Cytuj:
Tego nie zrozumiałam. Dlaczego nie jesteś w stanie wyjaśnić zagrożeń z Biblią w ręku?
Jakie konkretnie zagrożenia masz na myśli?
A no właśnie z powodu uprzedzeń i stereotypu. Niektórzy nie przyjmują pewnych rzeczy tylko dlatego, że często mają wyrobioną opinię na temat jakiejś denominacji. Zwiedzenie w kościołach protestanckich nie jest tak łatwe do wyjaśnienia jak choćby niebiblijne doktryny KRK. Czytając np książki Ricka Warrena można dojść do wniosku, że nic specjalnie złego tam nie ma, że może ma podejście bardziej liberalne od innych i jeśli się nie pozna głębiej jego działalności to ciężko zrozumieć o co tyle szumu. Wyjaśnię Ci może bardziej obrazowo. Jest sobie osoba mocno zakorzeniona w "namaszczeniach"
naukach np Hagina i Benny Hinna. Kiedy zaczynam temat i tłumaczę normalnie jak to powiedziałaś "z Biblią w ręku" moja opinia jest od razu z góry oceniona jako błędna tylko dla tego, że nawróciłem się w kościele baptystycznym
i mimo, że całkowicie uznaję wszelkie charyzmaty (tylko, że to co do tej pory miałem okazję oglądać i słyszeć nie mogę nazwać biblijnym) to przecież nie mogę mieć racji
Oczywiście zaraz pojawia się cytat nie sądźcie bo będziecie sądzeni albo nie ruszaj Bożego pomazańca
ręce opadają
Co do zagrożeń to chodzi mi o to, że chrześcijaństwo się rozmywa. Wprowadza się światową muzykę, światowe obyczaje, czasem wręcz okultystyczne praktyki, które maskuje się biblijnymi nazwami. Człowiek, który nie zna biblii i znajdzie się w kościele gdzie jest pełno "namaszczonych" i operuje się tego typu zwrotami szybko to przyswoi i w ostateczności może się to dla niego skończyć bardzo źle np powierzchownym odrodzeniem albo nawet szpitalem dla obłąkanych. Nie mówiąc już o tym, że im więcej miejsca na show, światowe zwyczaje i dziwne praktyki tym mniej miejsca na ewangelię. A w ostateczności małe rzeczy mogą powodować to, że ewangelia nie jest już ewangelią.
Joz. 23:6-7
6. Starajcie się tylko nader usilnie o to, aby przestrzegać wszystkiego i czynić to, co jest napisane w księdze zakonu Mojżeszowego i
nie odstępować od niego ani w prawo, ani w lewo,7.
Abyście się nie pomieszali z tymi narodami, które jeszcze pozostały u was, a imion ich bogów nie wspominali ani na nich nie przysięgali, nie służyli im i nie oddawali im pokłonów,
1 Kor. 15:1-2
1. A przypominam wam, bracia,
ewangelię, którą wam zwiastowałem, którą też przyjęliście i w której trwacie,
2. I przez którą zbawieni jesteście,
jeśli ją tylko zachowujecie tak, jak wam ją zwiastowałem, chyba że nadaremnie uwierzyliście.
(BW)
Odeszliśmy troszkę od wątku
Cytuj:
A ja trochę nie rozumiem- dlaczego mam nie żyć?
Wydawałoby się, że mam dostęp do Boga jako Jego dziecko (Hbr 4,16;12,18-22)
Twarzą w twarz będę Go oglądać po śmierci, ale obecność Ducha Świętego nie powinna mnie przerażać ani zabijać. Nie ma już tego, co mogłoby mnie oddzielić od świętego Boga, czyż nie?
Ja rozumiem co chciał przez to powiedzieć. Washer jest znany z tego, że głosi w kościołach bardzo światowych. Często używa przykładów wyolbrzymionych. Doskonale zdaję sobie sprawę, że dzięki ofierze Jezusa zasłona oddzielająca nas od Boga została rozdarta i grzech nie jest już przeszkodą ponieważ mamy pośrednika Jezusa Chrystusa. Rozumiem, że Washer raczej wyolbrzymia i ma na myśli np mówienie Chwała Pańska idzie, Duch Święty nadchodzi itp. to się zdarza... Ten fragment kazania mówi akurat o chodzeniu w mocy Ducha, napełnieniu Duchem więc rozumiem, że nie ma na myśli, że Duch Święty zabija ludzi
jednak nie zamierzam się spierać co do trafności tego stwierdzenia
nie rozwlekajmy tego.