www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 6:56 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: N paź 28, 2007 7:12 pm 
Offline

Dołączył(a): So lip 07, 2007 10:11 pm
Posty: 4
Lokalizacja: ZIEMIA LUBUSKA
Witam wszystkich

Co myślicie na temat dyscyplinowania dzieci ?

Czy powinni to robić nauczyciele w szkole chrześcijańskiej ???

Czy też rodzice ?

Moim zdaniem wychowaniem dzieci, a co za tym idzie ich dyscyplinowaniem powinni zajmować się rodzice, szkoła tylko wspomaga ich .

Proszę napiszcie co myślicie na ten temat .

_________________
Iwonka


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 28, 2007 8:41 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
O jakim 'dyscyplinowaniu' przez nauczycieli w szkołach piszesz?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 28, 2007 10:13 pm 
Offline

Dołączył(a): So lip 07, 2007 10:11 pm
Posty: 4
Lokalizacja: ZIEMIA LUBUSKA
Pracuję w szkole chrześcijańskiej od 2 miesięcy, jestem tam pedagogiem sa poważne problemy z dziećmi chrześcijan no i pani dyrektor zapowiedziała radę pedagogiczną na temat dyscyplinowania dzieci. Uważam , że po dzieciach dokładnie widać jak jest w domach i to rodzice są najbardziej odpowiedzialni za wychowanie dzieci . Wychowanie i tym samym dyscyplinę wynosi się z domu Bóg będzie rozliczał rodziców za wychowanie dzieci a nie nauczycieli ze szkoły podstawowej . Powszechnie wiadomo że największy wpływ ma na wychowanie dziecka rodzina , na drugim miejscu grupy rówieśnicze a później dopiero szkoła co myślisz na ten temat Szanowny Lisie?
:D

_________________
Iwonka


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 28, 2007 10:17 pm 
Offline

Dołączył(a): So lip 07, 2007 10:11 pm
Posty: 4
Lokalizacja: ZIEMIA LUBUSKA
wracając do pytania chyba je będę stawiać do kąta no bo te dzieci (szczególnie rozpuszczone)i należy je traktować z " wielką miłością"

_________________
Iwonka


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 29, 2007 7:53 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 10, 2006 11:47 am
Posty: 1007
Lokalizacja: Kielce
Ja wrzuce swoje dwa grosze - "dyscyplinowanie" to pojecie bardzo szerokie i mozna podciagnąć pod nie praktycznie wszystko. Rodzice mogą "dyscyplinować" dziecko np. zabraniając mu ogladać bajkę lub nie kupując lizaka. <Mogą ignorować jegpo napady szaleństwa (tarzanie się w sklepie) ale mogą też wlić łapskiem po tyłku. Problem jak zwykle i jak mniemam dotyczy tego łapska. Stosowanie tej metody przez NAUCZYCIELI jest NIEDOPUSZCZALNE!!! I może tez być IMHO podstawą odpowiedzialności nauczyciela (TAK TAK!!!)
Osobiście uwazam, że cielesne karcenie dzieci to jakaś pozostałość z mroków przeszłosci ;) NIGDY jeszcze nie uderzyłem swoich dzieci a moja córka raz po raz przynosi z przedszkola nagrody za wzorowe zachowanie :)

Tak wiec można też wychowywać nie przerzucając swojej frustracji na dzieci...

Pozdrawiam

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 29, 2007 8:50 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
1anowi napisał(a):
Pracuję w szkole chrześcijańskiej od 2 miesięcy, jestem tam pedagogiem sa poważne problemy z dziećmi chrześcijan no i pani dyrektor zapowiedziała radę pedagogiczną na temat dyscyplinowania dzieci. Uważam , że po dzieciach dokładnie widać jak jest w domach i to rodzice są najbardziej odpowiedzialni za wychowanie dzieci . Wychowanie i tym samym dyscyplinę wynosi się z domu Bóg będzie rozliczał rodziców za wychowanie dzieci a nie nauczycieli ze szkoły podstawowej . Powszechnie wiadomo że największy wpływ ma na wychowanie dziecka rodzina , na drugim miejscu grupy rówieśnicze a później dopiero szkoła co myślisz na ten temat Szanowny Lisie?
:D

jak widać Lisem nie jestem ;)
ale mam propozycję, żeby spokojnie poczekać na tę Radę Pedagogiczną i wysłuchać sugestii Dyrekcji.
Rodzaj szkoły (świecki czy chrześcijański) nie ma tutaj znaczenia, ponieważ obowiązują nas humanistyczne cele wychowawcze ;)
A Dyrekcja (mam nadzieję) zmierza do wyjścia na przeciw problemom dzieci w zgodzie z możliwościami szkoły.

Jest wiele sposobów motywowania indywidualnego i zespołowego dzieci (różne ze względu na ich wiek i potrzeby).

Tak więc pewnie nauczycielom pozostanie przemyślenie swoich działań dalekookresowych na poziomie organizacji pracy z uczniem:
--w trakcie realizacji jednostki poznawczej (tematycznej)
-- oraz przereorganizowanie działań/celów wychowawczych całej szkoły (programy, ścieżki itp., itd.).
-- włączenie do świadomych działań rodziców

Dobrze, że nie jesteście ignorowani jako pedagodzy przez swoje szefostwo.


Skoro to Szkoła, a nie Przedszkole Agnostyku - to są inne potrzeby/możliwości dzieci:
- inny jest stosunek czynności zadaniowych do zabawowych (te drugie są już powoli eliminowane na rzecz samodzielnego organizowania sobie działań poznawczych przez dzieci)
-a różna indywidualna "gotowość szkolna" nie zawsze daje się z czasem wyrównać ze względu na różne uwarunkowania:

(np. to jaki jest typ UN i jak było dziecko pobudzane i wyciszane, czy potrafi koncentrować uwagę - to zaczyna się w domu od urodzenia się dziecka, a pokutuje na studiach...unikaniem lub podejmowaniem działań poznawczych i umiejętnościami organizowania sobie "warsztatu pracy" samodzielnie)
- brzydkie określenie: "trening" umiejętności społecznych trwa bardzo długo i nie zawsze pokrywa się z umiejętnościami poznawczymi
- dzieci bardzo szybko się uczą...unikania wysiłku, odpowiedzialności: czyli modelują zachowania grupowe

Osobiście mi pomagało takie celowe zindywidualizowane organizowanie pracy uczniom oraz systemu samooceny i oceny zespołu, żeby uniemożliwić "aktywność niepożądaną" (w czasie jednostki poznawczo-tematycznej).
Zajmuje to na początku bardzo dużo czasu nauczycielowi, ale raz przygotowane daje stabilny warsztat pracy. Uczniowie mają świadomość:
po co się tego uczą, wiedzą co od nich zależy, nie mają poczucia marnowania czasu i braku kontroli ich pracy/zachowania - pozytywnie motywowani przez nauczyciela i własny zespół mogą nauczyć się odpowiedzialności.

Większy opór spotykałam raczej ze strony innych nauczycieli, którzy sabotowali ustalenia grona pedagogicznego realizując model lekcji tylko wykładowy i dawali tym sprzeczne komunikaty dzieciom.
Wykłady li i jedynie są możliwe do realizacji na dużo wyższym poziomie kształcenia niż podstawowy/gimnazjalny (wcześniej to tylko ewentualnie!!! elementy wykładu).

_________________
5775
"Ilu więc nas jest doskonałych, tak myślmy. A jeśli o czymś inaczej myślicie, i to wam Bóg objawi. Jednak w tym, do czego doszliśmy postępujmy według jednej miary i to samo myślmy"(Flp 3:15-16 Uwspółcześniona BG, wyd. Wrota Nadziei)
Welcome to Elijahnet!
"NA WIEKI JHWH SŁOWO TWOJE TRWALE ZASIADŁO W NIEBIOSACH" [interlinia Ps.119:89]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 29, 2007 9:22 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 10, 2006 11:47 am
Posty: 1007
Lokalizacja: Kielce
ani_isza napisał(a):
Skoro to Szkoła, a nie Przedszkole Agnostyku - to są inne potrzeby/możliwości dzieci:


No cóż ale wtedy raczej mówimy "uczniowie" a nie "dzieci" :]

Pytanie nieprecyzyjne to i takie same odpowiedzi.... Zresztą część pytania była także o RODZICÓW a nie TYLKO SZKOŁĘ

Ja na szczęście będę miał do czynienia wyłącznie ze studentami więc nie będę musiał ich "dyscyplinować" ;)

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 29, 2007 9:56 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Masz rację, co do precyzyjności pytania!
Z resztą Lis już dopytywał i na razie chyba trzeba poczekać na odpowiedź szczegółową.

Często używa się zamiennie tych określeń dzieci/uczniowie na pierwszym etapie kształcenia szkolnego (a przedszkole to zdecydowanie: dzieci...)

Cytuj:
Ja na szczęście będę miał do czynienia wyłącznie ze studentami więc nie będę musiał ich "dyscyplinować"


No to będziesz teraz zbierał OWOCE u tych studentów :lol: mój mąż też ma przyjemność ze studentami (od jakiś 18 lat) ... czas wcześniej poszukać dobrego naczyniowca - najczęstrze dolegliwości mężczyzn w tym środowisku to wieńcówka, nadciśnienie tętnicze... :lol:

_________________
5775
"Ilu więc nas jest doskonałych, tak myślmy. A jeśli o czymś inaczej myślicie, i to wam Bóg objawi. Jednak w tym, do czego doszliśmy postępujmy według jednej miary i to samo myślmy"(Flp 3:15-16 Uwspółcześniona BG, wyd. Wrota Nadziei)
Welcome to Elijahnet!
"NA WIEKI JHWH SŁOWO TWOJE TRWALE ZASIADŁO W NIEBIOSACH" [interlinia Ps.119:89]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 29, 2007 2:04 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 10, 2006 11:47 am
Posty: 1007
Lokalizacja: Kielce
ani_isza napisał(a):
- najczęstrze dolegliwości mężczyzn w tym środowisku to wieńcówka, nadciśnienie tętnicze... :lol:


Czemu akurat takie? Stresy w ddaktyce? Ja raczej słyszałem o chorobach gardła i zanikach głosu- jesli chodzi o krwioobieg to pierwsze słyszę :)

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 29, 2007 6:47 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
Osobiście mi pomagało takie celowe zindywidualizowane organizowanie pracy uczniom oraz systemu samooceny i oceny zespołu, żeby uniemożliwić "aktywność niepożądaną" (w czasie jednostki poznawczo-tematycznej).
Ładnie brzmi, ale w praktyce...
Uczę w szkole podst. i gimn. Mam takie klasy ( i to już począwszy od klasy V- wtedy zaczynają się większe problemy z dyscypliną), gdzie ponad połowa uczniów absolutnie nie jest zainteresowana zgłębianem wiedzy jakiejkolwiek, nie chce podejmować wiekszego wysiłku umysłowego, szybko się zraża, nie potrafi się skoncetrować na zadaniu dłużej niż 4-5 minut.
Na początku winiłam siebie. Myślałam sobie- jestem złym nauczyciele. Kończyła kursy, przygotowywalam po nocach ciekawe pomoce dydaktyczne, sama opracowywałam testy, dwoiłam się i troiłam. Efekt? Mierniutki. Walka o dyscyplinę i uwagę na lekcji pochlania tyle czasu, że i tak niewiele da się zrobić.
Jestem tak zmęczona, że mi się już...nie chce. Indywidyualizowanie pracy na lekcji, kiedy mam 24 uczniów( sporo z kosmicznymi problemami typu ADHA, dysleksja, upośledzenie w rozwoju umysłowym+ uczniowie wybitnie zdolni) to mit. Musiałabym dać się sklonować.
Nie wiem, jak dyscplinować dzieci. Są takie klasy, gdzie ręce opadają.

Byc może nie nadaję się do tego zawodu...Nie ogarniam tego wszystkiego. Jest tyle rzeczy do zrobienia w tak krótkim czasie i pośró tylu ludzi( tłum, hałas, bałagan, pośpiech), że do domu wracam czołgając się.

Kieyd patrzę na dzisiejszą młodzież, płakać mi się chce. Ostatnio chłopiec napluł( dosłownie) na koleżankę( bo jej nie lubi). Inny ze złości na nauczyciela nasikał do umywalki i zrobił obok niej kupę. Potem orzekł , ze nie będzie sprzątal, bo nie jest sprzątaczką. Jeszcze inni zorganizowali sobie zawody w pluciu do gazetki sciennej. Kiedy zrwaca się im uwagę, odwracają się plecami i prawią impertynencje. Dziewczyny specjalizują się w plotkowaniu na siebie nawzajem i dręczeniu wybranych ofiar.
Poza tym uważają, że wszystko się im należy, a nauczyciele to tacy służący na ich użytek.

Koszmar.
Wybaczcie off topa, wyładowałam swoją frustrację. Na razie bezskutecznie usiłuję się wyrwać ze szkoły, ale jak dotąd bez sukcesu. Jest nadzieja, że nie zwariuję, choć czasem zdarza mi się płakać w poduszkę.
Podziwiam Ani-isza Twoje podejście, chlodne, metodyczne, no profeska.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 29, 2007 9:49 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Grażyno możesz się wyładowywać nawet na mnie.
Nie odbieram tego osobiście. Przecież wiem, że to, co opisujesz jest faktem i normą w większości szkół w Polsce.
Twoje miejsce pracy jest takie, a nie inne – moje szefostwo chyba pod tym względem jest „z kosmosu”.

Własne doświadczenia wypracowywałam od 3 roku studiów.
Miałam taką możliwość.

Najpierw, krótko pracowałam na neuropsychiatrii dziecięcej (zaburzenia ze sprzężeniami).
Potem już w szkole (oprócz specjalizacji pedagogicznej ciągnęłam równocześnie kształcenie zintegrowane – niestety tylko 3 lata pracowałam w klasach 0-3). Po dyplomie zaczęłam też konkretny przedmiot, bo zanosiło się na to, że nie będzie środków na mój etat pedagoga terapeutycznego.

Nie pracowałam w szkole masowej i nigdy nie zamierzam. Zbyt dobrze znam realia tam panujące...

Praca moja jest z dziećmi w normie intelektualnej, ale chorych terminalnie (szkoła jest w klinice pediatrii). Uczniowie często wracają do swoich środowisk macierzystych (i swoich szkół masowych), ale jakieś 10 % z nich nie (z różnych przyczyn).

W Szkole Szpitalnej pracuje się w zespołach wieloklasowych:
- na lekcji mam max. 15 uczniów z różnych oddziałów, w różnej fazie leczenia, z różnymi brakami jeżeli choroba trwa od dłuższego czasu
- moim zadaniem jest również zdiagnozowanie „sobie” ucznia pod względem możliwości i braków w procesie poznawczym i dostosowanie do tego celów, zadań i metod pracy
- a to wszystko dodatkowo musi być dostosowane także do indywidualnego poziomu wydolności wysiłkowej ucznia/pacjenta;

Załóżmy, że to zespół klas IV-VI i jest w nim 15 osób (to samo w gimnazjum I-III):
- załóżmy, że jest ich po 5 z każdej klasy i każde ma inny program nauczania
- wielopoziomowość i zindywidualizowanie procesu kształcenia jest tu podstawą do organizacji mojego warsztatu pracy
- dodatkowo (poza zespołem wieloklasowym) organizuje się proces kształcenia dla uczniów, którym leczenie uniemożliwia udział w zespole (nauczanie indywidualne na oddziale- przy łóżku pacjenta) i do tego trzeba być dyspozycyjnym, żeby pogodzić oczekiwania ucznia/rodziców oraz zabiegi, podawanie leków
- ze względu na niewielką ilość placówek tego typu w kraju hospitacje metodyków/studentów są normą (trzeba być bez zarzutu metodycznie i merytorycznie)

Nie piszę o jakiejś fikcji – na tym polega moja praca w tego typu szkole. Znam także moje ograniczenia, braki i słabe strony.

I bardzo cieszę się, że aktualnie mam „urlopek”, oby jak najdłużej.

Bo nawet stabilna pozycja zatrudnieniowa (typu awans zawodowy) oraz propozycja objęcia stanowiska metodyka nie rekompensują ogromu pracy, stresu i kosztów w życiu osobistym, jakie ponosi się w pracy nauczycielskiej.
Nie mówiąc już o „niewiadomojakich” zaburzeniach własnych, które ujawniają się u nas po dłuższym okresie pracy w oświacie...
I gdybym nie znała osobiście Boga, to nie podołałabym temu (chyba, że jakiś nałóg dałby mi ułudę radzenia sobie).

Po 10 latach doświadczeń z oświatą najbardziej odpowiada mi rola GOSPODYNI DOMOWEJ i jako kobieta bardzo sobie to cenię (a także mojego Męża za to, że tak zdecydował) - nie każdy ma taki luksus, niestety.

_________________
5775
"Ilu więc nas jest doskonałych, tak myślmy. A jeśli o czymś inaczej myślicie, i to wam Bóg objawi. Jednak w tym, do czego doszliśmy postępujmy według jednej miary i to samo myślmy"(Flp 3:15-16 Uwspółcześniona BG, wyd. Wrota Nadziei)
Welcome to Elijahnet!
"NA WIEKI JHWH SŁOWO TWOJE TRWALE ZASIADŁO W NIEBIOSACH" [interlinia Ps.119:89]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 30, 2007 1:52 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Hej Ani -isza.Też jestem gospodynią domową po latach robienia "kariery".Pracowałam z bardzo trudną młodzieżą i bardzo trudnymi dorosłymi.
Z wielką radością spełniam się jako gospodyni domowa.Widzę pożytek ze swej pracy :D
Ale Iwonka pisała o szkole CHRZEŚCIJAŃSKIEJ ,że tam są problemy z dyscypliną,gdzie rzeczą oczywistą jest,że dzieciaki powinne być chowane w domku nieco inaczej.
Niby dzieci to dzieci ale jednak....


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 30, 2007 6:50 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Cytuj:
Powszechnie wiadomo że największy wpływ ma na wychowanie dziecka rodzina , na drugim miejscu grupy rówieśnicze a później dopiero szkoła co myślisz na ten temat

Ja się z tym zgadzam. Natomiast nie bardzo rozumiem, co złego ma wynikać ze stosowania dyscypliny w szkole? Dlatego pytałem o jakiej dyscyplinie myślisz, ale nie odpowiedzialaś konkretnie. Dzieci i młodzież należy dyscyplinować także ze względu na tych, którzy tej dyscypliny nie wymagają.
Po to, by uniknąć chaosu, a nawet terroru mniej zrównoważonych osobników. Brak reakcji i sprzeciwu jest równoznaczny z wysylaniem sygnałów, że takim osobnikom wolno więcej i więcej. Polska szkoła ucierpiala bardzo na skutek tzw. 'reformy'. Wszystko zaczęło się sypać od wprowadzeniu gimnazjów, a w szkołach ponadgimnazjalnych redukowania szkół zawodowych [w zamyśle, dajmy jak największej liczbie absolwentów średnie wyksztalcenie]. Pracuję w szkole i widzę dokladnie, co się dzieje. Jest mniej kultury, elementarnej pracowitości, więcej bylejakości, czasami wręcz chamstwa. Dodatkowo sytuację pogarszają przeludnione klasy. Nikt tak naprawdę nie wykorzystał i nie wykorzystuje niżu demograficznego, by redukować liczbę uczniow w klasach. Wręcz przeciwnie, zamyka się oddzialy, a nawet likwiduje szkoły. Moim zdaniem, tutaj należy szukać ratunku dla polskiej oświaty. Zdecydowanie mniejsze zespoły klasowe. Wszyscy by na tym skorzystali, nie tylko nauczyciele. Zapytajcie nauczycieli akademickich, jaka jest różnica w poziomie edukacyjnym starych roczników maturzystów, a obecnych.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 30, 2007 7:48 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
Ani- isza- źle odczytałaś moje intencje. To był wyraz podziwu do Twojego podjeścia do sprawy, w przeciwieństwie do mnie, bo czuję się bezradna w wielu sytuacjach. Dlatego napisałam, że moze się nie nadaję. Nauczyciel dzis musi umieć pełnic kilka funkcji naraz i pracować jak sprawny komputer z dużą pamięcią 8) , do tego umieć zachować spokój w sytuacji,kiedy mam ochotę gówniarzowi sprać tyłek za arogancję na przykład i tłumione emocje dają o sobie znać w nocy( kiedy nie można zasnąć, bo w głowie "szumi").
A wyładowałam się nie na Tobie, a na forum, bo w realu nikomu nie wolno o tym powiedzieć( nie mogę np. oznajmić, że jestem bezradna, albo sobie z czymś nie radzę, wtedy dostaje się po głowie od dyrekcji).

A Lis ma rację. mniejsze klasy na pewno rozwiązałyby część problemów z dyscypliną. Jednakże gdzie nie wiadomo o co chodzi, tam chodzi o pieniądze. Gminy( czy inna organy nadzorcze) szukają oszczędności i nie mają ochoty zwiększać nakłądów na oświatę czy na utrzymanie większej ilości budynków. Ja też się wściekam, kiedy w dobie niżu demograficznego moje dzieci uczą się w systemie zmianowym i wracają czasem po 17.00 do domu. A nauczyciele tracą pracę.

Co do dzieci chrześcijańskich...Cóż, jaka rodzina takie dziecko. Trzeba by zacząć od rodziców.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 30, 2007 8:06 pm 
Offline

Dołączył(a): So lip 07, 2007 10:11 pm
Posty: 4
Lokalizacja: ZIEMIA LUBUSKA
Lisie witaj, ja wcale nie uważam , że dyscyplina to coś złego, moim zadaniem dzieci powinny być dyscyplinowane w domach przez rodziców !!
Rodzice mają tu wiele możliwości i są do tego upoważnieni, natomiast nauczyciele powinni ich tylko wspomagać uczyć dzieci własnym przykładem .Myślę, że w szkołach jest dlatego takie rozbestwienie ponieważ rodzice nie stosują ( przeważnie) żadnej dyscypliny!
< hodują> swoje dzieci bezstresowo,
Dokładnie też czuję problem o którym pisze Grażyna> to co się dzieje w szkołach przeraża mnie, nie umiem się w tym znaleźć! Wychowanie dzieci jest jak orka w kamieniołomach

_________________
Iwonka


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL