Quster napisał(a):
poszukiwacz prawdy napisał(a):
Pytanie 1: Na jakiej podstawie twierdzisz, że Obama nie do końca zna Pismo i co dokładnie masz na myśli ?
Pytanie 2: Dlaczego w tym nie widzisz błędu i co masz na myśli pisząc "błąd" ?
Pytanie 3: Skoro uważasz, że Obama na pewno nie wykazuje złej woli i na pewno nie kłamie celowo i zmierzenie, to jaką wolę widzisz w tym, co mówi Obama i jaki ma w tym cel ? Poza tym, na jakiej podstawie masz pewność, że Obama nie wykazuje złej woli ?
Pytanie 4: Na jakiej podstawie twierdzisz, że słowo "kłamać" jest obraźliwe, gdy jest użyte w odniesieniu do twierdzenia, które jest niezgodne z prawdą ?
Co według Ciebie oznaczy słowo "kłamać" i dlaczego uważasz, że jest obraźliwe, skoro w Biblii jest wielokrotnie użyte nawet przez samego Boga ?
Pytanie 5: Skoro wypowiedzi Obamy nie były zamierzone i celowe, to jak wytłumaczysz śmiech i brawa, gdy wykazywał nieprzydatność cytowanych fragmentów i prawd z Pisma Świętego w dzisiejszym państwie USA ?
Pytanie 6: Na jakiej podstawie twierdzisz, że wypowiedzi pokazujące rozbieżności między wypowiedzią Obamy, a tekstem Pisma Świętego są teoriami spiskowymi.
Pytanie 8: Bóg nakazał kamienować grzeszników w prawie, które nadał Izraleowi na górze Synaj. Czy zgadzasz się, z tym, że prawo nadane Izraelowi jest święte ?
1. Na takiej postawie że stosuje interpretację, poszczególnych fragmentów w oderwaniu od reszty, ale nie uważam, aby robił to złośliwie.
2. Pisałem o tym wcześniej dlaczego.
3. Celem jest wykazanie, że w polityce nie może brać pod uwagę tylko punktu widzenia chrześcijańskiego. Mam przekonanie na takiej samej podstawie jak wy twierdzicie że ma zła wolę. A poza tym dlatego, że jego ceł był inny a niektórzy tutaj przypisują mu inny cel, którego ja nie widzę.
4. Gdyż kłamstwo jest świadomym wprowadzaniem w błąd, a na to nie mamy dowodów, czy ewentualnie robi to świadomie, a poza tym nie uważam, aby gdzieś mijał się z prawdą. Jedynie możemy dyskutować o jego interpretacji i zrozumieniu w szerszym kontekście. Pisaliśmy o tym. Biblia wiele używa słów, to nie znaczy że daje nam przyzwolenie na podobne podejście.
5. Śmiech ? normalnie zastosował takie zestawienie i polaryzację, że wywołało to uśmiech. Gdyby ktoś mi powiedział taki przykład o Kazaniu na Górze i zestawił to z Departamentem Obrony, też bym się zaśmiał, bo wiem, że jedno z drugim ma się jak pięść do nosa. I to nie jest kwestia nieprzydatności, w poprzednim poście zresztą nie tylko ja przyznajemy, że pewne zdarzenia miały miejsca w innym kontekście historycznym i politycznym. W tym sensie przykład z Abrahamem jest trafiony, bo dzisiaj ty sam zareagował byś jak Obama mówi.
6. No a jakie rozbieżności ? Bo ja ich nie znam. Teorie spiskowe to teorie propagowane w jednym z tych filmów, jak również doszukiwanie się ukrytego sensu tekstu Obamy, a twierdzę to na podstawie zdrowego rozsądku, uważnego słuchania, i nie wymyślania rzeczy bez pokrycia.
7. ?
8. Odpowiedz znasz, samo pytanie raczej uważam za wyraz złej woli.
1. Jeśli ktoś, kto mówi o sobie, że jest chrześcijaninem i przysięga na Biblię, jednocześnie manipulując tąże, wykazuje złą wolę albo całkowitą ignorancję. W obu przypadkach taka postawa jest godna potępienia.
2. Zawsze dyskredytowanie Pisma (ze świadomością tego faktu, czy nie) jest złe.
3. W dzisiejszym świecie, gdzie w sercach synów opornych rządzi szatan, nie ma wogóle mowy o wzięciu punktu widzenia chrześcijańskiego. Co zresztą Obama bardzo dobrze wykazał dyskredytując Boże zasady w zestawieniu z prawem Stanów Zjedoczonych Ameryki. Konstytucja USA byla tworzona w oparciu o Pismo Święte, jednak Obama nie omieszkał zdyskredytować go wykazując jego bezwartościowość na wybranych celowo fragmentach. Ojcowie założyciele USA nie mieli takiego problemu, bo kierowali się rozsądkiem i sumieniem (przynajmniej na początku), a nie ironią.
4. Nie masz także dowodów, że robił to w dobrej wierze i ze szlachetnych pobudek. Ja mam prawo jednak stwierdzić, że to co mówił uwłacza Pismu Świętemu. Przedstawia je jako książkę niepraktyczną w dzisiejszym świecie. Wartościową może dla wyznawców religii chrześcijańskiej, ale nierealną do zastosowania w dzisiejszym świecie, gdzie każda ustawa musi być demokratycznie przedyskutowana, przegłosowana,a potem wprowadzona w życie, bez względu na to czy jest zgodna z wolą Bożą czy nie. Świat rządzony przez zatwardziałych grzeszników na usługach władcy ciemności nie może kierować się Bożymi zasadami. Z drugiej Pismo mówi, że 1000 letnie królestwo będzie oparte na prawie Bożym. Jest to wyraźnie zapisane w księdze Ezechiela od 40 rozdziału. Wyśmienicie zadziała, gdy Jezus Chrystus obejmie rządy nad światem. Na podstawie tego samego Pisma, które cytuje dla swojej korzyści, Obama wykazując jego nieprzydatność mówi nieprawdę, czyli kłamie. Prawo Boże nie zdewaluowało się.
5. Jest to najzwyczajniej w świecie naśmiewanie się z Pisma Świetego i jego treści. Jako uczeń Jezusa nigdy nie śmiałbym się w takim przypadku. Mogli się z tego śmiać jedynie ci, dla których Pismo Święte nic nie znaczy. Głupie i złośliwe żarty często śmieszą. Tym bardziej przykre jest to, że zestawienia i polaryzacje na niekorzyść Słowa Bożego robi głowa państwa.
6. To co mówi Obama jest jawne. Mówi wprost o tym, że prawo Boże oparte na sprawiedliwości Bożej jest niewykonalne w obecnej dobie. Wykorzystuje do tego przyklad z Abrahamiem i nieposłusznym synem. Celowo kontrastuje je z prawem w USA. Manipuluje w ten sposób tekstem Pisma, bo ma na celu wykazać bezużyteczność Prawa Bożego dziś. Kłamie, bo nie w prawie jest problem, ale w ludziach grzesznych i zakłamanych, którzy wolą wprowadzać swoje grzeszne zasady. Obama popiera aborcję, homoseksualizm, wojnę gospodarczą i polityczną z przeciwnikami światopoglądu rządu USA, ogranicza prawa dla uczniów Jezusa Chrystusa. A wszystko to w imię wolności. Taka postawa, pozwala mi na domniemanie, że wykazuje złą wolę przez deprecjonowanie Pisma Świetego, które jest niewygodne, bo potępia to wszystko, co Obama popiera. Świadomie wykazuje, że czyn Abrahama (ofiarowanie syna Bogu, który przecież nie umarł, bo nie miał umrzeć, a Abraham wierzył, że nawet gdyby umarł, to Bóg mógł wzbudzić go z martwych) w dzisiejszym świecie jest naganny i ścigany prawem, jednocześnie ustawia policję przy klinikach aborcyjnych, do pilnownia spokoju osób mordujących swoje dzieci, powołując się przy tym na prawo wolności morderców do decydowania o życiu nienarodzonego dziecka. To obłuda najwyższych lotów.
Teorie spiskowe to jedno, a krytyka przemówniea Obamy jako drugie. Poza tym nastanie rządów antychrysta, jedna światowa religia, prześladowanie wiernych Bogu i dostrzeganie w otaczającym świecie znaków zbliżania się tych wydarzeń nie jest teorią spiskową. Pismo Święte mówi, że tak się stanie. Obama jest jedną z osób, która dokłada do dzieła diabelskiego swoją rękę. Ma władzę i ją źle wykorzystuje.
8. Ja znam odpowiedź. Uważam, że wytępianie zła spośród Izraela było zgodne z wolą Bożą i było integralna częścią całości Prawa nadanego na Synaju Izraelitom. Widzę jednak, że tobie to stwierdzenie nie bardzo chce "przejść przez palce".
Podsumowując. Decyzje, jakie podejmuje Obama w ramach prowadzonej polityki a stojące w sprzeczności z treścią Pisma Świetego, pozwalają mi sądzić, że jego przemówienie nie miało na celu wykazanie autorytetu Pisma w dzisiejszym świecie polityki, stosunków społecznych oraz prawa lecz wykazanie jego nieprzydatności w dzisiejszym świecie. W żadnym momencie przemówienia nie zauważyłem, żeby Obama bronił Pisma Świętego i wyrażał się o nim z szacunkiem jako o Słowie Bożym.
Oczywiście należy dodać, że dla ludzi grzesznych, niepojednanych z Bogiem to naturalne zachowanie. Zawsze diabeł i jego słudzy (świadomi bądź nie) będą znieważać Boże Słowo na korzyść grzechu. Jednak dla dzieci Bożych jest to przykre, bo uwłacza jedynemu Panu i Bogu objawionemu w Jezusie Chrystusie.
Nie wiem, dlaczego bronisz treści przemówienia Obamy. To twoja sprawa.