www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 11:14 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 124 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: N lut 10, 2008 11:34 am 
Offline

Dołączył(a): N lut 04, 2007 6:42 pm
Posty: 91
Jak wyobrażamy sobie Boga ?
Najczęściej widzimy Go bardzo poważnie, albowiem każde Jego słowo nie warca do Niego zanim się nie spełni - ma moc sprawczą, stwórczą. Czy zatem Bóg może sobie pozwolić na żarty ? Czy można dostrzec u Boga poczucie humoru ?

Pozdrawiam.

_________________
" Ale prześladowania prawie zawsze nowych stronników ofiarom zjednują. " (Wolter)


Ostatnio edytowano Wt lut 12, 2008 3:53 pm przez oda, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lut 10, 2008 3:06 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
Myślę, że poczucie humoru to radość życia, dystans do siebie samego, pogoda ducha...
Czy Bóg raduje się tym, że jest? Myślę, ze tak. Gdzieś czytałam , że Bóg namaścił Jezusa olejkiem wesela, jak nikogo z towarzyszy swoich...Bóg powiedział ustami apostoła "radujcie się zawsze", czytam też "raduje się duch mój w Panu"...czyli w Panu można się radować. Pokój , miłość - z definicji chyba dają i radość...
Bóg się cieszy( jak i aniołowie w niebie) z nawróconego grzesznika.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lut 10, 2008 3:12 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Myślę, że poczucie humoru jest jedną z cech, które człowiek posiada jako istota stworzona na obraz i podobieństwo Boga.

"Wesołe serce jest najlepszym lekarstwem; lecz przygnębiony duch wysusza ciało" [Przyp. Sal. 17:22]

Wesołość serca różnie się może przejawiać i nie sądzę, żeby poczucie humoru było Bogu obce. Natomiast z całą pewnością jest święte. O ile dobrze rozumiem, Pismo zakazuje uczestniczenia w nieprzyzwoitych żartach i błazeńskiej mowie [Ef. 5:4]. Chodzi o nieczystość i niestosowność humoru, a nie o brak poczucia humoru. Chrześcijanie - smutasy raczej przygnębiają mojego ducha. Na przykład wtedy, gdy obrażają się na mojego nicka, bo nie umieją odróżnić Apokalipsy Jana od Porwania Baltazara Gąbki. :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lut 10, 2008 6:02 pm 
Offline

Dołączył(a): N lut 04, 2007 6:42 pm
Posty: 91
Sam pomysł utworzenia tego tematu zrodził się po przeczytaniu następujących słów z Izaj. 46:5-7
5. Z kim mnie porównacie i z kim zestawicie albo do kogo upodobnicie, abyśmy byli sobie równi?
6. Wysypują złoto z worka, a srebro ważą na szalach, wynajmują złotnika, aby z tego zrobił bożka, przed którym się pochylają i któremu pokłon oddają.
7. Biorą go na ramiona, noszą go i stawiają na swoim miejscu, gdzie stoi i skąd się nie rusza, a gdy się woła do niego, nie odpowiada, nikogo nie może wyrwać z jego niedoli.
(BW)


Zauważyłam, że w tym tekście Bóg w dość ironiczny sposób wyśmiewa postępowanie człowieka i dopiero, gdy wyobraziłam sobie tę konkretną sytuację, zauważyłam jej śmieszność, a tym samym dostrzegłam bardzo specyficzne i delikatne poczucie humoru Boga, który z pewnością traktuje poważnie całą sytuację, ale używa tutaj specyficznej metody, by człowiekowi uzmysłowić jego głupotę.

Smok Wawelski napisał(a):
Myślę, że poczucie humoru jest jedną z cech, które człowiek posiada jako istota stworzona na obraz i podobieństwo Boga.


Także uważam, że będąc Bożymi stworzeniami, odczuwającymi różne stany uczuciowe, a w tym radość, możemy zakładać, że występują one także u Boga.

Grazyna napisał(a):
Bóg namaścił Jezusa olejkiem wesela, jak nikogo z towarzyszy swoich...Bóg powiedział ustami apostoła "radujcie się zawsze", czytam też "raduje się duch mój w Panu"...czyli w Panu można się radować.


Boża radość powinna zatem mieć swoje źródło w Bogu ! Nie powinna wynikać z porównywania siebie z innymi oraz odczuwania dumy z własnych osiągnięć, czyli z egoizmu i miłości do siebie samego. Nie zauważyłam, by Bóg porównywał nas ze sobą lub namawiał nas do czerpania radości z nieszczęść, które przytrafiają się innym, wręcz przeciwnie, On nas w ten sposób ostrzega i dyscyplinuje, byśmy nie wzbijali się z tego powodu w pychę i byli czujni, aby nas nie spotkał ten sam lub gorszy los, jak tego, którego nieszczęście widzieliśmy.
Z czego zatem chrześcijanin powinien się radować, aby to była Boża radość, by jej źródło było w Bogu ?


Smok Wawelski napisał(a):
Chodzi o nieczystość i niestosowność humoru


Co możemy uznać znać za nieprzyzwoite i niestosowne ?
Pozdrawiam.

_________________
" Ale prześladowania prawie zawsze nowych stronników ofiarom zjednują. " (Wolter)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 11, 2008 11:43 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
oda napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Chodzi o nieczystość i niestosowność humoru

Co możemy uznać znać za nieprzyzwoite i niestosowne?

Pewne niestosowności zależą od sytuacji i nie da się ich wyznaczyć sztywną normą - Duch Święty nas prowadzi i pokazuje, jak sie zachować, żeby Go nie zasmucić. Natomiast ramy, w których to indydualne prowadzenie się zawiera, są zapisane w Słowie Bożym, któremu Duch nigdy nie przeczy. Nie bardzo rozumiem Twoje pytanie - czy chodzi o "listę stosowności i niestosowności"? Jeśli tak, to chyba nie tędy droga.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 11, 2008 12:09 pm 
Offline

Dołączył(a): N lut 04, 2007 6:42 pm
Posty: 91
Smok Wawelski napisał(a):
O ile dobrze rozumiem, Pismo zakazuje uczestniczenia w nieprzyzwoitych żartach i błazeńskiej mowie [Ef. 5:4]. Chodzi o nieczystość i niestosowność humoru, a nie o brak poczucia humoru.


Smok Wawelski napisał(a):

czy chodzi o "listę stosowności i niestosowności"? Jeśli tak, to chyba nie tędy droga.


Możesz jak chcesz spróbować stworzyć taką listę jeśli tak to widzisz :wink: , choć mnie raczej chodzi o jakąś definicję Twojego rozumienia, co uważasz za nieprzyzwoite z chrześcijańskiego punktu widzenia, możesz się przy tym posłużyć jakimś konkretnym przykładem.

_________________
" Ale prześladowania prawie zawsze nowych stronników ofiarom zjednują. " (Wolter)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 11, 2008 12:54 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
oda napisał(a):
Możesz jak chcesz spróbować stworzyć taką listę jeśli tak to widzisz :wink: , choć mnie raczej chodzi o jakąś definicję Twojego rozumienia, co uważasz za nieprzyzwoite z chrześcijańskiego punktu widzenia, możesz się przy tym posłużyć jakimś konkretnym przykładem.

No listy to raczej nie będę układał. Po pierwsze, nie widze takiej potrzeby, a po drugie, zaraz by się ktoś oburzył, że Smok układa nowe przykazania albo coś w tym stylu. :wink:

Według definijci słownikowej przyzwoitość to jest postępowanie zgodne z przyjętymi normami moralnymi i obyczajami.

http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=przyzwoito%B6%E6

Ponadczasowe normy moralne mamy podane w Biblii w pewnych ramach, które należy prawidłowo interpretować, żeby nie popaść w niewolę czegoś, co sami de facto wymyślamy. Obyczaje się zmieniają i stanowią właściwość czasów oraz kultur. Np. mężczyźni nie chodzą dzisiaj w Polsce w sukniach, tak jak chodzili na starożytnym Wschodzie. Potocznie nieprzyzwoitość kojarzy się przeważnie z niemoralnym zachowaniem w sprawach seksu - np. sprośnymi żartami czy wyzywającym ubiorem. Można zachowac się nieprzyzwoicie czyli niestosownie do określonej sytuacji - np. podczas wizyty napluć gospodarzom na dywan.

Myślę, że nieprzyzwoitość z chrześcijańskiego punktu widzenia to jest postępowanie sprzeczne z właściwie pojmowaną moralnością biblijną (która jest ponadczasowa) i/lub obyczajami otoczenia, które nie są z nią sprzeczne - np. misjonarka chrześcijańska nie powinna chodzić w stroju topless wśród indian, mimo że oni takie ubranko uważają za normę obyczajową. Przed siwą głową należy wstać i okazać jej szacunek, bo tak mówi Pismo [III Mojż. 19:32]. Kobietę należy przepuścić jako pierwszą w drzwiach, bo tak nakazuje obyczaj, choć w czasach biblijnych był inny. Ale nie ma tutaj sprzeczności. Nie wiem, czy trafiłem w Twoje oczekiwania, ale najlepiej po prostu dac się Bogu prowadzić.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 11, 2008 1:53 pm 
Offline

Dołączył(a): N lut 04, 2007 6:42 pm
Posty: 91
Smok Wawelski napisał(a):
Myślę, że nieprzyzwoitość z chrześcijańskiego punktu widzenia to jest postępowanie sprzeczne z właściwie pojmowaną moralnością biblijną (która jest ponadczasowa) i/lub obyczajami otoczenia, które nie są z nią sprzeczne - np. misjonarka chrześcijańska nie powinna chodzić w stroju topless wśród indian, mimo że oni takie ubranko uważają za normę obyczajową. Przed siwą głową należy wstać i okazać jej szacunek, bo tak mówi Pismo [III Mojż. 19:32]. Kobietę należy przepuścić jako pierwszą w drzwiach, bo tak nakazuje obyczaj, choć w czasach biblijnych był inny. Ale nie ma tutaj sprzeczności. Nie wiem, czy trafiłem w Twoje oczekiwania, ale najlepiej po prostu dac się Bogu prowadzić.


Owszem trafiłeś w moje oczekiwania :D i rozumiem co masz na myśli pisząc o tym co nieprzyzwoite z chrześcijańskiego punktu widzenia – nazywasz to moralnością biblijną, która Twoim zdaniem ma wartość ponadczasową, czyli niezmienną, dodając do tego tzw obyczajowość lokalną. Trochę mi to wygląda na taki mezalians tradycji świeckiej z Bożą. Myślę Smoku, że nie o sztywne normy kulturowe, czy moralne Bogu chodzi w tym co my uważamy za przyzwoite lub nieprzyzwoite. Spójrzmy na dwa przykłady opisane w Słowie Bożym :
2 Sam. 6:14
14. Tańczył też Dawid z całej siły przed Panem, odziany zaś był w lniany efod.
(BW)
2 Sam. 6:20
20. Gdy Dawid powrócił do domu, aby pobłogosławić swój dom, wyszła na jego spotkanie Michal, córka Saula, i rzekła: Jakże wspaniale zachował się dziś król izraelski, który obnażył się dzisiaj na oczach niewolnic swoich wojowników, jak obnaża się chyba tylko jakiś lekkoduch.(BW)

Zgodnie z Twoją definicją zachowanie Dawida należałoby uznać za nieprzyzwoite, a jeszcze bardziej nieprzyzwoity wydaje się czyn Saula, który nie ma na sobie żadnego odzienia wtedy gdy pada przed Samuelem, zrobili to także wcześniej oprawcy wysłani przez Saula :shock: :
1 Sam. 19:24
24. Tam także i on zrzucił z siebie swoje szaty i był w zachwyceniu przed Samuelem, a padłszy na ziemię leżał nagi przez cały ten dzień i przez całą noc; dlatego mówi się: Czy i Saul między prorokami?
(BW)

Pozdrawiam :)

_________________
" Ale prześladowania prawie zawsze nowych stronników ofiarom zjednują. " (Wolter)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 11, 2008 2:59 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Odo, dbawiam się, że nie przeczytałaś dokładnie mojego postu. Nie ma tam mowy o żadnym "dodawaniu" ani "mezaliansie" tradycji świeckiej z Bożą. Może przytoczę moją wypowiedź jeszcze raz:

Smok napisał(a):
Myślę, że nieprzyzwoitość z chrześcijańskiego punktu widzenia to jest postępowanie sprzeczne z właściwie pojmowaną moralnością biblijną (która jest ponadczasowa) i/lub obyczajami otoczenia, które nie są z nią sprzeczne - np. misjonarka chrześcijańska nie powinna chodzić w stroju topless wśród indian, mimo że oni takie ubranko uważają za normę obyczajową. Przed siwą głową należy wstać i okazać jej szacunek, bo tak mówi Pismo [III Mojż. 19:32]. Kobietę należy przepuścić jako pierwszą w drzwiach, bo tak nakazuje obyczaj, choć w czasach biblijnych był inny. Ale nie ma tutaj sprzeczności. Nie wiem, czy trafiłem w Twoje oczekiwania, ale najlepiej po prostu dac się Bogu prowadzić.

Moralność biblijną można łączyć tylko z obyczajami, które NIE SĄ z nią sprzeczne - wtedy można mówić o przyzwoitości. Taki był sens mojej powyższej wypowiedzi.

Tańczenie w lnianym efodzie zostało uznane za nieprzyzwoite przez Michal, natomiast nie czytamy w Biblii o tym, żeby Bóg czegoś takiego zakazywał. Nie czytamy również, żeby ktokolwiek poza Michal się tym zgorszył - co więcej, cały lud też wtedy tańczył, więc zachowanie Dawida nie było niczym dziwnym. Ona i tylko ona stwierdziła, że królowi nie przystoi się tak zachowywać. A ponieważ wzgardziła królem, prawadopodobnie Bogu się to nie spodobało i pozostała bezpłodna [II Sam. 6:23].

Podsumowując, taniec przed Panem nie był sprzeczny ani z obyczajem ani ze Słowem Bożym, które do tego zachęca w psalmach [87:7; 149:3; 150:4]. Gdyby na przykład Dawid tańczył publicznie kompletnie nagi i to z własnej inicjatywy w pełni świadomości, to wtedy zachowałby się nieprzyzwoicie. Myślę, że to wszystko jest zgodne z definicją, która podałem.

Natomiast jesli chodzi o zachowanie Saula, to wystarczy przeczytać kontekst, żeby zobaczyć, o co chodzi. W I Sam. 19:18-24 czytamy, że Saul zrzucił odzienie będąc w zachwyceniu, co nie jest stanem normalnym, i że był nagi przed Samuelem. Nie chodził nago po ulicach miasta. W Iz. 20:1-5 mamy sytuację, w której Izajasz chodził przez trzy lata nago i boso na znak w ramach tzw. akcji proroczej. Ale ponieważ robił to na rozkaz Pana, nie stanowiło to normy (podobnie jak leżenie nago przez trzy dni). Dlatego też trudno mówić tutaj o nieprzyzwoitym zachowaniu według mojej definicji.

Tak swoja drogą, efod możesz zobaczyć poniżej. Jest to kolorowe okrycie wierzchnie z przepaską. Dawid pewnie miał na sobie taki sam rodzaj okrycia, tylko lniany. Moim zdaniem wygląda dość nawet skromnie.

http://www.domini.org/tabern/highprst.htm


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 11, 2008 3:58 pm 
Offline

Dołączył(a): N lut 04, 2007 6:42 pm
Posty: 91
Smok Wawelski napisał(a):
Odo, dbawiam się, że nie przeczytałaś dokładnie mojego postu. Nie ma tam mowy o żadnym "dodawaniu" ani "mezaliansie" tradycji świeckiej z Bożą.


Masz rację Smoku ! Źle Cię zrozumiałam :oops: ! To w zasadzie wszystko wyjaśnia, ale jeszcze nie do końca, jesteśmy na razie na etapie bardzo ogólnym, mnie interesują jeszcze konkrety, chciałabym to jeszcze jakoś uporządkować i zrozumieć. Bo jak na razie napisałeś mi o istnieniu ponadczasowej moralności biblijnej, która określa co jest przyzwoite, a co nieprzyzwoite i w świetle tej moralności biblijnej taniec w stroju topless nie jest nieprzyzwoity, podobnie jak taniec Dawida, który miał na sobie bardzo skromne nakrycie !

_________________
" Ale prześladowania prawie zawsze nowych stronników ofiarom zjednują. " (Wolter)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 11, 2008 4:18 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Smok Wawelski napisał(a):
Podsumowując, taniec przed Panem nie był sprzeczny ani z obyczajem ani ze Słowem Bożym, które do tego zachęca w psalmach [87:7; 149:3; 150:4]. Gdyby na przykład Dawid tańczył publicznie kompletnie nagi i to z własnej inicjatywy w pełni świadomości, to wtedy zachowałby się nieprzyzwoicie. Myślę, że to wszystko jest zgodne z definicją, która podałem.


i ciekawe, co Dawid odpowiedział Mikal:

" Dawid odpowiedział Mikal: Przed Panem, który wybrał mnie zamiast ojca twego i całej twej rodziny i ustanowił mnie wodzem ludu Pańskiego, Izraela, przed Panem będę tańczył. (22) I upokorzyłbym się jeszcze bardziej."2 Ks. Samuela 6:21-22, BT

"I upokorzyłbym się jeszcze bardziej"- dla JHWH!

ja chciałam jeszcze trochę o tańcu-

co ciekawe tez, jeśli chodzi o TANIEC DLA JHWH, to zdaje się, że za Dawida czytamy o tym po raz drugi i też incydentalnie?
nie wprowadzono go do "zwyczajowego" oddawania czci przed JHWH, ani jako opcji wyrażania kultu
natomiast śpiew i muzykowanie zostało ustanowione przez Dawida jako służba świątynna...

* I rzekł Dawid naczelnikom lewitów, aby ustanowili swoich braci śpiewakami przy instrumentach muzycznych: cytrach, harfach, cymbałach, aby rozbrzmiewał głos donośny i radosny.1 Kr. 15:16
* I tak poświęcili dom Boży - król i cały naród. (6) Kapłani trwali przy swoich powinnościach, lewici zaś - z instrumentami muzycznymi, które sprawił król Dawid dla wtórowania pieśniom na cześć Pana: bo na wieki Jego łaskawość, gdy Dawid wychwalał Go za ich pośrednictwem. Naprzeciw nich trąbili kapłani, a cały Izrael stał. 2 Kronik 7:5-6
* "...a cztery tysiące wychwalało Pana na instrumentach, które Dawid sprawił w tym celu." 1 Ks. Kronik 23:5

ale w Psalmach jest taniec pokazany jako oznaka radości z odmienionego przez Pana losu i/lub stanu serca ( a na początku niektórych Psalmów, że są one przeznaczone na instrumenty strunowe, np.: 6, 54, 61, 76...):

"Biadania moje zmieniłeś mi w taniec; wór mi rozwiązałeś, opasałeś mnie radością, (13) by moje serce nie milknąc psalm Tobie śpiewało. Boże mój, Panie, będę Cię wysławiał na wieki." Psalm 30:9-13 BT

wcześniej czytamy o tańczącej dla JHWH Miriam, siostrze Mojżesza i Arona:

"Miriam prorokini, siostra Aarona, wzięła bębenek do ręki, a wszystkie kobiety szły za nią w pląsach i uderzały w bębenki. (21) A Miriam przyśpiewywała im: śpiewajmy pieśń chwały na cześć Pana, bo swą potęgę okazał, gdy konie i jeźdźców ich pogrążył w morzu." Wyjścia 15:20-21 BT


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 11, 2008 6:07 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
oda napisał(a):
Masz rację Smoku! Źle Cię zrozumiałam :oops: ! To w zasadzie wszystko wyjaśnia, ale jeszcze nie do końca, jesteśmy na razie na etapie bardzo ogólnym, mnie interesują jeszcze konkrety, chciałabym to jeszcze jakoś uporządkować i zrozumieć. Bo jak na razie napisałeś mi o istnieniu ponadczasowej moralności biblijnej, która określa co jest przyzwoite, a co nieprzyzwoite i w świetle tej moralności biblijnej taniec w stroju topless nie jest nieprzyzwoity, podobnie jak taniec Dawida, który miał na sobie bardzo skromne nakrycie!

Szanowna Odo, będziesz musiała mnie "naprowadzić" na konkrety, o których chcesz porozmawiać. Tak chyba będzie najlepiej i nie będę musiał zgadywać, o jakie konkrety Ci chodzi.

Dawid tańczył w efodzie, który można by porównać do T-shirta rozmiaru XXL czyli sięgającego do kolan. Na mój gust całkiem przyzwoicie. :D Natomiast nie przypominam sobie, żebym coś pisał o tańcu w stroju topless, a tym bardziej o tym, że nie jest on nieprzyzwoity (czyli jest przyzwoity).

O samym tańcu w stroju topless Biblia nie wspomina, ale wspomina o tym, żeby nie dawać nikomu, a szczególnie maluczkim, powodu do zgorszenia czyli żeby nie przyprawiać ich o upadek - na przykład w wyniku spoglądania na ciało i cudzołożenia w sercu. A przecież o tym mówił Jezus w Mat. 5:28. I w tym miejscu mamy sprzeczność takich zachowań jak publiczne występy topless z ponadczasową moralnością biblijną. Tora również podaje szereg przykazań dotyczących przyzwoitości [III Mojż. 18:1-23; V Mojż. 25:11-25 i inne]. NT również [I Tym. 2:9; 3:2]. Chodzi tylko o to, żeby właściwie interpretować owe ponadczasowe przykazania czy wskazówki.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lut 12, 2008 12:51 am 
Offline

Dołączył(a): N lut 04, 2007 6:42 pm
Posty: 91
Smok Wawelski napisał(a):
Szanowna Odo, będziesz musiała mnie "naprowadzić" na konkrety, o których chcesz porozmawiać. Tak chyba będzie najlepiej i nie będę musiał zgadywać, o jakie konkrety Ci chodzi.
[...]
O samym tańcu w stroju topless Biblia nie wspomina, ale wspomina o tym, żeby nie dawać nikomu, a szczególnie maluczkim, powodu do zgorszenia czyli żeby nie przyprawiać ich o upadek ...


Proponuję zostawienie problemu przyzwoitości lub nieprzyzwoitości stroju topless, T-shirta rozmiaru XXL lub efodu, bo chyba nie o strój tu chodzi, ale o sytuację i ludzi w niej uczestniczących . Skoncentrujmy się raczej na kwestii zgorszenia, bo to jest właśnie ten konkret, który coś porządkuje i wyjaśnia, albowiem sądzę, że taniec w tym samym stroju w określonej sytuacji może być przyzwoity, a w innej nieprzyzwoity - właśnie wtedy gdy kogoś będzie on gorszył. Tutaj z kolei pojawia się kolejny szczebel uszczegółowienia problemu : kogo może i powinna określona sytuacja gorszyć, a kogo nie powinna gorszyć. Jeśli uda się w oparciu o SB dokonać takiego uszczegółowienia, to wtedy będziemy już mieli dokładną definicję tego, co z chrześcijańskiego punktu widzenia jest przyzwoite, a co jest nieprzyzwoite !
Pozdrawiam :)

_________________
" Ale prześladowania prawie zawsze nowych stronników ofiarom zjednują. " (Wolter)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lut 12, 2008 12:18 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
oda napisał(a):
Proponuję zostawienie problemu przyzwoitości lub nieprzyzwoitości stroju topless (...) Skoncentrujmy się raczej na kwestii zgorszenia, bo to jest właśnie ten konkret, który coś porządkuje i wyjaśnia, albowiem sądzę, że taniec w tym samym stroju w określonej sytuacji może być przyzwoity, a w innej nieprzyzwoity - właśnie wtedy gdy kogoś będzie on gorszył.

:oops: Hm, jakby Ci to powiedzieć... Jeśli określenie "topless" rozumiemy tak samo - a oznacza ono po prostu "brak okrycia od pasa w górę", to moim zdaniem JEDYNĄ okolicznością, gdy taniec w stroju topless jest przyzwoity, jest występ żony przed własnym mężem. Mam nadzieję, że się zgadzasz? :)

oda napisał(a):
Tutaj z kolei pojawia się kolejny szczebel uszczegółowienia problemu : kogo może i powinna określona sytuacja gorszyć, a kogo nie powinna gorszyć. Jeśli uda się w oparciu o SB dokonać takiego uszczegółowienia, to wtedy będziemy już mieli dokładną definicję tego, co z chrześcijańskiego punktu widzenia jest przyzwoite, a co jest nieprzyzwoite!

Zgorszenie to jest dosłownie "skandalon" - słowo to pochodzi od greckiego "skandalotron", oznaczającego pułapkę postawioną na czyjejś drodze. Pułapka i upadek są czymś obiektywnym z punktu widzenia Pisma, natomiast inne rozumienie słowa "zgorszenie" to jest "obruszenie" lub "bulwersacja" w sensie negatywnym, która może być obiektywna i słuszna (bo zgodna z właściwie interpretowanym Pismem) lub subiektywna i niesłuszna (bo niezgodna z właściwie interpretowanym Pismem). Dlatego Jezus mówił o oku lub ręce, które mogą zgorszyć (przyprawić o upadek) człowieka [Mat. 5:29-30], a z drugiej strony mieszkańcy Jego ojczystych stron niesłusznie gorszyli się z Jezusa [Mat. 13:57] i błogosławiony ten, kto się Nim nie zgorszy [Mat. 11:6]. No jak, posuwamy się naprzód? Co jeszcze moglibyśmy "uszczegółowić"?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lut 12, 2008 2:45 pm 
Offline
Site Admin

Dołączył(a): Cz mar 24, 2005 10:56 pm
Posty: 212
Pozwoliłem sobie trochę zmienić temat wątku, bo dyskusja zmienia kierunek. Poprzedni temat byłby nieprecyzyjny, a ten bieżący jest bardzo ciekawy i wielu czytelników chętnie się zainteresuje, jeśli przeczyta w tytule, o czym się rozmawia. Mam nadzieję, że Oda nie będzie mi tego miała za złe.

Admin


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 124 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL