www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N kwi 28, 2024 9:49 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: kilka pytań..
PostNapisane: So kwi 20, 2013 3:28 pm 
Może wydadzą się dziwne albo nudne,trudno, ale jednak, zawsze we wszystkim trzeba się Bogu podobać..
Co ze zwyczajem dmuchania świeczek na urodzinach? Ma ktoś pomyśleć życzenie a dmuchanie świeczek ma mu to życzenie spełnić... wydaje mi się , że to trochę jak z wkładaniem sianka na "boże narodzenie" pod obrus, jak łuska karpia w portfelu, czterolistna koniczyna, czy podkowa.. czy to nie jest przypadkiem coś co się Bogu nie podoba? Swoich urodzin nie obchodzę, ale czasem inni ludzie wyprawią coś , jeśli ja bym się tam znalazła to mam w tym zauważalnie nie uczestniczyć?

Co zrobić z otrzymanym prezentem "na zajączka"? Czy ten zwyczaj nie powinien mieć miejsca w Wielkanoc? Czy nie wolno zjeść takiego prezentu? Czy trzeba go oddać? Czy nie jest przeklęty w związku z tym zwyczajem?.. Już nie wspominam o jedzeniu "święconego" jedzenia, w które się niestety wpakowałam na Wielkanocy u dziadków..

A co z przechodzeniem na czerwonym świetle, biorąc pod uwagę pośpiech z różnych powodów lub kompletny brak pojazdów?


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So kwi 20, 2013 4:25 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
To może ja...
Cytuj:
Co ze zwyczajem dmuchania świeczek na urodzinach?

Wiara w to, że po zdmuchnięciu świeczek pomyślane życzenie się spełni z pewnością Bogu się nie podoba- to taki rodzaj myślenia magicznego.

Cytuj:
Co zrobić z otrzymanym prezentem "na zajączka"?

Wierzący ludzie nie obchodzą zajączków", ale jeśli ktoś chciałby dać mi prezent- przyjęłabym i podziękowała. To tak, jak z prezentami "pod choinkę". Kupowałam dzieciom prezenty i sama je przyjmowałam od rodziny. Nie widzę w tym nic złego.

Cytuj:
Czy nie jest przeklęty w związku z tym zwyczajem?.. Już nie wspominam o jedzeniu "święconego" jedzenia, w które się niestety wpakowałam na Wielkanocy u dziadków..


Jest napisane, że jeśli dają nam coś do jedzenia, to mamy jeść bez zadawania pytań dla spokoju sumienia. Nie sądzę, abym po zjedzeniu "święconego" była przeklęta( niby czemu? Pokarm ani zbliża mnie do Boga, ani od Niego oddala. Jeśli jem coś z dziękczynieniem, to robię to na chwałę Boga). No, chyba że byłabym świadoma tego, że kogoś z wierzących mogłoby to zgorszyć. Wtedy bym się powstrzymała. Przynajmniej- ja tak uważam, chyba, że ktoś inaczej się wypowie...

Cytuj:
A co z przechodzeniem na czerwonym świetle, biorąc pod uwagę pośpiech z różnych powodów lub kompletny brak pojazdów?


Nieprzestrzeganie przepisów jest niezgodne z prawem, a my powinniśmy prawa przestrzegać, dając dobry przykład inny. Jednak nie można sztywno i na ślepo trzymać się litery prawa. Akurat w tym przykładzie pośpiech czy brak pojazdów chyba nie jest dobrym powodem dla chodzenia na czerwonym świetle...Gdyby natomiast ktoś po drugiej stronie ulicy potrzebował pomocy przedmedycznej czy jakieś dziecko bez opieki chciałoby wejść na jezdnię- to myślę, ze wtargniecie na przejście "na czerwonym" byłoby uzasadnione...Wszystko zależy od okoliczności.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So kwi 20, 2013 5:45 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Dziewczyny- co znaczy prezent "na zajączka"?
Zgadzam się z obdarowywaniem się przy wigilijnym stole.Z koszykami "na święconke" nie biegam ani nikogo nie wysyłam.
Przed jedzeniem modle się zawsze...oj niestety PRAWIE :oops: zawsze.
Ale o zajączku nie słyszałam tj widziałam w jakimś sklepie zające z czekolady.

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So kwi 20, 2013 6:51 pm 
Offline

Dołączył(a): So kwi 01, 2006 3:38 pm
Posty: 909
rosenrot napisał(a):
Już nie wspominam o jedzeniu "święconego" jedzenia, w które się niestety wpakowałam na Wielkanocy u dziadków..

U mnie w rodzinie tzw. święconka, w trakcie śniadania wielkanocnego jest specjalnie wyodrębniona. Zatem wiadomo, że to było "święcone" w KK. I odmawiam jedzenia tego, natomiast nie dochodzę dla spokoju sumienia, co do pozostałego jedzenia, czy przypadkiem nie ma tam dorzuconego czegoś.
Na początku trochę mi "dokuczali" ale po jakimś czasie się przyzwyczaili.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn kwi 22, 2013 8:22 am 
Owieczko może warto przytoczyć poprzednią część tego fragmentu, który przynajmniej w mojej Biblii nosi tytuł "ostrzeżenie przed bałwochwalstwem" :
"Przeto, najmilsi moi, uciekajcie od bałwochwalstwa. Przemawiam jak do rozsądnych: Rozsądźcie sami, co mówię. Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czyż nie jest społecznością krwi Chrystusowej? Chleb, który łamiemy, czyż nie jest społecznością ciała Chrystusowego? Ponieważ jest jeden chleb, my, ilu nas jest, stanowimy jedno ciało, wszyscy bowiem jesteśmy uczestnikami jednego chleba. Patrzcie na Izraela według ciała; czyż ci, którzy spożywają ofiary, nie są uczestnikami ołtarza? Cóż tedy chcę powiedzieć? Czy to, że mięso składane w ofierze bałwanom, jest czymś więcej niż mięsem? Albo ze bożek jest czymś więcej niż bałwanem? Nie, chcę powiedzieć, że to, co składają w ofierze, ofiarują demonom, a nie Bogu; ja zaś nie chcę, abyście mieli społeczność z demonami. Nie możecie pić kielicha Pańskiego i kielicha demonów; nie możecie być uczestnikami stołu Pańskiego i stołu demonów."
Niech się jakiś "mądry" wypowie, jeśli potrafi to zrobić mądrze. Czy aby magiczne święcenie jedzenia magiczną wodą święconą nie jest ofiarowaniem tego jedzenia demonom?
Ja żałuje , że nie spytałam wcześniej o to co oni tam "święcili", dopiero na końcu to zrobiłam i w przeciwieństwie do twojej rodziny wujcio moi dziadkowie są tak gorliwymi katolikami , że oni wierzą , że pomimo iż realnie poświęcone zostało kawałek z każdego rodzaju jedzenia znajdującego się na stole to w magiczny sposób wierzą , że i tak całość jest poświęcona...
Kristina o zajączku na Wielkanoc możesz sobie w googlach poczytać, nie chce wklejać tego tu.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn kwi 22, 2013 9:51 am 
Nie wiem na ile zgrabnie to ujęłam z tym mądrym , chodzi o to, że zależałoby mi na odpowiedzi od osoby , która jest przekonana , że ma od Boga właściwe poznanie w tej kwestii. Jeżeli komuś Bóg użyczył mądrości w tej kwestii to może się tym podzielić. No bo tak rozmyślać sobie bez pewności to ja sama mogę, nie dokońca zależy mi więc na poznaniu co tam ktoś sobie myśli o tym, co mu się "wydaje"... a może i to , że pytam i tak nie ma sensu, może powinnam tylko czekać na Ducha..


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn kwi 22, 2013 10:16 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
rosenrot napisał(a):
Czy aby magiczne święcenie jedzenia magiczną wodą święconą nie jest ofiarowaniem tego jedzenia demonom? Ja żałuje, że nie spytałam wcześniej o to co oni tam "święcili", dopiero na końcu to zrobiłam i w przeciwieństwie do twojej rodziny wujcio moi dziadkowie są tak gorliwymi katolikami , że oni wierzą , że pomimo iż realnie poświęcone zostało kawałek z każdego rodzaju jedzenia znajdującego się na stole to w magiczny sposób wierzą , że i tak całość jest poświęcona...
Kristina o zajączku na Wielkanoc możesz sobie w googlach poczytać, nie chce wklejać tego tu.
Warto byłoby przeczytać kontekst nieco szerszy, gdzie Paweł kontynuuje tę myśl. Czyli do końca rozdziału. Najpierw jest mowa o świadomym bałwochwalstwie, od którego należy uciekać [I Kor. 10:14]. Dalej Paweł mówi o tym, że nie można z jednej strony świadomie spożywać ofiar składanych demonom, traktując je jako "święte", a z drugiej strony mieć udział w stole Pańskim i błogosławić chleb oraz wino jako znak udziału w ofierze Pana Jezusa [10:16-21]. Takie zachowanie pobudza Pana do gniewu [10:22].

Jesteśmy ludźmi wolnymi, ale to nie znaczy, że wszystko, co robimy jest budujące dla innych i pożyteczne [10:23], a my powinniśmy szukać korzyści bliźniego zamiast własnej [10:24]. Jatki były wtedy miejscem, gdzie sprzedawano różne pokarmy - nawet poświęcone bożkom. Ale jatki to nie świątynia, a pokarmy same w sobie są stworzone przez Pana. Dlatego wolno jeść to, co jest sprzedawane w jatkach, nie pytając o nic dla spokoju sumienia [10:25-27].

Jeśli nas ktoś z pogan zaprosi, to możemy spokojnie jeść wszystko, co poda, o nic nie pytając dla spokoju sumienia [10:27]. ALE jeśli gospodarz uświadomi nam, że podawane mięso (lub inny pokarm) jest przez niego uznawane za "święte", ponieważ zostało poświęcone bałwanom, to należy odmówić ze względu na sumienie - i to nie własne, lecz tego, który nas uświadomił. Nasza wolność nie powinna być sądzona przez jego sumienie [10:28-29]. To znaczy, że my jako ludzie wolno nie powinniśmy naszej wolności używać tak, żeby gorszyć innych, bo byłoby to używanie wolności jako osłony do czynienia zła [I Piotra 2:16]. Jeśli z dziękczynieniem dla Boga coś spożywamy, to nie powinniśmy się narażać na zarzut hipokryzji ze strony pogan, który widzą, że my wiedząc o tym, że mięso jest dla nich "święte" bo poświęcone ich bogom czyli demonom, dziękujemy za nie Bogu i w ich oczach świadomie uczestniczymy jednocześnie w stole demonów. A gorszyć nie wolno nikogo, ponieważ nasza wolność nie powinna być egocentryczna, lecz ukierunkowana na miłość bliźniego [10:30-33].

Teraz uwaga. Paweł NIE PISZE, że spożywanie mięsa ofiarowane demonom JEST ofiarowaniem tego mięsa demonom. Problem jedzenia takich rzeczy polega na czymś innym - na dawaniu "sprzecznych sygnałów" i gorszeniu tych, którzy je demonom ofiarują. Czyli nie chodzi o to, że jedząc coś takiego znajdziemy się pod wpływem demonów. Chodzi o to, że nasza wolność powinna być kierowane miłością do bliźnich.

A literę prawa należy stosować zgodnie z duchem prawa - to jeśli chodzi o przechodzenie na czerwonym świetle. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn kwi 22, 2013 10:17 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Smok Wawelski napisał(a):
rosenrot napisał(a):
Czy aby magiczne święcenie jedzenia magiczną wodą święconą nie jest ofiarowaniem tego jedzenia demonom? Ja żałuje, że nie spytałam wcześniej o to co oni tam "święcili", dopiero na końcu to zrobiłam i w przeciwieństwie do twojej rodziny wujcio moi dziadkowie są tak gorliwymi katolikami , że oni wierzą , że pomimo iż realnie poświęcone zostało kawałek z każdego rodzaju jedzenia znajdującego się na stole to w magiczny sposób wierzą , że i tak całość jest poświęcona...
Kristina o zajączku na Wielkanoc możesz sobie w googlach poczytać, nie chce wklejać tego tu.
Warto byłoby przeczytać kontekst nieco szerszy, gdzie Paweł kontynuuje tę myśl. Czyli do końca rozdziału. Najpierw jest mowa o świadomym bałwochwalstwie, od którego należy uciekać [I Kor. 10:14]. Dalej Paweł mówi o tym, że nie można z jednej strony świadomie spożywać ofiar składanych demonom, traktując je jako "święte", a z drugiej strony mieć udział w stole Pańskim i błogosławić chleb oraz wino jako znak udziału w ofierze Pana Jezusa [10:16-21]. Takie zachowanie pobudza Pana do gniewu [10:22].

Jesteśmy ludźmi wolnymi, ale to nie znaczy, że wszystko, co robimy jest budujące dla innych i pożyteczne [10:23], a my powinniśmy szukać korzyści bliźniego zamiast własnej [10:24]. Jatki były wtedy miejscem, gdzie sprzedawano różne pokarmy - nawet poświęcone bożkom. Ale jatki to nie świątynia, a pokarmy same w sobie są stworzone przez Pana. Dlatego wolno jeść to, co jest sprzedawane w jatkach, nie pytając o nic dla spokoju sumienia [10:25-27].

Jeśli nas ktoś z pogan zaprosi, to możemy spokojnie jeść wszystko, co poda, o nic nie pytając dla spokoju sumienia [10:27]. ALE jeśli gospodarz uświadomi nam, że podawane mięso (lub inny pokarm) jest przez niego uznawane za "święte", ponieważ zostało poświęcone bałwanom, to należy odmówić ze względu na sumienie - i to nie własne, lecz tego, który nas uświadomił. Nasza wolność nie powinna być sądzona przez jego sumienie [10:28-29]. To znaczy, że my jako ludzie wolni nie powinniśmy naszej wolności używać tak, żeby gorszyć innych, bo byłoby to używanie wolności jako osłony do czynienia zła [I Piotra 2:16]. Jeśli z dziękczynieniem dla Boga coś spożywamy, to nie powinniśmy się narażać na zarzut hipokryzji ze strony pogan, który widzą, że my wiedząc o tym, że mięso jest dla nich "święte" bo poświęcone ich bogom czyli demonom, dziękujemy za nie Bogu i w ich oczach świadomie uczestniczymy jednocześnie w stole demonów. A gorszyć nie wolno nikogo, ponieważ nasza wolność nie powinna być egocentryczna, lecz ukierunkowana na miłość bliźniego [10:30-33].

Teraz uwaga. Paweł NIE PISZE, że spożywanie mięsa ofiarowane demonom JEST ofiarowaniem tego mięsa demonom. Problem jedzenia takich rzeczy polega na czymś innym - na dawaniu "sprzecznych sygnałów" i gorszeniu tych, którzy je demonom ofiarują. Czyli nie chodzi o to, że jedząc coś takiego znajdziemy się pod wpływem demonów. Chodzi o to, że nasza wolność powinna być kierowane miłością do bliźnich.

A literę prawa należy stosować zgodnie z duchem prawa - to jeśli chodzi o przechodzenie na czerwonym świetle. :)


Ostatnio edytowano Pn kwi 22, 2013 10:38 am przez Smok Wawelski, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn kwi 22, 2013 10:30 am 
Offline

Dołączył(a): Cz wrz 15, 2011 11:23 pm
Posty: 452
Witaj Rosenrot,

Oba fragmenty przytoczone zarówno przez ciebie jak i owieczke są ważne.
Paweł najpierw zwraca uwagę abyśmy uciekali od bałwochwalstwa[1kor 10,14]
Na przykładzie wieczerzy Pańskiej oraz składanych ofiar przez Izrael według Ciała
kontrastując oba, pokazuje nam że jedyna ofiara już została poświęcona na krzyżu golgoty i ci którzy jej nie przyjeli oddają cześć komuś innemu[1kor 10,20]. Są tylko dwie drogi; albo uwielbiasz Jezusa albo Demony, ewentualnie siebie samego ale to prowadzi to durgiego. Ktoś kiedyś powiedział że każdy ma własnego demona w sobie i jest nim ego.

Paweł dalej pisze aby wierzący nie szukał własnej korzyści lecz korzyści bliźniego
[1kor 10,24] i w tym tkwi odpowiedź.
Kontekst mówi że gdy ktoś nam powie; to jedzienie było poświęcone komuś innemu aniżeli Panu to na wzgląd niego samego oraz własne sumienie nie powinniśmy tego jeść[1kor 10,28-29].
Jeżeli przyjmiesz lub zjesz „święconke” wiedząc że to jedzienie było poświęcone, to nie tylko sama zjadasz to co było poświecone demonom lecz przytakujesz osobie która ci to dała i po jakieś części przyczyniasz się to jej/jego zguby[1kor 8,11]. Cały 8 rozdiał jest warty przeczytania.
Z drugiej strony jeżeli ktoś przynosi nam jedzenie i nie wspomina nic o tym aby miało być poświęcone, to nie mamy obowiązku wypytywać za każdym razem czy aby napewno nie było poddane rytuałom. Zazwyczaj z święconką wielkanocną jest troszke inaczej gdyż łatwo jest rozróżnić to od zwykłego poczęstunku.
Paweł dalej pisze, że wszystko co z dziękczyniem jest spożywane jest spożywane ku chwale Boga więć nie może być nie czyste[1kor 10,30-32], chyba że popadamy w hipokryzje i z poznaniem dziękujemy Bogu za pokarm złożony wpierw demoną. Tu nie mamy wytłumaczenia.
Swoim przykładem mamy nie dawać zgorszenia nikomu[1kor 10,32] i to jest sedno sprawy.
Gdyż łatwo możemy zgorszyć zarówno słabszych w wierze[1kor 8,9-11] jak i nie wierzących.

Pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn kwi 22, 2013 10:51 am 
Offline

Dołączył(a): Cz wrz 15, 2011 11:23 pm
Posty: 452
Nie zauważyłem cię Smoku, pewnie w tym samym momencie pisaliśmy:)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn kwi 22, 2013 5:54 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Zgoda. Nie jem święconek ze względu na osobę, która przywiązuje wagę do owego święcenia i traktuje pokarm jako coś, co ofiarowane zostało demonom. Nie ze względu na możliwe zdemonizowanie przez zjedzenie pokarmu, ale ze względu na sumienie osoby, która ten pokarm świadomie mi podaje jako "poświęcony"( demonom właśnie).
Nie wiedziałam, że święconki są jakoś tam wyodrębniane na stole i podawane oddzielnie...Nie jestem katoliczką i u mnie w domu nigdy nie było święconek. Myślałam, że to pokarmy święcone są jakoś wymieszane z tymi niepoświęconymi na stole...Ale rzeczywiście, nie rozumiałam chyba właściwie tego fragmentu, który Smok wytłumaczył.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn kwi 22, 2013 6:10 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 7:51 am
Posty: 527
OK. Tylko pytanie- czy święconka rzeczywiście oznacza poświęcenie pokarmu KOMUŚ, czyli ofiarowanie bałwanowi w sensie, w jakim rozumieli to starożytni.
O ile coś tam jeszcze pamiętam z katolickiej przeszłości święconka to rodzaj "pobłogosławionego" (w tym pokropionego) pokarmu. Rodzaj modlitwy przed jedzeniem.
Czy jeśli katolik pomodli się nad moją kolacją, to ja już nie powinnam jej jeść? Tak pytam, teoretycznie.

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn kwi 22, 2013 6:16 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Sama jestem ciekawa odpowiedzi. dodam jeszcze jedno pytanie: czy można pomodlić się z katolikiem, jeśli on będzie tego chciał? Czy można np. odmówić z nim razem modlitwę 'Ojcze nasz' wiedząc, że poza tym oddaje on pokłon Maryi?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn kwi 22, 2013 8:57 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
szelka napisał(a):
OK. Tylko pytanie - czy święconka rzeczywiście oznacza poświęcenie pokarmu KOMUŚ, czyli ofiarowanie bałwanowi w sensie, w jakim rozumieli to starożytni. O ile coś tam jeszcze pamiętam z katolickiej przeszłości święconka to rodzaj "pobłogosławionego" (w tym pokropionego) pokarmu. Rodzaj modlitwy przed jedzeniem.
Rzeczywiście, nie do końca jest tak, jak to robili starożytni i komu poświęcali pokarm. Natomiast interesujące jest to, KOGO proszą katolicy o błogosławieństwo "święconego":

"Chlebie żywy, który zstąpiłeś z nieba i w Komunii świętej dajesz życie światu, pobłogosław † ten chleb i wszelkie świąteczne pieczywo na pamiątkę chleba, którym nakarmiłeś lud słuchający Ciebie wytrwale na pustkowiu, i który po swym zmartwychwstaniu przygotowałeś nad jeziorem dla swoich uczniów"

Czyli "święconka" jest pobłogosławiona przez "Jezusa eucharystycznego". A nie tego, o którym czytamy w Biblii. Pełny tekst tego błogosławieństwa podaję w linku poniżej:

http://www.christusrex.brzegdolny.pl/post125.htm

"Następuje poświęcenie pokarmów wodą święconą. Po skończonym obrzędzie wypada udać się do Grobu Pańskiego na krótką adorację Najświętszego Sakramentu"

szelka napisał(a):
Czy jeśli katolik pomodli się nad moją kolacją, to ja już nie powinnam jej jeść? Tak pytam, teoretycznie.
Problem nie polega na tym, czy katolik się pomodli, tylko na tym, żebyśmy nie dawali katolikowi "ekumenicznych" sygnałów, że Chrystus eucharystyczny jest tym samym, który nas zbawił. Myślę, że o to chodzi w nauczaniu Pawła, o którym mówimy.

Owieczka napisał(a):
Sama jestem ciekawa odpowiedzi. dodam jeszcze jedno pytanie: czy można pomodlić się z katolikiem, jeśli on będzie tego chciał? Czy można np. odmówić z nim razem modlitwę 'Ojcze nasz' wiedząc, że poza tym oddaje on pokłon Maryi?
Wszystko można, ale nie wszystko buduje i służy ku dobremu. Do kogo modli się katolik? W jakim duchu? W tym samym, w którym oddaje pokłon Maryi? Jeśli tak, to w jakim duchu będziecie się wspólnie modlić? Co to znaczy "odmówić modlitwę"? Myślę, że jeśli odpowiesz sobie sama na te pytania, to nic więcej nie będzie trzeba dodawać.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt kwi 23, 2013 6:43 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Dziękuję, rzeczywiście...zdarzało mi się kiedyś, podczas "mszy rekolekcyjnej" w której zmuszona byłam brać udział jako nauczycielka "odmówić" modlitwę Ojcze nasz ze wszystkimi( po prostu dołączyłam do chóru), ale jakoś źle się potem czułam...(oczywiście mój udział w tej mszy poza tym był bierny, nie klękałam, nie śpiewałam, nie wykonywałam znaków itp.). Po prostu- nie ten sam Duch, choć te same...słowa...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL