"Drudzy zaś doznali szyderstw i biczowania, a nadto więzów i więzienia; byli kamienowani, paleni, przerzynani piłą, zabijani mieczem, błąkali się w owczych i kozich skórach, wyzuci ze wszystkiego, uciskani, poniewierani; ci, których świat nie był godny, tułali się po pustyniach i górach, po jaskiniach i rozpadlinach ziemi. A wszyscy ci, choć dla swej wiary zdobyli chlubne świadectwo, nie otrzymali tego, co głosiła obietnica, ponieważ Bóg przewidział ze względu na nas coś lepszego, mianowicie, aby oni nie osiągnęli celu bez nas" [Hebr. 11:36-40]
To jest końcówka rozdziału mówiącego o BOHATERACH WIARY. Jak widać na przykładzie Joba i najbardziej naszego Pana, smucić się można, bać się można, tylko oddawać to wszystko Ojcu, żeby nas umacniał. Święty nie jest cyborgiem bez emocji, a Dawid nieraz wylewał żale przed Panem.
Sama z siebie nic nie wykrzeszesz, bo bez Pana nic uczynić nie możemy [Jan 15:5]. Dlatego zrób ze swojej strony wszystko, żeby trwać w Krzewie Winnym, a zaczniesz wydawać owoc nawet w czasie posuchy:
"Błogosławiony mąż, który polega na Panu, którego ufnością jest Pan! Jest on jak drzewo zasadzone nad wodą, które nad potok zapuszcza swoje korzenie, nie boi się, gdy upał nadchodzi, lecz jego liść pozostaje zielony, i w roku posuchy się nie frasuje i nie przestaje wydawać owocu" [Jer. 17:7-8]
Przeczytaj Psalm 25 przed Panem. Głośno wylej przed Nim serce swoje. Modlimy się.
|