www.ulicaprosta.net

Kristino,

Podaję Ci kilka adresów, ale ostatecznie i tak sama musisz na miejscu rozeznać, gdzie warto być. Poproś Pana na miejscu o prowadzenie, bo to jest najpewniejsze. Może któryś z tych adresów wypali. Niech Cię Bóg ochrania na tej pustyni wśród Indian, kasyn i "jednorękich bandytów".

http://www.vbflv.org/
http://www.lvggc.com/

Zobacz jeszcze tutaj (kościół domowy):

http://www.apexchurch.org/churches/local.html

Wielkie dzięki Wawelski.
Super,bliziutko.
Pan leci ze mną inaczej nie ruszyłabym się na krok z domu.

Pół roku temu nasz pastor był w USAch,i jedno,co go zszokowało,to bardzo niski stan ukomputerowienia przeciętnych,średnich amerykanów.
A co dopiero na pustyni?
Kristino,a nie dało by się znaków dymnych przesłać do jakiegoś miejsca,gdzie by to posłali do netu?
No i uważaj na kaktusy.
A wracając do tematu.Moja żona też przepada za kolacjami,zastawianiem stołu itp. bajerami.Przeogromnie tego nie rozumię,ale czasem muszę to przeżyć.Męczę się strasznie.Czuję się jak bym był w podkoszulku Powolniaka na zebraniu ŚJ.
To jest chyba jedyna rzecz,w której się nie możemy dogadać.

_________________
adam

Adam...wspólny stół jest bardzo ważny!!!!Bardzo!!!
Puszczę parę znaków dymnych!Zamierzam zejsć na dół Kanionu.

Może ja taki nieociosany,bo jedzenie to jedzenie.

_________________
adam

No to uczta w niebie pewnie też....tylko jedzenie.
Zobacz Adam jak często w Słowie jest mowa o uczcie,jedzeniu jak Jezus często jadał.

Tak jest w istocie, to my chrześcijanie mamy tendencje do przeduchawiania życia. Dzlaczego? ... Poza, potrzeba udowadniania Bogu i ludziom, brak dojrzałości, uleganie presji kościelnych mód, sztucznośc, nadgorliwość i pewnie jeszcze kilka innych powodów.
p.s.
Kristina miej oczy i serce otwarte i pamiętaj że nie wszystko złoto co się świeci (o czym Kubol wie doskonale)
3maj się