www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N kwi 28, 2024 10:01 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 56 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Fanatyzm
PostNapisane: Śr gru 08, 2010 5:33 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 04, 2010 5:37 pm
Posty: 26
Lokalizacja: Wrocław
W Kościele mogą znaleźć się osoby, które pomimo swego nawrócenia mają wciąż problemy z arogancją, butą, pychą oraz wyniosłością serca i mowy. Na nich trzeba zwracać uwagę. Należy im pomóc z tego wyjść gdyż w przeciwnym wypadku mogą stać się ofiarą sekciarstwa bądź fanatyzmu.

Najlepszym lekarstwem na fanatyzm jest pokora. Jeśli wszystko jest z Łaski wszelkie przechwałki są wykluczone.

Fanatyzm jest dzikim ogniem, który rozgrzewa, rozpala serce i umysł. Czyni to jednak nie oczyszczając ich jednoczenie. Stymuluje i zatruwa wszystkie pasje ale żadnej z nich nie prostuje ani nie reformuje.

Fanatyk w swojej mocy i ścieżka tornada mają dużo wspólnego ze sobą, ich działanie jest naznaczone zniszczeniem i przemocą.

Trudno znaleźć w głowie fanatyka miejsce na rozum.

Fanatyzm charakteryzuje się „strusią polityką”. Nie widzi i jest zaślepiony na argumenty innych, bo głowa fanatyzmu jest całkowicie zanurzona w religijnym piasku.

Czas na jakieś fragmenty z biblii.

Fanatycy lubią odgrywać przodujące role i stanowiska. Nie mówią w miłości.

Napisałem do zboru krótki list, lecz Diotrefes, który lubi odgrywać wśród nich kierowniczą rolę, nie uznaje nas.

(3 Jan. 1:9)

Głównym korzeniem fanatyzmu jest wyniosłość umysłu i pycha. Nie tylko "moje jest najlepsze", do tego dążyć ma każdy prawo, ale raczej "najlepsze bo moje", „najlepsze bo Piotra” bo tylko ja, bo tylko we mnie, bo tylko ja tak rozumiem.

Albowiem wiadomo mi o was, bracia moi, od domowników Chloi, że wynikły spory wśród was. A mówię to dlatego, że każdy z was powiada: Ja jestem Pawłowy, a ja Apollosowy, a ja Kefasowy, a ja Chrystusowy.

(1 Kor. 1:11-12)

Fanatyzm nie nawraca za pomocą Prawdy ale za pomocą plucia na innych. Za pomocą obrażania innych. Ci którzy się w tym "duchu" nawrócą powielają potem ten wzorzec.

Fanatyzm i Sekciarstwo stawiają się nie tylko ponad jakimś liderem ale ponad całą żywą wspólnotą Kościoła.

Fanatyzm nie chodzi we wierze, ale w religijnej poprawności. Wiara zaś wychodzi do świata, podczas gdy fanatycy odgradzają się od niego murem religijnej poprawności. Zamykają się oni w domu i dziękują Bogu, że nie są oni tacy jak świat.

Prawda mówi przez miłość. Nie mówi przez zaprzeczanie, negację, odrzucenie, uprzedzenie, plucie na kogoś. Prawda zawsze wspiera tego kogo dotyczy. Można mieć rację ale nie zawsze ta racja jest wypowiedziana tak jak trzeba.

Nigdy nie spotkałem sytuacji w której ktoś komuś pomógł za pomocą plucia na innych. To nonsens.

Jesteśmy powołani do głoszenia Dobrej Nowiny, Słów Pana. Nie jesteśmy powołani do głoszenia złej nowiny o jakimś Kościele. Czynienie z kogoś całopalnej ofiary nikomu nie pomogło. Pan bowiem powiedział: Miłosierdzia chcę a nie ofiary poznania Boga a nie całopaleń. (Mat12.7)

Fanatyzm jest brakiem dojrzałości. Jest leczeniem agresją, nawracaniem agresją. Jest nawracaniem za pomocą uprzedzeń.

Fanatyzm to pokrywka dla głęboko ukrytych złych motywów polegających na arogancji, pysze, bucie. Gdzieś tam jest czasem jakaś rana, nieprzebaczenie, chowanie urazu.

Fanatyzm wznieca niepokoje, jątrzy a swoją mową i zachowaniem wywołuje poważne konflikty i zamieszanie. Fanatyzm nie umie kochać innych. Fanatyzm nie jest w zdrowych relacjach z innymi.

Fanatyzm, sekciarstwo nie polega na zaufaniu, na zawierzeniu w swoim myśleniu, w swojej wolności Jezusowi, Duchowi Świętemu oraz drugiemu człowiekowi. Polega na oddaniu w ręce jakiegoś człowieka całego swojego sumienia, całego swojego myślenia i całej swojej wolności. Kiedy chcesz je wszystkie zabrać masz z tym wtedy problemy.

Bóg nie używa nawracania za pomocą plucia na innych. Bóg nie używa fanatyzmu ani fundamentalizmu ani perswazji. Bóg używa swojego Słowa głoszonego we wierze i miłości.

Bo w Chrystusie Jezusie ani obrzezanie, ani nieobrzezanie nic nie znaczy, lecz wiara, która jest czynna w miłości.

(Gal. 5:6)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Fanatyzm
PostNapisane: Śr gru 08, 2010 6:02 pm 
Ok, niektóre spostrzeżenia ciekawe, ale mam parę uwag. Przede wszystkim: to ma bardziej formę przesłania/artykułu/notki z bloga. Myślę, że jeśli chcesz pisać na forum, to lepiej żebyś pisał jak na forum wypada: podawaj temat, zadawaj pytania, stawiaj kwestie, tezy, bo to wygląda jak wklejka, takie rzeczy wrzuca się na blogi.
Cytuj:
dziękują Bogu, że nie są oni tacy jak świat.

A mają nie dziękować Mu? Albo może mają dziękować, że mogą być tacy jak świat? :) Owszem, bycie innym niż świat, nie polega na siedzeniu w domu, tylko na odkupieniu przez Boga i poświęceniu siebie Bogu.
Istnieje tylko jeszcze skrajność, że "No nie bądźmy sekciarzami/fanatykami", więc róbmy cokolwiek byle z "miłością" i "ufnością" do Boga.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Fanatyzm
PostNapisane: Śr gru 08, 2010 6:25 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 04, 2010 5:37 pm
Posty: 26
Lokalizacja: Wrocław
Faryzeusz stanął i tak się w duchu modlił: Boże, dziękuję ci, że nie jestem jak inni ludzie, rabusie, oszuści, cudzołożnicy albo też jak ten oto celnik. Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę z całego mego dorobku. A celnik stanął z daleka i nie śmiał nawet oczu podnieść ku niebu, lecz bił się w pierś swoją, mówiąc: Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu. Powiadam wam: Ten poszedł usprawiedliwiony do domu swego, tamten zaś nie; bo każdy, kto siebie wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony.

(Łuk. 18:11-14)

Właśnie dlatego mamy nie dziękować Bogu, że nie jesteśmy tacy jak świat. Jest tak, ponieważ Pan Jezus pokazał taką postawę na żywym przykładzie faryzeusza.

Taka postawa serca jest przez Pana uznana jako niewłaściwa. Jeśli jest niewłaściwa powinniśmy się z niej nawrócić. Jest to postawa wyniosłości, która często jest korzeniem fanatyzmu.

Fanatyzmu Bóg nigdy nie usprawiedliwi i nie pochwali. Czyż tak nie jest ?

Być może taki post nadaje się na blog, ale jeśli ktoś z tego tu i tam skorzysta to spełni on swój cel.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Fanatyzm
PostNapisane: Śr gru 08, 2010 6:31 pm 
Faryzeusz dziękował, ale tak naprawdę pysznił się. Nie ma nic złego w dziękowaniu, że Jezus wykupił nas ze świata i dzięki temu nie należymy już do niego - łaską zbawieni jesteśmy, Boży to dar. Czemu nie dziękować?


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Fanatyzm
PostNapisane: Cz gru 09, 2010 3:48 am 
Cytuj:
Przede wszystkim: to ma bardziej formę przesłania/artykułu/notki z bloga. Myślę, że jeśli chcesz pisać na forum, to lepiej żebyś pisał jak na forum wypada: podawaj temat, zadawaj pytania, stawiaj kwestie, tezy, bo to wygląda jak wklejka, takie rzeczy wrzuca się na blogi.
:shock:

"podawaj temat" - ale go nie rozwijaj ?
"zadawaj pytania" - nam, a my Ci odpowiemy ?
"stawiaj kwestie, tezy " - co to znaczy ?
"bo to wygląda jak wklejka, takie rzeczy wrzuca się na blogi"- a co to szkodzi wrzucic i na forum, skoro zawiera wartosciowe mysli jak sam zauwazyles ? i ja np. korzystam, dzieki Hipciu.

nierozumiem tych uwag !, Elendil, ale mi nie tlumacz, bo obawiam sie , ze i tak nie zrozumiem.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Fanatyzm
PostNapisane: Cz gru 09, 2010 10:32 am 
Po prostu forum jest dyskusyjne, ma wielu użytkowników, którzy rozmawiają. Z wklejkami nie da się rozmawiać, tak samo jakby ktoś założył temat i w pierwszym poście wkleił swój wiersz. I co z tego? No właśnie nic. Nie chodzi o to, że wklejka jest nieciekawa, zła itd. - po prostu to nie jest właściwe miejsce w internecie :) Zdaje się, że Hipcio jest dość płodny w dziedzinie takich tekstów, więc czemu nie blog?
Jestem jak najbardziej za tym, żeby Hipcio temat rozwijał, zadawał pytania nad którymi wszyscy będą się mogli zastanowić.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Fanatyzm
PostNapisane: Cz gru 09, 2010 11:33 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
agnieszkas napisał(a):
nierozumiem tych uwag!, Elendil, ale mi nie tlumacz, bo obawiam sie, ze i tak nie zrozumiem.

To może ja spróbuję. Forum jest dyskusyjne. To znaczy, że nie funkcjonuje jako "gazetka ścienna" do wklejania własnych felietonów, wypracowań, opracowań itp. lecz do rozmowy. Do przedstawiania własnej twórczości w sieci służą blogi i można bloga założyć, a na forum dać do niego linka po prostu.

Istnieje cała masa ludzi, którzy bardzo chętnie zarzuciliby cały świat swoją płodną twórczością - ale to forum nie służy takiej działalności. Artykuły piszemy na stronach internetowych, w prasie, albo można napisać książkę. Gdybyśmy każdego "twórcę" witali tutaj i zamiast dyskutować czytali jego dzieła, to forum już dawno przestało być miejsce wymiany poglądów i zmieniłoby się w miejsce szerzenia własnych poglądów. Dlatego regulamin forum zabrania "twórczości" nie związanej z dyskusją.

Pytamy, odpowiadamy, wymieniamy poglądy. Do wartościowych treści nie będących przedmiotem dyskusji podajemy link i każdy zainteresowany może sobie przeczytać nasze przemyślenia. Po prostu mogą być budujące, ale nie nadają się do dyskusji. Mam nadzieję, że wyraziłem się jasno i klarownie. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Fanatyzm
PostNapisane: Cz gru 09, 2010 12:25 pm 
Dziekuje Smoku i Elendilu, ze robicie starania, by mi to wytlumaczyc, ale ja widac oporna jestem i uwazam, ze nawet wiersz czy wklejke mozna skomentowac, skrytykowac lub pochwalic, zgodzic sie lub nie i moze powstac w ten sposob dyskusja.
Zreszta nawet jak jest temat zapodany wedlug przepisow forum to i tak czesto schodzi na inny temat w trakcie dyskusji, tak jak w tej chwili. :)


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Fanatyzm
PostNapisane: Śr gru 15, 2010 6:17 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 16, 2006 5:21 pm
Posty: 599
Smok Wawelski napisał(a):
... regulamin forum zabrania "twórczości" nie związanej z dyskusją....

A jeżeli "twórczość" jest związana z dyskusją ?

Dla mnie oczywiste jest, że wklejanie jakiś wypracowań nie związanych z dyskusją jest zaśmiecaniem.
Zaśmiecaniem jest też nawet pisanie kilku słów, albo jednego nie w temacie, więc nie ma o czym mówić.
Spamowanie forum swoją "twórczością" na chybił trafił i w tematach bez związku jest ZAWSZE naganne i admin, moderatorzy powinni reagować, oczywiście z umiarem, bo czasem coś co nam jako adminom ( byłem adminem na swoim forum kiedyś, jestem moderatorem na innym ) wydaje się nie w temacie, w temacie może być.
Uważam, że do takich metod należy podchodzić w sposób ostrożny, ciąć i usuwać tylko po zastanowieniu.

Co do twórczości, artykułów. Forum jest do tego aby zamieszczać artykuły, oczywiście jeśli jest gdzie indziej w sieci, można podać tylko link ( pomijam sytuację, że czasem sam wklejam artykuł jak cytat, bo obawiam się że gdzieś może zniknąć, czasem kopiuje na komputer, a podaje linka, ale zawsze mam możliwość odtworzyć jak zniknie ) zwłaszcza do bardzo długich artykułów. Jednak zakaz umieszczania artykułów jest błędem. Bo forum do tego jest.

Ja osobiście mogę napisać artykuł i go umieścić w celu dyskusji, zapytania co poprawić, jakie są słabe strony, co dodać, albo co inni myślą o tym artykule. Innym powodem, że czasem umieszczam artykuł na forum jest fakt, że wiele osób widząc link wcale do niego nie zajrzy. Już nieraz miałem dyskusje na temat moich artykułów, których mój interlokutor wcale nie przeczytał w całości, a tylko przeleciał wzrokiem. Artykuł zacytowany w poście, fizycznie zmusza do przejrzenia, jest ułatwieniem dla leniwych. Psychologicznie i socjotechnicznie umieszczenie artykułu zwiększa prawdopodobieństwo przeczytania dlatego czasem ktoś cytuje i umieszcza.

Ale jak pisałem, zakazy w tej materii są nonsensem, bo tworzą dziwne prawa dla mnie nie logiczne. Nie ma sensu taludyzować forum i mnożyć zakazy i interpretacje tychże. Niech admin dba raczej o to aby pisać w temacie i na temat, bez wygłaszania manifestów, które z dyskusją nic nie mają wspólnego, albo zdradzają nieliczenie się z innymi adwersarzami.

To czego ja nie lubię na forach, to coś przeciwnego wklejaniu artykułów, a chodzi o pisanie postów w formie rozmowy czatowej. Czyli np umieszczanie postów, które mają chociażby taki tekst: " cześć dawno cię na forum nie widziałem". Taka wypowiedz nie jest związana z tematem zazwyczaj, jest typowo prywatną odzywką, a na forum dyskusyjnym zwykłym spamem. Czasem ktoś chce wyrazić tylko swój zachwyt danym postem, nie jest to złe, ale nie należy przesadzać. Jest przecież możliwość pisania wiadomości prywatnych i tam tego typu posty powinny być mnożone, anie na forum dyskusyjnym.

Spamowanie, trollowanie, agresja, wylewanie żalów, infantylność, wodolejstwo, monotematyczność, niski poziom intelektualny, to są problemy for dyskusyjnych, a nie zamieszczanie artykułów.

Dlatego zachęcam tutaj niektórych userów aby zastanowili się co piszą, bo czasem ich posty to nic nie wnoszą pożytecznego, a tylko zapychają forum, powodują, ze traci się czas na otwieranie nowych wiadomości, bo myślisz, że coś ciekawego jest dodane, a tu: "cześć Wiesiu, ja też tak mam" itp. posty.

Forum nie jest do rozmów prywatnych, czat jest do tego typu pogaduszek i "zaczepek" słownych. Forum jest miejscem naszej myślowej "twórczości" oby w temacie i dobrym duchu.

To by było na tyle mojej twórczości, oczywiście wszystkie rady kierowane do innych kieruję też do siebie.

_________________
... wiara, która jest czynna ... Gal. 5:6
Obrazek
"Nie dajcie złapać się w dogmat, którym jest życie koncepcjami myślenia innych ludzi"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Fanatyzm
PostNapisane: Cz gru 16, 2010 11:49 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Quster napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
... regulamin forum zabrania "twórczości" nie związanej z dyskusją....

A jeżeli "twórczość" jest związana z dyskusją?

Forum jest DYSKUSYJNE. Jeśli "twórczość" jest elementem dyskusji (a nie wyłącznie jest "związana z dyskusją") to nie widzę problemu. Problem widzę wtedy, gdy użytkownik nie oglądając się na to, że bierze udział w DYSKUSJI, wkleja sobie własną "twórczość" jak reklamę w telewizji i korzysta z "czasu antenowego" na forum zamiast pytać, odpowiadać i odnosić się do odpowiedzi i pytań innych użytkowników.

Jeśli ktoś jest leniwy i nie chce rzetelnie dyskutować, to uważam, że wklejanie całych artykułów w celach "psychologicznego i socjotechnicznego" skłonienia go do przeczytania ich nie ma sensu, bo on ich i tak nie przeczyta. Należy brać pod uwagę nie tylko tych użytkowników, którzy chcą się "produkować", ale również tych, którzy nie piszą lecz czytają - a jest ich bardzo wielu. No i dobrze byłoby brać pod uwagę pojemność serwera, który po 5 latach działania forum nadal musi mieć wstarczającą ilość miejsca. I ma, między innymi dlatego, że ograniczamy liczbę wklejek, wodolejstwa, manifestów itp.

Quster napisał(a):
Spamowanie, trollowanie, agresja, wylewanie żalów, infantylność, wodolejstwo, monotematyczność, niski poziom intelektualny, to są problemy for dyskusyjnych, a nie zamieszczanie artykułów.

Staramy się ograniczać to wszystko przy maksymalnym wkładzie użytkowników, licząc na ich zrozumienie i chęć budowania dobrej atmosfery tego forum. Nie zawsze się udaje, ale ogólnie chyba nie jest źle. Uważam, że w dobie powszechnej dostępności miejsca na serwerach można zamiesczać swoje artykuły w miejscach to tego przeznaczonych, czyli na blogach, na własnych stronach internetowych itp. Pisanie własnego bloga na tym forum jest nieporozumieniem. Może z punktu widzenia "klienta" jest to trudne do zaakceptowania, ale z punktu widzenia właściciela już bardziej. A przecież wchodząc do czyjegoś domu raczej nie przestawiamy tam mebli...

I na koniec jeszcze jedna uwaga. Do uczestnictwa w dyskusjach na forum zapraszamy wszystkich ludzi dobrej woli, którzy chcą wymieniać poglądy z innymi użytkownikami w oparciu o regulamin forum. Dobra wola nie oznacza wielkiej elokwencji, oczytania, wykształcenia czy perfekcyjnej znajomości gramatyki i ortografii. Oznacza pragnienie dyskutowania w pokoju i w kulturalnej atmosferze. Dobrze jest zastanowić się, co się chce napisać - tutaj całkowita zgoda z Qusterem. Ale zachęcam, żeby się nie bać odezwać, jeśli się ma coś do powiedzenia.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Fanatyzm
PostNapisane: Cz kwi 07, 2011 6:04 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Hm...nie wiedziałam, gdzie to napisać, a że posądza się mnie i męża o fanatyzm, to pomyślałam- może tu( nie chcę zaczynać nowego wątku).
Cały czas myślę o tym, co się stało z kościołem, ze zborami. Próbuję się kontaktować z wierzącymi, niezobowiązująco( ech, ta tęsknota za społecznością) i czasem rozmawiam z różnymi ludźmi. Głównie z młodymi, tak się jakoś ostatnio złożyło. I zastanawia mnie, czemu oni mają tak inny światopogląd od mojego- z tamtych czasów, kiedy ja się nawróciłam...Kiedy narodziłam się na nowo, niektóre rzeczy od razu stały się jasne, proste i oczywiste. Nikt, naprawdę nikt nie musiał mi tłumaczyć, że palenie to grzech, że picie wódki jest złe, że dyskoteka, pub, koncert zespołu rockowego to nie miejsce dla chrześcijanina, że taniec towarzyski( a prowadziłam taki w świecie) jest z piekła rodem. Teraz rozmawiam z młodymi ludźmi, którzy mówią, że poznali Boga, że się nawrócili, ale nie widzą nic złego w dyskotekach, pubach, paru drinkach przy okazji. Jeśli nawet uznają, że palenie czy przeklinanie to grzech, to pouczają mnie, że nie należy za bardzo ingerować w sprawy drugiego człowieka, żeby go nie zrazić, żeby nie przestał przychodzić na spotkania. Uważają, że trzeba mu dać czas, modlić się o uwolnienie i że rolą Ducha jest napominać, bo my, ludzie nie możemy drugiego człowieka "naprawić". No i przede wszystkim niech sobie taki ktoś chodzi, to od tego "chodzenia" i słuchania Bożego Słowa na spotkaniach może w końcu za sprawą Ducha się nawróci i zerwie z tym grzechem, z którym ma problem.
Czy ja jestem zbyt surowa i naprawdę fanatyczna? Rozumiem, że na początku drogi taki "niemowlak w Panu" ma prawo zachowywać się cieleśnie, ale żeby nie można mu było ( w miłości) powiedzieć prawdy o jego grzechu, bo się "urazi" i odejdzie? No i czy on się w ogóle narodził z Ducha, skoro jest taki ciągle uraźliwy i nie wolno go napomnieć? Poza tym- mamy go tolerować z tym jego nieodpokutowanym grzechem( którego on nie uznaje w ogóle za grzech, bo w swoim mniemaniu jest O.K.)? I czy można nazywać miłością taką postawę- powiedzieliśmy mu już, co dobre, co złe, a teraz już nie drażnijmy go, niech sobie chodzi, niech uczestniczy w spotkaniach, modlitwach, niech bierze gitarę i śpiewa dla Boga? Co się dzieje ze zborami, chrześcijanami?
Jak rozmawiać z takimi ludźmi?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Fanatyzm
PostNapisane: Cz kwi 07, 2011 9:44 am 
Ech, to jest trudny i bardzo złożony temat. Przede wszystkim, Owieczko, kiedy się nawracałaś, żyłaś w innym świecie, niż obecnie młodzi ludzie, więc porównywanie może być zwodnicze. Dla przykładu - "pub" to może być speluna i mordownia, a może to być przyzwoity lokal, w którym spotyka się ze znajomymi, żeby porozmawiać. Pytanie co ktoś ma na myśli, kiedy wypowiada to słowo? Dlatego chyba istotne jest ustalić co się przez co rozumie i każdego człowieka traktować indywidualnie. Są oczywiście młodzi "chrześcijanie", którzy po prostu nie widzą związku pomiędzy swoim chrześcijaństwem, a tym co robią w wolnym czasie - ich radary niczego z takich rzeczy po prostu nie wychwytują i można się zastanawiać czy się w ogóle nawrócili. Ale są też tacy, których sumienie z czasem staje się wrażliwe na pewne rzeczy, usiłują znaleźć jakąś równowagę pomiędzy tym co słusznie jest odrzucić dla Boga, a tym w czym potrzebują uczestniczyć, żeby ich życie nie zamieniło się w klasztor, do którego nikt nie zagląda. Bardzo łatwo takie rzeczy przychodzi oceniać ludziom o ustabilizowanym życiu, z rodziną i pracą, którzy są na swoim i przebywają wśród tych samych ludzi od lat. Mają swoje poletko i wokół niego kręci się ich świat - mają inne problemy, niż młodzi, którzy ciągle mieszkają z niewierzącymi rodzicami w domu albo w akademiku, są otoczeni przez przeróżnych innych młodych ludzi w szkole, na studiach. Tacy młodzi nie mają nigdzie korzeni, nie mają jak się od tego wszystkiego choćby trochę odseparować, żeby odetchnąć i przemyśleć. Jeżdżą na jakieś obozy chrześcijańskie (które same w sobie są coraz gorsze) i tam jest chwila na to, ale potem wracają i jest dalej trudno. Mają wrażenie, że żeby spełnić szlachetne wymagania innych chrześcijan, musieliby się wystrzelić w kosmos. Zamiast zrozumienia i wsparcia, jest potępienie - no bo jak oni mogą tak grzeszyć, upadać, mieszać się z nieczystymi poganami. Mogą, ponieważ jedyną alternatywę, jaką im się podaje, to przerażające zamknięcie się w samotni. W taki sposób młodzi chrześcijanie widzą starszych, którzy zamykają się w swoim gronie, do obcowania z niewierzącymi czują głęboką niechęć i dlatego młodzi myślą, że muszą zrobić to samo, a nie są w stanie (a osobiście nie uważam, że powinni).

Pewnie powyżej napisałem o czymś trochę innym, niż Ty, Owieczko - trochę inną młodzież pewnie spotykamy. Ale rozumiem też niektóre Twoje obserwacje: o próbach "zasymilowania" tych co sobie chodzą na nabożeństwa i chodzą, i chodzą; o niemówieniu o grzechu, żeby nie urazić; o powierzchowności nawrócenia. Problem nie ma źródła w tylko w samych tych młodych ludziach, ale wcześniej - w ewangelii, którą usłyszeli. A usłyszeli np. 4 prawa duchowego życia czy coś w ten deseń: Bóg ma dla Ciebie wspaniały plan, ty masz problem, ale Bóg ma rozwiązanie i chce żebyś był szczęśliwy, żebyś nie musiał cierpieć wiecznie itp. itd. To nawet nie chodzi o to, że nie ma mowy tutaj o pokucie, o grzechu, ale sama konstrukcja tego przesłania jest maksymalnie indywidualistyczna, jest zbudowane jak unikalna oferta dla wyjątkowego klienta z odpowiednią argumentacją, czemu taki młody człowiek ma to kupić. No i kupuje, bo zaakcentowano wszystkie plusy. Może nawet była mowa o grzechu, ale przecież młody człowiek przeprosił w modlitwie za niego, a teraz będzie się "starał". I sytuacja jest taka, że został zaszczepiony na prawdziwą ewangelię, nie będzie już wsłuchiwał się, kiedy ktoś będzie od nowa chciał mu tłumaczyć podstawy, bo przecież już to zrobił. A chrześcijanie, którzy będą mu suszyć głowę o grzechy będą dla niego tym bardziej niezrozumiali, bo albo będą postrzegani jak czepiający się nie wiadomo czego (przecież już zrobił wszystko co trzeba), albo będą budować alternatywny obraz nawrócenia, które polega na zrobieniu i wyrzeczeniu się wielu rzeczy zanim będzie można być uznanym za zbawionego. Nie wiadomo z której strony taką sytuację ugryźć, ale na pewno trzeba dużo rozwagi, mądrości i głębokiego zrozumienia człowieka, któremu chrześcijanie zrobili misz-masz w głowie i teraz nikt nie chce się przyznać do winy, a wszyscy czegoś dalej chcą. Takich młodych ludzi trudno zrozumieć wierzącym, którzy od razu usłyszeli całą prawdziwą ewangelię.

Poza tym nigdzie nie jest napisane, że palenie jest grzechem albo że chodzenie do pubu jest grzechem - jeśli to jest nasza ewangelia, którą chcemy głosić takim ludziom, to od razu możemy sobie dać spokój, bo oznacza to, że mamy im do zaoferowania rozszerzone Prawo zamiast Jezusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego. Palenie czy niepalenie to jest skutek pewnej świadomości i to na niej trzeba się skupić - ona rodzi się w chwili uwierzenia w Jezusa i rozwija, ale nie urodzi się z przekonywania o tym, że palenie jest grzeszne. To po prostu nie działa w tę stronę.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Fanatyzm
PostNapisane: Cz kwi 07, 2011 12:26 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Elendilu- kiedy się nawróćiłam, mieszkałam w akademiku. Imprezy były tam na porządku dziennym, działy się rzeczy takie, że...nie godzi się pisać.I byłam pośród tych ludzi, nie byłam jakąś kosmitką. Prowadziłam zespół tańca towarzyskiego i byłam osobą dość popularną. Kiedy przyjęłam Ducha Świętego, momentalnie zrezygnowałam z takiego stylu życia i wcale nikt mi nie tłumaczył , że tak muszę ani nie tworzył żadnej listy zakazów. Usłyszałam ewangelię "miłości"- właśnie to: Bóg cię kocha i ma plan dla twojego życia. Ale ja naprawdę uwierzyłam w Jezusa, naprawdę Duch zamieszkał w moim wnętrzu- i widziałam to też w innych studentach i młodych ludziach spoza akademika, my nie chcieliśmy już chodzić do pubów() w których jest podawany alkohol, a dym z papierosów był taki, że można było siekierę zawiesić, choć mówiono, że to bardzo kulturalne miejsce. Jakoś nie mieliśmy problemów "dzisiejszych" młodych chrześcijan, choć cały rok się z nas śmiał i krzyczeli nam pod oknami różne wyzwiska po pijanemu.Człowiek był tak zakochany w Jezusie, że pierwsze miesiące mówiło się tylko o Nim, oddychało Nim, żyło Nim. Myślałam, że ta pierwsza miłość to coś naturalnego, że ktoś, kto uwierzy gotowy jest oddać Jezusowi wszystko.
Cytuj:
Tacy młodzi nie mają nigdzie korzeni, nie mają jak się od tego wszystkiego choćby trochę odseparować, żeby odetchnąć i przemyśleć. Jeżdżą na jakieś obozy chrześcijańskie (które same w sobie są coraz gorsze) i tam jest chwila na to, ale potem wracają i jest dalej trudno.

Pewnie, że jest trudno. Nas wyrzucano z domów, nie było za co jeść, mieszkało się wynajętym kącie bez ciepłej wody...Ale to, że jest trudno ma usprawiedliwiać taką postawę "eee, tam, jaki to grzech, to palenie, nie przesadzaj z tymi dyskotekami, wszystko jest dla ludzi, ty jakaś fanatyczka jesteś"?
Cytuj:
Zamiast zrozumienia i wsparcia, jest potępienie - no bo jak oni mogą tak grzeszyć, upadać, mieszać się z nieczystymi poganami. Mogą, ponieważ jedyną alternatywę, jaką im się podaje, to przerażające zamknięcie się w samotni

No przecież grzech/grzeszną postawę należy potępić, a nie "rozumieć"? I -co za społeczność ze światem? Ja nie twierdzę, że należy wyjść z tego świata i klasztor założyć, ale żeby nie myśleć jak świat, odrzucić pewien światopogląd, umieć rozróżnić dobro od zła.
Cytuj:
W taki sposób młodzi chrześcijanie widzą starszych, którzy zamykają się w swoim gronie, do obcowania z niewierzącymi czują głęboką niechęć i dlatego młodzi myślą, że muszą zrobić to samo, a nie są w stanie (a osobiście nie uważam, że powinni).

A powinni bawić się na dyskotekach, kląć, uprawiać przedmałżeński seks i bywać w pubach, żeby w gronie "przyjaciół" wypić "kulturalnie" parę drinków?
I rzeczywiście bardzo trudno jest się jakoś "zasymilować" z niewierzącymi. Mam znajomych, ale kiedy po pracy umawiają się na "grzańca"( a potem opowiadają, jak która pijana była i z jak zabawnie do domu wracała), to jakoś trudno mi przyjąć zaproszenie na taką "imrpezkę"...Zresztą, nie chodzi tylko o alkohol. Chodzi o dowcipy, z których nie będę się śmiać, o poglądy, których nie podzielam...Siedzieć i się męczyć, żeby "nie zamykać się w swoim gronie"? Żyję wśród niewierzących, mam z nimi poprawne relacje, ale w jakieś głębsze- nie wchodzę. I nie widzę powodów, dla których młodzi wierzący mieliby to robić. Po co? W jakim celu? Żeby się nie czuli "samotni"? A czy chrześcijanin nawet siedząc pośród takich niewierzących nie czuje się...samotny?
Cytuj:
Takich młodych ludzi trudno zrozumieć wierzącym, którzy od razu usłyszeli całą prawdziwą ewangelię.

Wierzę w to, że Duch Święty objawia pewne rzeczy tym, którzy uwierzyli, nawet jeśli siedzą w jakimś zborze, gdzie jest fałszywa nauka i nie ta ewangelia.Mamy Słowo, jeśli mamy też Ducha( jesteśmy zrodzeni z Ducha), to w jakiś sposób Bóg do nas dotrze- czy przez człowieka, czy przez rozważanie Biblii, sen czy jakkolwiek.I co mam myśleć o kimś, kto chodzi niby w Panem 3-4 lata, 10 lat- a ciągle uważa, że palenie papierosów to nie grzech, a cztery drinki w towarzystwie niewierzących to super zabawa?
Cytuj:
Palenie czy niepalenie to jest skutek pewnej świadomości i to na niej trzeba się skupić - ona rodzi się w chwili uwierzenia w Jezusa i rozwija, ale nie urodzi się z przekonywania o tym, że palenie jest grzeszne. To po prostu nie działa w tę stronę.

Przeczą temu moje doświadczenia i wielu innych, których znam....


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Fanatyzm
PostNapisane: Cz kwi 07, 2011 4:41 pm 
Tak się obawiałem, że będziemy mówić o różnych rzeczach. Nie usprawiedliwiam grzechu, cieszę się jednak, że Bóg jest bardziej łaskawy, niż ludzie i nie chodzi mi o pobłażliwość. Też wierzę, że Bóg używa Ducha Świętego w doprowadzeniu człowieka do właściwego zrozumienia. O to się nie martwię. Martwię się natomiast o to, że można być bardziej papieskim od papieża i próbować urobić ludzi według swoich wyobrażeń, narzucać im tempo zmian i dochodzenia do pewnych wniosków według swojego widzimisię, zamiast śledzić to, co Duch robi i się do tego przykładać. Wszyscy mamy gotowy plan dla każdego jak powinien się nawrócić, co powinno się zmieniać itd. Wystarczy podstawić do szablonu, a jak nie pasuje to potępić w czambuł bezbożnika. Nie jestem adwokatem nieprawości. Na imprezki raczej się nie wybieram, choćby dlatego, że są nudne. Ale już z jakimś znajomym ze studiów do pubu na tzw. piwo z przyjemnością pójdę, jeśli będzie chciał pogadać. Zmęczyło mnie wydawanie osądów nad poganami, dziwowanie się jacy to ci lub tamci są grzeszni, ciemni, bez Boga. Bez względu na to, czy się mają za chrześcijan czy nie, jeśli mogę włożyć jakiś wysiłek w to, żeby do nich dotrzeć z jakąś wiązką światła dla ich życia, robię to. Jak się nie da, to nie - może innym razem, może kiedyś, a może nigdy - i to Bóg pokazuje.

Pytasz, Owieczko, czemu młodzi ludzie są teraz tacy, ale w gruncie rzeczy chyba nie ma znaczenia odpowiedź, bo brzmisz jakbyś i tak już miała lekarstwo na ten problem. Ja wiem, że są tacy z takiej samej przyczyny, z jakiej wszyscy tacy byliśmy. Bardziej interesuje mnie pytanie, co ja mogę zrobić, żeby dotarło do nich, że tacy być nie muszą, nie dlatego, że mnie to gryzie, jest mi z tym niewygodnie i mnie to bulwersuje - nic mnie już chyba nie bulwersuje - ale dlatego, że to jest dla nich lepsze.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Fanatyzm
PostNapisane: Cz kwi 07, 2011 5:22 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt lut 01, 2011 2:15 pm
Posty: 13
Elendilu - Twoje spojrzenie jest takie jakby pelne zrozumienia, nie wywyzszajace sie , mozna powiedziec, ze w duchu Chrystusowym.
Tego tu mi brakowalo.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 56 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 57 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL