www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Cz mar 28, 2024 5:54 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 67 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz mar 26, 2015 10:01 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 27, 2015 10:23 pm
Posty: 195
Lokalizacja: Gdańsk
Jeszcze ta nazwa ''Exodus'' Zawsze się dziwiłam czemu ludzie tak łatwo dają się zwieść. Po prostu nie miłują prawdy. Szkoda mi zwiedzionych ludzi.

_________________
On zaś odpowiedział: Błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i strzegą go. - Ewangelia Łukasza 11:28


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt mar 27, 2015 11:59 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 09, 2008 7:19 pm
Posty: 142
Smok Wawelski napisał(a):
Podpis pod zdjęciem mówi wszystko:

Myślę, że więcej mówi jeszcze treść artykułu (choć wiadomo dziennikarze czasem piszą dziwne rzeczy, ale na podstawie czegoś, jakichś źródeł): cyt. " Można przyjść bez obawy - agresywnego nawracania nie będzie. Czeka nas natomiast udział w znakomicie zorganizowanej imprezie" Koniec cytatu.

A do nowego użytkownika o frapującym nicku szarymelanż mam propozycję i prośbę jednocześnie o przedstawienie się w wątku: viewtopic.php?f=10&t=12&start=390

pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So cze 27, 2015 8:31 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Czy ktokolwiek słyszał o jakieś grupie (zdrowej, biblijnej) w okolicy Olsztyna, Nidzicy...? Może coś powstało, może o czymś nie wiemy....Nie pytam o zbory (wszystkie znam i trudno nazwać je Bożymi- tzw. zbory Chrystusowe są ekumeniczne i warrenowskie, zbory uświęceniowe to w ogóle jakieś dziwne twory, zielonoświątkowe i baptystyczne nas nie interesują- odwiedziliśmy je, szkoda słów; Wolni w naszej okolicy mają nas za opętanych chyba- bo modlimy się językami i wierzymy, że dary Ducha dziś funkcjonują, dali nam do zrozumienia, że sobie nas nie życzą).
Bardzo nam doskwiera brak społeczności.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So cze 27, 2015 4:07 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 4:37 am
Posty: 68
Owieczka napisał(a):
Czy ktokolwiek słyszał o jakieś grupie (zdrowej, biblijnej) w okolicy Olsztyna, Nidzicy...? Może coś powstało, może o czymś nie wiemy....Nie pytam o zbory (wszystkie znam i trudno nazwać je Bożymi- tzw. zbory Chrystusowe są ekumeniczne i warrenowskie, zbory uświęceniowe to w ogóle jakieś dziwne twory, zielonoświątkowe i baptystyczne nas nie interesują- odwiedziliśmy je, szkoda słów; Wolni w naszej okolicy mają nas za opętanych chyba- bo modlimy się językami i wierzymy, że dary Ducha dziś funkcjonują, dali nam do zrozumienia, że sobie nas nie życzą).
Bardzo nam doskwiera brak społeczności.

Nie jestem z okolic Mazur, ale...
Odnoszę wrażenie, że szukacie nie tyle zdrowej i biblijnej społeczności, co chrześcijan podzielających Wasz punkt widzenia w kwestii modlenia się językami i nieprzemijających darów Ducha. Stawiając sprawy tak zasadniczo raczej trudno jest znaleźć ludzi myślących i wierzących podobnie, by nie powiedzieć identycznie. Dla mnie np. kwestia nieutracalności zbawienia, choć nieobca, ale nie akceptowana do końca, nie stanowi problemu, by spotykać się ze zwolennikami tej doktryny i uczestniczyć z nimi w nabożeństwie.
Na czym polega fenomen "modlenia się językami"? Jeśli nie sprawiłoby Ci problemu przybliżyć nieco ten temat. Nie spotkałam się w realu z tym zjawiskiem/ darem Ducha, a z filmików krążących w necie bardziej skłaniam się do poglądów Wolnych.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So cze 27, 2015 6:17 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Ida- byliśmy parę razy u Wolnych na nabożeństwie w nadziei, że zyskamy nowych braci i siostry pomimo tego, że wiedzieliśmy, jaki jest ich stosunek do darów Ducha. Odmówiono nam Wieczerzy Pańskiej i zniechęcono do dalszego uczestnictwa. Problem mieli ci Wolni, nie my.
Nie mamy też problemu z nieutracalnością zbawienia- przecież to nie jest sprawa, która decyduje o zbawieniu. Jeśli taki "nieutracalny" uświęca się i jest bogobojny, to jaki to problem?
Modlitwa językami to dar dany od Ducha- modlę się niezrozumiałym dla siebie językiem. Nie potrzebuję do tego "uniesień" czy specjalnych wrażeń. Otwieram usta i słowa same przychodzą. Nie muszę tego robić na nabożeństwie w zborze, w którym się tego nie praktykuje- to nie jest problem. Mam ten dar od mojego nowego narodzenia.

Wiem, że teraz jest wiele "podróbek" i to może zniechęcać wierzących do darów, dziwne rzeczy się dzieją (padanie, konwulsje, histeryczne śmiechy i inne tego typu zjawiska niemające nic wspólnego z darem Ducha- bo nasz Bóg jest Bogiem porządku, a nie niepokoju i chaosu).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So cze 27, 2015 8:05 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 4:37 am
Posty: 68
Istotnie, Wolny bywają bardzo fundamentalni. Zależy do jakiego zboru trafi się. W kwestii darów Ducha prezentują zwykle zdecydowane stanowisko.

Owieczko, zaintrygowałaś mnie:
Owieczka napisał(a):

Modlitwa językami to dar dany od Ducha- modlę się niezrozumiałym dla siebie językiem. Nie potrzebuję do tego "uniesień" czy specjalnych wrażeń. Otwieram usta i słowa same przychodzą. Nie muszę tego robić na nabożeństwie w zborze, w którym się tego nie praktykuje- to nie jest problem. Mam ten dar od mojego nowego narodzenia.

Wiem, że teraz jest wiele "podróbek" i to może zniechęcać wierzących do darów, dziwne rzeczy się dzieją (padanie, konwulsje, histeryczne śmiechy i inne tego typu zjawiska niemające nic wspólnego z darem Ducha- bo nasz Bóg jest Bogiem porządku, a nie niepokoju i chaosu).


Zastanawia mnie, jakiemu celowi miałoby służyć modlenie się niezrozumiałym językiem i czy w ogóle słowa wypowiadane podczas takiej modlitwy "z góry" mają realne odniesienie do jakiegoś współczesnego języka. Czy ktoś taką modlitwę rozumie? Piszesz, że ten dar masz od nowego narodzenia. Czy narodziłaś się w społeczności, która przywiązywała wagę do tego typu darów Ducha? O czym ma zaświadczać posiadanie daru modlenia się językami? Ma być widomym znakiem dziecka Bożego? Trochę to dla mnie niezrozumiałe.

PŚ mówi o darach Ducha przy rodzeniu się nowego kościoła, kiedy funkcjonowała niewielka grupa chrześcijan. Dary mówienia językami przyczyniły się do rozwoju ewangelizacji i dotarcia z dobrą nowiną w krótkim czasie do ludzi z różnych grup etnicznych. Języki te jednak były zrozumiałe dla słuchających. Wg 1Koryntian 13,8 dary mówienia językami miały ustąpić. Jaką znajdujesz podstawę biblijną argumentującą zasadność darów modlenia się językami?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So cze 27, 2015 9:22 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
"Albowiem kto mówi językiem obcym, nie ludziom mówi, ale Bogu; bo żaden nie słucha, lecz on duchem mówi tajemnice. 3 Ale kto prorokuje, mówi ludziom zbudowanie i napominanie, i pociechę. 4 Kto językiem obcym mówi, samego siebie buduje; ale kto prorokuje, ten zbór buduje. 5 A chciałbym, abyście wy wszyscy językami mówili, ale abyście raczej prorokowali; albowiem większy jest ten, co prorokuje, niż ten, co językami obcymi mówi, chyba żeby tłumaczył, aby zbór brał zbudowanie" I Kor.
Bo jeźlibym się modlił obcym językiem, modlić się będzie mój duch; ale rozum mój jest bez pożytku. 15 Cóż tedy jest? Będę się modlił duchem, będę się też modlił i wyrozumieniem; będę śpiewał duchem, będę też śpiewał i wyrozumieniem. 16 Bo jeźlibyś błogosławił duchem, jakoż ten, który jest z pocztu prostaków, na twoje dziękowanie rzecze Amen, ponieważ nie wie, co mówisz? 17 Bo choć ty wprawdzie dobrze dziękujesz, ale się drugi nie buduje. 18 Dziękuję Bogu mojemu, iż więcej, niż wy wszyscy, językami mówię. 19 A wszakże we zborze wolę pięć słów zrozumiale przemówić, abym i drugich nauczył, niżeli dziesięć tysięcy słów językiem obcym.

Niewiasty wasze niech milczą we zborach; albowiem nie pozwolono im, aby mówiły, ale aby poddanemi były, jako i zakon mówi. 35 A jeźli się czego nauczyć chcą, niechże w domu mężów swoich pytają, ponieważ sromota niewiastom we zborze mówić. 36 Izali od was słowo Boże wyszło? Izali tylko do was samych przyszło?


Jeśli modlę się językami- modli się mój duch. Rozum tego nie przyswaja. Jeśli chciałabym usłużyć modlitwą językami- musiałby znaleźć się tłumacz ( zdolność tłumaczenia takiego języka to też dar od Ducha). W powyższym fragmencie- według mojego rozumienia tego tekstu- nie chodzi o to, że nie wolno się modlić językami w zborze. Wolno- jeśli modlimy się po cichu dla siebie. Natomiast ci, którzy "mówią" w zborze to ci, którzy nauczają. Wskazuje na to fragment mówiący o kobietach (poza tym gdyby chodziło o zakaz mówienia w ogóle, apostoł w innym fragmencie Słowa nie wspominałby o tym, żeby niewiasta modląca się wśród innych wierzących miała nakrycie głowy, byłoby to nielogiczne).
Apostoł dziękował Bogu za dar języków- i wyraźnie widać, że dar ten nie miał na celu przemawianie do innych (np. takich, którzy język ten by rozumieli, bo go znali). Chciał, aby i inni posiedli ten dar. Zachęca do tego. Ale też prosi o umiar i rozsądek, jeśli chodzi o jego używanie.

Narodziłam się na nowo i już od razu mogłam się modlić językami. Nie uczyniłam tego na głos tylko dlatego, że kompletnie nie wiedziałam, co to jest (nikt nigdy mi tego nie tłumaczył). Wyrwał mi się jakiś jeden wyraz i umilkłam spłoszona. Potem dowiedziałam się, co to jest i zaczęłam się tak swobodnie modlić, do czego mnie zachęcano (tak, to był zbór charyzmatyczny).
Posiadanie tego daru nie jest znakiem bycia dzieckiem Bożym. Są tacy wierzący, którzy tego daru nie mają, a są nowonarodzonymi chrześcijanami. Dzieci Boże to bardziej się poznaje po tym, że nie grzeszą. Chcą żyć świętym życiem i miłują Boga.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So cze 27, 2015 10:42 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 2:20 pm
Posty: 344
Ida napisał(a):
Owieczko, zaintrygowałaś mnie

Naprawdę to takie niezwykłe? Teraz to ja jestem zaintrygowana. Przecież dar języków jest najbardziej rozpowszechnionym i jednocześnie najzwyklejszym z darów. Ja akurat rzadko spotykam ludzi, którzy nie modlą się językami a z Wolnymi kompletnie nie mam styczności.

Językiem nie tylko się wielbi Boga ale też walczy o różne sprawy i to bardzo skutecznie! Zauważyłam też, że innym językiem wielbię Boga a innym wstawiam się i walczę, jak jest jakiś opór diabelski.

Co do rodzaju języków, to przytoczę świeżą historię. Ostatnio pewna dziewczyna opisywała mi swoje nawrócenie. Była zaraz po tym na pierwszym nabożeństwie i usłyszała, jak chłopak, który jej głosił ewangelię modlił się po japońsku. On nie zna japońskiego oczywiście ale ona zna trochę, bo się uczyła! I zrozumiała, że głosił chwałę Jezusa! Oczywiście po tym zdarzeniu sama też zapragnęła tego daru :) Jest wiele takich świadectw kiedy na świadectwo dla niewierzących albo dla innych wierzących ale nie modlących się językami - ktoś się "przypadkiem" modlił rozpoznawalnym językiem. Tak wiec są języki ludzi i aniołów (I Kor 13:1).

_________________
"(...) Siebie samego czystym zachowaj" [1 Tm 5,22]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So cze 27, 2015 10:42 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt paź 22, 2013 12:47 pm
Posty: 49
Owieczka napisał(a):
Cytuj:
"Albowiem kto mówi językiem obcym, nie ludziom mówi, ale Bogu; bo żaden nie słucha, lecz on duchem mówi tajemnice. 3 Ale kto prorokuje, mówi ludziom zbudowanie i napominanie, i pociechę. 4 Kto językiem obcym mówi, samego siebie buduje; ale kto prorokuje, ten zbór buduje. 5 A chciałbym, abyście wy wszyscy językami mówili, ale abyście raczej prorokowali; albowiem większy jest ten, co prorokuje, niż ten, co językami obcymi mówi, chyba żeby tłumaczył, aby zbór brał zbudowanie" I Kor.
Bo jeźlibym się modlił obcym językiem, modlić się będzie mój duch; ale rozum mój jest bez pożytku. 15 Cóż tedy jest? Będę się modlił duchem, będę się też modlił i wyrozumieniem; będę śpiewał duchem, będę też śpiewał i wyrozumieniem. 16 Bo jeźlibyś błogosławił duchem, jakoż ten, który jest z pocztu prostaków, na twoje dziękowanie rzecze Amen, ponieważ nie wie, co mówisz? 17 Bo choć ty wprawdzie dobrze dziękujesz, ale się drugi nie buduje. 18 Dziękuję Bogu mojemu, iż więcej, niż wy wszyscy, językami mówię. 19 A wszakże we zborze wolę pięć słów zrozumiale przemówić, abym i drugich nauczył, niżeli dziesięć tysięcy słów językiem obcym.

Niewiasty wasze niech milczą we zborach; albowiem nie pozwolono im, aby mówiły, ale aby poddanemi były, jako i zakon mówi. 35 A jeźli się czego nauczyć chcą, niechże w domu mężów swoich pytają, ponieważ sromota niewiastom we zborze mówić. 36 Izali od was słowo Boże wyszło? Izali tylko do was samych przyszło?


Jeśli modlę się językami- modli się mój duch. Rozum tego nie przyswaja. Jeśli chciałabym usłużyć modlitwą językami- musiałby znaleźć się tłumacz ( zdolność tłumaczenia takiego języka to też dar od Ducha). W powyższym fragmencie- według mojego rozumienia tego tekstu- nie chodzi o to, że nie wolno się modlić językami w zborze. Wolno- jeśli modlimy się po cichu dla siebie. Natomiast ci, którzy "mówią" w zborze to ci, którzy nauczają. Wskazuje na to fragment mówiący o kobietach (poza tym gdyby chodziło o zakaz mówienia w ogóle, apostoł w innym fragmencie Słowa nie wspominałby o tym, żeby niewiasta modląca się wśród innych wierzących miała nakrycie głowy, byłoby to nielogiczne).
Apostoł dziękował Bogu za dar języków- i wyraźnie widać, że dar ten nie miał na celu przemawianie do innych (np. takich, którzy język ten by rozumieli, bo go znali). Chciał, aby i inni posiedli ten dar. Zachęca do tego. Ale też prosi o umiar i rozsądek, jeśli chodzi o jego używanie.

Narodziłam się na nowo i już od razu mogłam się modlić językami. Nie uczyniłam tego na głos tylko dlatego, że kompletnie nie wiedziałam, co to jest (nikt nigdy mi tego nie tłumaczył). Wyrwał mi się jakiś jeden wyraz i umilkłam spłoszona. Potem dowiedziałam się, co to jest i zaczęłam się tak swobodnie modlić, do czego mnie zachęcano (tak, to był zbór charyzmatyczny).
Posiadanie tego daru nie jest znakiem bycia dzieckiem Bożym. Są tacy wierzący, którzy tego daru nie mają, a są nowonarodzonymi chrześcijanami. Dzieci Boże to bardziej się poznaje po tym, że nie grzeszą. Chcą żyć świętym życiem i miłują Boga.


Amen siostro.

_________________
"Pókim był dziecięciem, mówiłem jako dziecię, rozumiałem jako dziecię, rozmyślałem jako dziecię; lecz gdym się stał mężem, zaniechałem rzeczy dziecinnych." 1 Kor. 13:11

"I powiedział do wszystkich: Jeśli kto chce pójść za mną, niechaj się zaprze samego siebie i bierze krzyż swój na siebie codziennie, i naśladuje mnie." Łuk. 9:23


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N cze 28, 2015 9:56 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 4:37 am
Posty: 68
Dziękuję Owieczko za ustosunkowanie się do zadanych pytań i temat do przemyśleń. Rzeczywiście w 1 Kor.14 jest mowa o modleniu się językami. Z tekstów biblijnych wynika, że można wyróżnić dwa rodzaje glosolalii.

Pan Jezus zapowiedział mówienie językami jako znak towarzyszący jego naśladowcom, co miało spełnienie w dzień zesłania Ducha Świętego w Pięćdziesiątnicę. O tym mowa w Dz. Ap.: "I napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym, i zaczęli mówić innymi językami, tak jak im Duch poddawał. A przebywali w Jerozolimie Żydzi, mężowie nabożni, spośród wszystkich ludów, jakie są pod niebem; gdy więc powstał ten szum, zgromadził się tłum i zatrwożył się, bo każdy słyszał ich mówiących w swoim języku. I zdumieli się, i dziwili, mówiąc: Czyż oto wszyscy ci, którzy mówią, nie są Galilejczykami? Jakże więc to jest, że słyszymy, każdy z nas, swój własny język, w którym urodziliśmy się?". Dzięki temu nie-Izraelici mogli zrozumieć wypowiadane przez apostołów słowa ewangelii. W przytoczonych tekstach "mówienie językami" trzeba interpretować w znaczeniu dosłownym jako mówienie różnymi językami obcymi.

Istnieje druga grupa tekstów biblijnych, w których "mówienie językami" oznacza ekstatyczną modlitwę, nie zawsze zrozumiałą dla słuchaczy. Dotyczy indywidualnego lub wspólnotowego uwielbienia Boga. Mowa o tym w przytoczonych przez Ciebie wersetach. Dar ten nie zawsze służył Ewangelii, a nawet mógł zrazić niewierzących do dobrej nowiny.
"Kiedy się przeto zgromadzi cały Kościół i wszyscy poczną korzystać z daru języków, a wejdą podczas tego ludzie prości oraz poganie, czyż nie powiedzą, że szalejecie?" (1 Kor 14, 23)
Z tego względu św. Paweł ograniczał mówienie językami i podał pewne reguły. Należy tłumaczyć mówienie językami (1 Kor 14,27), w przypadku braku tłumacza należy korzystać z daru języków prywatnie a nie publicznie. Poza tym dar języków ma służyć "zbudowaniu" (1 Kor 14,26), a nie zamętowi. Paweł nie zabraniał korzystać z daru języków, ale zalecał kontrolować ten dar a nawet ograniczać (1 Kor 14, 39). Ważny jest również dar rozróżniania darów Ducha, czy rzeczywiście pochodzą od Boga i czy wzmacniają pokój społeczności. Z podobnymi zjawiskami jak modlenie językami niezrozumiałymi dla wypowiadającego możemy się spotkać również w grupach klasztornych. Stąd dystansowanie się do tego typu darów Ducha. Konkluzją wywodów Apostoła na temat modlenia się językami można uznać stwierdzenie: " wszakże w zborze wolę powiedzieć pięć słów zrozumiałych, aby i innych pouczyć, niż dziesięć tysięcy słów językiem niezrozumiałym."

Mama Muminka napisał(a):
Naprawdę to takie niezwykłe? Teraz to ja jestem zaintrygowana. Przecież dar języków jest najbardziej rozpowszechnionym i jednocześnie najzwyklejszym z darów. Ja akurat rzadko spotykam ludzi, którzy nie modlą się językami a z Wolnymi kompletnie nie mam styczności.

Nie mam kontaktu ze zborami charyzmatycznymi dlatego korzystanie z daru mówienia językami nie jest dla mnie sprawą ani prostą, ani oczywistą, ani rozpowszechnioną. Byłam raz na nabożeństwie Wolnych w Gdańsku, którzy modlili się w sposób ... chyba zbliżony do modlenia językami i zaniepokoiło mnie to zjawisko. Czułam duchowy dyskomfort, ale może wynikał on z mojej niewiedzy i braku doświadczeń charyzmatycznych.

Cytuj:
Językiem nie tylko się wielbi Boga ale też walczy o różne sprawy i to bardzo skutecznie!

Językiem można też wyrządzić wiele szkód. Jakub przestrzega:" język jest małym członkiem, lecz pyszni się z wielkich rzeczy. Jakże wielki las zapala mały ogień! I język jest ogniem; język jest wśród naszych członków swoistym światem nieprawości; kala on całe ciało i rozpala bieg życia, sam będąc rozpalony przez piekło. Bo wszelki rodzaj dzikich zwierząt i ptaków, płazów i stworzeń morskich może być ujarzmiony i został ujarzmiony przez rodzaj ludzki. Natomiast nikt z ludzi nie może ujarzmić języka, tego krnąbrnego zła, pełnego śmiercionośnego jadu. Nim wysławiamy Pana i Ojca i nim przeklinamy ludzi, stworzonych na podobieństwo Boże; z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. Tak, bracia moi, być nie powinno. "

Polecam spojrzenie na modlenie się językami okiem jednego z ewangelicznych kaznodziei- Jana Guńki https://www.youtube.com/watch?v=kv6s5n86KkQ


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N cze 28, 2015 10:23 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Rozumiem Twoje stanowisko i wstrzemięźliwość. Znam wielu takich chrześcijan, z niektórymi byłam jakiś czas związana (uczęszczałam do zboru,w którym nie modlono się językami na nabożeństwie) i nie stanowiło to dla mnie problemu.
Osobiście nie widzę w Słowie przeciwwskazań do modlitwy językami podczas nabożeństwa. Gdyby rzeczywiście tak było, tłumacze w ogóle nie byliby wszak potrzebni. Często w zborach niecharyzmatycznych słyszałam ten argument- nie wolno się modlić, dopóki nie ma tłumacza. Ale jak ten tłumacz ma się ujawnić, skoro nikt nigdy nie modli się językami, tylko w "komorze", prywatnie? Ale oczywiście możesz mieć inne zdanie na ten temat.
Zachęcałabym Cię do szukania darów Ducha, oczywiście bez stawiania ich w centrum i czynienia z nich najważniejszej części naszego chrześcijaństwa (jak to ma niestety miejsce w wielu zborach), ale nic na siłę.
Rozumiem też dystans do darów ze względu na szaleństwa, jakie mają miejsce w wielu zborach typu charyzmatycznego.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn cze 29, 2015 7:37 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Punktem odniesienia powinno być dla nas Słowo Boże, a nie "grupy klasztorne". Paweł rzeczywiście mówi o dwóch rodzajach mówienia językami, z który jeden - publiczny czyli "w zgromadzeniu" - powinien być tłumaczony, a drugi czyli "mówienie sobie i Bogu" nie musi [I Kor. 14:28], bo służy budowaniu siebie samego i wygłaszaniu rzeczy tajemnych [I Kor. 14:2-3]. Problem jest taki, że określenie "sobie i Bogu" nie oznacza "prywatności" w sensie zakazu takiej modlitwy podczas nabożeństwa. Po prostu chodzi o to, żeby odróżniać poselstwo skierowane do zgromadzenia i słyszane przez wszystkich od modlitwy osobistej bez takich intencji. Podobnie jest z modlitwą na głos w języku ojczystym podczas nabożeństw. Można się modlić tak głośno, żeby wszyscy słyszeli i można to robić na głos, ale mówiąc wyłącznie do Boga.

Poza tym, opowieści o "ekstatycznej modlitwie językami" najczęściej pochodzą od ludzi, którzy nie mają pojęcia, o czym piszą i nigdy się w ten sposób nie modlili. Bo to nie ma nic wspólnego z ekstazą.

Paweł nie ograniczał mówienia językami, tylko do tego zachęcał [I Kor. 14:5] wskazując równocześnie na takie zasady używania tego charyzmatu, które nie wprowadzałyby chaosu podczas nabożeństwa i nie dawałyby złego świadectwa osobom niewierzącym ani "zwykłym wierzącym" czyli nie zaznajomionym z charyzmatami - akurat takich ludzi Paweł określa mianem "idiotes" [I Kor. 14:23-24], co nam się źle kojarzy, ale oznacza mniej więcej tyle, co osoby nieuświadomione co do charyzmatów i ich działania.

Nie bardzo wiem, dlaczego fragment z Jakuba, mówiący o posługiwaniu się językiem w sposób naturalny, miałby dotyczyć daru języków, który jest ponad-naturalny i polega na mówieniu językami niezrozumiałymi dla osoby, która mówi, więc nie można mówić o intencjonalnym czynieniu szkody komukolwiek w ten sposób.

Owieczka napisał(a):
Często w zborach niecharyzmatycznych słyszałam ten argument - nie wolno się modlić, dopóki nie ma tłumacza. Ale jak ten tłumacz ma się ujawnić, skoro nikt nigdy nie modli się językami, tylko w "komorze", prywatnie?
Bardzo trzeźwe spostrzeżenie, moim zdaniem. Jeśli nie ma czego tłumaczyć, to można za jednym zamachem "skasować" dwa charyzmaty i mieć "święty" spokój anty-charyzmatyczny. Wstrzemięźliwość jest oczywiście wskazana, podobnie jak odróżnianie języka (z jego strukturą, modulację itd.) od powtarzania kilku sylab i nazywania tego "językiem". W sumie wykazujemy czasem zbyt mało pokory zarówno w stosunku do Słowa Bożego jak i w stosunku do Bożych darów i działania, o którym piszemy czysto teoretycznie. Czyli wstrzemięźliwość w negatywnych ocenach zjawisk niesprzecznych wprost ze Słowem Bożym również jest wskazania. Nie mam na myśli Ciebie, Ido, bo widzę, że nie walczysz z darem języków, tylko masz jakieś przemyślenia na ten temat. Ale są tacy, którzy walczą i próbują dowieść że z powodów najczęściej wydumanych Bóg nie chce lub nawet nie może w ten sposób działać w naszych czasach.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn cze 29, 2015 4:20 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 2:20 pm
Posty: 344
Ida napisał(a):
Byłam raz na nabożeństwie Wolnych w Gdańsku, którzy modlili się w sposób ... chyba zbliżony do modlenia językami i zaniepokoiło mnie to zjawisko. Czułam duchowy dyskomfort, ale może wynikał on z mojej niewiedzy i braku doświadczeń charyzmatycznych.

Rzeczywiście, mogło to wynikać po prostu z niezwykłości zjawiska (też tak miałam na samym początku, jak nie wiedziałam, co to są języki). Ale też niepokój duchowy może się pojawić u osoby, która ma odbiór duchowy tych rzeczy i czuje, że języki są z ciała albo wręcz z nieczystego ducha.

Ida napisał(a):
Językiem można też wyrządzić wiele szkód. Jakub przestrzega:" język jest małym członkiem, lecz pyszni się z wielkich rzeczy. Jakże wielki las zapala mały ogień! I język jest ogniem; język jest wśród naszych członków swoistym światem nieprawości; kala on całe ciało i rozpala bieg życia, sam będąc rozpalony przez piekło. Bo wszelki rodzaj dzikich zwierząt i ptaków, płazów i stworzeń morskich może być ujarzmiony i został ujarzmiony przez rodzaj ludzki. Natomiast nikt z ludzi nie może ujarzmić języka, tego krnąbrnego zła, pełnego śmiercionośnego jadu. Nim wysławiamy Pana i Ojca i nim przeklinamy ludzi, stworzonych na podobieństwo Boże; z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. Tak, bracia moi, być nie powinno. "

Ale ten fragment dotyczy języka, jakim posługujemy się na co dzień, w relacjach z innymi, i w związku z tym doskonale wiemy, co mówimy. Ponieważ wiemy i rozumiemy, łatwo możemy zrobić z niego zły użytek, bo do tego nas skłania nasza cielesna natura. Fragment ten natomiast nie dotyczy języka jako daru Ducha św, ponieważ nasz duch nie przyswaja tego, co mówimy. Dlatego nie jesteśmy w stanie nim zgrzeszyć - Duch św modli się w sposób doskonały i skuteczny.

Nauczanie brata Guńki znam i w pełni się zgadzam.

Jak możesz, Ido, to zdobądź książkę "Dary Ducha Świętego" - autor: Reinhard Ulonska.

_________________
"(...) Siebie samego czystym zachowaj" [1 Tm 5,22]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn cze 29, 2015 9:28 pm 
Offline

Dołączył(a): So maja 16, 2015 4:52 pm
Posty: 8
Lokalizacja: Kraków
zdecydowanie popieram przedmowcow - dar jezykow jest obecny i zywy w Kosciele Pana. Sama u siebie zauwazylam rozne rodzaje jezykow. Innym jezykiem uwielbiam Pana, inny jest jezyk gdy moja modlitwa jest forma sprzeciwu i inny, gdy placze i wylewam swoje serce przed Bogiem. Pawel pisze, z kto jezykami mowi, samego siebie buduje i nieraz doswiadczylam tego "zbudowania" w formie naglego olsnienia, ktore przychodzilo mi w trakcie takiej modlitwy i rzucalo nowe, Boze swiatlo na sprawy pozornie oczywiste.

wydaje mi sie, ze zbory ktore zamykaja sie na te forme modlitwy tak naprawde wiele traca.

przepraszam za brak polskich znakow, jeszcze nie znam zbyt dobrze nowej klawiatury i wyglada to dziwnie.

_________________
"Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat, a zwycięstwo, które zwyciężyło świat to wiara nasza"
1 Jan 5, 4


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt cze 30, 2015 6:12 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 4:37 am
Posty: 68
Smok Wawelski napisał(a):
Paweł nie ograniczał mówienia językami, tylko do tego zachęcał [I Kor. 14:5] wskazując równocześnie na takie zasady używania tego charyzmatu, które nie wprowadzałyby chaosu podczas nabożeństwa i nie dawałyby złego świadectwa osobom niewierzącym ani "zwykłym wierzącym" czyli nie zaznajomionym z charyzmatami - akurat takich ludzi Paweł określa mianem "idiotes" [I Kor. 14:23-24], co nam się źle kojarzy, ale oznacza mniej więcej tyle, co osoby nieuświadomione co do charyzmatów i ich działania.

Nie będę ukrywać, że dar Ducha jakim jest mówienie językami, to dla mnie trudny orzech do zgryzienia. Jak już wcześniej napisałam, brak mi doświadczeń charyzmatycznych. Zastanawia mnie fakt, że w sumie o tym darze PŚ mówi niewiele. Traktuje o tym dogłębnie tylko 1 Koryntian rozdział 14. Przykładowo o darze prorokowania Słowo Boże mówi więcej i nie tylko przez Pawła. Apostoł zachęca: " Starajcie się też usilnie o dary duchowe, a najbardziej o to, aby prorokować. Bo kto językami mówi, nie dla ludzi mówi, lecz dla Boga; nikt go bowiem nie rozumie, a on w mocy Ducha rzeczy tajemne wygłasza. A kto prorokuje, mówi do ludzi ku zbudowaniu i napomnieniu, i pocieszeniu. Kto językami mówi, siebie tylko buduje; a kto prorokuje, zbór buduje. A pragnąłbym, żebyście wy wszyscy mówili językami, lecz jeszcze bardziej, żebyście prorokowali; bo większy jest ten, kto prorokuje, niż ten, kto mówi językami. "

Żyjemy w czasach, w których nie brakuje " fałszywych proroków, wprowadzających w błąd". Nie brakuje też zwiedzenia. Takie niekorzystne zjawiska powodują, że przejawiam daleko idącą ostrożność w akceptowaniu wszystkiego, co jawi jako duchowe, a może pochodzić od "anioła światłości". Wolę dmuchać na zimno. Nie mam nic przeciwko darom Ducha, ale muszę jeszcze ten temat przepracować.
Dziękuje za sugestię MM. Chyba zakupię proponowaną książkę i mam nadzieję, że coś rozjaśni się "idiotes". :wink:

Cytuj:
wydaje mi sie, ze zbory ktore zamykaja sie na te forme modlitwy tak naprawde wiele traca

Może. Mnie się tak nie wydaje. Jak się nie ma tego, co można stracić ... to raczej nie traci się nic. :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 67 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL