www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pn kwi 29, 2024 5:18 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 243 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: So lut 12, 2011 5:44 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Dorka napisał(a):
Czy o człowieku, który świadomie nie głosi pełnej nauki o Duchu Św, można powiedzieć, że uchyla się od zwiastowania całej woli Bożej? Nie daje mi spokoju zwłaszcza początek wersetu.... "nie jestem winien niczyjej krwi.."
Uchylanie się od czegoś jest świadomą odmową wykonania tego, o czym się wie, że należy wykonać. Paweł stosuje określenie znane z Pism i proroków [patrz Ez. 3:17-21; 33:1-9]. Zwiastowanie całej woli Bożej powinno być głoszeniem pełnej nauki Pisma - również o Duchu Świętym. Zanim ktoś zacznie nauczać, że coś ze Słowa Bożego jest nieaktualne, powinien się dobrze zastanowić. Jeśli CAŁE PISMO jest natchnione i potrzebne nam wszystkim [II Tym. 3:15-18] i jeśli te słowa Pawła dotyczą całości Pisma, na co wskazywałyby słowa apostoła Piotra [II Piotra 3:15-17], to tym bardziej warto się wstrzymać od "dezaktualizowania" czegokolwiek.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: So lut 19, 2011 11:53 am 
Offline
Site Admin

Dołączył(a): Cz mar 24, 2005 10:56 pm
Posty: 212
Wątek został podzielony, a dyskusja o zwiedzeniu przeniesiona tutaj:

viewtopic.php?f=8&t=1202&p=38872&sid=9c5a7e649b7ea0fccc2ec3568f222227#p38872

Admin

P.S.
Jartur, jako gospodarz wątku możesz zmienić jego tytuł oczywiście.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Wt lut 05, 2013 5:18 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Mam nadzieję,że w temacie żeby wątków nie mnożyć.
Jak w WAS konkretnie przejawia się Słowo..Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący 1 Kor
Praktycznie - jak okazujecie miłość.Czy macie tą miłość.Czy potraficie uznawać innych za wyższych od siebie?
Czy miłośc i dobre uczynki po prostu w Waszym życiu sie dzieją ?

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Śr lut 13, 2013 8:15 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
jak okazujecie miłość.Czy macie tą miłość

Miłość można okazywać na rozmaite sposoby...generalnie trzeba zauważać potrzeby innych i reagować na nie. Czy to się zawsze udaje...? Chyba nie. Bo czasem to my jesteśmy w potrzebie. Dlatego miłość powinna być wzajemna.
Cytuj:
Czy potraficie uznawać innych za wyższych od siebie?

Oj, to naprawdę trudne. Łatwo uznać kogoś za "wyższego od siebie", jeśli w naturalny sposób widać, że jest od nas mądrzejszy i lepszy, trudniej, jeśli obiektywnie rzecz biorąc
jest wredny, kłótliwy lub coś podobnego. Niestety, tacy się wśród wierzących zdarzają. Jeszcze tego nie rozgryzłam. Chętnie bym poczytała, w czym mamy innych uznać za "wyższych od siebie". Być może nie chodzi tutaj o porównywanie się na płaszczyźnie inteligencji, zdolności i charakteru, ale sens jest taki : uznaj, że potrzeby twojego brata/siostry mają pierwszeństwo...nie wiem.

Cytuj:
Czy miłośc i dobre uczynki po prostu w Waszym życiu sie dzieją ?

Czasem tak, czasem nie. Zależy. Jeśli z natury coś mi łatwo idzie, to się "dzieją". Jeśli mam wady, nad którymi muszę pracować, to kosztuje mnie to wiele wysiłku...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Śr lut 13, 2013 12:27 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
kristina napisał(a):
Jak w WAS konkretnie przejawia się Słowo..Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący 1 Kor
Chodzi Ci o to, czy czułem się kiedyś jak cymbał? Nie raz się tak czułem niestety... Ale Pan jest miłosierny i łaskawy. :)

kristina napisał(a):
Praktycznie - jak okazujecie miłość. Czy macie tą miłość. Czy potraficie uznawać innych za wyższych od siebie? Czy miłośc i dobre uczynki po prostu w Waszym życiu sie dzieją?
Chodzi Ci o to, żebyśmy zatrąbili przed sobą, jakie to dobre uczynki pełnimy? Nie, to byłaby "podpucha". Więc na "część praktyczną nie będę odpowiadał" - wolę mieć zapłatę w niebie. Z tym uznawaniem innych za wyższych od siebie, to trzeba by się przyjrzeć temu, co jest w tej sprawie napisane. A potem ewentualnie zastanowić się, co to znaczy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Śr lut 13, 2013 12:46 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Wiesz Smoku - niekoniecznie chodzi mi o trabienie o swoich dobrych uczynkach.
Bardziej o tzw zaciskanie zębów aby czasem wbrew sobie taki uczynek zrobic.
Czy juz mamy taka łatwośc,że "nie wie lewica co czyni prawica".
Często czuję się jak cymbał ale nic z tego nie wynika.
Owieczko - bardzo ciekawe.JAK uwazac innych za wyższych od siebie.CO to znaczy wg Was.”I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie. Niechaj każdy baczy nie tylko na to, co jego, lecz i na to, co cudze” (Filipian 2:3,4). J

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Śr lut 13, 2013 3:58 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
„Dopełnijcie radości mojej i bądźcie jednej myśli, mając tę samą miłość, zgodni , ożywieni jednomyślnością. I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz W pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie. Niechaj każdy baczy nie tylko na to, co jego, lecz i na to, co cudze" (Flp 2,2-3)

Czy uważanie za wyższych od siebie ma być przeciwwagą dla kłótliwości i próżnej chwały? Czyli- jeśli kogoś uznaję za "mniejszego" od siebie, znaczy to, że jestem próżna i kłótliwa. Ale mniejszego...w czym?
Kłótnia rodzi się z chęci udowodnienia swoich racji za wszelką cenę. Jeśli wycofuję się z dyskusji, kiedy widzę, że idzie w kierunku kłótni, ale nie zgadzam się z moim rozmówcą to znaczy, że się nad nim wywyższam? (bo ciągle uważam, że to ja mam słuszność, a nie on?)
Co w praktyce oznacza uważanie kogoś za wyższego od siebie?
Sorry za chaos myślowy, ale...nie rozumiem...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Śr lut 13, 2013 4:50 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
kristina napisał(a):
Bardziej o tzw zaciskanie zębów aby czasem wbrew sobie taki uczynek zrobic.
Czy juz mamy taka łatwośc,że "nie wie lewica co czyni prawica".
Ależ oczywiście, że nieraz zaciskałem zęby, bo "stary człowiek" nie chciał, "nowy człowiek" chwilowo się rozleniwił i jakoś nie miał entuzjazmu, ale miłuje przykazania i boi się Boga - bo życie nie polega wyłącznie na entuzjastycznym "czuję, że Pan mnie prowadzi do rzeczy oczywistych". 8)

kristina napisał(a):
CO to znaczy wg Was. "I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie. Niechaj każdy baczy nie tylko na to, co jego, lecz i na to, co cudze" (Filipian 2:3,4)
Moim zdaniem wiele się wyjaśnia (jak zwykle), gdy przywołamy magiczne pojęcie "kontekst":

"Jeśli więc w Chrystusie jest jakaś zachęta, jakaś pociecha miłości, jakaś wspólnota Ducha, jakieś współczucie i zmiłowanie, dopełnijcie radości mojej i bądźcie jednej myśli, mając tę samą miłość, zgodni, ożywieni jednomyślnością. I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie;

Niechaj każdy baczy nie tylko na to, co jego, lecz i na to, co cudze. Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie, który chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu. Lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem, uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci i to do śmierci krzyżowej" [Flp. 2:1-8]


Ostatnio zauważyłem, że przeczytanie w kontekście sprawia, iż nie trzeba już nikomu niczego tłumaczyć. :D

Z tekstu wynika, że chodzi o to, by nie robić nic z kłótliwości, a uważanie kogoś za wyższego od siebie jest skontrastowane z próżną chwałą, a nie na przykład ze znajomością danego tematu. Bo jeśli np. szelka jest po filologii klasycznej, a ja po chemii, to przecież nie będziemy udawać, że szelka "stoi wyżej" ode mnie w znajomości chemii, a ja lepiej od niej znam łacinę i grekę. Mogę natomiast uznawać, że szelka stoi ode mnie wyżej moralnie i nie mam z tym problemu, sądząc po jej łagodnych wpisach. Analogia, którą podaje Paweł w drugim akapicie, mówi o tym, że skoro Pan Jezus nie uznawał za właściwe trzymać się swojej chwały na siłę, lecz uniżył się i przyjął postać sługi, to my nie czyniąc nic przez wzgląd na próżną chwałę też powinniśmy tak robić, patrząc na dobro innych, a nie przede wszystkim na własne. Dlatego Paweł napisał na przykład, że jeśli jedzenie mięsa gorszy jego brata, to on nie będzie jadał mięsa na wieki, choć jest wolny i miałby prawo z tej wolności korzystać.

W pewnych sytuacjach lepiej odpuścić po prostu, bo kłótliwość jest przeciwieństwem jednomyślności i zgodności. Są sprawy, w których w imię miłości do brata można, a nawet trzeba zrezygnować z udowadniania mu na siłę swoich racji. Są sprawy, w których cena jest zbyt wysoka i brata trzeba napomnieć, albo się czemuś sprzeciwić. Dobrze jest umieć rozróżnić jedne sprawy od drugich, co wymaga czasu. I otwartości na Boże prowadzenie w tym względzie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Śr lut 13, 2013 7:53 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 7:51 am
Posty: 527
Po pierwsze :oops: .. i nie, nie zgadzam się nawet hipotetycznie.

A po drugie myślę, że w kwestii moralności jesteśmy wyjątkowo zrównani- my, wierzący. Czyli będąc wyjściowo upadłymi (czyli niemoralnymi) ludźmi jesteśmy jako odrodzone osoby tak wysoko, że wyżej już się nie da, bo na wyżynach, na których posadził nas Chrystus (Ef 2,6)
Mam nadzieję, że kontekst całego rozdziału temu nie zaprzecza. :)

Natomiast z tym traktowaniem innych jako wyżej postawionych...ja jakoś łączę to z myślą Jakuba z początku 2 rozdziału jego listu. W kościele każdy jest ważny i nie powiela się hierarchii świata. Każda osoba, którą świat uznałby za- w taki czy inny sposób -"niską" może dać innym coś, czym Bóg ją obdarował, w tym osobie według świata "wyższej". Jeśli od razu uznamy wszystkich innych za wyższych od siebie możemy wyostrzyć sobie duchowe oczy i uszy na dary, którymi mogą nas oni obdarzyć i na myśli, które mogą nam przekazać, niezależnie kim są, jakie mają wykształcenie i pozycję.

A wzmiankowana kłótliwość wcale nie musi być zawsze w pakiecie z próżną chwałą jako przeciwieństwo zalecanej postawy. Po prostu, myślę sobie, ani tego nie mamy czynić ani tego.

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Śr lut 13, 2013 8:47 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Uznanie innych za wyższych od siebie czyli jestem profesorem ale uznaję,że Ty będąc bez wykształcenia możesz mieć rację.i jak to Szelko ujęłaś - od każdego możemy coś dostać
Kłótliwość to inna para kaloszy.Nie upieramy się przy swoim czyli "moje nie musi być na wierzchu".Odpuszczamy , zostając przy swoim zdaniu

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Cz lut 14, 2013 11:51 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
kristina napisał(a):
Uznanie innych za wyższych od siebie czyli jestem profesorem ale uznaję, że Ty będąc bez wykształcenia możesz mieć rację.
Nie wydaje mi się, żeby w ogóle chodziło o "rację" w dyskusji. Chodzi o czynienie, a nie o dyskutowanie. Dlatego właśnie nie powinniśmy z kłótliwości albo przez wzgląd na próżną chwałę jeść mięsa w obecności brata, którego to gorszy, pokazując mu, że my jesteśmy dojrzali, a on nie. I tym podobne. Natomiast myślę, że jeśli nie mam zielonego pojęcia o łacinie, to szelka nie musi mnie uważać w tej sprawie za "wyższego od siebie" - to byłaby po prostu hipokryzja. Dlatego w ogóle nie uważam, żeby tutaj chodziło o wiedzę czy poznanie. Raczej o uleganie sobie nawzajem w Chrystusie [Ef. 5:21], żeby zachować jednomyślność tam, gdzie jest ona warunkiem jedności.

kristina napisał(a):
i jak to Szelko ujęłaś - od każdego możemy coś dostać
A to już "inna para kaloszy". :)

kristina napisał(a):
Kłótliwość to inna para kaloszy. Nie upieramy się przy swoim czyli "moje nie musi być na wierzchu". Odpuszczamy, zostając przy swoim zdaniu
Dlatego też upierał się nie będę. Moim zdaniem jednak Owieczka dotknęła ważnego problemu: Czasem można popaść w obłudę i działać wbrew sumieniu (co jest grzechem) w imię sztucznego "uznawania kogoś za wyższego od siebie" w sytuacjach, które tego nie wymagają. Jeśli brat pali papierosy i uważa, że to jest w porządku, to czy mam go "uznać za wyższego od siebie" w sensie jego poznania i dojrzałości? Czy napomnienie go będzie zawsze przejawem "kłótliwości" i "działania przez wzgląd na próżną chwałę"?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Cz lut 14, 2013 3:07 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
:D Brat ,który grzeszy powinien usłyszeć ,ze grzeszy .Nadal można uważać go za wyższego ...ale w danej chwili grzeszącego.
I jak Paweł pisał mamy mu o tym mówic.Z szacunkiem.Stanowczo.Najlepiej to Paweł napisał Tymoteuszowi W I LIscie do Tym 5 Starszym mężczyznom nie zwracaj uwagi w surowy sposób, ale czyń to tak, jak byś rozmawiał z własnym ojcem. Młodszych mężczyzn traktuj jak braci, 2 starsze kobiety – jak matki, a młodsze – jak siostry, zachowując czyste relacje".
Sposób.Sposób w jaki mówimy o grzechu innych jest ważny.Może być nacechowany łagodnością i szacunkiem czy słusznym gniewem albo pełen wyższości, nadęcia się, pychy o czym słusznie piszecie.
Smoku..ten przykłąd z profesorem i nieukiem to mój skrót myślowy.Bez podziału na chemików, pedagogów,noblistów.
Myślę,że wywyższanie się intelektualne tez jest pychą.
Śliska granica.Dlatego postaw wierzącego profesora obok brata po nieskończonej szkole podstawowej.Hmmm
Owieczko - ciekawie napisałaś o oczekiwaniu.Czy powinniśmy oczekiwać miłości i pomocy.Czy dawać nie czekając
Ufff...trochę Was tu zamęczam ale ostatnio "przerabiamy" z Duchem Świętym praktyczna miłość.
Proszę o wybaczenie lekkiego chaosu myślowego.
No i jeszcze myślę,że pycha i poczucie wyższości może "chodzić w łachmanach i nie mieć wykształcenia"

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Cz lut 14, 2013 6:46 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 7:51 am
Posty: 527
Po takiej reklamie, jak nic rozważam założenie wątku w ogłoszeniach: korepetycje- tanio i bez wywyższania ;)

Natomiast poważniej- tam, gdzie się kogoś uczy dobrze jest wiedzieć, jak jest- i trwanie przy tej wiedzy nie ma w sobie nic z postawy wyższości, choćby uczeń uparł się ją podważać. Tym niemniej bliska mi jest szkoła, która porównuje nauczanie bardziej do rozpalania ognia, niż do napełniania wiadra. Czyli uczeń może mistrza zaskoczyć i oby.

Tam, gdzie kogoś napominamy jest dość podobnie, tylko napominanie jest chyba trudniejsze, a nasze nastawienie do osoby napominanej bodaj jeszcze ważniejsze.

A tak w ogóle, to przypomniał mi się w związku z tematem pewien japoński obyczaj, o którym gdzieś czytałam i który mnie urzekł- otóż japoński oficer kłania się swojemu ordynansowi, który przynosi mu obiad.
Ten obrazek to mogłaby być jakaś ilustracja tego biblijnego zalecenia, nieprawdaż?

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Cz lut 14, 2013 7:56 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Tyle słów żeby reasumując napisać krótko - szacunek. :D Wzajemny.

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Cz lut 14, 2013 8:39 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
kristina napisał(a):
Smoku..ten przykłąd z profesorem i nieukiem to mój skrót myślowy.
Siostro, jeśli chodzi o skróty myślowe, to jesteś wyżej ode mnie o kilka pięter. Tak wysoko, że czasem nie sięgam... :D

kristina napisał(a):
Bez podziału na chemików, pedagogów, noblistów. Myślę, że wywyższanie się intelektualne tez jest pychą.
Nie chodzi o wywyższanie się intelektualne. Po prostu przyznaję, że szelka (przepraszam, że znowu na Ciebie padło) zna łacinę, a ja nie mam o niej zielonego pojęcia. Taka jest prawda i szelka nie ma powodu się krygować. A ja nie mam żadnych kompleksów, bo mi niepotrzebne.

kristina napisał(a):
Śliska granica. Dlatego postaw wierzącego profesora obok brata po nieskończonej szkole podstawowej.
Każdemu Bóg dał jego miarę wiary, więc nie powinniśmy się porównywać w tej kwestii:

"Innymi słowy, nie ważcie się dostosowywać do norm 'olam haze [tego świata]. Nieustannie natomiast przemieniajcie się przez odnawianie swego umysłu, tak abyście wiedzieli, czego chce Bóg, i zgadzali się, że chce On tego, co dobre, zadowalające i pomyślnie rokujące" [Rzym. 12:2 PBZNT]

Mnie chodzi o to, żebyśmy niepotrzebnie niczego nie udawali, tylko dlatego, że wymyśliliśmy sobie rodzaj "poprawności politycznej" i nazwaliśmy to "uważaniem innych za wyżej stojących od siebie". Dlatego szelka może śmiało powiedzieć, że jeśli chodzi o znajomość łaciny, stoi wyżej od Smoka Wawelskiego. I nie musi udawać, że jest inaczej. Smokowi nie robi to żadnej krzywdy. Profesor będzie wiedział więcej, ale nie będzie przez to lepszy od brata po nieskończonej szkole podstawowej. To są dwie osobne sprawy i moim zdaniem nie należy ich mylić.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 243 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL