www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N kwi 28, 2024 9:27 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 159 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 26, 2008 1:28 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Szechaniasz napisał(a):
Oczywiście Izraelici także malowali się, a miało to miejsce wtedy gdy odstępowali od Boga, przyjmując zwyczaje narodów pogańskich, podobnie jak przyjmowali też kult bożków i inne złe rzeczy.

Gdzie napisano, że jak Izraelici odstępowali od JHWH to zaczynali się malować?
Szechaniasz napisał(a):
To nie chodzi o to czy są malowane oczy, nos, paznokcie czy uszy. To chodzi o malowanie skóry w celu podobania się osobom z tego świata, zwracania na siebie uwagi itp. Podobnie jest z tatuażami.

Tak, jednak o to chodzi. Bo tatuowanie się jest wskazane konkretnie jako zabronione, a Ty dodajesz coś, co Tobie nie pasuje, a w Piśmie nie ma o tym mowy. Dlaczego nie odnosisz się do faktu, że każdy mąż/żona zabiega o sprawy tego świata i o to żeby się sobie nawzajem podobać?
"a żonaty troszczy się o sprawy tego świata, o to, jak by się podobać żonie" 1Kor 7:33
Przecież wcześniej Paweł wskazał na właściwą gradację zależności odrodzonych ze światem:
"Trzeba więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci,
a ci, którzy płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakby się nie radowali; ci, którzy nabywają, jak gdyby nie posiadali; ci, którzy używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali."
Nie stoi napisane nie korzystajcie - ale wskazanie jest na to do czego i jak intensywnie dajemy się przywiązać. Czy coś, co robimy zniewala nas, czy jest tylko "używaniem tego"[wersety 29-31].
Szechaniaszu, a Ty jesteś odrodzony z wody i z Ducha?

Szechaniasz napisał(a):
Słowo "skromnie" odnosi się do całego człowieka. Mądrze to napisałaś. Jest tam jeszcze drugie słowo "powściągliwie". Kontekst jasno pokazuje nam, że malowanie się nie powinną być cechą chrześcijanek.

Kontekst nie pokazuje, że ozdabianie siebie nie powinno być cechą odrodzonych.
Skromnie i powściągliwie oznacza moim zdaniem z umiarem- A NIE, ŻE WCALE - w dziedzinie ilości i przepychu. Z zachowaniem zasad przyzwoitości jeśli chodzi o odsłanianie osobistej golizny, bo daje to możliwość przywiedzenia tymi widokami kogoś do upadku.

Szechaniasz napisał(a):
Nie kala człowieka to co do niego wchodzi, ale to co z niego wychodzi. Z serca bowiem pochodzą złe myśli (to co mówimy i robimy).

Ale i "przecedzanie komara" było ukazane jako przykład obłudy:

(...)dbacie o czystość zewnętrznej strony kubka i misy(...) podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie(...) Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi(...)"
- Byle było widać pobożność, po braku ozdób? Bo taki "pobożny jest brak ozdób"? Chyba jednak tworzysz nową miarę pobożności: zewnętrzną.

Szechaniasz napisał(a):
To sama Biblia mówi, że gdy kobieta obcina włosy to pozbawia się chwały. Nie jest to wymysł żadnych dyktatorów, ale nauczanie Biblii.

A może to odrodzona Żydówka i właśnie złożyła JHWH ślub nazireatu i dobiegł on końca, więc ostrzygła głowę? [-jak Paweł w Dz 18:18] :lol:
Lepiej wskaż gdzie napisano, że "obcinanie włosów pozbawia kobietę chwały"?
Widzisz, ja nie fałszuję Słowa Bożego i potrafię wskazać to, co twierdzę, a Ty?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 26, 2008 7:33 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Szechaniasz napisał(a):
Smok Wawelski napisał:
Cytuj:
Rozumiem, że skoro Jezebel wyglądała przez okno, to chrześcijanki powinny pozabijać sobie okna deskami, ponieważ przez okno wyglądała odstępcza królowa Jezebel?

Ja nie piszę że jak ktoś coś zrobił, to my tego nie możemy tego robić. Chciałem tylko pokazać jacy ludzie i w jakim celu praktykowali malowanie się szminką. Samo dbanie o wygląd nie jest czymś złym, ale chrześcijanka powinna to bić w inny sposób. Nie przez malowanie, ale przez skromny ubiór.

Tylko, że Biblia wcale nie mówi o tym, co Ty usiłujesz nam wmówić. Różne kobiety w Biblii stosowały kosmetyki, a wśród kosmetyków są różne specyfiki, ze szminką włącznie. Widzę, że próbujesz zdefiniować kosmetyki tak jak Ci jest wygodnie, żeby pasowało do Twojej ideologii. Sam cytujesz fragment, który de facto nie mówi o szmince, tylko o specyfiku barwiący oczy na czarno, a nie usta:

"Kiedy Jehu wszedł do Jizreel, a Izebel się o tym dowiedziała, poczerniła sobie powieki, ustroiła głowę i patrzała z góry przez okno" [II Krl. 9:30]

To tłumaczenie jest bardziej zgodne z oryginałem:

http://cf.blueletterbible.org/lang/lexi ... 6320&t=kjv

Szechaniasz napisał(a):
Cytuj:
Szechaniaszu, kosmetyki i ozdoby nie tylko były znane w Izraelu, ale również nie były zabronione przez Boga.

Ja nigdzie nie pisałem, że były zabronione. Ja pisałem o malowaniu się.

Podaj fragment, w którym Bóg zabrania makijażu. Proszę o konkretny zakaz, a nie o Twoje własne domysły albo uprzedzenia.

Szechaniasz napisał(a):
Cytuj:
Kobiety używają kosmetyków nie zawsze dlatego, żeby się podobać "temu światu" - podobnie jak Ty używasz dezodorantu, golisz się i myjesz niekoniecznie dlatego, żeby wabić kobiety w zdrożnych celach.

Zauważ, że jest różnica między myciem się, używaniem dezodorantu, aby miec przyjemny zapach, używaniem kremu, olejków, a malowaniem się. Zamalowujemy to co stworzył Bóg. Malowanie ma na celu zwrócenie uwagi, wyróżnienie się i nie jest tym samym co mycie się, ale przeciwieństwem mycia się. Malowanie się niszczy skórę. Nasze ciało jest świątynią Ducha Świętego, więc nie powinniśmy go niszczyć czy to przez palenie papierosów, czy przez stosowanie tatuaży, czy przez malowanie się szminką lub lakierem.

A dlaczego chcesz mieć przyjemny zapach? Czy nie ze względu na to, żeby się podobać ludziom? Po co spryskujesz dezodorantem to, co stworzył Bóg? Wyróżniasz się poprzez stosowanie takiego, a nie innego zapachu. Proponuję Ci, żebyś był konsekwentny i zaprzestał tych praktyk. :D

Jeśli chodzi o niszczenie ciała, to proszę o jakieś dowody na to, co piszesz. Bo na razie to są wyłącznie Twoje własne uprzedzenia. O ile wiem, nikt nie wypuszcza na rynek kosmetyków niszczących skórę. Myslę, że po prostu opowiadasz bajki, podobnie jak na temat motywacji wszystkich malujących się kobiet, które są dla Ciebie takie jawne i oczywiście złe.

Widzisz, ja mam mocny dystans do ludzi, którzy mają jakiegoś bzika na jakimś punkcie, a potem biorą Biblię, której nawet dokładnie nie przeczytali, i do tego bzika próbują nagiąć jej fragmenty, a następnie wmawiają słuchaczom, że "ich interesuje tylko Słowo Boże". Przyjacielu, na razie to ja widzę, że w omawianych sprawach (makijaż, dziesięcina, nakrywanie głów) Ciebie interesują głównie Twoje własne zakazy i nakazy, a Słowo Boże interesuje Cię jako usprawiedliwienie tychże. I to jest dokładnie taka sama mentalność, jaką mają talibowie, a przed nimi mieli faryzeusze.

A jeśli chodzi o Augustyna, to chciałem Ci pokazać praktykę chrześcijan tamtych czasów, którzy nie zabraniali się kobietom malować, jeśli tylko robiły to w sposób skromny i "przystrajały się rozsądnie" - tak jak mówi Biblia.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 26, 2008 8:47 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt wrz 23, 2008 6:59 am
Posty: 19
Wiadomo w Biblii przecież nie ma wielu rzeczy, przeciez nie będzie pisać np. nie należy chodzic na dyskoteki, palić papierosów...
W tamtych czasach nie było tego, co mamy teraz, wiadomo.

Tak samo nie ma zakazu: Nie maluj rzęs, nie ubieraj spódniczki mini, bluzeczek z dekoltem itd.

Dlatego Smoku jak piszesz, żeby ktos ci pokazał gdzie w Biblii pisze, że nie mozna sie malować, to troszke takie, no, powiedzmy bez sensu. Bez urazy :wink:

Wiele rzeczy robimy z naszego przekonania i już. Czytamy w Biblii, ze kobiety maja byc skromne i co? I problem. Co kobieta to inne zdanie. I ... jak tutaj obserwuję, co mężczyzna to inne zdanie :!: :lol: :lol:

Jedna wychowała się w rodzinie w której cos było niedopuszczalne, rozmowy na pewne tematy wstydliwe, natomiast w innych rodzinach było całkiem inaczej, bardziej luzacko i po 'kumplowsku'.

I jak mozna porozumiec sie na temat: Czy mozna sie malowac czy nie?

Jesli kocham Jezusa z całego serca, jestem napełniona Duchem Świętym i mam troche wyobraźni, to po prostu wiem, co powinnam co nie, co jest skromne, a co nie.

I ja sie trzymam w takich dyskusjach tego, że to, co jest prawidłowe i pożyteczne powinno być w naszych sercach:
Jer. 30,33 :lecz takie przymierze zawrę z domem izraelskim po tych dniach, mówi Pan: Złożę mój zakon w ich wnętrzu i wypiszę go na ich sercu. Ja będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 26, 2008 10:44 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Z mojej strony bez urazy, Julenko - ja nie jestem taki "uraźliwy", żeby się o byle co urażać. :D

Biblia mówi o tym, żeby kobiety nie przesadzały w upiększaniu się, ale nie mówi, że w ogóle nie wolno im tego robić. Było już cytowanych kilka fragmentów na poparcie tezy, że Panu Bogu nie przeszkadzaja ani kosmetyki, ani ozdoby - byle wszystko było stosowane w odpowiednich proporcjach i przy zachowaniu powściągliwości. Dlatego w Prawie Mojżeszowym nie ma zakazów tego typu, choć jest to kodeks bardzo szczegółowy. I nie ma sensu stawiać granic tam, gdzie nawet sam Pan Bóg ich nie stawia. Tak robili faryzeusze i wszyscy źle na tym wychodzili.

Jeśli mamy zakon wypisany w sercu, to nie dodawajmy do tego zakonu jakichś dodatkowych przepisów ludzkich, bo to nie jest potrzebne. Można się malować i ozdabiać w granicach skromności i powściągliwości. Każda kobieta wie, co ma w sercu i po co to robi. Jeśli jakaś siostra z tym przesadzi, to jej trzeba zwrócić uwagę. Ale zabranianie prowadzi do islamskiej wersji chrześcijaństwa, w której faceci z problemami każą kobietom ściągnąć wszystkie ozdoby, zmyć choćby najdelikatniejszy makijaż i włożyć na siebie worki od stóp do głów. Najlepiej szare, żeby przypadkiem nie przyciągnąć niczyjej uwagi, bo to byłoby grzeszne.

Jeśli wiesz, co jest skromne, a co nie i co powinnaś, a co nie, bo masz Ducha Świętego, to bardzo dobrze i ja nie będę Ci dyktował, co masz na siebie włożyć. W tej całej dyskusji bardziej mi zależy na tym, żeby nie dać się zwariować i czytać w Biblii to, co jest na ten temat napisane,a nie to, co ktoś chciałby tam wyczytać.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 29, 2010 2:56 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Hm...chciałam wrzucić parę zdań w temacie, jako że uległam pewnemu myśleniu charakterystycznemu dla legalistów i teraz chcę się podzielić taką refleksją...
Po tym, jak naoglądałam się frywolnego zachowania wielu chrześcijan wydawało mi się, że całkowite zrezygnowanie z malowania się, makijażów, ozdób jest właściwe i cechuje prawdziwych chrześcijan. Zero farbowania włosów, podkreślania oczu, czy malowanych paznokci!
Ale po paru miesiącach złapałam się na tym, że każdą chrześcijankę zaczynam oceniać po wyglądzie. Każdy, nawet delikatny makijaż wydawał mi się nie na miejscu :"prawdziwa chrześcijanka tego nie robi".
Zauważyłam też, że mój "nadobny" wygląd wcale nie idzie w parze z uświęceniem serca. Do tego wszystkiego każde odstępstwo od zasady( np. nałożenie delikatnego błyszczyku na usta) wywoływało potężne poczucie winy.
Zorientowałam się, że nie przynosi to pożądanego owocu. Jeszcze raz przejrzałam Pismo- nie znalazłam tam nic nowego na ten temat, zakazów też nie.
Teraz myślę, że uległam "religijnemu oczarowaniu" skromnością i może zagrała we mnie tęsknota za prostym, mniej skomplikowanym życiem.
I nie chodzi o to, że teraz to już myślę, że każdy makijaż jest O.K., myślę, że już nawet nie dałabym rady wrócić do starych nawyków "kobiecych". Ale nie chcę patrzeć na inne siostry w taki osądzający sposób. Przynosi mi to duchową szkodę.

Myślę, że Smok miał rację ( tłumaczył mi wtedy, dlaczego nie przyjmuje mojego sposobu myślenia).

Nie da się uprościć sobie życia redukując do zera siebie samą. Choć czasem pragnęłabym mieć na sobie taką "czapkę-niewidkę"...

Zrewidowałam swoje poglądy...i ponieważ dużo tu pisałam, pomyślałam, że tę "rewizję" też zamieszczę.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 29, 2010 3:03 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Owieczko, wyrażam mój szacunek za Twoją szczerość i radość z Twoich poszukiwań odpowiedzi w Piśmie :*
Nie masz pojęcia jak mnie tym zbudowałaś Siostro.

_________________
5775
"Ilu więc nas jest doskonałych, tak myślmy. A jeśli o czymś inaczej myślicie, i to wam Bóg objawi. Jednak w tym, do czego doszliśmy postępujmy według jednej miary i to samo myślmy"(Flp 3:15-16 Uwspółcześniona BG, wyd. Wrota Nadziei)
Welcome to Elijahnet!
"NA WIEKI JHWH SŁOWO TWOJE TRWALE ZASIADŁO W NIEBIOSACH" [interlinia Ps.119:89]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 29, 2010 3:31 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Szacunek, Owieczko. 8)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 29, 2010 7:24 pm 
Owieczka napisał(a):
Hm...chciałam wrzucić parę zdań w temacie, jako że uległam pewnemu myśleniu charakterystycznemu dla legalistów i teraz chcę się podzielić taką refleksją...
Po tym, jak naoglądałam się frywolnego zachowania wielu chrześcijan wydawało mi się, że całkowite zrezygnowanie z malowania się, makijażów, ozdób jest właściwe i cechuje prawdziwych chrześcijan. Zero farbowania włosów, podkreślania oczu, czy malowanych paznokci!
Ale po paru miesiącach złapałam się na tym, że każdą chrześcijankę zaczynam oceniać po wyglądzie. Każdy, nawet delikatny makijaż wydawał mi się nie na miejscu :"prawdziwa chrześcijanka tego nie robi".
Zauważyłam też, że mój "nadobny" wygląd wcale nie idzie w parze z uświęceniem serca. Do tego wszystkiego każde odstępstwo od zasady( np. nałożenie delikatnego błyszczyku na usta) wywoływało potężne poczucie winy.
Zorientowałam się, że nie przynosi to pożądanego owocu. Jeszcze raz przejrzałam Pismo- nie znalazłam tam nic nowego na ten temat, zakazów też nie.

Witaj z powrotem Owieczko, bardzo się cieszę, z tego co piszesz, bo to świadczy o tym, że nie próbujesz samej siebie oszukiwać i okłamywać w zakresie własnych poglądów. Widocznie musiałaś sama dojść w sposób praktyczny do tego, co omawialiśmy tu szeroko teoretycznie. Własne doświadczenie jest na pewno cenniejsze. Gdybyś mogła tylko wytłumaczyć mi co masz na myśli przez "nadobny wygląd", bo nie rozumiem...
Cytuj:
Teraz myślę, że uległam "religijnemu oczarowaniu" skromnością i może zagrała we mnie tęsknota za prostym, mniej skomplikowanym życiem.
I nie chodzi o to, że teraz to już myślę, że każdy makijaż jest O.K., myślę, że już nawet nie dałabym rady wrócić do starych nawyków "kobiecych". Ale nie chcę patrzeć na inne siostry w taki osądzający sposób. Przynosi mi to duchową szkodę.

Religijne oczarowanie to bardzo dobra określenie na różne zwodnicze teorie podyktowane właśnie bardzo cielesnymi pobudkami - tak jak to, że - jak mówisz - zatęskniłaś za prostym życiem. A z tego zrobił się dogmat o dorobionej pobożnej podstawie.

Cytuj:
Myślę, że Smok miał rację ( tłumaczył mi wtedy, dlaczego nie przyjmuje mojego sposobu myślenia).

Nie da się uprościć sobie życia redukując do zera siebie samą. Choć czasem pragnęłabym mieć na sobie taką "czapkę-niewidkę"...

Chciałam tylko przypomnieć, że oprócz Smoka wiele osób zaangażowało się w tłumaczenie Ci tych rzeczy. Mam nadzieję że nie jesteś na nas za to obrażona.
Co do upraszczania sobie życia myślę, że nie da się zredukować swojego ego poprzez redukcję tapety na twarzy :lol: To nie o to chodzi po prostu. Czemu chciałabyś mieć czapkę-niewidkę? Wstydzisz się siebie?


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 29, 2010 7:55 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
Chciałam tylko przypomnieć, że oprócz Smoka wiele osób zaangażowało się w tłumaczenie Ci tych rzeczy. Mam nadzieję że nie jesteś na nas za to obrażona.

Oczywiście, jest tu wiele mądrych osób. Po prostu Smok najdłużej ze mną rozmawiał i wykazał się sporą cierpliwością, stąd może najbardziej jego posty zapamiętałam.
Cytuj:
Gdybyś mogła tylko wytłumaczyć mi co masz na myśli przez "nadobny wygląd", bo nie rozumiem...

Głównie chodziło mi o brak makijażu(jakiegokolwiek) ozdób i niefarbowanie włosów.
Cytuj:
Czemu chciałabyś mieć czapkę-niewidkę? Wstydzisz się siebie?

Nie. Ale wybacz- o tym już nie chcę pisać.
Cytuj:
Mam nadzieję że nie jesteś na nas za to obrażona.

Przecież nikt mnie tu nie obraził. Nie jestem taka znów obrażalska...A "przerwę" zrobiłam sobie zupełnie z innych powodów.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 159 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL