Alleluja!
Wawelski napisał:
Cytuj:
fundamentalista jest osobą kierująca się fundamentalnymi zasadami interpretacji Pisma,
I czarno na białym widać Twój rodzaj tradycji protestanckiej.
Cóż to są te "fundamentalne zasady"?
Któż je stworzył? Prowadzą one do wniosków akceptowanych przez twórców i po to zostały stworzone.
W jakim sensie zasady mają być fundamentem naszego życia?
Kierujesz się ,po prostu ,jakimś systemem rozpoznawania treści ,który to system ,jako klarowny dla Ciebie ,daje Ci poczucie bezpieczeństwa.
Z takiego ,Twojego punktu widzenia ,to Ty masz Swój fundamentalny system i ja mam swój system ,Ty uważasz Swój za najlepszy ,ja uważam swój ,a tak rodzą się właśnie dwie przeciwstawne ludzkie tradycje w ramach jednego Kościoła Boga.
Fundamentem każdego z nas ,na którym budujemy życie ,winna być osoba Jezusa Chrystusa obecna w nas.Fundamentem dla rozpoznania Jego woli ,Jego dzieła
winny być Pisma napisane pod natchnieniem Ducha Boga.
Nie "zasady interpretacji Pism" są fundamentem ,ale
same Pisma-"sola scriptura"!
A znaczy to ,że czytając je winniśmy się poddać Bogu ,Jego prowadzeniu ,a nie szukać Jego woli
tylko według jakiegoś "systemu interpretacji".
To może jest i wygodne i daje poczucie bezpieczeństwa ,ale buduje budowlę z nietrwałego ,dla Boga ,materiału i faktycznie ogranicza Boże odpowiedzi do zgodnych z naszym systemem.
Na "Ulicy Prostej" napisałeś:
Cytuj:
wychowany w rodzinie katolickiej. Po nawróceniu w r. 1989 został członkiem wspólnoty "Miriam" działającej w ramach katolickiego Ruchu Odnowy w Duchu Świętym. Po opuszczeniu kościoła katolickiego był jednym z liderów wspólnoty ekumenicznej "Charisma"
Opuściłeś zatem KRzK ,zapewne jego tradycja Ci nie odpowiadała.
Po co go opuściłeś ,żeby szukać jakiegoś innego tradycyjnego fundamentu na którym można czuć się bezpieczniej ,który jest bardziej logiczny ,bardziej spójny? Nie dla Boga?
Cytuj:
przyłączył do zboru zielonoświątkowego "Betlejem" w Krakowie, gdzie usługiwał jako nauczyciel, kaznodzieja i lider grupy domowej
Byłeś zatem też "zielony"-a teraz już nie jesteś.
Z jednej tradycji-diabelskiej-wszedłeś do drugiej- ludzkiej -ale i ona nie dała Ci w końcu oparcia ,nie była zbyt klarowna ,logiczna ,nie dawała poczucia bezpieczeństwa(ten lider grupy domowej z artykułu o "Gwiezdnych wojnach -służbach uwalniania" to Ty ,prawda?).
Z Twoich postów na forum wynika że jesteś teraz w kościele domowym.
Po co więc budujesz tam nową tradycję -komu?
Budujesz ją dla braci i sióstr z grupy ,dla własnych dzieci-a może dla własnych potrzeb ?
Uczysz ich "fundamentalnych zasad interpretacji" ,czy może przekazujesz im to co w ramach tych zasad sam zrozumiałeś?
Zastanawiasz się ,w ogóle ,nad takimi sprawami?
Bóg wyrwał Cię z dwóch rodzajów tradycji ,chcąc zaoferować Ci przemawianie bezpośrednio do Twojego serca ,a Ty Mu mówisz :
przemawiaj do mnie ,ale według ludzkich "fundamentalnych zasad interpretacji"?
Czy Bóg-wedle Twojego życzenia- ma być budowniczym nowej ludzkiej tradycji dla Ciebie i przez Ciebie?
Poczucie bezpieczeństwa w życiu z Bogiem ,mam wrażenie ,to Twoje podstawowe założenie.Dlatego też teraz reinterpretujesz ,w duchu Swojej nowej ,osobistej tradycji ,tradycje katolicką -nie zrywając z nią jeszcze do końca-bo naruszyłoby to jakąś część Twojego bezpiecznego ,systemowego "fundamentu życiowego".
Boisz się ,że sie zgubisz na "drodze pańskiej"?
"Lepszy wróbel w garści ,niż kanarek na dachu"?
To jest Twój motyw na dziś?
Wyżej Cię oceniam.
Cytuj:
Z wyrażania mocnych przekonań w formie protekcjonalizmu Bóg mnie stopniowo leczy i zawdzięczam to m.in. temu forum
Zapewne coś to znaczy w Twoich ustach i wierzę ,że Najwyższy jest dobrym lekarzem ,ale jeżeli nie poddasz się leczeniu we wszystkich sferach ,także tej dotyczacej "Twojego fundamentalizmu" to znaczy "fundamentalnych zasad interpretacji" to będzie Mu ciężko.
Cytuj:
ja nie mam az takiego poznania, żeby ryzykowac twierdzenie, że za tradycją stoją duchy tylko dlatego, że jest ona tradycją...
Zadziwiasz mnie i chyba nie tylko mnie.
"Ludzie sami sobie zgotowali ten los"?
To my walczymy z "krwią i ciałem" czy z kimś innym?
Dlaczego zniknęły "świątynie pogańskie" ,po co wyzbyliśmy się obyczajów rodem z "Dziadów"-my chrześcijanie-przypadkiem ,może to nic złego nie było -taka sobie ludzka tradycja ,żadne złe duchy za nią nie stały?
Dziś też nie stoją za obrzędami KRzK-
zmieńmy sie tylko wewnętrzenie ,a to zewnętrzne ochrzcijmy i pozostawmy-na pamiątkę-dla dobra tych ,którzy nie odeszli a są nam bliscy ?
Przecież tak nie myślisz ,ale robisz jakbyś tak myślał.
Cytuj:
Duch Święty otwiera ją i tatę na Ewangelię, ale w zupełnie inny sposób, niż umiesz to sobie wyobrazić.
Będę więc modlił się za nich.
Jednakże pytanie nadal pozostaje :
Czy Bóg tak działa dzięki Tobie ,czy mimo Ciebie?
Czy np takie "wigilie" jak Twoja przyśpieszają ich proces nawrócenia ,czy odwrotnie?
Trzeba odwagi ,żeby odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Mam nadzieję ,że jej Ci nie brakuje.
Cytuj:
O co Ci chodzi z tą "imitacją wieczerzy"?
Imitacja wieczerzy wigilijnej wg tradycji katolickiej ,w katolickim terminie ,z katolickimi atrybutami i ze świadomą akceptacją części katolickiego ducha-tak się dzieje ,gdy wierzący organizuje wigilię(i jakiekolwiek inne obrzędy diabelskiej tradycji),tak by nie było ,gdybyś Ty udał się do domu twoich rodziców na ich wieczerzę ,szanując ich styl życia.
Moim zdaniem Twoja "imitacja " miała zły wymiar duchowy.
Żeby sprawa była jasna. Jeżeli moja rodzina zorganizuje pogrzeb mojej babci z pełnią obrzędów katolickich ,z szacunku do mojej rodziny mogę(nie muszę ,
mam pełną wolność)w tym uczestniczyć ,albo i nie .
Jeżeli w mojej rodzinie nie będzie nikogo ,kto mógłby zorganizować babci pogrzeb i zrobię to ja dla rodziny ,ale w duchu katolickim -to jest to hipokryzja i działanie w złym duchu(
nie mam wolności duchowej ,zostałem zniewolony!).
Ma to ten sam wymiar duchowy co i wigilia -za nią stoi ten sam duch złej tradycji i niczego nie zmienia ,że "narodzony na nowo" taki akt tradycji uświęca!
Cytuj:
Pan Bóg ma wystarczające poczucie humoru, żeby się nie przejmować naszymi nickami.
Pan Bóg tak ,ale nie mieszajmy Jego poczucia humoru ,do smoków głoszących Ewangelię.Zawsze należy się zastanowić nad sensem "samookreślania się" w konkretnej sprawie ,bo ono wypływa z naszego wnętrza.
Jak chcesz bądź sobie bajkowym smokiem pana Pagaczewskiego ,ale proszę nie sądź ,że wszyscy mamy to samo poczucie humoru ,więc dla Fundamentalisty będziesz bliższy ,jako brat "spod Wawelu"-Wawelski.
Cytuj:
Nie mam zielonego pojęcia, co to znaczy "tworzyć ludzkiego ducha na bazie Słowa"
To jest to co robisz ,masz Swoje "fundamentalne zasady interpretacji" Słowa i tworzysz doktrynę logiczną i jedyną prawdziwą według tych zasad -system biblijny .
1Kor 2:1-7 Bg
„A ja gdym przyszedł do was, bracia! nie przyszedłem z wyniosłością mowy albo mądrości, opowiadając wam świadectwo Boże.Albowiem nie osądziłem za rzecz potrzebną, co inszego umieć między wami, tylko Jezusa Chrystusa, i to onego ukrzyżowanego.I byłem ja u was w słabości i w bojaźni i w strachu wielkim,A mowa moja i kazanie moje nie było w powabnych mądrości ludzkiej słowach, ale w okazaniu ducha i mocy,Aby się wiara wasza nie gruntowała na mądrości ludzkiej, ale na mocy Bożej.A mądrość mówimy między doskonałymi; ale mądrość nie tego świata, ani książąt tego świata, którzy giną;Ale mówimy mądrość Bożą w tajemnicy, która jest zakryta, którą Bóg przeznaczył przed wieki ku chwale naszej,”
Trzeba trochę więcej słabości ,bojaźni i strachu -trochę więcej niepewności -nie poczucia bezpieczeństwa- trochę więcej zależności od samego Boga ,a nie od "systemowej wiedzy" ,trochę więcej krytycznych poszukiwań ,aby usłyszeć co Bóg mówi w sercu przez Słowo.
Wtedy
Jego mądrość objawia się ,a
Jego moc działa.
Amen!