www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 10:13 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Śr paź 31, 2007 10:08 am 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
Ja bym nawet powiedziała, że to, jakie są dzieci rodziców z danej społęczności, świadczy w ogóle o duchowym stanie tej lokalnej społeczności.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So lis 29, 2008 10:42 pm 
Ja pare lat pracowalam jako nauczyciel (w tym dwa lata w gimnazjum) i czesto plakalam z powodu wlasnej bezradnosci ale to byla dla mnie dobra szkola zycia. Wlasciwie to bardzo lubilam pracowac z mlodszymi dziecmi ale zycie mnie niejako zmusilo do zmiany zawodu. Dlugo czekalam na inna prace i kosztowalo mnie to wiele zachodu ale modlilam sie gorliwie i wierzylam ze Pan mnie wyslucha. Dal mi tak naprawde cos co przeroslo moje oczekiwania ale nie o tym chcialam...

Ostatnio pewna siostra powiedziala ze wyczytala w jednym z chrzescijanskich czasopism ze kary cielesne sa niejako koniecznoscia w wychowywaniu dzieci bo bez ich stosowania dziecko nie bedzie przystosowane do doroslego zycia i ze maja byc one stosowane do skutku czyli az do zlamania uporu dziecka. Co o tym myslicie? Bo mnie osobiscie to jakos ciarki po plecach przeszly jak to uslyszalam choc nie jestem zagorzalym przeciwnikiem takich kar...


Ostatnio edytowano Śr sty 21, 2009 9:01 am przez Gość, łącznie edytowano 1 raz

Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lis 30, 2008 2:11 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 10, 2006 11:47 am
Posty: 1007
Lokalizacja: Kielce
Ewa Maja napisał(a):
Ostatnio jedna z siostr w moim zborze powiedziala ze wyczytala w jednym z chrzescijanskich czasopism ze kary cielesne sa niejako koniecznoscia w wychowywaniu dzieci bo bez ich stosowania dziecko nie bedzie przystosowane do doroslego zycia i ze maja byc one stosowane do skutku czyli az do zlamania uporu dziecka. Co o tym myslicie? Bo mnie osobiscie to jakos ciarki po plecach przeszly jak to uslyszalam choc nie jestem zagorzalym przeciwnikiem takich kar...


Niezłe bzdury
Dlaczego brak kar nie przystosuje do życia w społeczeństwie? Bo niby w dorosłości też będą wobec niego stosowane kary cielesne?
Łamanie uporu za wszelką cenę to nie wychowywanie a tresura człowieka, który nie będzie miał własnego zdania ALBO bedzie traktował wyjazd z domu jak "zerwanie się z łańcucha"

Gratuluje takich poglądów. Nie wiem co misiałoby się stać (chyba musiałaby mi spaść na głowe cegłówka) abym uderzył dziecko.
Bicie to BEZSILNOŚĆ a nie walka z bezstresowym wychowywaniem. Zamiast bicia wystarczy po prostu KONSEKWENCJA, UCZCIWOŚĆ, DOTRZYMYWANIE DANEGO DZIECKU SŁOWA i CIERPLIWOŚĆ.

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lis 30, 2008 3:46 pm 
No wlasnie... :( Mam podobne poglady w tej kwestii choc zdarza mi sie czasem dac klapsa corce a i pasek wisial juz w przedpokoju jako straszak :)


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 01, 2008 12:14 pm 
Zauwazylam ze milosc oddzialywuje na zachowanie mojej corki duzo lepiej niz przyslowiowa "rozga" dlatego ze "wycisza" jej negatywne emocje. Jak corka cos "przeskrobie" i nakrzycze na nia to mimo ze mialam racje zawsze ja przepraszam a ona odwzajemnia sie tym samym choc wczesniej i tak przewaznie od razu okazuje skruche. Ostatnio dzielilam sie tym z siostrami i uslyszalam od jednej z nich ze moge zrobic w ten sposob corce krzywde???


Ostatnio edytowano Śr sty 21, 2009 9:03 am przez Gość, łącznie edytowano 2 razy

Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 01, 2008 1:37 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
"Kto żałuje swojej rózgi, nienawidzi swojego syna, lecz kto go kocha, karci go zawczasu" [Przyp. Sal. 13:24]

"Nie szczędź chłopcu karcenia; jeżeli go uderzysz rózgą, nie umrze. Ty go uderzysz rózgą, a jego duszę wyrwiesz z krainy umarłych" [Przyp. Sal. 23:13-14]

"Rózga i karcenie dają mądrość, lecz nieposłuszny chłopiec przynosi wstyd swojej matce" [Przym. Sal. 29:15]

Czasem rózga jest konieczna i zdrowa, o ile stosowana we właściwy sposób. Wcale nie musi być dowodem bezsilności, choć może - jeśli jest stosowana w gniewie. Pan Bóg natchnął Salomona do napisania powyższych słów i stworzył odpowiednie miejsce ciała do ich zastosowania. W pewnym wieku dziecko po prostu musi kojarzyć konkretne zachowania z konkretnymi konsekwencjami, które nie zrobią mu krzywdy, ani nie wywołaja "traumy" - powtarzam, o ile są odpowiednio zastosowane.

Efekty "bezstresowego wychowania" są często takie, że dziecko posiada WYŁĄCZNIE własne zdanie i nie kojarzy swojego zachowania z odpowiednimi konsekwencjami. Cegłówka mi na głowe nie spadła, kilka razy musiałem użyć paska w stosunku do dzieci i nikomu to nie zaszkodziło. Były to rzadkie przypadki i pod kontrolą. Nikt nie zrywa się z łańcucha, choć dzieci są już dorosłe i maja własne zdanie.

Konsekwencja, uczciwość, dotrzymywanie słowa i cierpliwość nie wykluczają wyraźnego postawienia granic i karcenia w przypadku ich przekroczenia. Psychologiczno-humanistyczne podejście do wychowania dzieci widać dzisiaj na ulicach, w szkołach i w całym społeczeństwie. Co prawda nie zgadzam się z twierdzeniem, że akurat kary cielesne miałyby przystosować do dorosłego życia (w życiu dorosłym raczej ich nie ma), ale jeśli chodzi o upór dzieci, to rodzice "bezstresowi" są po prostu bezradni - dziecko wyje, tłucze głową o podłogę, kopie, gryzie i w końcu osiąga to, co chce, bo przecież nie wolno go stresować. Ono za to może stresować nie tylko rodziców, ale całe otoczenie - w sklepie, w autobusie, w parku itd. Karcenie staje się dla takiego człowieka niedopuszczalnym nadużyciem, zamiast normalnym czynnikiem wychowawczym.

"Jeżeli więc jesteście pozbawieni karania, to właściwie nie możecie uchodzić za synów, lecz raczej za dzieci nieprawego łoża. A jeśli szanowaliśmy naszych ziemskich ojców, mimo że nas niejednokrotnie karcili, to czyż nie tym większy szacunek powinniśmy okazywać Ojcu dusz naszych, aby sobie przez to zasłużyć na życie? Tamci karcili nas według swego uznania, by nas wychować na czas krótkich dni doczesnego życia. Ten zaś czyni to dla waszego dobra, w trosce o to, abyśmy byli uczestnikami Jego świętości. Wszelkie karcenie z początku nie sprawia radości, przeciwnie – smutek, potem jednak tym, którzy go doświadczyli, przynosi błogi owoc sprawiedliwości." [Hebr. 12:9-11]

Ewa Maja napisał(a):
Zauwazylam ze milosc oddzialywuje na zachowanie mojej corki duzo lepiej niz przyslowiowa "rozga" dlatego ze "wycisza" jej negatywne emocje. Jak corka cos "przeskrobie" i nakrzycze na nia to mimo ze mialam racje zawsze ja przepraszam a ona odwzajemnia sie tym samym choc wczesniej i tak przewaznie od razu okazuje skruche. Ostatnio dzielilam sie tym z siostrami i uslyszalam od jednej z nich ze moge zrobic w ten sposob corce krzywde???

No, jeśli byś chciała wychowywać "bezstresowo", to i krzyczeć nie wypada... :D Okazywanie skruchy jest ok, ale powinno prowadzić do zmiany postawy w podobnych sytuacjach na przyszłość. Dzieci często okazuja skruchę, a następnie robią to samo, i znów okazują skruchę uznając, że własnie o to chodzi. Nie wiem, w jakim wieku masz dziecko, ale wiem z doświadczenia jako dziecko i jako rodzic, że niestety zmiana konkretnych zachowań wymaga zapamiętania konsekwencji przekroczenia granic wyznaczonych i konsekwentnie utrzymywanych. Czasem takie konsekwencje wymagają "penalizacji" w różnej formie (niekoniecznie cielesnej) i jeśli chodzi i o przykre konsekwencje, to w życiu one się zdarzają. Przepraszanie za nieodpowiednie własne reakcje jest na miejscu. Natomiast przepraszanie za słusznie wymierzoną karę prowadzi do demoralizacji dziecka, a potem dorosłego człowieka.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 01, 2008 2:51 pm 
Moze sie troche niejasno wyrazilam. Bezstresowo ta ja corki nie wychowuje. Zreszta maz by mi nie pozwolil. :D Staram sie nie krzyczec na corke (5lat) bez powaznego powodu ale czasem sie zdarza ze nerwy puszczaja i z blahej przyczyny i wtedy zawsze przepraszam. A poprawe w zachowaniu corki widze ale pewnie dlatego ze sie o nia duzo modle. :D Zdaje sobie sprawe z tego ze "rozga" jest potrzebna i konsekwencja w postepowaniu z dzieckiem ale roznie to jeszcze u mnie bywa. Jesli chodzi o przepraszanie za wymierzona kare za czyn jej niezbednie wymagajacy to sprawa ma sie inaczej. Jesli przepraszam to za negatywne emocje typu gniew, krzyk, zlosc (modle sie przy tym o wieksza cierpliwosc) a nie za to ze skarcilam jakies jej konkretne zle zachowanie. Zawsze staram sie aby ona rozumiala za co jest karcona a jak okazuje skruche i przeprasza to sie jej pytam za co mnie przeprasza i czy wie jak na przyszlosc powinna lub nie powinna sie zachowac. To tak w skrocie.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 01, 2008 2:57 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 09, 2007 4:23 pm
Posty: 212
Miałem zamiar napisać coś na temat stosowania kar cielesnych, ale Smok mnie wyprzedził :D A że to, co napisał, odzwierciedla i moje poglądy, klawiatury niepotrzebnie strzępić nie będę. Napiszę za to parę słów z własnego doświadczenia.

Podobnie jak Smok, nie uciekam od brania pasa w rękę, chociaż czynię to sporadycznie - szczególnie w okresach wzmożonego buntu moich pociech. Staram się przy tym stosować do kilku bardzo ważnych zasad (staram się - co nie oznacza, że zawsze wychodzi, no cóż ... są chwile kiedy tych "nie wychodzi" jest więcej):
- nie karcić dzieci w gniewie - raczej wolę się uspokoić
- nie krzyczeć - uczę się spokojnego, ale twardego przemawiania
- stosuję określoną "liczbę" (raczej nie więcej niż 1 - chodzi o uświadomienie pociechom, że to, co zrobiły, było złe, niż odegranie się na nich)
- zanim dojdzie do "lania", komunikuję czego wymagam, np. mówię: nie rób tego; gdy nie posłucha, mówię: nie rób tego, bo jak to zrobisz to dostaniesz lanie; jeśli nie posłucha - no cóż, dostaje lanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt gru 02, 2008 7:25 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 10, 2006 11:47 am
Posty: 1007
Lokalizacja: Kielce
Smok Wawelski napisał(a):
ale jeśli chodzi o upór dzieci, to rodzice "bezstresowi" są po prostu bezradni - dziecko wyje, tłucze głową o podłogę, kopie, gryzie i w końcu osiąga to, co chce, bo przecież nie wolno go stresować.


I tu własnie się mylisz :) Po prostu mozna to przeczekać - jesli dziecko zobaczy, ze wrzaskiem nic nie wskóra - przestanie. Mieszasz też bezstresowe wychowanie z ŻADNYM wychowaniem - bo efekty na ulicy to widać po braku JAKIEGOKOLWIEK wychowywania, a nawet gorzej - zazwyczaj bicie jest w patologicznych rodzinach :P :wink: i bardzo często dzeciaki o których wspominasz są bite - i co?
Jak ktoś chce bić dzieci to jego sprawa - moim zdaniem lepsze efekty osiąga się bez bicia, można dziecku zrobić karny kocyk i tym podobne.

Zresztą bezstresowe wychowywanie to nie jest synonim wychowywania bez bicia (takie utożsamienie stosują fani pasków) wychowywanie bezstresowe to wychowywanie bez reguł - są natomiast inne sposoby niż wymuszanie reguł za pomocą klapsów.

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt gru 02, 2008 1:06 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Syn Marnotrawny napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
ale jeśli chodzi o upór dzieci, to rodzice "bezstresowi" są po prostu bezradni - dziecko wyje, tłucze głową o podłogę, kopie, gryzie i w końcu osiąga to, co chce, bo przecież nie wolno go stresować.

I tu własnie się mylisz :) Po prostu mozna to przeczekać - jesli dziecko zobaczy, ze wrzaskiem nic nie wskóra - przestanie.

Ciekawe, jak długo czekałeś najdłużej i ile osób musiało czekać razem z Tobą (w sklepie, w tramwaju albo w przychodni) w imię takich zasad. Poza tym, przeczekanie nie pokazuje przekroczenia granic - jest tylko sygnałem bezcelowości pewnych zachowań. A to dwie różne sprawy.

SM napisał(a):
Mieszasz też bezstresowe wychowanie z ŻADNYM wychowaniem - bo efekty na ulicy to widać po braku JAKIEGOKOLWIEK wychowywania, a nawet gorzej - zazwyczaj bicie jest w patologicznych rodzinach :P :wink: i bardzo często dzeciaki o których wspominasz są bite - i co?

To Ty mieszasz przemoc z karceniem. W rodzinach patologicznych nikt się nie zastanawia, czy nie skarcił w gniewie. Najwyraźniej nie czytasz postów, do których się odnosisz. Poza tym, brak wychowania nie przejawia się wyłącznie u dzieci z rodzin patologicznych. I niekoniecznie jest to wynik JAKIEGOKOLWIEK wychowania.

SM napisał(a):
Jak ktoś chce bić dzieci to jego sprawa - moim zdaniem lepsze efekty osiąga się bez bicia, można dziecku zrobić karny kocyk i tym podobne.

Twoim zdaniem. Ja wolę się stosować do Bożego zdania, które zostało jasno wyrażone w Biblii. Kwestia punktu odniesienia. Jak zawsze.

SM napisał(a):
Zresztą bezstresowe wychowywanie to nie jest synonim wychowywania bez bicia (takie utożsamienie stosują fani pasków) wychowywanie bezstresowe to wychowywanie bez reguł - są natomiast inne sposoby niż wymuszanie reguł za pomocą klapsów.

Bezstresowe znaczy bezstresowe. Czyli działamy tak, żeby się dziecko przypadkiem nie zestresowało. Amerykanie stracili całe pokolenie (albo nawet dwa), ponieważ psychologowie wymyślili, że dzieciom nie powinno się nic narzucać - i tak od zakazu pasków rodzice przeszli do braku innych zakazów. Zakaz karcenia był wstępem do katastrofy wychowawczej. A przecież przez wiele pokoleń ojcowie używali pasków i stan społeczeństwa był lepszy niż dzisiaj. Nie twierdzę, że na stan społeczeństwa wpływa ten jeden czynnik, ale sam żałuję dzisiaj, że w kilku sytuacjach ojciec nie sprawił mi solidnego lania. A nie pochodzę z rodziny patologicznej.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt gru 02, 2008 7:48 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 10, 2006 11:47 am
Posty: 1007
Lokalizacja: Kielce
Smok Wawelski napisał(a):
Zakaz karcenia był wstępem do katastrofy wychowawczej. A przecież przez wiele pokoleń ojcowie używali pasków i stan społeczeństwa był lepszy niż dzisiaj. Nie twierdzę, że na stan społeczeństwa wpływa ten jeden czynnik, ale sam żałuję dzisiaj, że w kilku sytuacjach ojciec nie sprawił mi solidnego lania. A nie pochodzę z rodziny patologicznej.


Cóż masz prawo do takiego pogladu i ja osobiście nie odmawiam ci prawa do klapsów gdyż oczywiście nie jestem za karaniem czy zakazywaniem klapsów - po prostu uważam, że są lepsze sposoby. Przeczekanie za pierwszym razem jest długie ;) I nie mówię cały czas o bezstresowym braku wyznaczania granic ale jedynie o braku wymuszania tych granic za pomocą bicia. TYLKO tyle. Według mnie jest masa innych sposobów na egzekwowanie granic

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz gru 04, 2008 10:06 am 
Kochani bracia! Ja wlasciwie to rozumiem was obu. Gdyz najwazniejsze to znalezc ten "srodek". Za duzo sie widzi u wierzacych z jednej strony przeakcentowania na "dyscypline i rozge" a z drugiej na "nierozsadna milosc". A tu potrzeba madrosci. Pozdrawiam was!


Ostatnio edytowano Śr sty 21, 2009 9:05 am przez Gość, łącznie edytowano 1 raz

Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz gru 04, 2008 10:33 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Ewa Maja napisał(a):
Gdyz najwazniejsze to znalezc ten "srodek".

Środek jest pomiędzy sugestiami S.Wawelskiego (+), który jest odrodzony i opiera się na wykładni biblijnej dotyczącej metod i sposobu dyscyplinowania a pomiędzy sugestiami S.Marnotrawnego (-) który reprezentuje katolicko-humanistyczną moralność.
Środek ten musiałby się nazywać kompromisem i ekumenią:
(+)______________ 0______________ (-)
A mądrość Boża zaoferowana nam w Biblii jest mądrzejsza niż mądrość ludzka.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz gru 04, 2008 11:06 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 10, 2006 11:47 am
Posty: 1007
Lokalizacja: Kielce
ani_isza napisał(a):
pomiędzy sugestiami S.Marnotrawnego (-) który reprezentuje katolicko-humanistyczną moralność.


Wypraszam sobie - reprezentuję siebię i swoją moralność - proszę bez zbędnych etykietek. :P

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz gru 04, 2008 11:17 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Syn Marnotrawny napisał(a):
ani_isza napisał(a):
pomiędzy sugestiami S.Marnotrawnego (-) który reprezentuje katolicko-humanistyczną moralność.


Wypraszam sobie - reprezentuję siebię i swoją moralność - proszę bez zbędnych etykietek. :P

Jak sobie życzysz. Ale to i tak inaczej niż Ci którzy narodzili się na nowo 8)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL