www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N kwi 28, 2024 8:19 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 67 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5
Autor Wiadomość
PostNapisane: Śr mar 28, 2012 2:07 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 12, 2011 6:21 pm
Posty: 137
Owieczko, Smoku,

Wszystko się zgadza. Mi tylko chodzi o to, że gdy patrzę głęboko w swoje serce, to czasem mam wątpliwości, czy to co robię wynika ze szczerego serca, które kocha, współczuje i dlatego chce pomóc, czy też tylko myśli o tym, by nabić sobie punkty w niebie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr mar 28, 2012 2:42 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Ja Cię rozumiem. Ale spróbuj może inaczej podejść do tematu i zadaj sobie pytanie: Jaka jest Twoja PIERWSZA MYŚL w danej sytuacji? Czy Twoje działanie jest powodowane ciepłym odruchem serca, czy zimnym wyrachowaniem? Bo rozumiem, że "zaglądanie do serca" odbywa się w momencie refleksji - w którym momencie ta refleksja Cię "nachodzi"? Może to jest po prostu oskarżenie i próba zohydzenia tego, co szlachetne?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr mar 28, 2012 3:26 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
Z bezinteresowna miłością to trochę tak jak z pożyczaniem pieniędzy, gdzie dając postanawiamy sobie w sercu, że nie oczekujemy ich zwrotu. Różne są sytuacje, czasem ktoś jest po prostu biedny i nie ma z czego oddać chociaż bardzo by chciał
i na pewno wielka wdzięczność miałby gdyby się dowiedział że tak naprawdę znamy jego sytuacje i nie oczekujemy że nam odda co winien :D
nie interesuje nas korzyść (np. procenty z pożyczki) i też nie oczekujemy wdzięczności, bo chcemy postąpić tak jak by to uczynił Pan Jezus.

A może właśnie pierwsi chrześcijanie byli rozpoznawani po bezinteresownej miłości?
którą to Duch Święty rozlewał po ich sercach. :idea:
Czyli najpierw byli Nim napełniani a potem z nich się wylewało na innych :D

_________________
"Teologia bez przeżycia, jest jak wiara bez uczynków"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr mar 28, 2012 3:36 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 12, 2011 6:21 pm
Posty: 137
Wiesz Smoku,

Twoje pytanie jest bardzo ciekawe. Zwłaszcza uwaga o oskarżeniu. Wszystko zaczęło się od rozmowy , którą miałam jako nastolatka(oj jak dawno temu :( ). Wtedy ktoś niewierzący(sama jeszcze wtedy byłam na drodze poszukiwania Boga) powiedział mi, że pomagam, by czuć się lepiej, a nie by komuś ulżyć. Oczywiście w pewnym sensie jest to i jedno i drugie. Np. widzę biedną babcię, to kupuję jej bułkę, by ją nakarmić. Ale kupuję tę bułkę, bo chcę spać spokojnie w nocy, z poczuciem, że zrobiłam coś dobrego, gdy nadarzyła się okazja. Czyli robię to dla własnego dobra(dobrego samopoczucia), a nie dla dobra drugiej osoby. To, że ta druga osoba na tym korzysta, to już produkt uboczny. Wielu ludzi też chyba wykorzystuje ten mechanizm jako formę manipulacji, żeby na nas wymusić pomoc.

Od tamtej pory(od tamtej rozmowy) próbuję zastanowić się dlaczego pomagam. Właśnie jestem w sytuacji, gdy Bóg(myślę, że to Bóg) 'podesłał' mi trudną osobę wierzącą, której czasem pomagam. Ta osoba jest naprawdę bardzo trudna. Do tego stopnia, że sama zdaje sobie z tego sprawę i czasem mówi, że pomagam jej, bo kocham Boga, a nie ją. Wiem, że ona tym stwierdzeniem nie oskarża mnie, ale ja się zastanawiam. Faktycznie trudno ją kochać i pomagam, bo wiem, że Bogu to się podoba i chcę Jemu sprawić przyjemność. Czasem nawet odczuwam współczucie wobec tej osoby, bo naprawdę cierpi. Ale trudno byłoby mi powiedzieć, że jej pomagam, bo kocham ją bezinteresownie.

I to takie moje dylematy. Myślę, że do całkowicie bezinteresownej miłości(tej w najczystszej, najdoskonalszej postaci) jest zdolny tylko sam Bóg. Tylko On mógł posłać Swojego własnego Syna na śmierć, wiedząc jaka będzie na ten akt reakcja. Kiedy o tym myślę, to mam wrażenie, że nawet nie jestem w stanie za tak wielką miłość podziękować. Nie wiem, czy do końca ją rozumiem. Naprawdę chwała Bogu za to, co zrobił.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz mar 29, 2012 11:13 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
zielona napisał(a):
Od tamtej pory(od tamtej rozmowy) próbuję zastanowić się dlaczego pomagam. Właśnie jestem w sytuacji, gdy Bóg(myślę, że to Bóg) 'podesłał' mi trudną osobę wierzącą, której czasem pomagam. Ta osoba jest naprawdę bardzo trudna. Do tego stopnia, że sama zdaje sobie z tego sprawę i czasem mówi, że pomagam jej, bo kocham Boga, a nie ją. Wiem, że ona tym stwierdzeniem nie oskarża mnie, ale ja się zastanawiam. Faktycznie trudno ją kochać i pomagam, bo wiem, że Bogu to się podoba i chcę Jemu sprawić przyjemność. Czasem nawet odczuwam współczucie wobec tej osoby, bo naprawdę cierpi. Ale trudno byłoby mi powiedzieć, że jej pomagam, bo kocham ją bezinteresownie.
Posłuszeństwo Bogu jest dobre. Pomagasz, ponieważ jesteś posłuszna Bogu, który jako jedyny jest w stanie kochać doskonałą miłością, ponieważ... On sam jest miłością. Myślę, że to jest rodzaj "kredytu" - robimy coś ze względu na Boga nawet wtedy, kiedy na razie nie jesteśmy w stanie robić tego ze względu na naszą miłość do określonej osoby, ale do tego dążymy. Gdybyśmy od razu mogli wszystko robić tak jak Bóg, to nie potrzebowalibyśmy ani przykazań, ani procesu uświęcenia, który trwa cale życie. To się nazywa realne życie z realnymi problemami, która miał również sam Paweł. W swoim wewnętrznym człowieku miał umiłowanie Prawa i chciał przestrzegać przykazań ze względu na Boga, którego kochał. W swojej cielesnej naturze miał wprawdzie dobrą wolę, ale wykonania brakowało. Dzięki niech będą Jezusowi Chrystusowi, w którym mamy moc do pokonywania "zakonu grzechu" i Duchowi, który uświęca [Rzym. 7:18-8:3]. Oczywiście można próbować jakoś to przekręcać, że to nie Paweł, że nie o Pawle, że nie w czasie teraźniejszym i tak dalej. Ale moim zdaniem to jest właśnie realność życia człowieka w skażonym ciele zamieszkałym przez odrodzonego ducha.

Myślę, że zamartwianie się tym, że nie potrafimy kochać tak jak Bóg, może pochodzić od oskarżenia, które nie pochodzi od Boga. Mamy być święci, bo On jest święty. To jest wezwanie do uświęcenia, a nie do błyskawicznej przemiany w chodzącą doskonałość.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz mar 29, 2012 4:03 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Łaska u Boga ..gdy cierpimy za dobre uczynki.Robimy dobrze nie spodziewając się w zamian NIC.Albo i jeszcze dostaniemy za to w skóre.
To Pan Jezus przechodził.Ci, którym pomógł krzyczeli potem.."Ukrzyzuj".
Wiem,że to trudne.Ale warto.Mamy robić dobrze złym i dobrym.
Bracia, którzy nas bez wahania wykorzystuję ,nie pracują i wyjadaja nam lodówke i zuzywaja nasza benzynę nalezy w oczy powiedzieć,że coś jest nie tak i kontakty osłabic.
Moim motywem bardzo często jest dopieszczenie własnego ego ,często wymieszane ze współczuciem, litością, miłosierdziem.
Jak zwał tak zwał.Bóg zna serca.Róbmy dobrze a po jakimś czasie będzie tak,że "nie wie lewica co czyni prawica".

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz mar 29, 2012 8:22 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
Bezinteresowna miłość umożliwia ćwiczenie się w sztuce nadstawiania policzka :!:
Ot taka moja refleksja
ciekawy temat
a jak rozumiecie pytanie czy miłość wymaga ofiary?

_________________
"Teologia bez przeżycia, jest jak wiara bez uczynków"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 67 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL