to nie stanowi tak bardzo o małżeństwie. Bo miłość jest taka jak ta opisana w Pieśni Nad Pieśniami, a przecież nie każdy jest królem, czy bogaczem.
Może się zdarzyć, że nie będą mieli gdzie iść, ale zawsze dwojgu będzie lżej. I potem będzie ich więcej.
Moim zdaniem ważne jest także by kochać rodziców współmałżonka. Starać się o to i dbać by współmałżonek miał jak najlepsze relacje ze swoimi rodzicami. By ich kochać takimi jacy są (nawet jeśli nie wierzą lub nie podoba się mi ich wiara).
Miłość dwojga ludzi to piękna i romantyczna rzecz, i jeżeli jest jeszcze poparta Hymnem do Miłości (1 kor 13) (przynajmniej w staraniach), to taki związek będą cechować rzeczy charakterystyczne dla Królestwa Bożego. Nie trzeba wtedy bujać w obłokach i udowadniać innym swoją duchowość.
Myślę, że jest to zbyt restrykcyjne by krytykować chodzenie ze sobą lub trzymanie się za rękę. To jest przecież wspaniałe odczucie. Rodzi nie tylko miłość, ale i przyjaźń. Daje też wspaniałe wspomnienia przyjaźni, nawet jeśli nie dojdzie do małżeństwa. Ważne jest by być ostrożnym i nie skrzywdzić drugiej strony.
To mężczyzna jest odpowiedzialny za czystość kobiety (i może to zabrzmieć zbyt pretensjonalnie), ale nasuwa się pytanie, jaki jest lub był z takiego człowieka mężczyzna, gdzie jest lub była jego męskość i odpowiedzialność? Przecież taka dziewczyna może bardzo cierpieć i być oszukana. Nawet jeśli była nawet trochę „głupiutka” (tzn. łatwowierna w uczuciu).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 09, 2009 5:10 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 12, 2009 4:19 pm
Posty: 97
Chodzimy teraz z mezem (w zasadzie to na razie "obczajamy" :D ) pewną grupę modlitewną. Ostatnio był dość ciekawy z naszego punktu widzenia motyw: Jeden gość w czasie próśb modlitewnych poprosił o modlitwę o żonę. Więc wszyscy zaczęli się modlic o żonę dla niego, on dostał proroctwo- widział wielką ręke z nieba w otoczeniu światła (chyba słońce nie pamiętam), a na tej ręce kobieta. Dodam może jeszcze ,że człowiek ten jest po rozwodzie i ma dziecko, więcej szczegółów z jego osobistego życia nie znam. Ktoś tam odebrał jeszcze,że Bóg przygotowuje grunt w jego sercu na spotkanie tej jedynej wybranki dla niego. Po zakończeniu modlitwy o niego, prowadzący zapytał, czy ktoś ma jeszcze jakieś potrzeby modlitewne, po czym pewna niewiasta nieśmiały głosem powiedziała, żę w zasadzie to też prosi o modlitwę o męża. no i wszyscy się modlili. Najciekawsze było to, że gdy to powiedziała "poszukiwacz żony" do końca spotkania zerkał na nią jakby się zastanawiał, czy się nadaje na żonę dla niego. Ciekawe jak się rozwinie ta historia, dla mnie jedno jest pewne, bardzo łatwo tu o manipulację, "odebranie" dalszych objawień pod wpływem emocji, zranienia...

_________________
NAJBARDZIEJ ŚLEPY JEST TEN, KTO NIE CHCE WIDZIEĆ.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 10, 2009 2:50 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
Ciekawe czy też miał proroctwo lub wizje że ma zostawić tamtą żonę... :shock: :cry:

_________________
"Teologia bez przeżycia, jest jak wiara bez uczynków"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So lip 11, 2009 10:05 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 12, 2009 4:19 pm
Posty: 97
Cytuj:
Ciekawe czy też miał proroctwo lub wizje że ma zostawić tamtą żonę... Shocked Crying or Very sad

Dokładnie ... :(

_________________
NAJBARDZIEJ ŚLEPY JEST TEN, KTO NIE CHCE WIDZIEĆ.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 11, 2010 7:49 am 
Dla mnie to co napisałyście (cytuję poniżej) jest całkowicie bez sensu:

Gabi napisał(a):
Cytuj:
Najpierw trzeba się porządnie zakochać , podobać się sobie i robić do siebie maślane oczy, potem dopiero "do ołtarza".


Pełna zgoda Owieczko! :lol:


1.
Świat jest przekonany, że tak należy funkcjonować (żywić silne uczucie do drugiej strony) i w efekcie mamy pełno rozwodów. Często te silne uczucia "miłości" zamieniają się w silne uczucia nienawiści po tym jak się już ludzie pobiorą, emocje trochę opadną i zdają sobie sprawę, że życie z tą drugą osobą nie jest takie różowe.

Podobno ludzie bardziej uczuciowi nienawidzą równie mocno jak kochają.

2.
Nie znajduję w biblii potwierdzenia tego co piszecie.
Miłość z 1Kor13 to nie uczucia. One raczej wynikają w naturalny sposób z tej postawy/zachowania itp.

M.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 11, 2010 9:40 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Witaj na forum MRKMRK
mrkmrk napisał(a):
Dla mnie to co napisałyście (cytuję poniżej) jest całkowicie bez sensu:

Gabi napisał(a):
Cytuj:
Najpierw trzeba się porządnie zakochać , podobać się sobie i robić do siebie maślane oczy, potem dopiero "do ołtarza".


Pełna zgoda Owieczko! :lol:


1.
Świat jest przekonany, że tak należy funkcjonować (żywić silne uczucie do drugiej strony) i w efekcie mamy pełno rozwodów. Często te silne uczucia "miłości" zamieniają się w silne uczucia nienawiści po tym jak się już ludzie pobiorą, emocje trochę opadną i zdają sobie sprawę, że życie z tą drugą osobą nie jest takie różowe.

Czy mógłbyś biblijnie zdefiniować pojęcie: świat?

Bo nie bardzo rozumiem jaki to ma dla Ciebie zakres, a z tych wypowiedzi nie potrafię tego odgadnąć.

Z tego, co wiem z Pisma i życia, to nawet jeśli ktoś jest narodzony na nowo, żyje w żywej osobistej więzi z JHWH, to po ślubie nie ma gwarancji na różowość - ale może mieć nadzieję i powinien do tego dążyć 8) Ludzka cielesność [którą mamy nadal po odrodzeniu, ale mamy ją też umartwiać] tą różowość współżycia z ludźmi wyklucza, ale nie uniemożliwia:
"Łaska i pokój niech się wam rozmnożą przez poznanie Boga i Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Boska jego moc obdarowała nas wszystkim, co jest potrzebne do życia i pobożności, przez poznanie tego, który nas powołał przez własną chwałę i cnotę, przez które darowane nam zostały drogie i największe obietnice, abyście przez nie stali się uczestnikami boskiej natury, uniknąwszy skażenia, jakie na tym świecie pociąga za sobą pożądliwość." [2P 1:2-4]
mrkmrk napisał(a):
Podobno ludzie bardziej uczuciowi nienawidzą równie mocno jak kochają.
Spokojnie, dla ludzi odrodzonych jest możliwy i wskazany inny standard - to owoce jakie niesie w nich Duch Święty.

mrkmrk napisał(a):
2.
Nie znajduję w biblii potwierdzenia tego co piszecie.
To przeczytaj Pieśni nad Pieśniami, a znajdziesz tam przede wszystkim opis uczuć jakie towarzyszą miłości między mężczyzną i kobietą poślubionymi sobie.
mrkmrk napisał(a):
Miłość z 1Kor13 to nie uczucia. One raczej wynikają w naturalny sposób z tej postawy/zachowania itp.

M.
Na jakiej podstawie twierdzisz, że miłość z 1Kor 13 jest opisem miłości do kobiety lub mężczyzny jako współmałżonka [partnera życiowego], że powołujesz się na ten fragment w kontekście całej Twojej wypowiedzi?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lut 12, 2010 12:57 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Ojojoj, mrkmrk, chyba parę spraw pomieszałeś i kilka pojęć pomyliłeś - najbardziej widać to na przykładzie "świata" i "miłości". Przyłaczam sie do prośby Ani_Iszy i chciałbym sie od Ciebie dowiedzieć, co to jest Twoim zdaniem "świat", dlaczego miłość między mężczyzną a kobietą nie miałaby być uczuciem i na jakiej podstawie twierdzisz, że I Kor. 13 opisuje miłość małżeńską.

No i bardzo mnie interesuje Twój wiek. Mógłbyś go zdradzić?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lut 12, 2010 8:06 pm 
To może i ja coś od siebie dorzucę - coś, na co jeszcze nie została zwrócona uwaga.

mrkmrk napisał(a):
1.
Świat jest przekonany, że tak należy funkcjonować (żywić silne uczucie do drugiej strony) i w efekcie mamy pełno rozwodów.

Pierwsze zdanie nawet nie sugeruje, ale twierdzi wprost, że żywienie silnych uczuć do drugiej strony to rzecz światowa. Wziąwszy pod uwagę, że "świat" to pożądliwość ciała, oczu i pycha życia (1 Jana 2:16), pytam, pod którą z tych kategorii podpada miłość?
Po drugie: to samo zdanie twierdzi, że silne uczucia są powodem mnogości rozwodów (?! To ja już powinnam być rozwiedziona ze 100 razy!) Jakie masz statystyczne i Biblijne podstawy to tak niedorzecznych twierdzeń? Na pewno natomiast zaobserwowano, że silne uczucia są powodem wielu ślubów...
Cytuj:
Często te silne uczucia "miłości" zamieniają się w silne uczucia nienawiści po tym jak się już ludzie pobiorą, emocje trochę opadną i zdają sobie sprawę, że życie z tą drugą osobą nie jest takie różowe.

No tu już rozumiem, że mrkmrk jest doświadczonym małżonkiem, i to ciężko doświadczonym, skoro pisze takie rzeczy... Czy ktoś z tu obecnych żonatych/zamężnych wierzących forumowiczów zaobserwowało w swoich małżeństwach wymienione prze mrkmrk nieszczęścia? Dla mnie życie jest bardzo różowe, ale na pewno jeśli się pobiera z przekonaniem że to będzie Disney'owska bajka, to problem leży w przekonaniu, nie w miłości.

I na koniec: co to są "uczucia miłości"? Bo wiesz, uczucia to składowa częśc miłości, a nie jedyna jej treść...


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 15, 2010 6:57 pm 
Offline

Dołączył(a): N sty 18, 2009 10:07 pm
Posty: 445
Pozwole sobie wtracic do waszej dyskusji swiadectwo pewnego brata z Ukrainy.

Nawrocil sie a byl mnichem po czym zaczal sie modlic o zone. Pan kazal mu jechac do pobliskiej wsi w ktorej mieszkala siostra z jego zboru ktora znal krotko i tylko z widzenia. Pojechal do niej i sie jej oswiadczyl a ona mu na to ze wcale sie nie dziwi jego pytaniu bo dopiero co jej Pan powiedzial ze wkrotce za maz wyjdzie. Pobrali sie wkrotce wogole sie nie znajac i jak mowi ten brat ich milosc wzrasta kazdego dnia a minelo juz od tego czasu ponad 15 lat.

Nie chce przez to powiedziec ze powinno byc to regula dla kazdego wierzacego ale osobiscie buduja mnie takie swiadectwa.
Choc z wlasnego doswiadczenia wiem ze nie ma reguly na tzw. szczescie w malzenstwie. A wlasciwie to jest ale tylko jedno :wink: :

"Takiego badzcie wzgledem siebie usposobienia, jakie bylo w Chrystusie Jezusie," Filip.2,5

_________________
2Tm 3:16 "Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości,"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 15, 2010 11:00 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Gabi napisał(a):
Nie chce przez to powiedziec ze powinno byc to regula dla kazdego wierzacego ale osobiscie buduja mnie takie swiadectwa.
A mnie to jednak bardziej budują takie obrazy, przez to, że dzięki Bogu, są takie normalne według Biblii - jak widać - dla zakochanych i poślubionych sobie:

Niech mnie pocałuje pocałunkiem ust swoich! Ach, twoja miłość jest słodsza niż wino!

albo to:

Pociągnij mnie za sobą! Pobiegnijmy! Wprowadź mnie, o królu, do swoich komnat, abyśmy mogli się radować i weselić tobą, upajać się twoją miłością bardziej niż winem! Słusznie cię miłują.

albo to:

Wprowadził mnie do winiarni, której godłem dla mnie jest miłość. Pokrzepił mnie plackami z rodzynków, posilił mnie jabłkami, bo jestem chora z miłości. Jego lewica jest pod moją głową, a jego prawica obejmuje mnie. Zaklinam was, córki jeruzalemskie, na gazele albo na łanie polne: Nie budźcie i nie płoszcie miłości, dopóki sama nie zechce!

albo to:

Oczarowałaś mnie, moja siostro, oblubienico, oczarowałaś mnie jednym spojrzeniem swoich oczu, jednym łańcuszkiem ze swojej szyi. Jak piękna jest twoja miłość, moja siostro, oblubienico, o wiele słodsza jest twoja miłość niż wino i droższa woń twoich olejków niż wszystek balsam.

albo to:

Połóż mnie jak pieczęć na swoim sercu, jak obrączkę na swoim ramieniu. Albowiem miłość jest mocna jak śmierć, namiętność twarda jak Szeol. Jej żar to żar ognia, to płomień Pana. Wielkie wody nie ugaszą miłości, a strumienie nie zaleją jej. Jeśliby kto chciał oddać za miłość całe swoje mienie, to czy zasługuje na pogardę?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 17, 2010 10:17 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
GABI,piękne świadectwo.I dobrze utrafiłaś z wersetem.Wiem co mówię :wink: .Jestem mężatka już 33 lata i kocham męża coraz bardziej a zarazem inaczej.No i na deser "Mądrość kobiet buduje ich dom". :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 94 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL