www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 9:12 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 150 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pt paź 21, 2016 1:53 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 09, 2007 4:23 pm
Posty: 212
agape76 napisał(a):
ja osobiście uważam że świadome jechanie w terenie niezabudowanym 100 czy 110 bo jest "bezpiecznie" uważam za śmieszne szczerze mówiąc,...kiedyś jeden wierzący jadąc ze mną mówi "taki samochód masz a tak go meczysz jadąc przepisowo" i powiem ci nie będę mówić czy zgrzeszył czy nie ale zgorszył mnie wypowiadając to zdanie no i jeżdżąc jak "wariat" 110 km/h w terenie niezabudowanym bo "on przecież jeździ bezpiecznie".

Agape76, zgodnie z przepisami - ustanowionymi przez ludzi - w terenie niezabudowanym możesz jechać 90 km/h. Czy naprawdę jechanie 5, 10 km więcej jest jeżdżeniem "jak wariat"? Naprawdę jest tak bardzo niebezpieczne? Nie wiem, każdy powinien to sam ocenić. A jak zmienią się przepisy i zostanie ustalone, że w terenie niezabudowanym można jechać 110 - to też będziesz zdania, że jeździ jak wariat? Czy o bezpieczeństwie jazdy decyduje przepis czy zdrowy rozsądek, umiejętności. Osobiście wolę jechać w terenie niezabudowanym 110, niż wyprzedzać na trzeciego itp.
A co w innych krajach? W Polsce na autostradzie mogę jechać 140 km/h. Czyli jeżeli jadę z tą prędkością to jest dobrze, bezpiecznie. Ale 150 to już jak wariat? Jadę dalej do Niemiec, tam na autostradzie nie ma ograniczeń prędkości. Czy w Niemczech 150 to już wariactwo, czy nadal bezpiecznie?

Wiem, temat nie o drogówce. Tylko trudno mi się zgodzić, że miarą mojego chrześcijaństwa, mojej relacji z Chrystusem jest skrupulatne przestrzeganie przepisów (nie tylko drogowych). Obawiam się, że możemy iść w stronę niepotrzebnego i niebezpiecznego legalizmu.

Nie musisz odpowiadać. Może rzeczywiście niepotrzebnie "ruszyłem" temat przestrzegania prędkości - temat rzeka, no i wątek w innym temacie. Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt paź 21, 2016 2:16 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 29, 2013 7:40 am
Posty: 170
Lokalizacja: Wrocław
Ernest H. napisał(a):
Agape76, zgodnie z przepisami - ustanowionymi przez ludzi - w terenie niezabudowanym możesz jechać 90 km/h. Czy naprawdę jechanie 5, 10 km więcej jest jeżdżeniem "jak wariat"? Naprawdę jest tak bardzo niebezpieczne? Nie wiem, każdy powinien to sam ocenić. A jak zmienią się przepisy i zostanie ustalone, że w terenie niezabudowanym można jechać 110 - to też będziesz zdania, że jeździ jak wariat? Czy o bezpieczeństwie jazdy decyduje przepis czy zdrowy rozsądek, umiejętności. Osobiście wolę jechać w terenie niezabudowanym 110, niż wyprzedzać na trzeciego itp.
A co w innych krajach? W Polsce na autostradzie mogę jechać 140 km/h. Czyli jeżeli jadę z tą prędkością to jest dobrze, bezpiecznie. Ale 150 to już jak wariat? Jadę dalej do Niemiec, tam na autostradzie nie ma ograniczeń prędkości. Czy w Niemczech 150 to już wariactwo, czy nadal bezpiecznie?

Wiem, temat nie o drogówce. Tylko trudno mi się zgodzić, że miarą mojego chrześcijaństwa, mojej relacji z Chrystusem jest skrupulatne przestrzeganie przepisów (nie tylko drogowych). Obawiam się, że możemy iść w stronę niepotrzebnego i niebezpiecznego legalizmu.


wiesz takie mamy prawo, mi też się wiele rzeczy nie podoba np.wysokość ZUS ponad 1100zł i uważam to za głupotę ale to nie znaczy że mam go nie płacić i działać w szarej strefie...dużo by pisać ale wiadomo o co chodzi :) pozdrawiam serdecznie :)

_________________
"Oznajmiono ci, człowiecze, co jest dobre i czego Pan żąda od ciebie: tylko, abyś wypełniał prawo, okazywał miłość bratnią i w pokorze obcował ze swoim Bogiem." księga Micheasza 6.8


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt paź 21, 2016 4:08 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Fakt Ernescie...poswiadczenie nieprawdy.Mimo to..jakoś to jedna z tych rzeczy ...połykanie wielbłąda a przecedzanie komara.
Co do przepisów drogowych...tu często chodzi o ludzkie życie.Uwazam,ze jak jest nakaz,że mamy sie slimaczyc to włąsnie tak mamy jechac.I nie stanowimy zagrożenia bo inni tez maja się slimaczyc .Po cos to jest.A chocby dziecko wyskoczy na jezdnie.Albo oponka peknie albo .Ja wystarczająco duzo naogladałam sie skutków tzw ostroznej jazdy ale niezgodnej z przepisami.To były drastyczne widoki
Na przepisy drogowe ma wpływ opinia wielu specjalistów.Zdarzaja się bezsensy ale rzadko.Te przepisy maja nas naprawde chronic.
Dopisuje....dobrze ,że poruszyłeś temat.Może ktos doczyta,że przepisy drogowe to nie komar.Tu często idzie o zycie.I nie ma to nic wspólnego z legalizmem.Dla wierzących to bardziej z bojaźnią Bożą i posłuszenstwem.

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt paź 21, 2016 4:43 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 27, 2015 10:23 pm
Posty: 195
Lokalizacja: Gdańsk
Wypowiem się z mojego punktu widzenia. Nie chce wnikać w sytuacje Owieczki. Nie mam takiej sytuacji życiowej, więc nie umiem zrozumieć. Nie mam dzieci. Jestem jeszcze niedojrzała, ze względu na wiek i niedoświadczona. Więc mogę się mylić.

Pisałam ostatnio co zrobiłam związku z pracą. Miałam duże wyrzuty, postąpiłam zgodnie z sumieniem. Potem nastąpiła ulga. W Biblii czytam, że mamy słuchać władzy, iż dana jest od Boga. Wyjątkiem, kiedy władza karze coś zrobić wbrew woli Boga. Wtedy możemy nie słuchać.
Swoją decyzją dużo ryzykuje. Nie będę wszystkiego opisywać. Muszę pomóc finansowo mamie, muszę mieć pieniądze na naukę. To jest moje być, albo nie być, żeby mieć normalny zawód. Teraz zostają mi pracę, zwykle ciężkie fizycznie, ponad siły. Powinnam wyprowadzić z domu, rodzina niewierząca ma pewien zły wpływ na mnie, zwłaszcza brat.
Teraz nie mam żadnej pracy i szukam. Ale ufam Bogu. Nie jestem naiwna ufając Bogu. Trzeba szukać pierw Królestwa Bożego. A wszystko będzie dodane. Mamy się nie troszczyć o jedzenie, czy co ubrać. Bóg wie doskonale, że tego potrzebujemy. Bardzo dobrym przykładem jest dla mnie Abraham. Miał nadzieje wbrew nadziei. Wiedział, że każde Słowo Boże jest prawdziwe. Wiedział komu zaufał. I co Bóg obieca, ma moc uczynić. Nie zwątpił będąc już stary z Sarą, iż będą mieć syna. A to był prawdziwy cud. A potem za poleceniem Boga chciał złożyć Izaaka. A potem wiemy co było. Wiara Bogu nie jest naiwna.

Ostatnio Bóg mnie uczył, że nie ważne co będę widzieć, myśleć. A sytuacja będzie całkowicie przeciwna, muszę wierzyć mimo przeciwności. Bóg nie zawodzi, każde Jego Słowo jest prawdziwe. A diabeł jest kłamcą.

W tym poście piszę też ogólnie. Nikogo tu nie atakuje.

_________________
On zaś odpowiedział: Błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i strzegą go. - Ewangelia Łukasza 11:28


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt paź 21, 2016 5:52 pm 
Offline

Dołączył(a): So kwi 01, 2006 3:38 pm
Posty: 909
To może ja się wypowiem z mojego punktu widzenia:
1) Sprawa wygląda w miarę normalnie. Pracodawca oferuje ci pracę " na 3 dni", wynika to pewnie z faktu, iż jest to twoja pierwsza praca, nie pracowałaś nigdy w kwiaciarni, jesteś osobą młodą, układ jest w miarę prosty i uczciwy. Pracodawca chce cię sprawdzić, zobaczyć jak sobie dasz radę, czy będziesz właściwą osobą na właściwym miejscu. Z drugiej strony układ ten jest korzystny dla ciebie, bo ty też sprawdzisz pracodawcę, pracę, czy ci odpowiada, czy będziesz zadowolona itp. itd. Rzeczą normalną jest zmęczenie, bo: nowi ludzie ( klienci), nowe obowiązki, być może trzeba byłoby pobierać pieniądze, ewidencjonować, uważać żeby czegoś nie stłuc, popsuć itp. itd. Czyli zmęczenie gwarantowane :)
2) Żeby coś ruszyło moje sumienie odnośnie warunków legalności zatrudnienia, to trzeba najpierw ustalić, czy coś nie jest tak ! Nie wiesz tego.
3) Na ile ja się orientuję, a orientuję się słabo, to za formalne warunki porawnego zatrudnienia pracownika ODPOWIADA pracodawca, a nie ty. Trudno wymagać od młodej osoby, bez wykształcenia prawniczego, aby orientowała się Kodeksie Pracy ( ludzie z tego robią doktoraty). W moim odczuciu nie naruszyłaś żadnego przepisu prawa ( bo jeśli naruszyałaś to jaki ??? ). Twoja oferta jest prosta, chcesz mieć prac, a jak to prawcodawca załatwi to jest JEGO problem.
Oczywiście gdybyś pracowała tam np. rok i coś było nieprawidłowego w formie twojego zatrudnienia, ustaliłabyś to tak na 99 %, to oczywiście rozmowa z pracodawcą byłaby jak najbardziej właściwa i pożyteczna. Myślę, że gdybyś wystąpiła do pracodawcy, aby np. rzetelnie i uczciwie rozliczał twoje wynagrodzenie ( chodzi o ZUS i urząd skarbowy) - bo tu najczęściej pojawiają się problemy, to pracodawca oczywiście byłby za. Dla niego bez różnicy jest, czy pieniądze zapłaci tobie, czy też zapłaci jeszcze ZUS i urząd - wręcz będzie zadowolony.
4) Pismo mówi, że uchybiamy ( byś może jakiemuś przepisowi uchybiłaś), ale mamy nie grzeszyć. Ja nie widzę w tej całej sytuacji żadnego grzechu, nawet po stronie pracodawcy. Podpisanie umowy z datą wsteczną, w sytuacji kiedy ta umowa była realizowana to nie jest żaden problem. Gdyby było tak, że poświadczyłabyś nieprawdę, bo umowa nie była realizowana, aaa to co innego ( !!). Ale w sytuacji kiedy trzeba po prostu ustalić relację jakie będą na linii pracownik-pracodawca, to na to trzeba czasu, tak zwyczajnie i po prostu ! Spójż na to inaczej, czy masz podstawy zarzucić pracodawcy jakieś nieleglane działania, machlojki itp ? Pracodawca też może musi się nauczyć, wszystko da się wyprostować.
5) Moim zdaniem straciłaś szanse na pracę :?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt paź 21, 2016 6:11 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 27, 2015 10:23 pm
Posty: 195
Lokalizacja: Gdańsk
Co do ciężkości pracy. Praca w kwiaciarni jest ciężka. Niektórzy mogą myśleć, ze to fajna, lekka praca. Słyszałam to od stałych pracowników nawet. Ze jest to ciężka praca. I stała pracownica narzekala na te same bóle co ja. Czyli kręgosłup i nogi. Trzeba nosić rzeczy ciężkie np i robić to szybko. I to kilka razy wyciągu dnia. To jest praca na wysokich obrotach. Trzeba cały czas robić. To nie jest tak, ze ból z ciezkoscia pracy, jest na poczatku. Pracowałam na zmywaku, to wiem. To jest kwiaciarnia przy cmentarzu. Robiłam duże i małe wieńce. I wyszło, ze nie mam za bardzo zdolności manualnych. A potem by przyszło robić pająki. To wyższa szkoła jazdy. Stało się. Możliwe, ze nie przeszlabym okresu próbnego. Ja czytałam artykuly prawne, strony. I tak postapilam. Nie cofne czasu. Dodam, ze ta praca miała być 6 dni w tyg, po 9godz.

_________________
On zaś odpowiedział: Błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i strzegą go. - Ewangelia Łukasza 11:28


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt paź 21, 2016 6:55 pm 
Offline

Dołączył(a): So kwi 01, 2006 3:38 pm
Posty: 909
To być może nie była to praca dla ciebie, to co innego.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt paź 21, 2016 7:47 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 09, 2007 4:23 pm
Posty: 212
Do kristiny
Cytuj:
Co do przepisów drogowych...tu często chodzi o ludzkie życie.Uwazam,ze jak jest nakaz,że mamy sie slimaczyc to włąsnie tak mamy jechac.I nie stanowimy zagrożenia bo inni tez maja się slimaczyc .Po cos to jest.

Ogólnie masz rację. Nie jestem przeciwnikiem przepisów drogowych, wcale nie uważam, że można je po prostu lekceważyć. Przepisów powinno się przestrzegać, ale używać też zdrowego rozsądku. Dam Ci przykład, o co mi chodzi. W jednej miejscowości, przez która przejeżdżam (droga przelotowa pomiędzy większymi miastami) jest przy samej drodze szkoła podstawowa. Na sporym odcinku obowiązuje ograniczenie do 40 km (właśnie ze względu na szkołę). I ma to sens, chodzi o bezpieczeństwo dzieci. Niestety, to samo ograniczenie obowiązuje także w okresie wakacyjnym, kiedy nie ma tam żadnego dziecka - nie ma zagrożenie, można spokojnie jechać więcej. A jednak ograniczenie nie zostaje "ograniczone" ( :D ) bo nikomu nie chce się tego robić, bo to logistycznie trudno wykonalne itp. Dlatego w roku szkolnym bezwzględnie przestrzegam ograniczenia prędkości (jadę nawet jeszcze ciut wolniej), ale w okresie wakacji, jadę przez tę miejscowość szybciej (trochę). Zgodnie z literą prawa, łamię przepisy (jak zatrzyma mnie policja, zapłacę mandat - co ciekawe w wakacje nie spotkałem tam jeszcze patrolu policji :!: ), ale czy postępuje wbrew "duchowi" tego ograniczenia? Moim zdaniem nie. Ograniczenie zostało nadane, aby chronić dzieci - i słusznie.

Tak samo z ograniczeniem prędkości w miejscach zabudowanych do 50 km. Ogólnie słuszne (jest różnica w reakcji przy 50 i 60 km/h). Ale są różne miejsca zabudowane: są miejsca gęściej zabudowane i są praktycznie puste (nawet w jednym mieście) I znowu zarządca dróg ustawia ograniczenie na całej przestrzeni, bo tak łatwiej. Często jeżdżę pewną niedawno wybudowaną drogą, dwa pasy, duże pobocze, rowy po obu stronach dookoła prawie pustka - dwa domy na krzyż w odległości kilkudziesięciu metrów od ulicy. Jakiś czas temu dowiedziałem się boleśnie (mandat), że to teren zabudowany :roll: Bo tak stanowią przepisy (ilość domów itp). Nawet policjant wypisując mi mandat, zgodził się, że to bez sensu.

Całkowicie się z Tobą zgadzam, że chodzi o życie (czyjeś). Dlatego jeździjmy mądrze - co niekoniecznie w każdej sytuacji oznacza ścisłe trzymanie się przepisów. Z bojaźni przed Bogiem, nie chcę nikogo narazić na niebezpieczeństwo, dlatego staram się prowadzić auto uważnie, bezpiecznie - ale nie zawsze zgodnie z przepisami (prędkość) - i nie ma z tego powodu wyrzutów sumienia.

do Ewa95
Mam podobne odczucia w Twojej sprawie, co wujcio. Bardzo dobrze, że postąpiłaś zgodnie ze swoim sumieniem. Może rzeczywiście nie była to praca dla Ciebie. Nie uważam jednak, byś w całej tej sytuacji, przyjmując pracę na te dwa tygodnie, podpisując umową z datą wsteczną, postąpiła niewłaściwie.

Przepisy, które z założenia miały pomagać i zapobiegać patologiom, bardzo często utrudniają normalne funkcjonowanie. Wprowadzenie zapisu "najpierw umowa, potem praca" miało zapobiec wykorzystywaniu pracowników, przetrzymywania bez umów itp. Ale jak to bywa "miało być dobrze, a wyszło jak zwykle". Zgodnie z przepisami pracodawca powinien Cię zatrudnić na umową na czas określony (okres próbny), a umowa powinna być podpisana przed przystąpieniem do pracy. Pięknie, tylko nie do końca. Z tym wiąże się sporo papierologii itp. A co jeśli nie sprawdzisz się po tygodniu? Zerwanie umowy i kolejna papierologia. Dodatkowo konieczność odprowadzenia za ten okres ZUS, podatku itp - czyli kolejna papierologia. Do wykonania może dla dużych firm, które mają wyspecjalizowane działy zajmujące się zatrudnianiem pracowników, ale nie dla małych, często jednoosobowych firm. Dlatego pracodawcy wolą zatrudnić na początek bez umowy - nie sprawdzisz się, dają pieniądze z ręki do ręki, i sprawa załatwiona. Sprawdzisz się, napiszą umowę z datą wsteczną itp.
Tak, łamią w ten sposób prawo. Ale czy postępują źle? Nie sądzę.

Zwróć uwagę, że w tej konkretnej sytuacji pracodawczyni chciała postąpić wobec Ciebie uczciwie (tak przynajmniej się wydaje). Wyraźnie przedstawiła Ci, co i jak zrobi. Nie kręciła itp. Co innego, gdyby np. po miesiącu (wujciu - rok to trochę za dużo :mrgreen: ) nadal nie dała Ci umowy, zaczęła kręcić itp. To jak najbardziej - kobieta nieuczciwa, uciekaj, gdzie pieprz rośnie :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt paź 21, 2016 8:52 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 17, 2014 1:33 pm
Posty: 50
Strasznie się rozpisaliscie....
Owieczko, nigdzie nie napisałem że powinnaś się postawić i stracić pracę, wręcz przeciwnie, pisałem że Ci współczuję. Jesteście w kieracie. Sytuacja ciężka i nie do pozazdroszczenia. Nie uważam że powinnaś doprowadzić do utraty pracy. Ale teraz napiszę w innym aspekcie, kłamstwo jest grzechem, poświadczenie nieprawdy jest przestępstwem, aczkolwiek nie wierzę żeby w tej sytuacji nastąpiła w razie sprawy sądowej jakąkolwiek sankcja karna lub materialna. Po prostu Ty i inni nie macie wyjścia. Natomiast grzech to jest sprawa między Tobą a Panem - to On wybacza i wymazuje grzechy, wierzę że ma dla Ciebie Łaskę nie karę. Problem by był, jakby ta sytuacja Cię nie ruszała Naprawdę nie sugeruję że powinnaś się postawić i stracić pracę. Jak pisałem, współczuję Ci.
Ernest -wymyśliłeś jakaś hipotetyczna sytuację i próbujesz na niej budować jakieś wnioski. Czy masz donieść? Nie uważam tak, czy masz skłamać jak szef Cię zapyta-również nie. Ale źle trafiłeś bo po pierwsze jeżeli był błąd który kosztował, to ktoś musi zapłacić, albo właściciel albo sprawca... Czyli uczciwe jest żeby właściciel bezwiednie płacił nie za swoje błędy ? Uważam że w takiej sytuacji sprawca powinien to wyjaśnić z właścicielem. W mojej firmie było takie krycie, w końcu się skończyło że cały dział został zlikwidowany, sześć osób straciło pracę, a ich zakres wykonuje podwykonawca za 1/5 wcześniejszych kosztów... Byli lojalni wobec siebie, teraz są bez pracy, a wystarczyło postawić sytuację w świetle i skorygować powtarzające się błędy, zamiast machać na nie ręką, bo jak nie ma żadnych konsekwencji, to nie ma też ani chęci ani potrzeby korekty.
Natomiast widzę inny problem, coraz częściej chrześcijanom łatwo przychodzi kręcić, kłamać oszukiwać (na podatkach i zusach) i przy tym mydlić oczy, ze nie żyją pod prawem, głoszą Ewangelię i w ogóle (Owieczko nie adresuję tego do Ciebie). Zamiast pokutować, ludzie budują teorie że takie jest życie i to w sumie nie jest grzech... To nie jest tak, że łatwo się tak pisze, staram się żyć tak jak mówię i piszę i wiele razy płacę ogromną cenę, a "bracia" którzy np prowadzą firmę i oszukują na podatkach i zusach, twierdzą mi potem, że oni mają inne patrzenie na te sprawy, ale głoszą Ewangelię, służą, dają na kościół, czyniąc moje ciężkie brzemię bliskim nie do zniesienia... I wiesz co Ernescie, nie obraz się, ale argumenty mają bardzo podobne do Twoich. Żeby było jasne-nie jestem idealny, jestem grzesznikiem który codziennie potrzebuję Bożej łaski i tym bardziej nie będę robił z Boga kłamcy nazywając rzeczy które On nazywa grzechem , normalnym życiem. Owieczko Twoje rozterki pokazują że masz bojaźń Bożą i to że nie chcesz grzeszyć i to jest coś, co cechuje Boże dzieci.


Ostatnio edytowano So paź 22, 2016 12:15 pm przez north, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So paź 22, 2016 6:57 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Wiecie co...tak naprawdę nie mam czystego sumienia, nawet z powodu tych "drobnych" przekrętów. Jakiś czas byłam dzielna, dostawałam po głowie, krzyczano na mnie, wzywano na dywanik, obrażano (oj, grubo), jestem regularnie pomijana przy nagrodach i tego typu rzeczach do dzisiaj. Do tego słyszę zarzut, ze się "nie integruję" (nie piję z nimi po prostu, nie jeżdżę na wycieczki do spa, nie chadzam na bale nauczycielskie itp.). Ale byłam w tym kompletnie samiuśka, żadnego wsparcia. Do tego nie mam kościoła, a mój mąż ma podobne problemy u siebie w szkole, więc ja muszę go wspierać, wysłuchiwać, być wobec niego cierpliwą. On zaś złości się, kiedy ja mu chcę mówić o moich problemach. No a dzieciaki to dzieciaki, trudno, żeby własne dzieci obarczała takimi problemami, mają dość własnych i..też trzeba je wspierać. Myślałam, że ta sytuacja jakoś mnie usprawiedliwia. Ale jednak nie. Nie wiem tylko, skąd brać siły na to wszystko, bo zaczęłam podupadać na zdrowiu, do tego te studia...Może pomódlcie się o mnie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So paź 22, 2016 10:59 am 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Nie jestes sama Owieczko.Kazdy z nas ćwiczy takie sytuacje.Każdego Pan szlifuje.Oj boli. Ale to dobrze.Jak pokazuje nam nasze ciemne miejsca to i daje siły.Gorzej jest gdy nasze sumienie zagłuszamy.Ty tego nie robisz .I to jest dobra nowina.Dasz radę.Z radoscia pomodle się.

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So paź 22, 2016 12:18 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 17, 2014 1:33 pm
Posty: 50
Owieczko, od tego zacząłem po Twoim pierwszym poście :). Ale Pan Ci odpowie i pomoże, że względu na to jaki On jest.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So paź 22, 2016 12:21 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 27, 2015 10:23 pm
Posty: 195
Lokalizacja: Gdańsk
To prawda. Bóg jest dobry i Ci pomoże.

Ja tez będę się modlić. :wink:

_________________
On zaś odpowiedział: Błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i strzegą go. - Ewangelia Łukasza 11:28


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So paź 22, 2016 5:13 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Dzięki.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn paź 24, 2016 8:42 am 
Offline

Dołączył(a): Pt sie 28, 2009 9:17 pm
Posty: 118
Lokalizacja: Polska środkowo-wschodnia
Pozdrawiam !
Według mnie jest inne kryterium oceny pracy Ewy czy jest zgodna z wolą Bożą.
Ewa 95 :
Cytuj:
To jest kwiaciarnia przy cmentarzu. Robiłam duże i małe wieńce. I wyszło, ze nie mam za bardzo zdolności manualnych. A potem by przyszło robić pająki

Pwt 26:14 bw "nie jadłem z tego, gdy byłem w żałobie, nie usunąłem z tego nic, gdy byłem nieczysty[,color=red] nie dałem z tego nic dla zmarłego[color].
Ofiarowanie rzeczy zmarłym jest zabronione (to okultyzm z pogaństwa wzięty). Uważam ,że "produkowanie" rzeczy do tych celów ( kwiaty , wieńce, znicze itp) jest maczaniem w tym palców.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 150 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL