www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N kwi 28, 2024 12:27 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 67 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 06, 2010 5:54 am 
Owieczka napisala;
Cytuj:
A przyozdabiać ma się z umiarem, ma być skromna, cechować ją mają dobre uczynki.

Scarlett odpisala;
Cytuj:
Tak, ale za każdym razem kiedy historia w Biblii opowiada o kobiecie, zawsze zaznacza, jeżeli była piękna.

wiec owieczka napisala;
Cytuj:
No, w Tym. nie jest napisane, że wszystkie kobiety mające ozdabiać się z umiarem są piękne...No i jeśli sprawa dotyczy tylko kobiet pięknych, to ja mogę zdobić się bez umiaru. Jestem dość brzydka .

wiec Skarlett pyta;
Cytuj:
A dlaczego ozdabianie ma dotyczyć tylko kobiet pięknych?

na to Owieczka;
Cytuj:
Ależ żartowałam tylko
Zresztą, z tą urodą...Jak kiedyś Smok napisał, że kobieta ma nakrywać swojąchwałę- co kojarzył z urodą, to miałam problem, czy to w ogóle mnie dotyczy...Bo niby jaką "chwałę" mam nakrywać, skoro jestem brzydka? No, ale tłumaczyłam to sobie- że i tak ładniejsza od męża, który ma poważne ubytki w owłosieniu :lol:


To w koncu jak to jest z tymi pieknymi kobietami ?
Bo ja np. jestem piekna. :?


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt lip 06, 2010 10:04 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Elendil napisał(a):
Na razie zarzucam pytaniami, ale potem napiszę teksty, jakie przychodzą mi do głowy. Zastanówmy się w praktyce jak wygląda uświęcenie [oddzielenie dla Boga] naszych charakterów uwzględniając różnice według ciała, których projektantem jest Pan.

Elendil, nie daj się prosić. Dawaj te teksty. Może da się spokojnie zastanowić nad tym, co widzisz w Biblii w tym temacie.
ps.: Mam nadzieję na wzbogacenie swojego myślenia, bo jak myślę o kobietach przedstawionych w Piśmie, to widzę przede wszystkim ich "przynależność" i wynikającą z tego opiekę nad nimi [najpierw ojca w domu rodzinnym, a potem płynne przejście przez narzeczeństwo do męża, pomijając sytuacje sieroty i wdowy]. I jakoś w związku z tym ta "kobiecość", która kojarzy mi się z dojrzewającym zewnętrzem [urodą, płciowością] i wnętrzem [cechami charakteru kształtowanymi już w domu rodzinnym] tak jakby była możliwa do pełnego rozkwitnięcia dopiero przy mężu, dla którego jest przeznaczona [od momenty stworzenia 8) ]. Takie mam skojarzenia z PnP, Przyp. 31 i z niektórych porównań jakie JHWH robi przy opisie Izraela w Ez.16.

_________________
5775
"Ilu więc nas jest doskonałych, tak myślmy. A jeśli o czymś inaczej myślicie, i to wam Bóg objawi. Jednak w tym, do czego doszliśmy postępujmy według jednej miary i to samo myślmy"(Flp 3:15-16 Uwspółcześniona BG, wyd. Wrota Nadziei)
Welcome to Elijahnet!
"NA WIEKI JHWH SŁOWO TWOJE TRWALE ZASIADŁO W NIEBIOSACH" [interlinia Ps.119:89]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 06, 2010 11:14 am 
Mezczyzni powinni byc czuli dla swoich zon i dzieci, przede wszystkim, bo taki byl Pan Jezus.
Czy Wy bracia jestescie tacy ?

„Mężowie, miłujcie żony swoje i nie bądźcie dla nich przykrymi.” KOL. 3,19 (BW)

„Podobnie wy, mężowie, postępujcie z nimi z wyrozumiałością jako ze słabszym rodzajem niewieścim i okazujcie im cześć, skoro i one są dziedziczkami łaski żywota, aby modlitwy wasze nie doznały przeszkody.” 1 PIOTRA 3,7 (BW)

„Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo, aby sam sobie przysposobić Kościół pełen chwały, bez zmazy lub skazy lub czegoś w tym rodzaju, ale żeby był święty i niepokalany. Tak też mężowie powinni miłować żony swoje, jak własne ciała. Kto miłuje żonę swoją, samego siebie miłuje.” EFEZ. 5,25-28 (BW)


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 06, 2010 12:07 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
agnieszkas napisał(a):
Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo, aby sam sobie przysposobić Kościół pełen chwały, bez zmazy lub skazy lub czegoś w tym rodzaju, ale żeby był święty i niepokalany. Tak też mężowie powinni miłować żony swoje, jak własne ciała. Kto miłuje żonę swoją, samego siebie miłuje.” EFEZ. 5,25-28 (BW)
Podkreśliłam w tym fragm. z Ef. to, co jest takim fajnym praktycznym porównaniem do stosunku jakim się otacza własne ciało biologiczne [ale chodzi o relacje w małżeństwie] i jeszcze jest dobitny fragm. z wersetu 29:
"Albowiem nikt nigdy ciała swego nie miał w nienawiści, ale je żywi i pielęgnuje[...]"

Werset 29 jest taką ogólną refleksją odnoszącą się spokojnie do obu płci. W Pismach Starego Przymierza też jest trochę o dbaniu i pielęgnowaniu urody[kobiecej], która w prawdzie przemija i więdnie i nie należy pokładać w niej swojej ufności, pewności siebie, ale jest tym, w co obdarzył nas JHWH i co mamy pielęgnować [żeby nasze ciało-namiot- jak najdłużej zdrowo funkcjonowało, nie wyglądało niechlujnie no i...dla cieszenia męża-korona to klejnot i ozdoba, Prz 12:4]. Czy dobrze myślę?

_________________
5775
"Ilu więc nas jest doskonałych, tak myślmy. A jeśli o czymś inaczej myślicie, i to wam Bóg objawi. Jednak w tym, do czego doszliśmy postępujmy według jednej miary i to samo myślmy"(Flp 3:15-16 Uwspółcześniona BG, wyd. Wrota Nadziei)
Welcome to Elijahnet!
"NA WIEKI JHWH SŁOWO TWOJE TRWALE ZASIADŁO W NIEBIOSACH" [interlinia Ps.119:89]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 06, 2010 12:11 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
agnieszkas napisał(a):
Mezczyzni powinni byc czuli dla swoich zon i dzieci, przede wszystkim, bo taki byl pan Jezus.

Pan Jezus nie był czuły dla swojej żony i dzieci. Hasło "naśladuj Jezusa" nie jest aż tak uniwersalne, żeby pomieścić również np. uległość żony w stosunku do męża czy powinności matek. :D

agnieszkas napisał(a):
Czy Wy bracia jestescie tacy?

Smoczyca mówi, że mi dobrze idzie. Mam pełna świadomość wagi podanych przez Ciebie wersetów. Ale też wiem, że bracia powinni zająć się przestrzeganiem przykazań skierowanych do mężów, a siostry powinny zająć się przestrzeganiem przykazań skierowanych do żon. Wzajemne pokazywanie sobie palcem powinności jest fatalnym pomysłem i nigdy nie prowadzi do zamierzonych efektów.

Pielęgnowanie żon przez mężów odbywa się nie tylko na płaszczyźnie ducha, ale również duszy i ciała - bo tak jesteśmy skonstruowani i nie byłoby dobrze, gdybyśmy o tym zapominali.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 06, 2010 12:23 pm 
Owieczka napisał(a):
Nie lekceważę ST. Nie uważam, żeby był mniej ważny. Po prostu mniej go znam, mniej go czytałam od NT...ale postaram się nadrobić zaległości.

Chodzi mi o lekceważenie bardziej w sensie niedocenienia :)
Cytuj:
No i nie tylko Anna miała problemy z poczęciem, Elżbieta też. Zresztą, ta zwmianka o Annie jakoś tak bardziej "centralnie" się w Piśmie znajduje, niż jakieś tam końcowe pozdrowienia w liście, ale mniejsza z tym. MAsz rację, więcej jest o różnych niewiastach na kartach tak NT jak i NT.

Nie można patrzeć jednostronnie ;)
Cytuj:
Ależ żartowałam tylko :wink:
Zresztą, z tą urodą...Jak kiedyś Smok napisał, że kobieta ma nakrywać swojąchwałę- co kojarzył z urodą, to miałam problem, czy to w ogóle mnie dotyczy...Bo niby jaką "chwałę" mam nakrywać, skoro jestem brzydka? :roll: No, ale tłumaczyłam to sobie- że i tak ładniejsza od męża, który ma poważne ubytki w owłosieniu :lol:

Jest napisane o kobietach, wszystkich. Czyli każda potencjalnie ma chwałę w postaci włosów - zresztą myślę, że z każdymi włosami da się coś zrobic tak, żeby ładnie wyglądały :) Co do Twojej brzydoty, to myślę że może być urojona ;) Zapytaj męża - on Ci powie prawdę. A wiesz, w ogóle podobno jak facet kocha kobietę, to ona jest dla niego najpiękniejsza na świecie.
Myślę, że problem traktowania własnego zewnętrza jest dość istotny kiedy rozmawiamy o kobiecości. W ogóle podejście do urody w ST bardzo mi się podoba - jeżeli ktoś ją miał, to po prostu miał, to się obiektywnie przyznawało, a od właścicielki nie wymagało się żeby upierała się przy tym że jest brzydka albo żeby się siebie wstydziła. Ale z drugiej strony trzeba tą urodę umieszczać we właściwym miejscu w swoim sercu, bo jak jest napisane:

Zmienny jest wdzięk i zwiewna jest uroda, lecz bogobojna żona jest godna chwały. [Przyp. 31:30]

Tak więc uroda jest faktem i pewnym atutem, ALE przed Bogiem nie ma żadnej wartości i właścicielki nie czyni bardziej wartościową w żaden sposób, ani lepszą od innych.

Cytuj:
Napisałam- na innych zasadach. Zresztą- mogę się mylić. Różni nauczyciele różnie pod tym względem nauczają.

Ps. O, np. na stronie "chlebznieba":
Cytuj:
1 Koryntian 14,35
A jeśli chcą się czegoś nauczyć, niech dopytują w domu własnych mężów;
bo nie przystoi kobiecie w zborze odzywać się.
Wynika z tego, że jeżeli kobiety czegoś nie rozumieją, to nie powinny robić zamieszania na zgromadzeniu, ale pytać w domu swoich mężów. Nakłada to dodatkowy obowiązek na meżczyzn, gdyż powinni oni dopowiedzieć swoim żonom niezrozumiałe kwestie zgodnie z nauczaniem Biblii.
A co z kobietami, które nie mają mężów? - Powinny pytać przełożonych Kościoła, braci a najlepiej tego, który głosił tą niezrozumiała dla nich rzecz. Oczywiście powinny też prosić Boga o mądrość. Niektóre niewiasty mogą się na mnie obrazić, że mówiąc to co powiedziałem, poniżam kobiety. Podkreślam, że ja tylko przedstawiłem to, co jest na ten temat napisane w Biblii i starałem się do tego podejść bezstronnie

No właśnie takie nauczania są śliskie - tzn. jasne, jak kobieta nie ma męża to ktoś powinien odpowiadać na jej pytanie i wyjaśniać wątpliwości, bo czemu ma rozumieć mniej dlatego że nie ma męża? Tylko że na tej stronie piszą też niestety, że każda kobieta jest podległa każdemu mężczyźnie. A to już nieprawda i przegięcie.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 06, 2010 12:30 pm 
Ani, ja mysle, ze dobrze myslisz i ladnie tez w poprzednim poscie napisalas.

Smok Wawelski napisał(a):
agnieszkas napisał(a):
Mezczyzni powinni byc czuli dla swoich zon i dzieci, przede wszystkim, bo taki byl pan Jezus.

Pan Jezus nie był czuły dla swojej żony i dzieci. Hasło "naśladuj Jezusa" nie jest aż tak uniwersalne, żeby pomieścić również np. uległość żony w stosunku do męża czy powinności matek. :D

ale widac, ze Bog jest czuly dla kobiet. :)

agnieszkas napisał(a):
Czy Wy bracia jestescie tacy?

Cytuj:
Smoczyca mówi, że mi dobrze idzie. Mam pełna świadomość wagi podanych przez Ciebie wersetów. Ale też wiem, że bracia powinni zająć się przestrzeganiem przykazań skierowanych do mężów, a siostry powinny zająć się przestrzeganiem przykazań skierowanych do żon. Wzajemne pokazywanie sobie palcem powinności jest fatalnym pomysłem i nigdy nie prowadzi do zamierzonych efektów.


Nie potrzebnie sie naindorzyles Smoku :wink:, bo chyba tu sobie dyskutujemy, a nie wytykamy, prawda ? :D

Cytuj:
Pielęgnowanie żon przez mężów odbywa się nie tylko na płaszczyźnie ducha, ale również duszy i ciała - bo tak jesteśmy skonstruowani i nie byłoby dobrze, gdybyśmy o tym zapominali.


ja wcale nie mysle inaczej. :)

a co myslicie o tym ;


" Kobieta potrzebuje czegoś więcej niż męża, ona potrzebuje mężczyzny. Kobieta potrzebuje podziwiać swego męża za jego charakter. Większość kobiet nie żąda perfekcyjnego męża. One tylko życzą sobie, aby pokazał wystarczającą dojrzałość dając im bezpieczeństwo i potrzebną opiekę. Chciałbym przedstawić listę dziesięciu podstawowych obszarów, w których każdy mężczyzna powinien wzrastać i uczynić swój charakter dojrzalszym.

Duchowość: Mąż i ojciec powinien znać Słowo Boże wystarczająco dobrze, aby dać swojej rodzinie adekwatne rady i informacje. Powinien również być zdolny osądzić stan spraw w swojej rodzinie, tak dobrze jak innych ludzi, stosownie do Bożych zasad i działać zgodnie z nimi. Powinien być zdolny okazać litość, dobroć i współczucie Pana w stosunku do swojej rodziny przez modlitwy i rady.

Towarzysko: Mężczyzna powinien być zdolny pokazać adekwatny poziom manier i godność. W każdej sytuacji powinien jednocześnie ani nie być w centrum uwagi, ani zbyt nieśmiałym czy usuwającym się na bok.

Intelekt: Mężczyzna nie musi mieć tytułu naukowego, by móc wzrastać duchowo. Jakkolwiek powinien nie szczędzić ani bólu ani czasu, by zdobyć zrozumienie otaczającego go świata i ludzi z nim żyjących.

Finanse: Finansowy wzrost oznacza, że mężczyzna może dysponować i kontrolować swoje pieniądze zamiast być przez nie kontrolowanym.

Konfrontacja: To nie znaczy, że mężczyzna powinien być nieustępliwy czy niezdarny, ale raczej, że powinien, przykładowo, mieć odwagę powiedzieć kelnerowi, że stek jego żony nie jest przyrządzony odpowiednio.

Seksualność: Mężczyzna powi-nien być zdolny prowadzić swoją żonę do seksualnego zaspokojenia ze stosownym poziomem zrozumienia i samokontroli.

Ojcostwo: Wierzę, że żaden mężczyzna nigdy nie osiągnie całkowitej dojrzałości na tym polu. Będzie się tylko uczył robić mniej błędów.

Męskość: To znaczy, że jest zdolny kontrolować swoje uczucia, że jest szczery, uczciwy i poprawny, a w szczególności, że wykazuje inicjatywę i prowadzi.

Wiara: Mężczyzna powinien wiedzieć, w co wierzy i dlaczego, nawet, kiedy spotyka się z presją i wpływem innych.

Wygląd zewnętrzny: Mężczyzna nie musi wygladać, jak z żurnala, ale nie powinien też wyglądać, jak ktoś, kto właśnie został poszarpany przez kota."

z http://www.cai.org/pl/studia-biblijne/u ... 5%BCczyzna

:wink:


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 06, 2010 12:34 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
Myślę, że problem traktowania własnego zewnętrza jest dość istotny kiedy rozmawiamy o kobiecości. W ogóle podejście do urody w ST bardzo mi się podoba - jeżeli ktoś ją miał, to po prostu miał, to się obiektywnie przyznawało, a od właścicielki nie wymagało się żeby upierała się przy tym że jest brzydka albo żeby się siebie wstydziła. Ale z drugiej strony trzeba tą urodę umieszczać we właściwym miejscu w swoim sercu, bo jak jest napisane:


Masz rację:)
Niemniej jak zauważyłaś, jeśli ktoś zbyt dużą wagę przywiązuje do swego wyglądu, to może to stanowić problem. I w jedną stronę( kiedy ktoś ma się za osobę piękna i widzi w tym wartość) i w drugą( kiedy ktoś uważa się za kogoś brzydkiego i widzi w tym problem). Tak naprawdę chodzi o to, żeby zachowując obiektywizm (wiem,ze jestem ładna/brzydka/przeciętna) nie robić z tego problemu ani nie przywiązywać do tego zbytniej wagi, pamiętając o tym, że Zmienny jest wdzięk i zwiewna jest uroda, lecz bogobojna żona jest godna chwały. [Przyp. 31:30]
:D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 06, 2010 12:47 pm 
Owieczka napisał(a):
Masz rację:)
Niemniej jak zauważyłaś, jeśli ktoś zbyt dużą wagę przywiązuje do swego wyglądu, to może to stanowić problem. I w jedną stronę( kiedy ktoś ma się za osobę piękna i widzi w tym wartość) i w drugą( kiedy ktoś uważa się za kogoś brzydkiego i widzi w tym problem). Tak naprawdę chodzi o to, żeby zachowując obiektywizm (wiem,ze jestem ładna/brzydka/przeciętna) nie robić z tego problemu ani nie przywiązywać do tego zbytniej wagi, pamiętając o tym, że Zmienny jest wdzięk i zwiewna jest uroda, lecz bogobojna żona jest godna chwały. [Przyp. 31:30]
:D

Dokładnie o to mi chodzi! :) Jest też tak, że czy się poświęca temu swojemu wyglądowi za dużo uwagi wielbiąc swoją urodę czy zamartwiając się swoją brzydotą ma się ten sam problem w postaci poświęcania wyglądowi za dużo uwagi. To tak jak z pieniędzmi - nie tylko ktoś bogaty może je cenić za wysoko, ktoś biedny też - wzdychając do nich, choć ich nie ma. Obiektywizm, Owieczko, celna uwaga. My kobiety mamy straszny problem z zachowaniem obiektywizmu.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 06, 2010 1:11 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Przyłączam się do Klubu Odkrywców Kobiecej Potrzeby Wykształcania Obiektywizmu :lol:

Czytałam cały ten art. zapodany przez Agnieszkas.
Mam pierwszą uwagę, taką ogólną do tego fragm. cytowanego przez A., ma przesłanie dość praktyczne, tylko martwi mnie założenie wstępne:
"Kobieta potrzebuje czegoś więcej niż męża, ona potrzebuje mężczyzny"
JHWH tak to zaplanował, żeby w sposób naturalny mąż był mężczyzną i mężem. Wtedy ma wszystko, o czym JHWH nie zapomniał w swoim planie. Podobnie z kobietą. Jako żona, jest kobietą i żoną, a nie TYLKO żoną. Już samo oddzielanie tego od siebie jest karykaturalne, bo sugeruje że żona, bądź mąż to w małżeństwie "urzędy usługowe" :idea:
Fajne natomiast jest we wcześniejszej części pokazane to wszystko, co dziś niestety wkradło się do nauki kościoła, a co autor opisał w części pod tytułem: Atak „Sztormu”.

Nie tylko nie zabijane/nie uświęcane ego każdego z wierzących, ale brak punktu odniesienia w Biblii niszczy kobiecość/męskość i ich związek. I trochę nie rozumiem tych odniesień o zamazanych granicach: małżeństwo i rodzina a kościół i Królestwo Boże, mam wrażenie i coś źle odczytuję, czy autor przeduchawia? chodzi mi o ten fragment:

Cytuj:
Po pierwsze, relacje pomiędzy mężem a żoną są podstawą kościoła i społeczeństwa. Filozofia współczesnego społeczeństwa stwierdza, że jednostka jest podstawową komórką społeczną. W starożytnym Izraelu Bóg ustanowił rodzinę, jako podstawową komórkę, która następnie będzie duchowym i kulturalnym życiem wewnątrz społeczeństwa. W kościele dom stanowił centrum duchowego życia. Każdy dom był kościołem, który stwarzał warunki niezbędne dla wzrostu i zbawienia w naszej relacji z Panem.

Po drugie, małżeństwo jest podobne do relacji, jaką ma Chrystus ze swoim Kościołem. Prawdziwe małżeństwo powinno być świadectwem Bożej miłości do świata, Jego ochrony i troski o bożych ludzi. Powinno być odbiciem Boga, który zaoferował samego siebie i wchodząc w związek z człowiekiem, oddał za niego życie.

Po trzecie, związek małżeński jest miejscem treningu naszego osobistego rozwoju duchowego życia w ciele Chrystusa. Wielu mężczyzn jest świadomych faktu, że żona jest najbardziej wartościowym źródłem ich rozwoju i dojrzałości. Z praktycznego punktu widzenia, mężczyzna jest jakby żonaty z „seminarium”.

Po czwarte, małżeństwo i rodzina są naturalną częścią kościoła w centrum światowego społeczeństwa. Nie ma bardziej naturalnej i potężnej drogi do głoszenia życia w Chrystusie niż przez siłę i Boże świadectwo chrześcijańskiego domu. To jest mała część kościoła, która została zaplanowana i wszczepiona w obszar naszego życia.

Po piąte, dom i małżeństwo są miejscem uzdrowienia i rekonwalescencji. Pan pragnie, aby małżeństwo było źródłem, które wypełnia nasze podstawowe i bardzo ważne potrzeby. Bez tego źródła zachęty, nasza walka staje się coraz bardziej trudna i bolesna.

Kiedy zrozumiemy, że małżeństwo jest w centrum Bożego odwiecznego planu i spełnienia w Jego Królestwie, wówczas łatwo pojmiemy, dlaczego siły tego wieku próbują atakować i zniszczyć to fundamentalne powołanie dla mężczyzn i kobiet.
http://www.cai.org/pl/studia-biblijne/u ... 5%BCczyzna

_________________
5775
"Ilu więc nas jest doskonałych, tak myślmy. A jeśli o czymś inaczej myślicie, i to wam Bóg objawi. Jednak w tym, do czego doszliśmy postępujmy według jednej miary i to samo myślmy"(Flp 3:15-16 Uwspółcześniona BG, wyd. Wrota Nadziei)
Welcome to Elijahnet!
"NA WIEKI JHWH SŁOWO TWOJE TRWALE ZASIADŁO W NIEBIOSACH" [interlinia Ps.119:89]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 06, 2010 1:58 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
agnieszkas napisał(a):
Nie potrzebnie sie naindorzyles Smoku :wink:, bo chyba tu sobie dyskutujemy, a nie wytykamy, prawda ? :D

Ja się tak łatwo nie "naindarzam", Agnieszko. Mam grube łuski - to mi pozwala zachować dystans do siebie samego. Zapodałem pewną uwagę ogólną, bo wiem, jak mężowie i żony lubią się nawzajem "licytować na wersety" skierowane do strony przeciwnej. Byłbym o wiele bardziej zbudowany, gdybyś zapytała siebie i inne siostry, czy żyją według fragmentów dotyczących zachowania żon wobec mężów - zwłaszcza, że bieżący wątek jest okupowany głównie przez siostry. Co powinno zresztą działać bardziej kojąco na czytelników. :wink:

Czy mogłabyś napisać jak Ty jako żona radzisz sobie ze swoimi powinnościami wobec męża i jaki dobry artykuł chrześcijański czytałaś ostatnio na ten temat? Pytam, bo z doświadczenia wiem, jak ważne jest zrównoważenie własnych oczekiwań wobec współmałżonka zainteresowanie się, czego Bóg oczekuje od nas samych w tej kwestii i skoncentrowanie się głównie na tym.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 06, 2010 2:02 pm 
ani_isza napisał(a):
Przyłączam się do Klubu Odkrywców Kobiecej Potrzeby Wykształcania Obiektywizmu :lol:

Czytałam cały ten art. zapodany przez Agnieszkas.
Mam pierwszą uwagę, taką ogólną do tego fragm. cytowanego przez A., ma przesłanie dość praktyczne, tylko martwi mnie założenie wstępne:
"Kobieta potrzebuje czegoś więcej niż męża, ona potrzebuje mężczyzny"

JHWH tak to zaplanował, żeby w sposób naturalny mąż był mężczyzną i mężem. Wtedy ma wszystko, o czym JHWH nie zapomniał w swoim planie. Podobnie z kobietą. Jako żona, jest kobietą i żoną, a nie TYLKO żoną. Już samo oddzielanie tego od siebie jest karykaturalne, bo sugeruje że żona, bądź mąż to w małżeństwie "urzędy usługowe" :idea:

Dostaniesz kartę klubowicza :lol: Wiesz, myślę że to nie założenie jest powodem do zmartwienia, tylko to, co się stało na świecie, że trzeba przypominać w takim artykule że mąż jest dalej mężczyzną a żona kobietą. To ludzie zrobili takie założenie i teraz trzeba to prostować. Wiele osób po ślubie wchodzi w role męża i żony, bo im się wydaje, że to już "nie wypada" być dla siebie dalej mężczyzną i kobietą. To chyba zasługa kościoła katolickiego i jego wielowiekowej tradycji wyzuwania małżonków (a także ludzi w ogóle) z płci. Wydaje mi się, że na Wschodzie jest jakoś inaczej, ale może się mylę?


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 06, 2010 2:28 pm 
Smok Wawelski napisał(a):
agnieszkas napisał(a):
Nie potrzebnie sie naindorzyles Smoku :wink:, bo chyba tu sobie dyskutujemy, a nie wytykamy, prawda ? :D

Ja się tak łatwo nie "naindarzam", Agnieszko. Mam grube łuski - to mi pozwala zachować dystans do siebie samego.
mhm...
Cytuj:
Zapodałem pewną uwagę ogólną, bo wiem, jak mężowie i żony lubią się nawzajem "licytować na wersety" skierowane do strony przeciwnej.
ale tu nie ma mojego meza, a Elendil pytal, wiec wlaczylam sie do dyskusji. :D
Cytuj:
Byłbym o wiele bardziej zbudowany, gdybyś zapytała siebie i inne siostry
a jednak... :D,
Cytuj:
czy żyją według fragmentów dotyczących zachowania żon wobec mężów - zwłaszcza, że bieżący wątek jest okupowany głównie przez siostry. Co powinno zresztą działać bardziej kojąco na czytelników. :wink:
ja mysle, ze Ani-isha to tak zyje jak nalezy, prawda Ani ? :) Owieczka nie wiem, a Scarlett jak tam z Toba ? :)

Cytuj:
Czy mogłabyś napisać jak Ty jako żona radzisz sobie ze swoimi powinnościami wobec męża
Ty i Smoczyca wiecie juz, ze nie idzie mi za bardzo, ale moze wiecej napisze Wam jutro.
Cytuj:
i jaki dobry artykuł chrześcijański czytałaś ostatnio na ten temat? Pytam, bo z doświadczenia wiem, jak ważne jest zrównoważenie własnych oczekiwań wobec współmałżonka zainteresowanie się, czego Bóg oczekuje od nas samych w tej kwestii i skoncentrowanie się głównie na tym.
Czytam, czytam przede wszystkim to co dla mnie, ale dla rownowagi czytam wszystko. :D
Paul Washer ma bardzo dobre kazanie na temat malzenstwa.

p.s. Jutro sobie przestudiuje to co Ani napisala do tego co zapodalam.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 06, 2010 2:53 pm 
agnieszkas napisał(a):
ja mysle, ze Ani-isha to tak zyje jak nalezy, prawda Ani ? :) Owieczka nie wiem, a Scarlett jak tam z Toba ? :)

Elendil mówi, że żyję jak należy, ale po za tym oczywiście zmagam się z moim ludzkim egoizmem i umartwiam skłonności do utrudniania życia na różne sposoby, które kobiety mają w naturze. Np. zrzędzenie. Albo obrażanie się o coś co facet rzekomo zrobił, ale o tym nawet nie wie. Albo wymaganie żeby wszystko tak samo emocjonalnie odczuwał. Koszmar z tymi babami :shock: :lol:


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 06, 2010 6:35 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
:lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 67 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL