Dominik napisał(a):
3. Wszyscy Bracia mają możliwość usługi słowem (1 Kor. "Gdy się schodzicie bracia...), a również siostry podaniem pieśni.
To ja może poszerzę ten cytat:
Cóż tedy, bracia? Gdy się schodzicie, jeden z was służy psalmem, inny nauką, inny objawieniem, inny językami, inny ich wykładem; wszystko to niech będzie ku zbudowaniu. [1 Kor. 14:26]
A robię to tylko dlatego, że zastanowiło mnie to, co napisałeś. Czyli bracia mają za zadanie nauczać, a siostrom pozostaje... podawanie pieśni..? "To teraz zaśpiewajmy pieśń nr 130?"? I to ma być "służba"?
Cytuj:
Przecież te wersety nie mówią o tym gdzie zbór ma się spotykać, a o duchowej rzeczywistości, że nowonarodzeni są rodziną
Wersety które ja podałam też nie mówią gdzie zbór MA się spotykać, tylko gdzie się SPOTYKAŁ.
Cytuj:
Dam przykład z Wisłoczka, a wcześniej tej społeczności jeszcze ze Śląska Cieszyńskiego. Tam doszło do rozłamu na skutek tego, że Branhamowiec, chodził od domu do domu i nastawiał ludzi na nowe nauki, czego apogeum nastąpiło gdy dopuszczono go do kazalnicy na terenie tzw. budynku zborowego. Więc uważam, że te wersety które podałaś są tylko interpretacją że trzeba się spotykać po domach.
Wybacz, ale nie widzę związku między argumentem a wnioskiem. Przecież sam zacytowałeś ten werset:
Tym trzeba zatkać usta, gdyż oni to całe domy wywracają, nauczając dla niegodziwego zysku, czego nie należy. [Tyt. 1:11]W przypadku właśnie takich ludzi, którzy jak ten Branhamowiec, wywracają całe domy (czyli kościoły, które są w tych domach) jest napisane, żeby im zatykać usta. A nie żeby w takim razie spotykać się gdzie indziej albo coś innego.
Cytuj:
Powiedz mi jak byś rozwiązała problem, gdy zbór liczy 30 osób plus kilku tzw. sympatyków (mam na myśli ludzi szukających), a nikt nie dysponuje mieszkaniem, które by mogło tyle ludzi pomieścić na społeczność?
Ja bym rozwiązała ten problem tak, że modliłabym się o mądrość. Możliwe, że zbór by się musiał podzielić na dwa po 15 osób. Bóg się troszczy o to, gdzie się jego kościół pomieści