www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N kwi 28, 2024 11:11 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pt sty 21, 2011 8:36 pm 
szelka napisał(a):
Chciałabym cię jednak namówić do napisania więcej na ten temat, najwyżej opuścimy ten wątek. Po takim wstępie cdn jest obligatoryjny. :)
W ogóle tak się ostatnio interesująco tutaj rozmawia, że nie nadążam :)

To co mam zrobić? :D


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt sty 21, 2011 9:13 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 7:51 am
Posty: 527
Scarrrrrlett, ja cię proszę! :D Czyżbym napisała coś slangiem? :D

Ok, mam taką propozycję: napisz tutaj to, o czym tak interesująco zaczęłaś. Jakie masz nowe przemyślenia w temacie odpoczywania, czy pokoju wewnętrznego.
Jeśli zrobi się z tego dyskusja na nowy temat, poprosimy admina o przeniesienie do nowego wątku. A jeśli nie będzie dyskusji, to zrobimy offtop w granicach wybaczalności. Czy tak może być?

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt sty 21, 2011 10:14 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
:D Scarlett
Ten "cichy czas z Panem" podnosi mi cisnienie.Może to i nie jest złe określenie ale takie jakieś .....afektowane
Używam zwrotu ..idę do pokoju pobyć z Bogiem w spokoju,pomodlić sie.
Innymi słowy idę do komory.Zamykam drzwi i siadam.I mówię...Jezu jak dobrze,że jesteś,że przyjdziesz.że wszystko masz pod kontrolą
Albo siedzę i dumam sobie nad Słowem.Albo modlę się cicho albo słucham.
Takie zwyczajne to jest.I takie cudne.I jest to odpoczynek...bo naprawdę zdajesz sobie sprawę KIM jest nasz Ojciec.
Jak i Szelka,proszę....napisz jak to jest u Ciebie
:)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So sty 22, 2011 7:25 pm 
szelka napisał(a):
Scarrrrrlett, ja cię proszę! :D Czyżbym napisała coś slangiem? :D

Ok, mam taką propozycję: napisz tutaj to, o czym tak interesująco zaczęłaś. Jakie masz nowe przemyślenia w temacie odpoczywania, czy pokoju wewnętrznego.
Jeśli zrobi się z tego dyskusja na nowy temat, poprosimy admina o przeniesienie do nowego wątku. A jeśli nie będzie dyskusji, to zrobimy offtop w granicach wybaczalności. Czy tak może być?

Haha! No widzisz, myślałam, że chcesz na priv :)
No więc moje przemyślenia nie wróżą dla mnie nic dobrego w tym sensie, że oznaczają konkrety w miejsce użalania sie nad sobą. I co ja teraz zrobię, kiedy już nie będe mogła sie użalać? :cry:
No w każdym razie chodzi o to, że ja się łatwo różnymi rzeczami przejmuje, różnych rzeczy się boje no i to ogólnie gwarantuje życie w stresie, zwłaszcza że jako osoba odpowiedzialna mam tendencje do noszenia świata na własnych barkach :roll: Ale ostatnio zaczęłam widzieć, że dałam stresowi i strachowi kontrolować swoje życie, determinować decyzję. I to jest grzech, jak dla mnie przynajmniej, bo to miejsce w moim życiu należy się Jezusowi. Zezłościłam się na siebie bardzo i nagle podjęłam decyzję, że to się zmieni i że już nigdy tak nie będzie. Pokutowałam z tego. Potem pomyślałam sobie: "Co zrobić, żeby żyć w pokoju zamiast w stresie?"
I wymyśliłam dwie rzeczy: w sprawie strachu - będę ucinać wszelkie takie myśli, a dobrze wiem które to są, z wiarą, że Bóg będzie wierny i będzie współdziałał z tą moją decyzją i ze swojej strony pobłogosławi mnie spokojem umysłu i wewnętrzną zmianą. W sprawie odpowiedzialności za wszechświat: natychmiast przenoszę ten ciężar na Jezusa. Obie zmiany umożliwiło to, że zdecydowałam nie ulegać myślom, które mnie kusiły żeby wziąć to wszystko z powrotem i wiara, że Bóg to co postanowiłam umożliwi, ponieważ jest to zgodne z Jego wolą. Zadziałało na całej linii, a morał z tego taki, że chyba więcej zależy od naszych decyzji niż nam się wydaje. I teraz mogę dać sobie spokój, bo jest Jezus (a przecież był cały czas!)

No i teraz tak się wyluzowałam, że mi się w ogóle nie chce uczyć do sesji :roll: Koniec świata :mrgreen:


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So sty 22, 2011 7:32 pm 
kristina napisał(a):
:D Scarlett
Ten "cichy czas z Panem" podnosi mi cisnienie.Może to i nie jest złe określenie ale takie jakieś .....afektowane
Używam zwrotu ..idę do pokoju pobyć z Bogiem w spokoju,pomodlić sie.
Innymi słowy idę do komory.Zamykam drzwi i siadam.I mówię...Jezu jak dobrze,że jesteś,że przyjdziesz.że wszystko masz pod kontrolą
Albo siedzę i dumam sobie nad Słowem.Albo modlę się cicho albo słucham.
Takie zwyczajne to jest.I takie cudne.I jest to odpoczynek...bo naprawdę zdajesz sobie sprawę KIM jest nasz Ojciec.
Jak i Szelka,proszę....napisz jak to jest u Ciebie
:)

W sensie, ja mam napisać? No dla mnie też to jest bardzo afektowane określenie.Trochę nie mam gdzie za sobą zamknąć drzwi, może jak mieszkanie będzie większe. Ja mam taki wewnętrzny shoutbox raczej - cały czas intensywnie prowadzę jakieś przemyślenia albo się modlę. Choć czasem potrzebuję się skoncentrować w ciszy, żeby się pomodlić.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N sty 23, 2011 9:47 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 7:51 am
Posty: 527
Dzięki Scarlett. Cieszyłam się, czytając to. Piękne świadectwo na chwałę Pana.

Myślę przy tym, że napisałyśmy coś bardzo podobnego, także Kristina. A także Smok, mówiąc o pokonywaniu swoich olbrzymów (dzięki za wykład). Amen!

Niezależnie od gimnastyki językowej, od różnego nazywania i różnego dochodzenia do tego faktu, chyba jesteśmy świadomi tego samego, że pokój jest naszym dziedzictwem, obecność Boża dostępna, a wszystko inne, co nas niepokoi możliwe do odsunięcia.

Analizując kiedyś ten Hbr 4 doszłam do wniosku, że starotestamentowy szabat był właśnie przygotowaniem do odpoczywania w Bogu, cytuję za Smokiem: "szabatowania". (Sabbatismos rozumiem dokładnie tak samo, nie jako wezwanie do zachowywania nadal szabatu.)

To, co ludzie ST mieli w punktach (dzień dla Pana, unikanie podróży, odsunięcie obowiazków, zakaz handlu, zakaz dżwigania ciężarów) do tego samego prowadzi nas Duch Święty bezpunktowo i "bezdziennie" :) i jest to możliwe w każdej chwili dla każdego wierzącego.

A więc Scarlett, jeśli jakaś siostra nieopatrznie będzie ci życzyła, żebyś "odpoczywała w Panu"- to miej w shoutboxie (shoutboksie?) skrót do swojej własnej, wspaniałej wypowiedzi i tego wątku :wink:

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N sty 23, 2011 5:22 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 09, 2007 4:23 pm
Posty: 212
Cześć i czołem wszystkim forumowiczom po dłuższej przerwie! (Zgodnie z tematem chyba powinienem napisać "Chwała Bogu drodzy bracia i siostry!" :wink: )

Temat interesujący, posty ciekawe, czasami zabawne - myślę sobie, dorzucę i ja swoje trzy grosze, a co mi tam... Może co mądrego napiszę? Któż to wie? Czasami - zupełnie przypadkiem - zdarza się coś niegłupiego napisać lub powiedzieć (rzadko co prawda) :mrgreen: Ale do rzeczy...

Nie lubię wszelkich "chwała Panu", "z Bogiem" itp. Wolę zwykłe "dzień dobry" i "do widzenia" (ewentualnie "witaj" lub "cześć"). Swego czasu sam chętnie wszystkim "chwałowałem" - wydawało mi się to takie duchowe, wzniosłe, dopóki nie dotarło do mnie, że dla większości osób (dla mnie także), to wyrażenie nic w sobie nie niesie. Jest zwykłym, pustym słowem. Chwała Panu? Dobrze - ale za co? Dlaczego? Z jakiego powodu widząc drugą osobę mówię "chwała Bogu"? Bo cieszę się, że ją widzę? Ilu ludzi codziennie używających tych wyświechtanych zwrotów zastanawia się nad tym, co one znaczą? Chyba niewielu.... Osobiście w którymś momencie przestałem "chwałować" i mówię zwykłe dzień dobry - co u niektórych budzi niezłą konsternacje. Raz nawet dostałem burę od jednej starszej kobiety, że wyrażam się tak nie po chrześcijańsku :shock:

Nie lubię też wszelkich "bracie", "siostro" (brat pastor, brat Tadeusz, siostra Władzia itp. - brrrr....). Dlaczego tego nie lubię i uważam za subkulturowy slang? Mam rodzoną siostrę, ale nigdy nie zwracam się do niej "siostro Aniu", tylko walę prosto z mostu: Anka, Ania, Anula itp. Czy to tych, którzy są nam bliscy w Chrystusie nie możemy mówić normalnie po imieniu?

Ostatnio słuchałem człowieka, który przemawiał podczas niedzielnego nabożeństwa w pewnym zborze. Urzekło mnie to, że zwracając się do słuchaczy - a byli wśród nich i ludzie, którzy pojawili się w zborze po raz pierwszy - nie mówił zwyczajowego "bracia i siostry", "umiłowani","drodzy w Chrystusie" itp., ale używał sformułowania "szanowni państwo". Bardzo mi się to podobało. Było takie normalne i naturalne. Po prostu zwyczajne.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N sty 23, 2011 6:06 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
Ja tez chyba nie przepadam za tym "chwalowaniem" jak to napisal Ernest. Kiedys na jakiejs konferencji w Bieszczadach bylam swiadkiem jak witali sie dwaj starsi bracia. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, zamiast "chwala Bogu" powiedzieli do siebie tak po prostu... "dzien dobry", a ja dlugo analizowalam to, co uslyszalam :) Bylam tez w spolecznosci, gdzie przywitanie sie inne niz "chwalowanie" bylo odbierane niemal jak obraza i spotykalo sie z karcacym spojrzeniem. To bylo okropne...
Nie mowie, ze nigdy nie uzywam tych "chwalowych" zwrotow, ale rzadko, w szczegolnych sytuacjach.
A tak w ogole bardzo brakuje mi normalnosci w kosciele, to, co obserwuje jest jakies sztuczne, przeduchowione i chyba dziwaczne dla ludzi z zewnatrz.

_________________
Poznanie nadyma.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N sty 23, 2011 6:46 pm 
Brat czy siostra to normalne określenie, choć dziwne jest używanie go w zastępstwie dla "pan" - brat Kowalski, siostra Ela. Ja lubię tych słów używać, kiedy chcę coś naprawdę wyrazić - jakąś bliskość, więź, wspólnotę ("bracie"). To chyba ważne, żeby akurat braterstwo między uczniami Jezusa się nie dewaluowało przez zwyczajowe używanie takich określeń, zwłaszcza, że potem chrześcijanie myślą, że jak już wszystkich ponazywają braćmi i siostrami to odwalili swoją działkę dot. więzi i miłości. Wielu też woli pozostać na poziomie znajomości "brat Kowalski" i nie wyobraża sobie, że wierzący ludzie mogą się przyjaźnić, być przyjaciółmi :shock:

Podobnie z tym chwałowaniem - zamiast postarać się, by spotkanie z bratem, było naprawdę na chwałę Bożą, w miłości, z pogłębieniem relacji oraz znajomości Jezusa, to jest "chwała Bogu, co u brata słychać[=powiedz że wszystko w porządku, bo jak powiesz że nie to nie będę wiedział, co odpowiedzieć i będzie niemiło]?". Slang i subkultura najczęściej spłycają, trywializują życie wśród wierzących i zwodzą dając poczucie chrześcijańskości.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N sty 23, 2011 7:28 pm 
szelka napisał(a):
A więc Scarlett, jeśli jakaś siostra nieopatrznie będzie ci życzyła, żebyś "odpoczywała w Panu"- to miej w shoutboxie (shoutboksie?) skrót do swojej własnej, wspaniałej wypowiedzi i tego wątku :wink:

No własnie nie mogę, bo nie wiem, czy ona myśli o tym samym - to smutne, ale mam wrażenie, że wielu chrześcijan używa takich sformułowań tylko dlatego, że wiedzą, że tego się od nich oczekuje i sami oczekują tego od innych też. Taka umowa. Nie chcę zabrzmieć pogańsko, ale muszę się powołać na naukę. Otóż używanie specyficznego języka, który jest jednym z narzędzi włączania i wykluczania z grupy to zjawisko, które antropologia zaobserwowała na całym świecie. Język, który identyfikuje członków grupy, pozwala nam się zorientować, którzy to nasi, a którzy obcy :roll: Sprawdzanie, czy ktoś kto używa takich "duchowych" zwrotów sam przeżywa to, o czym mówi jest oględnie mówiąc źle widziane. Traktowane jakby się chciało wywołać rewolucję. No ale to już problem społeczności wierzących, jeżeli zachowują się tak, że pasują do naukowych teorii opisujących mnóstwo innych grup. Jeśli wyróżniają się tym, czym wszyscy inni "wyróżniający się" wyróżniają, to nie wyróżniają się niczym, jeśli wiecie o co mi chodzi.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn sty 24, 2011 4:28 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 7:51 am
Posty: 527
Hmm :) Czyli, jeśli dobrze rozumiem, ciebie irytuje raczej zjawisko, niż konkretne sformułowania.

Chyba jednak jest to nieuniknione i do pewnego stopnia prawidłowe, że każda grupa, nawet zawodowa ma swój język.
Gdzieś jest granica, którą może warto wyczuć, ale dlaczego właściwie chciałabyś zwalczać samo zjawisko? Powinniśmy się wyróżniać brakiem wspólnego języka, jako chrześcijanie?

A co do naszej hipotetycznej siostry, to nie sądzisz, że jednak jej intencje byłyby kluczowe?
Zawsze można zapytać, co miała na myśli. Być może jednak nie każdy bezmyślnie klepie gotowe formułki.

A z drugiej strony, powiem szczerze, przebywanie w towarzystwie purystów językowych strasznie blokuje, przynajmniej mnie. Nie wyobrażam sobie swobodnej rozmowy z profesorem Miodkiem :oops:
Oby ta dyskusja nie zaowocowała powszechną autocenzurą posuniętą aż do rezygnacji z wypowiedzi w ogóle :)

Dlatego niniejszym osobiście obiecuję sobie i wam, że będę dalej mówić/pisać w swoim naturalnym stylu i zachęcam do tego samego :)

Zakładam, że nikt z nas świadomie nie hołduje "pospolitej pustej mowie", a komunikacja międzyludzka sama w sobie jest wielkim wyzwaniem, nawet dla ludzi mówiących najpoprawniej...

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn sty 24, 2011 5:00 pm 
szelka napisał(a):
Hmm Czyli, jeśli dobrze rozumiem, ciebie irytuje raczej zjawisko, niż konkretne sformułowania.

Chyba jednak jest to nieuniknione i do pewnego stopnia prawidłowe, że każda grupa, nawet zawodowa ma swój język.
Gdzieś jest granica, którą może warto wyczuć, ale dlaczego właściwie chciałabyś zwalczać samo zjawisko? Powinniśmy się wyróżniać brakiem wspólnego języka, jako chrześcijanie?

Nie powiem żeby mnie to w ogóle jakoś strasznie irytowało. Najbardziej przeszkadza mi w tym zjawisku pewne skrępowanie narzucane często przez użytkowników tego slangu. Istnieje przeświadczenie, o czym trochę napisał Ernest, że używanie pewnych zwrotów np. to "Chwała Bogu" zamiast "Dzień dobry" jest bardziej duchowe, a wręcz, co słyszałam sama, że "Dzień dobry" jest światowe, ponieważ tak mówi świat :shock: Czyli ten język kształtuje pojęcie świętości. Szelkissima, naprawdę nie zauważyłaś czegoś takiego?
Cytuj:
A co do naszej hipotetycznej siostry, to nie sądzisz, że jednak jej intencje byłyby kluczowe?
Zawsze można zapytać, co miała na myśli. Być może jednak nie każdy bezmyślnie klepie gotowe formułki.

Oczywiście, zapytanie jest najbardziej racjonalną reakcją, ale jak to widzisz w praktyce?
Hipotetyczna Siostra (witając się ze mną): "Chwała Bogu!"
Ja: Co masz na myśli?
Cytuj:
A z drugiej strony, powiem szczerze, przebywanie w towarzystwie purystów językowych strasznie blokuje, przynajmniej mnie. Nie wyobrażam sobie swobodnej rozmowy z profesorem Miodkiem
Oby ta dyskusja nie zaowocowała powszechną autocenzurą posuniętą aż do rezygnacji z wypowiedzi w ogóle

Puryzm językowy? Na czym miałby polegać chrześcijański puryzm? Bo w sumie nie wiem, co tu robi Miodek, on chyba forsuje coś zupełnie innego. Właśnie myślę, że ten slang mógł się wziąć z czegoś na kształt chrześcijańskiego puryzmu językowego, który mógł zakładać, że bierzemy żywcem zwroty z Biblii i używamy tylko ich w rozmowie, to będziemy bardziej duchowi i oddzieleni od świata. Więc "poprawność" to raczej określenie odnoszące się do slangu chrześcijańskiego, ja osobiście jestem za tym, żeby każdy dawał bratu i siostrze wolność do opisywania duchowych przeżyć,obserwacji i życia z Bogiem własnymi słowami i współczesną polszczyzną :wink: Oczywiście, co innego jeśli czyjaś mowa pozwala wyczuć silne wpływy np. nauk humanistycznych na skalę zmieniającą postrzeganie świata. Przykładem może być, kiedy ktoś zaczyna mówić "znaczący inni" zamiast "bliscy", albo zaczyna mówić o tym, że ktoś ma pozytywną/negatywną energię czy myślenie.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn sty 24, 2011 5:46 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 7:51 am
Posty: 527
Scarlett Lloyd napisał(a):
Istnieje przeświadczenie, o czym trochę napisał Ernest, że używanie pewnych zwrotów np. to "Chwała Bogu" zamiast "Dzień dobry" jest bardziej duchowe, a wręcz, co słyszałam sama, że "Dzień dobry" jest światowe, ponieważ tak mówi świat :shock: Czyli ten język kształtuje pojęcie świętości. Szelkissima, naprawdę nie zauważyłaś czegoś takiego?


Scarlett, jesteś niezrównana :)
Może to dla was będzie dziwne, ale naprawdę nigdy nie spotkałam się z tym "chwała Bogu" jako "dzień dobry" :)
Znam natomiast "chwała Bogu" w charakterze potakiwania, zamiast "aha, tak" i przyznaję, że jest to zły użytek.

Zresztą.... chyba w ogóle już od tak dawna jestem poza zborem, że moje "językowe ucho" się trochę stępiło (=oto ad hoc przykład kompletnie złego stylu :lol: ) Z chrześcijanami, z którymi się spotykam mówimy normalnie. Ponieważ to są prywatne spotkania, w ogóle nie czuję się oceniana i nie filtruję swojego języka, ani oni też nie. A z drugiej strony chyba nie ulegamy niczyim wpływom. Nie jestem więc w sumie znawcą tematu.

Scarlett Lloyd napisał(a):
Oczywiście, zapytanie jest najbardziej racjonalną reakcją, ale jak to widzisz w praktyce?
Hipotetyczna Siostra (witając się ze mną): "Chwała Bogu!"
Ja: Co masz na myśli?


Widzę cię jak o to pytasz, bez problemu :) Ale raczej miałam na myśli pytanie o to odpoczywanie w Bogu, czy "cichy czas z Panem" czy inne życzenia/rady.

Scarlett Lloyd napisał(a):
Puryzm językowy? Na czym miałby polegać chrześcijański puryzm?


Każdy puryzm językowy polega na czyszczeniu języka z brzydkich naleciałości. Jeśli chrześcijanie zaczną się zastanawiać,czy wolno im powiedzieć "chwała Panu", czy będzie to przykład złego stylu/nowomowy, to możemy osiagnąć skutek przeciwny do zamierzonego. Bo jednak Panu należy się chwała.

Scarlett Lloyd napisał(a):
ja osobiście jestem za tym, żeby każdy dawał bratu i siostrze wolność do opisywania duchowych przeżyć,obserwacji i życia z Bogiem własnymi słowami i współczesną polszczyzną :wink:


Amen! (jeśli wolno tak powiedzieć :) )

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn sty 24, 2011 6:30 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz kwi 15, 2010 9:13 pm
Posty: 132
slang slangiem,ale albo jesteśmy chrześcijanami albo nie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn sty 24, 2011 10:03 pm 
:mrgreen:
szelka napisał(a):
Każdy puryzm językowy polega na czyszczeniu języka z brzydkich naleciałości. Jeśli chrześcijanie zaczną się zastanawiać,czy wolno im powiedzieć "chwała Panu", czy będzie to przykład złego stylu/nowomowy, to możemy osiagnąć skutek przeciwny do zamierzonego. Bo jednak Panu należy się chwała.

Eee, to nie jest kwestia czy komuś wolno powiedzieć "Chwała Panu" i pewnie że Mu się należy, ale niechże to nie spełnia tej samej funkcji co "Niech będzie pochwalony!" :roll: Chodzi o to, żeby słowa i pojęcia się nie dewaluowały. A tak w ogóle to, czym się mamy różnić od pogan jest napisane i myślę, że co do języka pouczenia są raczej takie, żeby (oprócz czystości) był zaprawiony solą. Słyszałam takie tłumaczenie z tą solą, że kiedy człowiek się naje soli, to pragnie wody. A Kto jest wodą? :) Bardzo mi się ta wykładnia podoba.

Ponieważ w temacie jest też subkultura co powiecie na breloczki, wisiorki i inne ozdóbki w formie krzyża albo gwiazdy Dawida? Niektórzy myślą, że jeśli ktoś niewierzący zobaczy na nich jeden z powyższych symboli to wzbudzi jego ciekawość i zacznie się "ciekawa rozmowa". Świat za jedno i drugie jako symbole religijne i chyba ich treść wyczerpała możliwości tak, że nikt już nie spodziewa się usłyszeć niczego zaskakującego na pytanie: "Co ma oznaczać ten krzyż/gwiazda i czemu to nosisz?"


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 62 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL