Cytuj:
Niestety punkt odniesienia czasami porusza sie ! W chrzescijanstwie tez!
Czasami roznie sie go definiuje! Wielu niedostrzega, jak bardzo w swych pogladach sa cielesni.
Zadufani w sobie . Jak bardzo walcza o swoje koscioly, swoje tradycje.
Jak wielka role w ich zyciu odgrywa przyzwyczajenie,stabilizacja.
Przyjacielu, obawiam się, że
punkt odniesienia pomylił Ci się z
punktem widzenia.
Punkt odniesienia, który się porusza, przestaje być punktem odniesienia. Słowo Boże jest niezmienne - bez względu na stopień cielesności jego czytelników i ich zadufanie w sobie. Tradycje kościelne i walka o własne kościoły to walka o uznianie czyjegoś punktu widzenia (związanego z jego punktem siedzenia, oczywiście). Istnieją pewne iluzje, które ludzie biorą za punkt odniesienia, ale się prędzej czy później zawodzą.
Cytuj:
Powolal, ale czy ci powolani nie sa zagluszani przez "wykladowcow-zawodowców"?
Tam, gdzie jest Boże życie, "wykładowca-zawodowiec" nie ma najmniejszych szans. Tam się liczy prawdziwe, żywe Słowo Boże, które jest jak chleb.
Cytuj:
Relatywizacja zawsze istnieje bo jestesmy grzeszni.
Duch Święty, który w nas mieszka, jest Duchem Prawdy - świat go przyjąć nie może i dlatego ulega złudzeniu relatywności wszystkiego. Ale my Go znamy, bo przebywa w nas i wśród nas [Jan 14:16-17]. Z relatywistą Piłatem ("Co to jest prawda?") Jezus rozmawiał konkretnie i powiedział mu, że przyszedł dać świadectwo prawdzie i dodał: "Każdy, kto z prawdy jest, słucha głosu mego" [Jan 18:37].
Cytuj:
Wazne jest, aby wciaz, nieustannie, szukac Prawdy!
Jezus jest Prawdą i posyła Ducha Prawdy, który oznajmia nam to, co pochodzi od Ojca i Syna [Jan 16:13-15]. Szukanie Prawdy polega na trwaniu w Jezusie i Jego Słowie [Jan 15:1-16]. Jezus jako prawda nie jest relatywny, a Duch Boży mieszkający w nas rozpoznaje prawdę i jest zamucany każdym rodzajem "ściemy".
Cytuj:
Cytuj:
istnieją reguły interpretacji Pism, obiektywne i niezależne od naszego "widzimisię". Rzecz pomocnicza, ale cenna:
Istnieja ,ale nie wszyscy je uznawali ,badz uznaja wlasnie w takiej formie.
Ludzie je tworza i ludzie zmieniaja.
Patrz np interpretacja Pism przez Orygenesa i Tertuliana.
Orygenes dał początek fatalnym błędom interpretacyjnym, rozwiniętym potem przez Augustyna. Jej fundamenten jest totalna symbolika i całkowita dowolność interpretacji Pism. Jego system zrodził tragiczne owoce i uzależnił interpretację Pism od instytucji Kościoła (co wyraził Augustyn w "Państwie Bożym"). Podane przeze mnie reguły hermeneutyki nie są niczyją fanaberią i pozwalają odczytywać Pisma takimi, jakimi one są - sam wielokrotnie to sprawdzałem. Każda interpretacja, która ma "ręce i nogi", jest na nich oparta.
Cytuj:
Cytuj:
Prawidłowa interpretacja Pism nie jest pochodną doświadczenia życiowego, lecz raczej tego, co powyżej.
Naprawde tak myslisz?
Czyz Pan nie jest nauczycielem?
Czyz nie istnieje cos takiego jak metanoja?
Czyz to nie odbywa sie w czasie?
Czyzbys tak samo czytal Pisma teraz jak 20,15,10,5 lat temu?
Naprawdę tak myślę. Pan jest nauczycielem. Metanoja dotyczy naszego serca. W pewne rzeczy Pan wprowadza mnie głębiej, ale nie zmienia to prawdziwego rozumienia, które dał mi wcześniej. Jeśli błądzę, to Pan mnie napomina, bo kocham Jego Słowo. Psalmista mówi, że doświadczenie życiowe jest niczym wobec mądrości Bożej zawartej w Pismach:
"Jestem rozumniejszy od wszystkich moich nauczycieli, Bo rozmyślam o świadectwach twoich. Jestem roztropniejszy od starszych, bo strzegę przykazań twoich!" [Ps. 119:99-100]
"Wykład słów twoich oświeca, daje rozum prostaczkom" [Ps. 119:130]
Cytuj:
Czy zmiany w zrozumieniu Slowa nie moga miec wartosci?
Oczywiście, że mają. Tylko, że jeśli kochamy Boga i Jego Słowo oraz dajemy sie prowadzić Jego Duchowi, to te zmiany nie są diametralne. Ogólny obraz się nie zmienia, natomiast poznajemy coraz więcej szczegółów w obrazie poznanym wcześniej. Natomiast ludzie, którzy ulegli takiemu lub innemu zwiedzeniu przeżywają w tej sprawie prawdziwe wstrząsy i rewolucje - ktoś im kiedyś powiedział coś, co jest dokładnie o 180 stopni różne od prawdy Słowa.
Cytuj:
Nie wierze w nagle oswiecenie(moza poza jakimis wyjatkami),a raczej w solidne prowadzenie przez Pana,w metanoje,w zdobywanie doswiadczenia,w nauke odpowiedzialnosci za innych.
Wierze ,ze Pan dziala w czasie,bo gdyby tak nie bylo to po co czas?
Nie ma nagłego oświecenia, ale Bóg daje poznanie Słowa z góry, niezależnie od naszego doświadczenia życiowego. Chyba trochę mieszasz tematy z tą metanoją i odpowiedzialnością za innych, chociaż ogólnie trudno Ci odmówić racji.
Cytuj:
Ci ktorzy kochaja Pana otrzymuja od Niego swoj dar prawidlowego rozumienia Slowa.
No, właśnie!
Cytuj:
Sa tacy ,ktorych Bog potrzebuje np jako katolikow (chocby przez jakis czas) i oni otrzymuja rozumienie na swoja miare w danym czasie. Gdy czas sluzby sie konczy ich rozumienie poszerza sie ,wtedy porzucaja "stare wiezy" ,ale czasami Bog zrzuca na nich nowe w "nowym kosciele" np protestanckim.
Tam pelnia sluzbe i tam dostaja nowe zrozumienie Pism. A moze tez nadejsc czas ,ze Bog zrzuca z nich i te wiezy i wrzuca ich na gleboka wode " samotnosci " wsrod wierzacych,aby dopelnic w nich zrozumienie Pism.
Bóg nie zarzuca na nikogo więzów, tylko z nich wyzwala. To ludzie zarzucają więzy, a Bóg do tego dopuszcza, bo ma jakiś plan. Konflikt między Bożą wolnością a ludzkimi więzami prowadzi niektórych do samotności wśród wierzących. Zdaje się, że wielu forumowiczów coś o tym wie.
Cytuj:
Czyz taka droga nie jest czesta? Czyz nie jest wartosciowa?
To jest trudna droga, ale na niej człowiek zostaje wytrawiony jak w piecu. Jest wartościowa. Czy częsta? Nie wiem.
Cytuj:
Bardzo cenie ludzi, ktorzy potrafia sie przyznac do zmiany zdania, ktorzy potrafia sie przyznac do bledow. Rad takich ludzi chetnie slucham. Wierze ,ze przez nich dziala Duch Bozy Tego ,ktory byl Prawdziwym czlowiekiem i ktory zna nasze slabosci i pomimo nich uswieca nas i upadabnia do Siebie.
Ja też.
Cytuj:
Oby Kosciol skladal sie wlasnie z takich uczciwych wobec siebie ludzi.
Oby.
Pozdrawiam