www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N kwi 28, 2024 9:32 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 10 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pt cze 24, 2011 2:16 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 01, 2011 5:10 pm
Posty: 199
Lokalizacja: Lublin, Warszawa, Kraków
Mam pytanie,
nie mogę sam się uporać z tematem z racji innych wielu zajęć.

Mam przyjaciela, wypróbowanego, dobrego znamy się od pokoleń :P
Ma on dziewczynę, która a. jest od niego sporo młodsza, ale dla mnie nie jest to problemem.
Dziewczyna poza młodzieńczym wiekiem jest w Krk, i z jakichś emocjonalnych powodów nie chce z niego wyjść.
Problemem mogą być tu też rodzice, gdyż jest ona jeszcze niepełnoletnia.

Chodzi o to że on nie widzi problemu w spotykaniu się z niewierzącą w tego samego Jezusa w którego on wierzy.
Brat ów jeszcze zarzuca mi że czepiam się różnic denominacyjnych, że nie chodze w miłości, że w sprawie mojego małżeństwa też były kontrowersje ( byłem w zborze w którym powtórne małżeństwo jest zabronione, dla każdej przyczyny ). Tylko że tu naprawdę nie o to chodzi.
Mówię mu o trudnościach w wychowywaniu dzieci później, w codziennym przebywaniu z Bogiem JHWH, o tym że mamy nie chodzić w nierównym jarzmie.

On twierdzi że ja jej nie znam więc nie powinienem się wypowiadać. Słucham go, wyciągam w nioski z tego co mówi.

Ale moje pytanie niech będzie też bardziej ogólne.
Jeśli jest na nie gdzieś w miarę precyzyjna odpowiedź czy to na forum, czy gdzieś indziej, proszę o linka.

w miłości,

K.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt cze 24, 2011 3:16 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Nie wiem, czy nie rozmawialiśmy o tym w wątku o małżeństwie i rozwodzie, ale może temat zasługuje na osobne potraktowanie. Problem nie polega na różnicach denominacyjnych, tylko na odrodzeniu bądź nieodrodzeniu tych ludzi. Bóg w całej swojej miłości do swoich dzieci zakazuje im wiązania się z nieodrodzonymi w nierównym jarzmie [II Kor. 6:14-18]. Powód jest prosty i bardzo praktyczny, a nauczanie Tory w tej kwestii przekłada się sferę duchową:

"Nie będziesz z nimi zawierał małżeństw. Swojej córki nie oddasz jego synowi, a jego córki nie weźmiesz dla swojego syna, gdyż odciągnęłaby ode mnie twojego syna i oni służyliby innym bogom. Wtedy zapłonąłby przeciwko wam gniew Pana i szybko by cię wytępił" [V Mojż. 7:3-4]

Nieodrodzona osoba ma wpływ negatywny na odrodzonego współmałżonka, który świadomie zawiera z nią przymierze. Z duszpasterskiego doświadczenia wiem, że sprawa jest poważna i nie wolno jej lekceważyć, jak całego nauczania Biblii zresztą. Tu nie chodzi o to, czy Ty znasz tę kobietę, czy nie. Chodzi o to, czy On zna Pana i czy chce Mu być posłuszny dla własnego dobra.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt cze 24, 2011 3:32 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 01, 2011 5:10 pm
Posty: 199
Lokalizacja: Lublin, Warszawa, Kraków
Dziękuję,
czyli myślimy podobnie, gdyż używałem w rozmowie z owym bratem dokładnie tych samych argumentów.
Tylko że to wydaje się być za mało.

Modlę się o jego sprawę już jakiś czas. Dopóki ona nie będzie pełnoletnia, raczej nic się nie stanie, no chyba że szatan tak zatańczy mu nad głową że posuną się za daleko i będą mieli jeszcze większe problemy. Choć jak dla mnie, nawet wspólne posiadanie potomstwa nie czyni małżeństwem, czy nawet nie wymusza małżeństwa, ale może się mylę i ew. liczę na korektę.
Mam czas aby modlić się za jej nawróceniem, i jego mądrym wyborem.

Żeby była jasność, on nie jest z tą dziewczyną, "bo to dziewczyna ze świata z którą można przecież sypiać" - kiedyś tak od jednego młodego chrześcijanina usłyszałem.
Kilka razy ze strony wierzących dziewcząt spotkało go odrzucenie, a tu coś zatrybiło że tak powiem.
Tylko że sam początek jest zły.

Jego pastor doradził mu aby dał sobie spokój, ja mu również doradzam, chociaż może delikatniej.
No i nie mam nic przeciwko samej dziewczynie, może rzeczywiście jest miła, uprzejma, dojrzała jak na swój wiek i inne och i achy, ale właśnie jest nieodrodzona.

Może jeszcze jakieś inne argumenty?

Bo post i modlitwa były założone w jego sprawie.

i jeszcze pamiętajmy, poznanie nadyma :)

K.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt cze 24, 2011 7:08 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Koriel napisał(a):
Może jeszcze jakieś inne argumenty?

Wedlug mnie, to wszystkie inne argumenty wyplywaja z tego glownego, ktory podal Smok, wiec nikt tu nic nowego nie napisze raczej (gdybym sie mylila, to sama chetnie sie zapoznam). Malzenstwa tzw. mieszane mozna okresllic jako malzenstwa kalekie, skazane jak nie na rozwod, to wraz na porazke.

Jak moze osoba odrodzona tworzyc jedno cialo z osoba nieodrodzona?

Swiat wierzacego sie obraca wokol Pana, wokol wiary, Bozego prawa, dziejow, kosciola, uswiecenia, modlitwy... Natomiast osobe nieodrodzona pociaga wlasnie to wszystko czemu odrodzony ma sie przeciez przeciwstawiac - pozadliwosci, pycha tego swiata, wynioslosc, proznosc itp.

jezeli by mi ktos wierzacy mowil, ze mu to nie wadzi, to bym sie zastanowila nad odrodzeniem tego wierzacego, bez wzgledu jak na mnie popatrza, ze nie mam milosci itp. Bo w moim rozumieniu to jazmo jest bardzo ciezkie, wrecz nie do uniesienia... ten ciagly rezonans, brak wspolnych zainteresowan, wrecz zainteresowania wzajemnie sie zwalczajace - co to za malzenstwo?

Jest taka stara dobra bajka Krylowa, jak to rak, labedz i ryba zawziely sie by dzwigac woz razem.... toz to triller, a nie bajka!

Когда в товарищах согласья нет,
На лад их дело не пойдет,
И выйдет из него не дело, только мука.

Однажды Лебедь, Рак да Щука
Везти с поклажей воз взялись
И вместе трое все в него впряглись;

Из кожи лезут вон, а возу все нет ходу!
Поклажа бы для них казалась и легка:
Да Лебедь рвется в облака,
Рак пятится назад, а Щука тянет в воду.
Кто виноват из них, кто прав - судить не нам;
Да только воз и ныне там.


kiedy nie ma pomiedzy kolegami zgody
ich sprawa do przodu nie ruszy,
a wyjdzie z tego nie sprawa, tylko meka.

Pewnego razu Labedz, Rak i Ryba
Za dzwiganie zaladowanego wozu sie zabraly
i sie razem wen zaprzegly;

Sila sie a woz nie rusza!
Ladunek niby nie jest dla nich ciezki:
ale Labedz rwie sie do oblokow,
Rak sie do tylu cofa, a Ryba ciagnie do wody.
Kto winien z nich, kto nie - nie nam osadzac;
Tyle ze woz do teraz tam.


Przepraszam za kaslawe tlumaczenie - poeta nie jestem :D

A jest jeszcze tez bajka o Salomonie... znaczy sie nie tyle bajka co prawda. I zazwyczaj tak samo sie konczy - to nie poganki sie nawrocili na wiare Salomona, tylko on sie sprzeniewierzyl... chyba, ze ktos uwaza sie za madrzejszego od niego, hm...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt cze 24, 2011 8:49 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Koriel napisał(a):
Tylko że to wydaje się być za mało.
Jeśli Słowo Boże to dla kogoś "za mało", w takim razie CO WYSTARCZY? Gdzie jest posłuszeństwo Bogu? Czy ono ma swoje granice tam, gdzie przestaje nam pasować?

Koriel napisał(a):
Choć jak dla mnie, nawet wspólne posiadanie potomstwa nie czyni małżeństwem, czy nawet nie wymusza małżeństwa, ale może się mylę i ew. liczę na korektę.
Nie, nie wymusza. Wiele dzieci zrodziło się z cudzołóstwa niestety. Dlatego nawet wspólne posiadanie potomstwa nie jest żadnym "dowodem", że rodzice są dla siebie przeznaczeni przez Boga. Oni po prostu zgrzeszyli. Ponieważ są rzeczy, których nie da się cofnąć, należy przestrzegać przed popełnieniem błędu, który może zaciążyć (dosłownie i w przenośni) na życiu kilku osób.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt cze 24, 2011 11:33 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 01, 2011 5:10 pm
Posty: 199
Lokalizacja: Lublin, Warszawa, Kraków
Cytuj:
Jeśli Słowo Boże to dla kogoś "za mało", w takim razie CO WYSTARCZY? Gdzie jest posłuszeństwo Bogu? Czy ono ma swoje granice tam, gdzie przestaje nam pasować?


Masz rację, oczywiście. Jeśli Słowo to za mało to tym bardziej ludzkie argumenty.
No i sprawa posłuszeństwa temuż Słowu. Kto słucha a nie wykonuje, przyrównany jest do delikatnie mówiąc niemądrego człowieka.

Axanno, Tobie również dziękuję, a bajka celna jak AK-47 :)

będę wołał i pościł za bratem mi szczególnie bliskim, wszak nasz Bóg, potężny jest w mocy swej...

laila tov kochani :)


P.S. czytam ten komentarz Sterna i się zachwycam :) tyle myśli mamy wspólnych, mniej się czuję dziwadłem na chrześcijańsko mesjańskim niebie ( taka przenośnia ).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So cze 25, 2011 5:12 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Koriel napisał(a):
[a bajka celna jak AK-47 :)

:)
obawiam sie ze celna jest jedynie dla tych, ktorzy to przeszli i wyprobowali na wlasnej skorze, natomiast komus kto dopiero zamierza, lekcewazac przy tym wskazowki biblijne, wydaje sie zapewne ze raczej wybranka (wybraniec) sie nawroci, bo przecie jest taka fajna, prawie jak nawrocona i nawet ze wszystkim co mowie sie zgadza i nie zaprzecza itp.itp., to tamci mieli zlych zon/mezow i dlatego tak skonczyli, ale moja to co innego przeciez........ - tyle, ze jaka jest naprawde "fajna" pozna dopiero po slubie, gdy sie stanie z nia jednym cialem (sie zaprzegnie do jednego wozu)...

Nie pisze o nikim konkretnym, ani tez nie osadzam nikogo - wiem ze te sprawy sa dosc trudne...
Nie za bardzo bym wiedziala co takiemu doradzic - jezeli juz sa para, to zerwac narzeczenstwo? Gdyby jeszcze nie byli narzeczonymi, to sprawa jasna - ostrzegac by sie nie wiazal, ale kiedy juz sie zwiazal, to doprawdy nie wiem...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So cze 25, 2011 7:41 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz kwi 15, 2010 9:13 pm
Posty: 132
zważywszy co nowonarodzeni czasem robią,to myślę,że nowonarodzenie to czasem za mało.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N cze 26, 2011 8:00 am 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 31, 2010 10:03 am
Posty: 268
bo tez nie kazda osoba w zborze jest nowonarodzona. Trzeba troche pobyc, poznac ludzi a potem decydowac sie na swaty :D
Znam malzenstwa chrzescijanskie, ktore choc "zawarte" w zborze, rozpadly sie. W sumie od poczatku bylo widac, ze gosc nie jest zbyt goracy, ale przeciez "podniosl reke"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N cze 26, 2011 11:56 am 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
racja, w Kosciele mozna sie "nadziac" na hypokryte wielokroc gorszego od poganina...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 10 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 56 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL