www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Cz mar 28, 2024 2:02 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 120 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn lis 08, 2010 7:42 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
O jakich "stanach depresyjnych" piszesz? Kto nauczył Cię, że przy miesiączce, ciąży, porodzie, przekwitaniu, porach roku naturalne są "objawy depresyjne"?


Hm...może nie są to stany naturalne, ale po prostu zmiany hormonalne mają wpływ na obniżenie nastroju. Może to nie jest kliniczna depresja( nie znam się), ale łatwo wtedy o rozdrażnienie, nieuzasadniony smutek, zniechęcenie, a może i lęk związany z obawami o przyszłość( "czy zawsze już tak będzie", "jak dam sobie radę", "dobija mnie monotonia życia") i lęk przed samotnością. Z pewnością można sobie jakoś z tym radzić, nie ulegać nastrojom, no ale jest ciężko. Przeżyłam taki stan na własnej skórze- owe PSM. Coś strasznego. Człowiek nie jest sobą. Popłakuje się z byle powodu, wzrusza byle czym, w nocy nie można spać, byle słowo rozdrażnia...samo w sobie depresją nie jest, ale sprzyja jej zdecydowanie. Nie rozumiesz, co się z tobą dzieje- na ogół jesteś opanowana, spokojna, a tu naraz walczysz z kłębiącymi się w tobie emocjami. I akurat nie widzę tu powiązania z grzechem, myślę, że przyczyna leży właśnie w tych wahaniach hormonów...Grzechem za to jest użalanie się nad sobą z tego powodu, folgowanie kaprysom, złym humorom, no bo się ma "wymówkę". Natomiast to, że czuję rozdrażnienie, smutek, lęk samo w sobie chyba grzechem ...nie jest?
Cytuj:
kto nauczył Was kobiety, że to "depresja" i jesteście biedne, pokrzywdzone? Mamy dziś możliwość zwolnienia tempa, zmniejszenia obowiązków, jeśli ktoś coś gorzej znosi cyklicznie, ale na litość... "depresja"?

A...mamy? :roll:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn lis 08, 2010 8:27 pm 
ani_isza napisał(a):
Gabi, kto Cię nauczył, że jakieś objawy o któych trąbi się w mediach [nie wiem co tam masz konkretnie na myśli?]- obniżnie nastroju, drażliwość? - są stanem:
a) naturalnym dla pory roku, miesiączki, ciąży, czy porodu jako depresja
b) obniżenie nastroju, drażliwość są dla człowieka powodem aby się w nich zagłębić i przestać funkcjonować...
Co przeoczyłam?

Chyba to, że Gabi nic z tego nie napisała. Nie napisała nic o objawach, "o których się trąbi w mediach", nic o drażliwości i obniżeniu nastroju (co jest dla Ciebie chyba tożsame z depresją), nic o tym że wolno się zagłębiać i przestać funkcjonować. W tym poście nie polemizujesz z tym, co Gabi napisała, tylko z tym jak odczytujesz wypowiedzi jej i innych, którzy nie chcą sklasyfikować depresji jako grzechu. A właśnie o tym Gabi pisała:
Cytuj:
Chodzi mi o to, ze zanim wydamy wyrok - masz depresje czyli zyjesz w grzechu - dobrze byloby sprawdzic inne ewentualnosci co do przyczyny takiego stanu rzeczy.
Ale do tej kwestii się nie odniosłaś w ogóle. Po co dyskutować, skoro się ma już raz ustalone zdanie?
Cytuj:
Mamy dziś możliwość zwolnienia tempa, zmniejszenia obowiązków, jeśli ktoś coś gorzej znosi cyklicznie, ale na litość... "depresja"?

Bardzo Cię proszę, naucz nas zmniejszania obowiązków.
Cytuj:
Jaki narząd jest odpowiedzialny za stan cierpień duszy [bądź umysłu]?

A czymże jest dusza bądź umysł? Potrafisz je zdefiniować, naukowo opisać, wykazać co się w nich dzieje i jak?


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn lis 08, 2010 8:42 pm 
agnieszkas napisał(a):
Kristino, chcialam nam cos jeszcze pokazac;
Ty piszesz; "Piszemy o osobach w depresji,kiedy wszystko jest inne,"dziecinne".koszmarne."

Scarlett, tez gdzies tam pisze, ze depresja sie wlasnie wtedy pojawia, gdy wszystko jest dobrze,

a wiec depresja to egocentryzm, a egocentryzm to grzech balwochwalstwa.

Kochana Agnieszko, czy mogłabyś zaprezentować jak doszłaś do tego wniosku?


Cytuj:
Depresja i brak dziekczynienia dopadla ja wtedy, gdy nie poszlo po jej mysli, ja nie dalam sie naciagnac, a jej pieniazkow nie starczylo, a wlasciwie to sama nie wiedziala czego chciala.
Pomimo tego, ze nie kupilismy zadnych glupotek niepotrzebnych, to zjedlismy dobre drogie lody, dzieci zjadly przepyszne hamburgery, ktore nawet kupilam na wynos gdy wracalismy, by jeszcze raz zjesc w domu, ale to wszystko juz bylo nie wazne, bo widzimisie sie nie spelnilo.
Jakie nieszczescie i lzy, no po prostu depresja. Mozna miec to co sie pragnelo zawsze i tak byc niezadowolonym, albo widziec to widzimisie, ktore sie nie spelnia. I syn tlumaczyl i ja i przytulalam, nic nie podzialalo tak jak ostre slowa nagany.

:shock: Agnieszka, przepraszam siostro, ale Ty wiesz co to znaczy depresja? Pytam poważnie bo chyba jakieś nieporozumienie zaszło, albo może tam gdzie mieszkasz depresją nazywa się co innego. Ale tu w Polsce to na pewno nie jest gwałtowne zachowanie w reakcji na niespełniony kaprys :?


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn lis 08, 2010 9:48 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 12, 2008 3:41 pm
Posty: 194
Cieszy mnie to co piszesz Agnieszko, zgadzam się.

Mam czworo dzieci, znajduję się właśnie w okresie przekwitania i nie rozpoznaję takich objawów o jakich piszecie. Nie mam depresji, w trudnościach szukam pociechy w Piśmie i zwracam się do JHWH. Nie jestem ani trochę lepsza od innych. Wiem czym grozi użalanie się nad sobą i uciekam od tego.
Dźwiganie ciężaru cierpiącego brata czy siostry ma dla mnie wymiar praktycznej pomocy, modlitwy, ale i sam ciężar jest "mierzalny". Trudno walczyć z czymś, czego źródło jest bardzo nieokreślone, a trwa i trwa. Co jest chore, dusza?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn lis 08, 2010 10:26 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Salamandrus..ja poruszyłam problem depresji a nie zaburzeń nastroju związanych z przekwitaniem.
Sama sobie przekwitałam powoli,spokojnie z lekkimi wahnięciami nastroju.
Mówimy o depresji.Nie sezonowej,jesiennej.
O depresji przez która ludzie ląduja w szpitalach.
Jak Ty widzisz taką depresję w świetle Słowa?

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt lis 09, 2010 6:37 am 
Scarlett Lloyd napisał(a):
agnieszkas napisał(a):
Kristino, chcialam nam cos jeszcze pokazac;
Ty piszesz; "Piszemy o osobach w depresji,kiedy wszystko jest inne,"dziecinne".koszmarne."

Scarlett, tez gdzies tam pisze, ze depresja sie wlasnie wtedy pojawia, gdy wszystko jest dobrze,

a wiec depresja to egocentryzm, a egocentryzm to grzech balwochwalstwa.

Kochana Agnieszko, czy mogłabyś zaprezentować jak doszłaś do tego wniosku?


Cytuj:
Depresja i brak dziekczynienia dopadla ja wtedy, gdy nie poszlo po jej mysli, ja nie dalam sie naciagnac, a jej pieniazkow nie starczylo, a wlasciwie to sama nie wiedziala czego chciala.
Pomimo tego, ze nie kupilismy zadnych glupotek niepotrzebnych, to zjedlismy dobre drogie lody, dzieci zjadly przepyszne hamburgery, ktore nawet kupilam na wynos gdy wracalismy, by jeszcze raz zjesc w domu, ale to wszystko juz bylo nie wazne, bo widzimisie sie nie spelnilo.
Jakie nieszczescie i lzy, no po prostu depresja. Mozna miec to co sie pragnelo zawsze i tak byc niezadowolonym, albo widziec to widzimisie, ktore sie nie spelnia. I syn tlumaczyl i ja i przytulalam, nic nie podzialalo tak jak ostre slowa nagany.

:shock: Agnieszka, przepraszam siostro, ale Ty wiesz co to znaczy depresja? Pytam poważnie bo chyba jakieś nieporozumienie zaszło, albo może tam gdzie mieszkasz depresją nazywa się co innego. Ale tu w Polsce to na pewno nie jest gwałtowne zachowanie w reakcji na niespełniony kaprys :?


Scarlett, ja wiem czym jest depresja, z ktorej zamierzam pokutowac dzieki temu watkowi i odstawic proszki, bo dalam sie nabrac, ze jestem pokrzywdzona. Mam tez kolo siebie osoby w depresji i wiem, ze powodem jest grzech. Ostatnio jedna chciala sobie odebrac zycie, a dzien wczesniej miala studium biblijne, gdzie jak powiedziala podnioslo ja to na duchu. Ja jestem na nia bardzo rozgoryczona. Niech bedzie , ze jestem niemilosierna. Inna wyszla z depresji, w ktora wpakowala sie przez chciwosc pieniedzy, a potem zamartwiala sie jak zwroci i tez juz stala nad szynami pociagowymi czy nad woda, by skoczyc i popelnic samobojstwo, a ja pytam - czy ona Boga sie nie bala, ze poszlaby do piekla, a ona mi na to, ze nie myslala o Bogu ani o piekle. Ona myslala tylko o sobie i o swoich problemach, to samo z ta druga. Tez chce wiecej pieniedzy i lepszego zycia. Trzeciej nie znam, ale ma depresje i wogole z domu nie wychodzi , bo sie ludzi boi.
Przytocze moze jeszcze powody depresji, ktore tutaj zostaly podane;"bez powodu", pogoda, miesiaczka, ciaza, porod, ktos tam nas nie docenia za cos, no i nie zaspokojone sa nasze potrzeby. TO SA KLAMSTWA DIABELSKIE!, bo Bog nie daje nam wiekszego ciezaru, niz mozemy uniesc, chocby byly nawet gorsze niz te wymienione wyzej.

A teraz co na to Slowo Boze;

„Wzywam was tedy, bracia, przez milosierdzie Boze, abyscie skladali ciala swoje jako ofiare zywa, swieta, mila Bogu, bo taka winna byc duchowa sluzba wasza" (Rz. 12:1).

a wiec nie samobojstwo, zniechecenie, chec smierci, czy wyszukiwanie wlasnych niezaspokojonych potrzeb, ale DZIEKCZYNIENIE W KAZDYM CZASIE, bo potrzeby nasze beda i sa zaspokojone przez Boga, bo tak obiecal, gdy bedziemy sie NIM rozkoszowac.

"Rozkoszuj sie Panem, a da ci czego pargnie dusza Twoja", ale jak moze sie rozkoszowac Bogiem ten, kto Go wcale nie pragnie, ale pragnie zaspokoic wlasne potrzeby, a dwom panom, sluzyc nie mozna. Stad depresja.

Szukajcie najpierw Krolestwa Bozego, a wszystko inne bedzie Wam dodane. Nie martwcie sie co bedziecie jest co bedziecie pic, czym sie bedziecie przyodziewac, bo tego wszystkiego poganie szukaja, a my mamy Boga z nami, ktory obiecal, ze nas nie opusci, ani nie porzuci i , ze gdy pojdziemy przez wody, ogien to nic nam sie nie stanie i nakazuje nam rowniez ; "Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie! W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was”, a my "depresanci" nie jestesmy temu poszluszni po prostu. Owoce depresji to nie sa owoce ducha, ktorymi sa ; miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie.
Wiem cos o tym.

No i jeszcze sa te wersety o tym, ze kto nie niesie wlasnego krzyza i nie zaprze sie siebie, nie moze byc uczniem Pana Jezusa i nie jest Go godzien, nawet.

p.s. Dziekuje Bogu za posty Ani i Jack Sona i Salamandrus, bardzo budujace, utwierdzily mnie, ze gdzies tam w sercu dobrze myslalam, a dalam sie oszukac.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt lis 09, 2010 7:14 am 
„Radujcie się w Panu zawsze, powtarzam, radujcie się” (Filipian 4:4).

Tu Dawid Wilkerson o Radowaniu sie w Panu, zawsze; http://davidwilkersoninpolish.blogspot. ... -panu.html


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt lis 09, 2010 9:39 am 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Agnieszko,bardzo się cieszę,że wątek pomógł Ci podjąc takie ważne decyzje.
No i odstawienie leków.
Też mi się to nie skłąda.Ból duszy...antydepresant.
Piszcie siostry i bracia.To bardzo potrzebne.
Agnieszko...mam w około siebie ludzi w depresji,którzy nie żyja w świadomym grzechu,kochaja Boga,nie chcą tej depresji.Wszystko im sie w życiu ukłąda.Są szczodrzy.Nie są zawistni,pożądliwi
Znam tez ludzi,którzy przezyli tragedie ,dramaty,straty i tez dopadła ich depresja.
Nie zawsze powodem jest grzech .Ale zawsze skuteczna jest wytrwała pomoc,modlitwa,ciepła stanowczośc.
Kiedy do mnie co rano wydzwaniała siostra mówiła mi o powodach dla których warto wstać.Mówiła tez bardzo zdecydowane słowa..typu...umieraj sobie kochana ale najpierw zrób co masz zrobic i nie daj sie kusemu zabic.Wstawaj!! :D
Jedno juz wiem...nie wolno zostawić człowieka samego.Mamy nosic ciężary jedni drugich.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt lis 09, 2010 10:33 am 
Kristino, ja nie kaze Ci zostawiac tych ludzi. Zycie nie jest lekkie i nikt nie obiecal, ze bedzie inaczej, "na swiecie ucisk miec bedziecie", beda doswiadczenia. Nie obejdzie sie bez krzyza, ale mamy Boga, nie jestesmy sierotami. Ja nie chce tu nikogo pouczac, ani sprawiac , by czul sie oskarzony, ale dziele sie moimi przemysleniami. Osoby pomagajace, wystawiajace pomocna reke do tych potrzebujacych, sa tez tylko ludzmi i odrzuceni moga wpasc w depresje, a Ci w depresji w tym i ja) nie sa pepkiem swiata, by tylko oczekiwac pomocy i odpychac ja, bo im jest ciezko. Wszystkim jest ciezko, bo kazdy swoj ciezar niesie. Moze tez samemu poprosic o konkretna pomoc albo zaproponowac ja komus !? Korona z glowy nie spadnie.
Zmienilam ostatnio zbor, dwie siostry sa dla mnie zacheta, nie sa idealne, a ja sobie pomyslalam, ze ja zamiast oczekiwac jak mnie przyjma i co dla mnie zrobia, patrzec krytycznym okiem, to postaram sie byc uzyteczna, np. chodze na spotkania modlitewne na ktorych modlimy sie jeden za drugiego. Na tych spotkaniach jest najczesciej pastor z zona, ja i jeszcze jedna siostra. Nie wiem czy wszystko w tym zborze gra biblijnie, ale postanowilam sie przylozyc do tego by tak bylo, chociazby modlitwa. I nie oczekuje nic w zamian, a jesli proponuje mi sie pomoc przyjmuje ja z wdziecznoscia, nie udaje, ze sama sobie poradze ze wszystkim, a jesli bede potrzebowala konkretnej pomocy to nie bede oczekiwac tylko poprosze, a jesli jej nie otrzymam to przeciez swiat sie nie zawali, przezyje z Boza pomoca.
Wiem, ludzie przezywaja tragedie, dzieici im umieraja,np., ale ja slyszalam tez swiadectwo, ze zalamany ojciec poszedl sie modlic i Bog kazal mu Go uwielbiac, wiec zaczal uwielbiac Boga i jego serce po stracie dziecka zostalo uzdrowione. na drugi dzien przyszli przyjaciele , by pocieszac z kondolencjami, ale oni byli juz pocieszeni przez Boga. To zbudowalo tamtych.
Tez w ten sposob chce oddawac Bogu chwale.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt lis 09, 2010 11:24 am 
agnieszkas napisał(a):
Scarlett, ja wiem czym jest depresja, z ktorej zamierzam pokutowac dzieki temu watkowi i odstawic proszki, bo dalam sie nabrac, ze jestem pokrzywdzona. Mam tez kolo siebie osoby w depresji i wiem, ze powodem jest grzech. Ostatnio jedna chciala sobie odebrac zycie, a dzien wczesniej miala studium biblijne, gdzie jak powiedziala podnioslo ja to na duchu. Ja jestem na nia bardzo rozgoryczona. Niech bedzie , ze jestem niemilosierna. Inna wyszla z depresji, w ktora wpakowala sie przez chciwosc pieniedzy, a potem zamartwiala sie jak zwroci i tez juz stala nad szynami pociagowymi czy nad woda, by skoczyc i popelnic samobojstwo, a ja pytam - czy ona Boga sie nie bala, ze poszlaby do piekla, a ona mi na to, ze nie myslala o Bogu ani o piekle. Ona myslala tylko o sobie i o swoich problemach, to samo z ta druga. Tez chce wiecej pieniedzy i lepszego zycia. Trzeciej nie znam, ale ma depresje i wogole z domu nie wychodzi , bo sie ludzi boi.

W takim razie tym bardziej się dziwię, że zrównujesz dramaty ludzi którzy boją się wyjść z domu, czy próbowali się zabić z kaprysami swojego dziecka :?
Cytuj:
Przytocze moze jeszcze powody depresji, ktore tutaj zostaly podane;"bez powodu", pogoda, miesiaczka, ciaza, porod, ktos tam nas nie docenia za cos, no i nie zaspokojone sa nasze potrzeby. TO SA KLAMSTWA DIABELSKIE!, bo Bog nie daje nam wiekszego ciezaru, niz mozemy uniesc, chocby byly nawet gorsze niz te wymienione wyzej.

Czasami zapominamy, że to Bóg decyduje o tym, co zrobi.
Cytuj:
„Wzywam was tedy, bracia, przez milosierdzie Boze, abyscie skladali ciala swoje jako ofiare zywa, swieta, mila Bogu, bo taka winna byc duchowa sluzba wasza" (Rz. 12:1).

a wiec nie samobojstwo, zniechecenie, chec smierci, czy wyszukiwanie wlasnych niezaspokojonych potrzeb, ale DZIEKCZYNIENIE W KAZDYM CZASIE, bo potrzeby nasze beda i sa zaspokojone przez Boga, bo tak obiecal, gdy bedziemy sie NIM rozkoszowac.
"Rozkoszuj sie Panem, a da ci czego pargnie dusza Twoja", ale jak moze sie rozkoszowac Bogiem ten, kto Go wcale nie pragnie, ale pragnie zaspokoic wlasne potrzeby, a dwom panom, sluzyc nie mozna. Stad depresja.

Te wersety są kolejnymi nie na temat. Przeczytaj sobie kontekst. Może Ty masz depresję z powodu niezaspokojonych potrzeb, ale to nie znaczy, że wszyscy tak mają.
Cytuj:
No i jeszcze sa te wersety o tym, ze kto nie niesie wlasnego krzyza i nie zaprze sie siebie, nie moze byc uczniem Pana Jezusa i nie jest Go godzien, nawet.

A wiesz co to znaczy "własny krzyż"?
Cytuj:
Osoby pomagajace, wystawiajace pomocna reke do tych potrzebujacych, sa tez tylko ludzmi i odrzuceni moga wpasc w depresje, a Ci w depresji w tym i ja) nie sa pepkiem swiata, by tylko oczekiwac pomocy i odpychac ja, bo im jest ciezko. Wszystkim jest ciezko, bo kazdy swoj ciezar niesie. Moze tez samemu poprosic o konkretna pomoc albo zaproponowac ja komus !? Korona z glowy nie spadnie.

Nie mamy myśleć o sobie, że możemy zostać odrzuceni, tylko o innych, bo to nie MOJE odrzucenie ma być dla mnie najważniejsze. Miłość na tym polega, że rezygnuje się z własnych praw dla kogoś, że się "życie kładzie za braci". Przykro mi to pisać, ale to co tu napisałaś to nie jest postawa sługi :( Jezus by nie powiedział nikomu, żeby niczego się od Niego nie spodziewał, bo każdy ma swoje problemy. A Jezus zwłaszcza miał swoje problemy kiedy chodził po tej ziemii.
Nie mamy pilnować żeby innym korona z głowy nie spadała, tylko żeby nam nie spadała.
Na koniec proponuję jeszcze rozważyć co jeśli depresja jest takim samym wynikiem skażenia jak inne choroby, w końcu to że mamy Ducha Świętego nie oznacza że będziemy zdrowi i doskonali i nie zaznamy skażenia, albo zaznamy tylko takiego jakie sobie wyobrażamy. Druga opcja - depresja jest próbą od Boga - wiary dla chorego i miłości dla jego Braci. Nikt nas nie będzie sądził z tego, jak dobrze osądziliśmy i oceniliśmy brata, tylko z tego czy okazywaliśmy mu miłość. Warto pamiętać. Na tym kończę dyskusję, bo uważam, że powoli traci sens. Jeśli ktoś ma ochotę ze mną rozmawiać jeszcze na ten temat, proszę o kontakt na priv. Bez odbioru.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt lis 09, 2010 12:45 pm 
zastanowie sie nad soba Scarlett, nie gniewaj sie na mnie, tylko, prosze. Jesli kogos urazilam swoimi slowami, to przepraszam. Rowniez koncze.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt lis 09, 2010 5:31 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
Druga opcja - depresja jest próbą od Boga - wiary dla chorego i miłości dla jego Braci. Nikt nas nie będzie sądził z tego, jak dobrze osądziliśmy i oceniliśmy brata, tylko z tego czy okazywaliśmy mu miłość.


Amen. Szkoda, że czasem o tym zapominamy...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt lis 09, 2010 10:39 pm 
Offline

Dołączył(a): N sty 18, 2009 10:07 pm
Posty: 445
Cytuj:
Niewątpliwie. Bo "przecież mamy Ducha Świętego".

Zastanawialam sie, drogi Elendilu, jak rozumiec ta twoja wypowiedz ale doszlam do wniosku, ze to ironia z twojej strony, zgadza sie? Zmeczenie sprawia, ze czasem ciezko kapuje :wink: . Byc moze moje pytanie wydalo ci sie absurdalne ale jak tak czytam i slucham niektorych wypowiedzi to naprawde zaczynam sie zastanawiac czy powiedzmy moje comiesieczne "ataki zlosci" zwiazane z ze zmianami hormonalnymi jakie zachodza w moim organizmie to zwyczajnie brak zapierania sie siebie i folgowanie grzechowi. Mezczyzni nie maja takich problemow, szczesciarze :wink:, ale niestety latwiej im chyba przychodzi posadzanie o grzech niz traktowanie z wyrozumialoscia slabszy rod niewiesci...
Cytuj:
Ten temat nie przestaje mnie zadziwiać, ale dobrze ilustruje taki trend wyszukiwania w Biblii "przepisu" na to, żeby kogoś o coś oskarżyć. Gdzie jest napisane, że smutek jest grzechem? Albo lęk? Co do tych odczuć widzę w Biblii dużo słów o pocieszeniu, współczuciu, umacnianiu brata, noszeniu słabości, "jeśli Bóg za nami, któż przeciw nam" itd.

Nad tym tez sie zastanawialam i rzeczywiscie ani smutek ani lek grzechem nie jest ale co jesli trwa miesiacami a nawet latami? Piotr pisze, ze "czemu bowiem ktos ulega, tego niewolnikiem sie staje" a mamy byc niewolnikami Pana raczej... I tu zaczynaja sie schody wlasnie - w podejsciu do takiej osoby. Piszesz o pocieszeniu, wspolczuciu, cierpliwosci, noszeniu slabosci a inny ci powie, ze to nie slabosc tylko wrecz przeciwnie, ze za mocny jest (w sensie grzeszny, za malo umartwiony) i dlatego w takim stanie zyje.

_________________
2Tm 3:16 "Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości,"


Ostatnio edytowano Wt lis 09, 2010 11:05 pm przez Gabi, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt lis 09, 2010 10:55 pm 
Bynajmniej nie kapujesz ciężko, owszem to była ironia. Rozumiem przyczyny Twojego pytania, właśnie stąd ironia wymierzona w to, co skłania Cię do zastanawiania się nad rzeczami o których piszesz. Mężczyźni mają swoje problemy.
Rdz. 3:16-19
A do niewiasty rzekł: Obficie rozmnożę boleści twoje, i poczęcia twoje; w boleści rodzić będziesz dzieci, a wola twa poddana będzie mężowi twemu, a on nad tobą panować będzie. Zaś rzekł do Adama: Iżeś usłuchał głosu żony twojej, a jadłeś z drzewa tego, o któremem ci przykazał, mówiąc: Nie będziesz jadł z niego; przeklęta będzie ziemia dla ciebie, w pracy z niej pożywać będziesz po wszystkie dni żywota twego. A ona ciernie i oset rodzić będzie tobie; i będziesz pożywał ziela polnego. W pocie oblicza twego będziesz pożywał chleba, aż się nawrócisz do ziemi, gdyżeś z niej wzięty; boś proch, i w proch się obrócisz.

Tak jest, i inaczej będzie dopiero jak Jezus nas weźmie.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr lis 10, 2010 5:59 pm 
Offline

Dołączył(a): N sty 18, 2009 10:07 pm
Posty: 445
Cytuj:
To, co na nas wpływa nie jest grzechem, może jedynie jest skażone i w polączeniu z naszym niedoskonałym ciałem powoduje takie czy inne reakcje. Jeśli pory roku, pogoda czy np. ciśnienie wpływa na nasze samopoczucie, to przecież jest to normalne i chyba każdy człowiek odczuwa większe lub mniejsze tego symptomy. Grzech popełnimy, jeśli ulegniemy naszemu samopoczuciu, stracimy wolę, samokontrolę etc. Pozwalając, aby taki stan się przedłużał, wpędzamy się coraz bardziej w wir depresji, która powoli lub też nie zaczyna się pogłebiać. Taki stan jest już grzechem. Często, gdy nasz umysł jest osłabiony-co ma wpływ i na ciało i na ducha- jesteśmy bardziej podatni na popełnienie grzechu. Można nawet powiedzieć, że trwając w takim stanie trwamy w grzechu.

I z ta twoja wypowiedzia moglabym sie juz bardziej zgodzic tylko, ze wynika z niej, ze grzech nie jest p r z y c z y n a depresji ale raczej jej s k u t k i e m.

_________________
2Tm 3:16 "Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości,"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 120 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL