A ja nadal wierze w czysta i bezinteresowna przyjazn ,i to zarówno pomiedzy osobami tej samej płci,jak i miedzy osobami płci przeciwnej.
A to dlatego że doswiadczylem tego w Chrystusie.
Jesli ktos przezyl fałszywa przyjazń,to powinien dalej szukac tej prawdziwej.To ze istnieje imitacja,utwierdzac nas powinno w przekonaniu,że musi wobec tego istniec takze ORGINAL.
Warto życ nadzieja,że w Chrystusie realizują się,najskrytsze potrzeby serca.
Jezus byl przyjacielem Marii,Lazarza i Marty.To byl dom przyjaciół,który chetnie odwiedzał."..A Lazaż,jego przyjaciel chorował..."
Jezus tez dużo czasu spedzał z kobietą,Marią Magdalena na osobności i rozmawiali o waznych dla nich sprawach,co spowodowało ze byli sobie bliscy.
I nadal była to święta przyjazń.
A wposród 12 apostołów,byl takze jeden uczen "którego Pan miłowal.."
Czy inni mieli byc o ten szczególny zwiazek zazdrosni?.W kilku miejscach Biblia,wspomina o owym uczniu ktorego Jezus milowal....chodzi o najmlodszego apostola ,Jana.
Czy Jezus mógł kogoś wyrożniac?.Jestesmy stworzeni na Jego obraz i podobieństwo,i jest w nas tęsknota do głebokich relacji miłości.
Jedna z nich jest przyjazn.