Witaj Smoku
(3) Pozdrówcie Pryskę i Akwilę, współpracowników moich w Chrystusie Jezusie, (4) którzy za moje życie szyi swej nadstawili, którym nie tylko ja sam dziękuję, ale i wszystkie zbory pogańskie, (5) także zbór, który jest w ich domu. Pozdrówcie Epeneta, umiłowanego mojego, który jest pierwszym wierzącym w Chrystusa w Azji. (6) Pozdrówcie Marię, która wiele dla was się natrudziła. (7) Pozdrówcie Andronika i Junię, rodaków moich i współwięźniów moich, którzy są zaszczytnie znani między apostołami, a którzy już przede mną byli chrześcijanami. (8) Pozdrówcie Ampliata, umiłowanego mojego w Panu. (9) Pozdrówcie Urbana, współpracownika naszego w Chrystusie, i Stachysa, umiłowanego mego. (10) Pozdrówcie Apellesa, wypróbowanego w Chrystusie. Pozdrówcie tych, którzy są z domu Arystobula. (11) Pozdrówcie Herodiona, rodaka mego. Pozdrówcie tych, którzy są z domu Narcyza, a należą do Pana. "
Nie podważam praktyki społeczności domowych, bo jak napisałem, sami tak się spotykamy. Jak wcześniej napisałem, uważam że to są opisy sytuacji, a nie nauka jak ma być. Załóżmy, że jak rozumiem sugerujesz, że ten fragment mówi o kilku zborach domowych w jednym mieście ("także zbór, który jest w ich domu", "tych, którzy są z domu Arystobula", "z domu Narcyza"). Pytanie, czy ci co są z domu Arystobula, czy z domu Narcyza, to są zborownicy spotykający się w ich domach, czy rodziny u których Paweł zaznał gościną? Myślę, że obie opcje są dopuszczalne, i tekst tego nie precyzuje. Następne pytanie - Czy jeżeli założyć, że spotykali się w w domach świadczy o tym, że tak powinno być, czy np. o tym, że mogły być problemy z kupnem gruntu na obszarze danego miasta, albo prawnie zakaz budowania budynków uważanych przez władzę za sakralne, a nie będocych w "łonie" dozwolonych religii, albo jeszcze inne powody. NIe wiem.
"Natomiast wersety II Tym. 3:6 i Tyt. 1:11 wskazują na praktykę nauczania w domach
(6) Albowiem z nich wywodzą się ci, którzy wdzierają się do domów i usidlają kobiety opanowane przez różne pożądliwości 2 Tym. 3:6
(11) tym trzeba zatkać usta, gdyż oni to całe domy wywracają, nauczając dla niegodziwego zysku, czego nie należy. Tyt. 1,11"
Smoku może, ale jak podałem przykład z Wisłoczka, taka rzeczywistość może mieć miejsce również w obrębie domu, jako miejsca zamieszkania, a nie spotkań zborowych.
"GDZIE JEST NAPISANE, że siostry mają "podawać pieśni"? Rozumiem, że usługiwanie Słowem jest służbą dla braci. Czy zdanie "gdy się schodzicie bracia" dotyczy wyłącznie braci, a nie dotyczy sióstr? Czy milczenie niewiast podczas zgromadzenia [I Kor. 14:34] oznacza również zakaz modlitwy i prorokowania, nawet jeśli mają nakryte głowy [I Kor. 11:5]?"
Przepraszam, za nieprecyzyjny i niepełny opis. Chciałem na wstępie pokazać w ramach wprowadzenia w dyskusję i nie oceniania z góry założoną tezą, że nie jestem w instytucjonalnym kościele, gdzie tylko pastor, starszy i grupa uwielbieniowa ma prawo głosu. Oczywiście że siostra też może się modlić, prorokować, dzielić się widzeniem które dostaje od Boga i jasno fragmenty które Bracie przytoczyłeś o tym mówią.
Witaj Elendil
Też wierzę, że w praktyce apostołów jest mądrość, i staram się jak najwięcej w miarę poznania, które daje mi Pan z niej korzystać.
"Jeśli Duch Święty prowadzi jakąś grupę, żeby znalazła sobie miejsce do spotykania się w postaci wynajętej sali to dobrze. Byle nie tracili z oczu wskazań Pisma dotyczących bliskości, wzajemnej służby itp."
Amen Bracie. Właśnie jako społeczność tego pilnujemy.
Jeszcze raz sprecyzuję. Nie widzę możliwości, żeby w wielkim zborze właściwie wzrastało braterstwo i powszechne kapłaństwo, ale nie zgadzam się, takie mam dzisiaj zrozumienie, że nauką jest, że społeczność może odbywać się tylko w obrębie domu.
|