Smok Wawelski napisał(a):
Axanno, fajnie byłoby, gdybyś jednak przedstawiła swoją interpretację Dz. Ap. 16:6. Też chętnie bym sie dowiedział, jak rozumiesz ten werset. Podobnie jak kolejne wersety, czyli fargment Dz. Ap. 16:7-10.
Dziwne, a dlaczego jest ciekawe jak ja go rozumiem? czyzbys uwazal, Smoku, ze w czyms zaprzeczam temu wersetowi (freagmentowi)? Wydawalo by sie byc ciekawe jak rozumie ten werset ktos, kto na niego sie powoluje, ale ja... no coz... chyba bym przesadzila gdyby powiedzialam, ze rozumiem go w calej pelni i gotowa jestem porozstawiac wszystkie kropki nad i.
Trudno mi jest wyobrazic w jaki sposob "Duch przeszkodzil" czy "nie pozwolil" - czy mieli widzenia, czy uslyszeli, czy moze zbieg okolicznosci, albo jeszcze cos... Ja osobiscie nie uwazam sie za kogos bardzo duchowego i zawsze gdy mi sie zdaje, ze Duch cos tam, to duzo sie modle po dziesiec razy pytajac Pana, czy sie nie myle wlasnych mysli, czy pragnien z dzialaniem Ducha...
Ponadto uwazam ze nie wszystko co sie przydarzylo apostolom, nie wszystko co Pan do nich powiedzial, ani tez nie wszystkie dzialania Ducha wobec nich mozna zastosowac do calego chrzescijanstwa, wszak apostolowie mieli szczegolna misje i mysle szczegolne do tego namaszczenie. Dlatego mysle, ze nie ma jednoznacznych podstaw do twierdzenia ze skoro Duch wspolpracowal z apostolami tak bezposrednio, ze az cos tam im wrecz zabronil, nie pozwolil itp., to i z nami takze...
Nie twierdze przez to, ze Duch z nami nie pracuje wcale, bo pracuje, ale jak mowilam, daleko mi jest do apostolow, a moze tez daleko do tutejszych forumowiczy i gdyby mi sie zdalo, ze Duch mi cos zabrania, to bym modlila wrecz bez przerwy, dokuczajac Panu pytaniami "a czy na pewno".... juz taka ze mnie niedorajda, bardzo przepraszam....