www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Wt maja 21, 2024 2:59 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 124 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lut 29, 2008 1:08 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
oda napisał(a):
Wpierw poznanie woli Boga dla człowieka, którego mam krytykować, objawienie czystości jego serca, a później dokimazo słów i czynów ludzkich.

A gdzie to jest napisane? Bo ja widzę, że w Berei rozróżniano słowa Pawła czyli jego nauczanie, a nie wolę Boga dla Pawła i czystość jego serca:

"Bracia zaś wyprawili zaraz w nocy Pawła i Sylasa do Berei; ci, gdy tam przybyli, udali się do synagogi Żydów, którzy byli szlachetniejszego usposobienia niż owi w Tesalonice; przyjęli oni Słowo z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają" [Dz. Ap. 17:10-11]

Nikt nie potrzebuje badać Twojego serca żeby rozróżnić, czy Twoje słowa są zgodne z nauczaniem Pisma czy nie. A fragmenty, które podałaś, nie mają się nijak do tego problemu. Nie myl rozsądzania słów i porównywania ich z nauczaniem Pisma z krytyką "dobrego i złego u braci i sióstr w Chrystusie". Widzę, że albo nie pojmujesz różnicy, albo zależy Ci na tym, żeby de facto zniechęcić innych do rozsądzania usłyszanego nauczania.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lut 29, 2008 3:15 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Smok Wawelski napisał(a):
(...) żeby de facto zniechęcić innych do rozsądzania usłyszanego nauczania.


już to było parę razy przerabiane na forum, ciekawe, że były to do tej pory zawsze takie osoby, którym niejednokrotnie dowodzono "dowolności w interpretacji wyrywanych z kontekstu wersetów", czyli tacy, których nauka była co najmniej NACIĄGANA i jedynie "na motywach biblijnych" ... :roll:

kto chce sprawdzać, to nie da się zastraszyć byle czym :lol: skoro sam autor Pisma- Duch Święty- zachęca nas do sprawdzania nauk nam głoszonych 8)

a cierpliwość Pana naszego uważajcie za zbawienną, jak to również umiłowany nasz brat Paweł według danej mu mądrości napisał do was, (16) jak również we wszystkich listach, w których mówi o tym. Są w nich trudne do zrozumienia pewne sprawy, które ludzie niedouczeni i mało utwierdzeni opacznie tłumaczą, tak samo jak i inne Pisma, na własną swoją zgubę. (17) Wy zatem, umiłowani, wiedząc o tym wcześniej, strzeżcie się, abyście dając się uwieść błędom tych, którzy nie szanują praw Bożych, własnej stałości nie doprowadzili do upadku.

(2 List Piotra 3:15-17, Biblia Tysiąclecia)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lut 29, 2008 9:01 pm 
Offline

Dołączył(a): N lut 04, 2007 6:42 pm
Posty: 91
Smok Wawelski napisał(a):
zależy Ci na tym, żeby de facto zniechęcić innych do rozsądzania usłyszanego nauczania.


W Twoim duchu krytycyzmu Smoku rzecz jasna tak ! Ale także chcę zachęcić do zmagania się z biblijnym dokimazo. A to dokimazo nie jest krytyką i dzieleniem ludzi na zwiedzionych –złych i niezwiedzionych –dobrych, wg tego co w danym momencie swojego życia oni głoszą. Biblijne dokimazo to pomoc w rozróżnieniu drogi skierowana do sióstr i braci w Chrystusie, ale oparte wpierw na solidnym i odpowiedzialnym dokimazo własnych intencji, stanu własnego serca , ze świadomością otrzymania daru pokory, daru miłosierdzia, a w końcu współodczuwania, najważniejszego przy dokimazo, albowiem świadomość jakiegoś zła - niezgodności w wolą Boga - u drugiego brata lub siostry wiąże się z moją współodpowiedzialnością za dalszą drogę braci/sióstr. Odtąd mam za nich się modlić, walczyć o nich słowem i czynem, aby Pan pokazał im ich błędy i zawrócił ich na właściwą drogę. Żadne Boże poznanie dotyczące drugiej osoby nie może być obojętne dla mojego przyszłego życia. Boże dokimazo to nie chłodna krytyka wobec obojętnych mi ludzi, ale to dar pomocy dla nich, który z łaski Boga przychodzi przeze mnie.To niestety wiąże się z moim bólem- współodczuwaniem ich problemu. Dokimazo w żaden sposób nie może być skażone wpływem mojej cielesnej natury, moich racji, moich preferencji intelektualnych, mojego charakteru.


Co do tych z Berei to oczywiście słusznie robili, że konfrontowali słowa, które były im głoszone z treścią Starego Testamentu. Wszak jak wszyscy Żydzi i oni oczekiwali Mesjasza Izraela. Oni musieli mieć pewność, że ta Osoba, o której powiadają im apostołowie – Jezus - jest właśnie tym, długo oczekiwanym, Mesjaszem. Ważny jest cały kontekst tego fragmentu z Dziejów Apostolskich:

Dz 17:1-3 (Bw) A gdy przeszli Amfipolis i Apolonię, przybyli do Tesaloniki, gdzie była synagoga żydowska.(2) Paweł zaś, według zwyczaju swego, poszedł do nich i przez trzy sabaty rozprawiał z nimi na podstawie Pism,(3) wywodząc i wykazując, że Chrystus musiał cierpieć i zmartwychwstać. Tym Chrystusem, mówił, jest Jezus, którego ja wam głoszę.


Zwrot z Dz 17:11, że berejczycy "przyjęli Logos" , może być tożsamy ze zwrotem "przyjęli Jezusa" - wszak Jezus zwany był Logosem. I to właśnie w takim kontekście należy rozumieć ich zaangażowanie w badanie Pism. Oni sprawdzali czy o tym Jezusie, którego głoszą im Paweł i Sylas, mówią Pisma hebrajskie. A wiec prawem i obowiązkiem każdego cielesnego człowieka , który właśnie narodził się na nowo jest sprawdzać czy ten Jezus w którego właśnie uwierzył -ktorego przyjal do serca- został zapowiedziany przed wiekami w Pismach Starego Przymierza -czy On jest wypełnieniem proroctw danych Izraelowi. Bo jeżeli tak jest, to należy także przyjąć naukę Nowego Przymierza, przyjąć naukę Mesjasza Jezusa i Jego apostołów - oddać swoje przyszłe życie Jezusowi w całości - a to coś więcej niż tylko uwierzenie w Niego.

Zatem w słowach z Dz 17:11 nie chodzi o sprawdzanie nauk jakichkolwiek nauczycieli - to jest mocno naciągany wniosek - ale chodzi o sprawdzanie, tuż po nowym narodzeniu, czy Jezus którego przyjęłam do serca jest zapowiadanym od wieków Mesjaszem Boga , którego naukom mogę zaufać, zawierzyć - któremu warto oddać przyszłość swoją i moich najbliższych. Ten fragment szczególnie jest ważny dla cielesnych ludzi Księgi , dla których Biblia wprawdzie jest ważna, którzy ją dobrze znają, ale którzy nigdy nie byli nauczani - w swoich synagogach, parafiach, zborach - o konieczności przyjęcia Jezusa do serca. W pierwszej kolejności chodzi mi o cielesnych Żydów, ale także o cielesnych, "kościelnych chrześcijan". To oni, gdy po raz pierwszy zetkną się z prawdą o narodzeniu w Chrystusie. muszą zacząć sprawdzać w Pismach, co one mówią o Chrystusie, aby później dalej słuchać Jego nauki - zawartej w Nowym Przymierzu - i żyć według niej - poświęcić się dla Jezusa.

Nikt nie może przyjść do Jezusa, jeżeli nie został pociągnięty przez Ojca. To Ojciec pociągnął berejskich Żydów, a oni dali Mu się pociągnąć. Ludzkim narzędziem, którego użył Bóg byli apostołowie Pańscy. Zapewne serce berejczyków pałało, gdy słuchali nauk Pawła i Sylasa - gdyż byli pociągani wewnętrznie przez Ducha Świętego - oni będąc otwartymi na działanie Boga uznali i Pawła i Sylasa za wiarygodnych posłańców i to nie ich sprawdzali, nie ich wiarygodność -co do nich musieli mieć mocne potwierdzenie w sercu-oni sprawdzali w Pismach czy Jezus jest tym Mesjaszem na którym wypełniły się Słowa ST i którego to Jezusa teraz muszą naśladować..

_________________
" Ale prześladowania prawie zawsze nowych stronników ofiarom zjednują. " (Wolter)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lut 29, 2008 11:06 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
oda napisał(a):
Co do tych z Berei to oczywiście słusznie robili, że konfrontowali słowa, które były im głoszone z treścią Starego Testamentu

oda napisał(a):
Oni sprawdzali czy o tym Jezusie, którego głoszą im Paweł i Sylas, mówią Pisma hebrajskie

oda napisał(a):
Zatem w słowach z Dz 17:11 nie chodzi o sprawdzanie nauk jakichkolwiek nauczycieli - to jest mocno naciągany wniosek

:shock: :roll: Normalnie RĘCE OPADAJĄ...

Odo, jak się chce, to można w Biblii wyczytać wszystko. Szkoda, że z takim zapałem głosisz coś, co jest sprzeczne samo w sobie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lut 29, 2008 11:39 pm 
Offline

Dołączył(a): N lut 04, 2007 6:42 pm
Posty: 91
Proszę Smoku nie udawaj, że nie rozumiesz - a nie chce się posłużyć Twoim zwrotem o udawaniu ... (wiesz kogo) - za który mnie nie przeprosiłeś :(

Sens mojej wypowiedzi jest jasny;
Berejczycy nie sprawdzali nauki Pawła i Sylasa ,oni już przyjęli Jezusa, którego tamci im głosili, gdyż do tego pociągnął ich Ojciec- jeszcze zanim sięgnęli do Pism. Berejczycy szukali Jezusa w Piśmie i sprawdzali czy On jest Mesjaszem, czy o Nim - o Jezusie- jako o Mesjaszu napisano. Wychodząc od nauki Pawła i Sylasa chcieli ją poszerzyć o swoją osobistą wiedzę.

_________________
" Ale prześladowania prawie zawsze nowych stronników ofiarom zjednują. " (Wolter)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 01, 2008 8:57 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 04, 2005 7:33 am
Posty: 585
oda napisał:
Cytuj:
ale chodzi o sprawdzanie, tuż po nowym narodzeniu, czy Jezus którego przyjęłam do serca jest zapowiadanym od wieków Mesjaszem Boga , którego naukom mogę zaufać, zawierzyć - któremu warto oddać przyszłość swoją i moich najbliższych.


Nie uważasz ,że to troche dziwne . Najpierw przyjąć , potem zaufać ?Zaprosić Jezusa do serca , a potem sprawdzać czy to on czy ktos inny w tym sercu zamieszkał ? :shock:

Najpierw trzeba zaufać Bogu i zawierzyć ,żeby się powtórnie narodzić i być zbawionym. Rzym.10:9 , Ef.3:17 .

_________________
Znalazłem Prawdę !!!
Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie (Jana 14,6).
www.tiqva.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 01, 2008 12:37 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 18, 2006 7:21 pm
Posty: 246
poszukiwacz prawdy napisał(a):
Nie uważasz ,że to troche dziwne . Najpierw przyjąć , potem zaufać ?Zaprosić Jezusa do serca , a potem sprawdzać czy to on czy ktos inny w tym sercu zamieszkał ? :shock:

Najpierw trzeba zaufać Bogu i zawierzyć ,żeby się powtórnie narodzić i być zbawionym. Rzym.10:9 , Ef.3:17 .


Amen... :D :D :D

_________________
Początkiem mądrości jest bojaźń Pana
Przyp.9:10


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 01, 2008 12:47 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
Cytuj:
W Twoim duchu krytycyzmu Smoku

Duchy tu, duchy tam, ale ja im radę dam! :lol:
I krytycyzm pójdzie precz,
bo to słuszna przecie rzecz,
kochać tylko się będziemy,
i buziaki se prześlemy,
każdy zaś, kto będzie przeciw,
siebie bardzo mocno szpeci
Fuj, a fe... bardzo źle!
Jak śmiesz własne zdanie mieć!
Po co Pismo śledzić bacznie,
jeszcze głowa puchnąć zacznie,
objawienie święta rzecz,
więc do ręki weź swój miecz!
słowa skaczą przed oczami, wezmę wyraz tu i tam ...i
sklecę ładne teoryjki,
głoście, śmiało, nam dziewczynki!

Sorry- od rana mam głupawkę połaczoną z natchnieniem poetyckim, po przeczytaniu postu Ody normalnie mnie natchnęło... :lol: :lol: :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 01, 2008 1:12 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
oda napisał(a):
Proszę Smoku nie udawaj, że nie rozumiesz - a nie chce się posłużyć Twoim zwrotem o udawaniu ... (wiesz kogo) - za który mnie nie przeprosiłeś :(

Sens mojej wypowiedzi jest jasny;
Berejczycy nie sprawdzali nauki Pawła i Sylasa ,oni już przyjęli Jezusa, którego tamci im głosili, gdyż do tego pociągnął ich Ojciec- jeszcze zanim sięgnęli do Pism. Berejczycy szukali Jezusa w Piśmie i sprawdzali czy On jest Mesjaszem, czy o Nim - o Jezusie- jako o Mesjaszu napisano. Wychodząc od nauki Pawła i Sylasa chcieli ją poszerzyć o swoją osobistą wiedzę.

Odo, nie udawaj, że nie umiesz czytać. Berejczycy przyjęli słowo głoszone przez Pawła, a następnie sprawdzili, czy rzeczywiście tak się rzeczy mają. NIE JEST tam napisane, że najpierw przyjęli Jezusa, a potem dopiero sprawdzali, czy to jest właściwy Jezus, który jest Mesjaszem. To byłby nonsens. Oni sprawdzali w Pismach, czy nauki Pawła są z nimi zgodne. Paweł głosił:

"(...) że Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism i że został pogrzebany, i że dnia trzeciego został z martwych wzbudzony według Pism" [I Kor. 15:3-4]

Dlatego Żydzi, którzy usłyszeli tę naukę

"którzy byli szlachetniejszego usposobienia niż owi w Tesalonice; przyjęli oni Słowo z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają" [Dz. Ap. 17:11]

oda napisał(a):
Wychodząc od nauki Pawła i Sylasa chcieli ją poszerzyć o swoją osobistą wiedzę.

To jest tzw. "ściema". Nie jest to napisane w Biblii, natomiast jesti Ci potrzebne do podparcia z góry założonej tezy, którą chcesz udowodnić wbrew tekstowi Pisma.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 01, 2008 2:42 pm 
Offline

Dołączył(a): N lut 04, 2007 6:42 pm
Posty: 91
Dz 17:11 Bw „którzy byli szlachetniejszego usposobienia niż owi w Tesalonice; przyjęli oni Słowo z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają."
Wpierw przyjęli Słowo- Jezusa -naukę apostołów, a później sięgnęli do Pism- "jaki jest koń każdy widzi " !

Smoku do czego używasz tego fragmentu : "To jest tzw. "ściema". Nie jest to napisane w Biblii, natomiast jest Ci potrzebne do podparcia z góry założonej tezy, którą chcesz udowodnić wbrew tekstowi Pisma."

_________________
" Ale prześladowania prawie zawsze nowych stronników ofiarom zjednują. " (Wolter)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 01, 2008 2:50 pm 
Offline

Dołączył(a): N lut 04, 2007 6:42 pm
Posty: 91
Drogi Poszukiwaczu !

Widzę dwa obrazy ludzi przy czytaniu fragmentów z Dziejów 17. Pierwszy to taki, że ludzie otwarci na działanie Boga, poszukujący Go w życiu, spotkali apostołów Pańskich - co już nie było przypadkiem, lecz pociągnięciem przez Ducha Ojca- ci opowiedzieli im o nowym Mesjaszu, o Jezusie, zaś Bóg gdy słuchali ich wzbudził w nich wiarę do przyjęcia Jezusa i oni Go przyjęli do serca- narodzili się na nowo w chwili słuchania! Ich serce zostało dotknięte przemieniającą mocą Chrystusa. Później ożywieni w duchu wrócili do domu i jako ludzie Księgi sięgnęli do Pism - co zapewne zalecili im apostołowie - a tam zaczęli dostrzegać Mesjasza Jezusa we fragmentach w których dotychczas Go nie widzieli, także zaczynali widzieć, że fragmenty o Mesjaszu idealnie pasują do Osoby Jezusa - wszystko to działo się pod działaniem Ducha Świętego, pod Jego prowadzeniem, w Jego świetle. W ten sposób do ich wewnętrznego przeżycia, związanego z przyjęciem Jezusa - które miało charakter pierwotny- zostały dodane słowa z Pism - które to słowa kontynuowały w nich przemianę.

A oto drugi obraz jaki mam. Poszukujący żydowscy intelektualiści, spotykają apostołów Pana. Prowadzą z nimi dyskusje na bazie biblijnej przerzucając się cytatami, chcąc znaleźć "dziurę w całym" nauczaniu apostolskim. Po pożegnaniu się idą do domu i zaczynają sprawdzać nauczanie apostołów na temat Mesjasza w Pismach. Na drugi dzień przychodzą do apostołów i mówią : sprawdziliśmy, macie rację, jesteście dla NAS, wiarygodni, to teraz MY uwierzymy w tego Jezusa jako w NASZEGO Mesjasza. Czy to byłaby ICH wiedza, czy BOŻA wiara ? Czy to byłaby BOŻA pokora czy ICH pycha ? Czy to Duch Święty otworzyłby ich serca, czy ONI sami te serca otworzyliby tak jak chcieli, jak uważali za stosowne, gdy ICH wiedza potwierdziłaby BOŻĄ prawdę?
Sam sobie odpowiedz na to pytanie ?

Oczywiście gotowa jestem zgodzić się ze stwierdzeniem, że wielu ludzi właśnie tak czyni jak opisałam w tej drugiej historii. Jednakże wątpię czy oni przyjmują wtedy Jezusa, czy tylko intelektualnie Go akceptują ! Czy czasem krytyczny czynnik ludzki nie blokuje ich na doświadczenie zamieszkania Boga w sercu. Czy nie opóźnia ich rozwoju, racjonalny dystans do Bożych ludzi, nieufność do Boga, który im takich ludzi przysyła - bo przecież powołani do zbawienia nie spotykają ich przypadkiem na swojej drodze!
Znaczy to, że prawdziwe otwarcie na Ducha Bożego, prawdziwe doświadczenie żywego Boga jeszcze jest przed takimi ludźmi, którzy olbrzymią wagę przywiązują do krytycznego spojrzenia na wierzących w Pana i bardziej chcą poznać intelektualną prawdę niż poznać Żywego Boga. Bardziej chcą mieć rację niż wiarę.
Cytuj:
Zaprosić Jezusa do serca , a potem sprawdzać czy to on czy ktoś inny w tym sercu zamieszkał ?

Źle mnie zrozumiałeś. Mam nadzieje, że po przeczytaniu początku mojego postu już mnie rozumiesz lepiej :)
Przyjęcie Jezusa do serca jest dziełem łaski Boga i dzieje się poprzez wiarę wzbudzoną przez Niego w naszych sercach. To On określa optymalny czas i miejsce ! My jednakże możemy zawsze ten moment opóźnić - także poprzez nasze wątpliwości, poprzez ducha krytycyzmu wobec przysłanych do nas Bożych ludzi.
Błąd Smoka przy odczytywaniu Dz 17 polega na tym, że nie odniósł on się do całego kontekstu . A przecież podany przez niego fragment wyraźnie odnosi się do świeżo narodzonych w Chrystusie, a nie jest jakąś ogólną prawdą dla wszystkich, nie nawołuje do krytycznego spojrzenia na chrześcijańskich nauczycieli -bron Boże ! On nawołuje młodych chrześcijan, którzy przeżyli spotkanie z Jezusem, aby sięgnęli do Biblii i poszerzyli swoje doświadczenie o wiedzę o Jezusie.
Jeżeli przyjęli Jezusa - i jest to dziełem Boga - to nie będą sprawdzać Kogo przyjęli! Oczywiście, że nie, to absurd ! Dzieło Boże już dokonało się w nich i stali się nowym stworzeniem. Ale, jeżeli pozostaną oni tylko na etapie przeżycia to nie rozwiną się duchowo ,a jeżeli sięgną teraz do Pism to ich rozwój będzie postępował i coraz lepiej poznają Pana.

Pozdrawiam serdecznie i bez nieufności :)

_________________
" Ale prześladowania prawie zawsze nowych stronników ofiarom zjednują. " (Wolter)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 01, 2008 3:14 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
Oda, mam wrażenie , ze raz mówisz tak, a potem sama sobie przeczysz...Najpierw piszesz:
Cytuj:
Berejczycy szukali Jezusa w Piśmie i sprawdzali czy On jest Mesjaszem, czy o Nim - o Jezusie- jako o Mesjaszu napisano
a potem:
Cytuj:
Jeżeli przyjęli Jezusa - i jest to dziełem Boga - to nie będą sprawdzać Kogo przyjęli! Oczywiście, że nie, to absurd !

Mam mętlik w głowie. Kto tu co chce udowdnić? Mogę prosić o jakieś założenia podstawowe w celu rojaśnienia sprawy?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 01, 2008 3:32 pm 
Ja tam nie wiem, może czegoś nie rozumiem, ale odnoszę wrażenie że Oda chce powiedzieć iż obok odrodzonych chrześcijan z Ducha, są i tacy, którzy przyjęli Jezusa tylko intelektualnie i nowonarodzenie wciąż przed nimi. Ci pierwsi potrafią na Słowo Boże patrzeć duchowymi oczyma, Ci drudzy tylko i wyłącznie swym intelektem, szukajac tam jedynie wiedzy.
Tych pierwszych buduje Duch, tych drugich nic, są tylko ludźmi o większej czy mniejszej wiedzy, która nie posiada żadnej większej mocy a na pewno mocu ku żywotowi. Bywa że dochodzi do konfrontacj dwóch tych grup, nawet czasem w łonie jednego zboru. Bywa, że ci "intelektualni' zostają nawet pastorami, czy kaznodziejami. Niestety bywa też że duchowi, albo pod silną presją innych, albo z innych powodów zaczynają rezygnowć z duchowości na rzecz właśnie czysto intelektualnych dociekań i stają się martwi duchowo, ale czynni nadal jako chrześcijanie.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 01, 2008 3:37 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
oda napisał(a):
Wpierw przyjęli Słowo - Jezusa - naukę apostołów, a później sięgnęli do Pism - "jaki jest koń każdy widzi "!

:shock: Gdzie tutaj jest napisane, że słowem, które przyjęli, był Jezus? Bo ja nie czytam w tekście określenia "słowo - Jezus - nauka apostołów". Jeśli w tekście jest takie określenie, to pokaż mi je paluszkiem. Odo, każdy koń widzi, że Ty nie czytasz tekstu, tylko to, co chcesz przeczytać w tekście. I to jest Twój największy problem.

Nie w każdym tekście wyraz "słowo" oznacza automatycznie "Jezus". Dlatego trzeba czytać to, co jest napisane, a dopiero potem zastanawiać się, co to oznacza. To jest fundamentalna zasada. Ty ją najwyraźniej odwracasz i zanim przeczytasz, co jest napisane, już widzisz, co to oznacza, bo widzisz to, co chcesz zobaczyć. Ten błąd powtarzasz wielokrotnie.

A patrzenie na Słowo "duchowymi oczyma" nie powinno prowadzić do produkowania treści, których w Słowie Bożym po prostu nie ma. Tak rodzą się "namaszczone", ale fałszywe nauki. Natomiast czytanie tego, co jest napisane, wcale nie jest nieduchowe - po prostu ratuje przed duchowym zwiedzeniem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 01, 2008 4:04 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
Cytuj:
Niestety bywa też że duchowi, albo pod silną presją innych, albo z innych powodów zaczynają rezygnowć z duchowości na rzecz właśnie czysto intelektualnych dociekań i stają się martwi duchowo, ale czynni nadal jako chrześcijanie.

Nie bardzo rozumiem,czemu korzsytanie z intelektu ma przynosić tak fatalne skutki...Kiedy ja zaczęłam trochę bardziej korzystać z rozumu , to wtedy mi się właśnie "poprawiło"...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 124 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL