www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N kwi 28, 2024 11:00 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 76 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: MIŁOŚĆ
PostNapisane: Wt cze 01, 2010 10:32 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Mam pytanie, czy komuś przychodzi do głowy od czego zacząć i co uwzględnić, żeby właściwie zdefiniować czym/jak jest "miłość", na podstawie samej TORY?
[zastanawiam się czy może łatwiej ograniczyć się tylko do Pawa?]

_________________
5775
"Ilu więc nas jest doskonałych, tak myślmy. A jeśli o czymś inaczej myślicie, i to wam Bóg objawi. Jednak w tym, do czego doszliśmy postępujmy według jednej miary i to samo myślmy"(Flp 3:15-16 Uwspółcześniona BG, wyd. Wrota Nadziei)
Welcome to Elijahnet!
"NA WIEKI JHWH SŁOWO TWOJE TRWALE ZASIADŁO W NIEBIOSACH" [interlinia Ps.119:89]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 01, 2010 10:45 pm 
Co rozumiesz przez miłość w świetle Tory? Wszystko co Tora o niej mówi [bez względu na to, czy chodzi o człowieka czy JHWH]?

PS I Tora = Pięcioksiąg, a Prawo = 613 przykazań, tak?


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 01, 2010 11:44 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Elendil napisał(a):
Co rozumiesz przez miłość w świetle Tory? Wszystko co Tora o niej mówi [bez względu na to, czy chodzi o człowieka czy JHWH]?
Chodzi mi o to, zeby nie "pływać" w bezpodstawnych i wykrzywionych kulturowo luźnych skojarzeniach, tylko znaleźć konkrety do których można się odnieść.
Zastanawiałam się też czy oddzielić od siebie miłość w relacji z JHWH od miłości w relacji z bliźnim. Zdaje się, że nie da się tego uniknąć 8)
miłowanie Boga: Pwt.Pr. 6:5-9, 10:12-13, 11:1; [1J.5:3] wynika z tego konieczność uświęcania? Wj. 15:2, Kpł. 20:7, PwtPr. 4:4-10, 6:6-9 [o tym w NT: Rzym. 6:22, 2Tym. 3:14-17, Hbr. 12:14, 2P1:3],
-wrzucam luzno te wskazania, bo juz dzis nie dam rady rozwinac tematu

miłowanie bliźniego: Kpł. 19:18.34


Elendil napisał(a):
PS I Tora = Pięcioksiąg, a Prawo = 613 przykazań, tak?
Tak [prawo nadane na Synaju, nie koniecznie akurat w formie/liczbie ustalonej jako 613].

_________________
5775
"Ilu więc nas jest doskonałych, tak myślmy. A jeśli o czymś inaczej myślicie, i to wam Bóg objawi. Jednak w tym, do czego doszliśmy postępujmy według jednej miary i to samo myślmy"(Flp 3:15-16 Uwspółcześniona BG, wyd. Wrota Nadziei)
Welcome to Elijahnet!
"NA WIEKI JHWH SŁOWO TWOJE TRWALE ZASIADŁO W NIEBIOSACH" [interlinia Ps.119:89]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N cze 13, 2010 4:47 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 08, 2008 6:54 pm
Posty: 12
Lokalizacja: Śląsk
Odnawiające temat, ostatnio czytałam dwa artykuły Dave'a Hunta na temat właśnie miłości i miłowania Boga.

Zapodaję linki:
http://www.tiqva.pl/zdrowa-nauka/63-mio-nam-nakazano

http://www.tiqva.pl/zdrowa-nauka/71-zna-i-kocha-boga

Tak sobie myślę, że często mamy takie wykrzywione zrozumienie miłości. Bardziej kojarzy nam się z emocjami, jakimiś stanami uniesienia itp. A już z tych wersetów, które ani_isza zacytowałaś tak jasno widać, że głęboka miłość do Boga będzie się przekładała na przestrzeganie jego przykazań. A również na to, że będziemy żarliwie i nieustannie chcieć Go lepiej poznać, rozważać Jego słowo, podobać mu się i pragnąć Jego przyjścia. I to jest znacznie trudniejsze od emocjonalnych eksplozji, bo to wymaga naszego zaangażowania każdego dnia.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn cze 14, 2010 7:43 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 12, 2008 3:41 pm
Posty: 194
Myślę, że sporo rozjaśnia w tym temacie zrozumienie, co to znaczy z całego serca, co kryje się pod pojęciem serca w Biblii.

Nie wiem, czy ktoś już to zamieszczał, ale tutaj:

http://galacjan220.blogspot.com/2010/03 ... serca.html

jest piękne wyjaśnienie tych terminów.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn cze 14, 2010 7:08 pm 
Chciałbym spróbować uchwycić pewne sprawy, które widzę w 4 rozdziale Pwt., który niedawno mocno studiowałem. Jest to rozdział, który mówi o relacjach pomiędzy Izraelem a jego Bogiem, a dokładniej - przemowa Mojżesza, w której argumentuje, dlaczego przylgnięcie i wierność JHWH to słuszna rzecz.

We fragmencie 4:1-8 znajduje się kilka rzeczy godnych uwagi. Jest podkreślona pilność w zachowywaniu poleceń Boga i położony nacisk na ich kompletność - tzn. ważne jest zachowywanie dokładnie nakazów JHWH, bez odejmowania niektórych, ani bez ustanawiania dodatkowych. Krótko mówiąc, Bóg ma upodobanie w spełnianiu Jego słowa, a nie naszych reedycji tego słowa. Mojżesz bardzo szybko przechodzi do praktycznego przykładu: Baal Peor, gdzie niektórzy Izraelici obrali sobie jeszcze innych bogów poza JHWH [Lb. 25:1-18]. Nie można przylgnąć do innego bożka, nie opuszczając jednocześnie Boga - kto jest przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga. A za to są konsekwencje. Ale za to przylgnięcie do JHWH, ofiarowanie Mu się na wyłączność to coś, co ocala życie. Ciekawe, że incydent z Baalem Peorem [i nierządem z Moabitkami] zostanie wspomniany w liście Jezusa do Pergamu [Obj. 2:14-15], jako prototyp działania nikolaitów i przykład odstępstwa, jakiego mamy się wystrzegać: uciekać od społeczności z ciemnością [Moabitkami], bo to wiedzie do przylgnięcia do innych bogów [Baala Peora] i porzucenia Boga.
JHWH buduje relację z ufającymi Mu na tym, jaki jest - On oferuje mądrość w swoim słowie, która jest praktyczna na tyle, że inni mogą ją zobaczyć i podziwiać. Więcej - jest bliski i niezrównany w tej bliskości, dlatego pójście za Nim, a wyrzeczenie się bałwochwalstwa jest jedynym rozsądnym wyborem.

O tym mówi Mojżesz dalej w 4:9-24. Bóg objawia się, w Jego łaskawości obdarowuje tych, których wybrał, bliskością, poznaniem siebie, ale też to nakłada wielką odpowiedzialność na Jego lud. Przede wszystkim jest to odpowiedzialność strzeżenia siebie, pilnowania zdrowej nauki i przekazywania jej innym. Zdrowa nauka to dokładne przekazanie objawienia Bożego [dlatego Izraelowi zabroniono czynienia podobizn Boga, ponieważ przedstawiałyby Go nieprawdziwie]. Odstępstwo od JHWH, to znieważenie Jego łaski, którą okazuje On w swoim odkupieniu [por. 2P. 2:1]. Jak poważna to sprawa, Mojżesz pokazuje już we fragmencie 4:21-24, gdzie przypomina wydarzenie, które pozbawiło go możliwości wejścia do obiecanej Ziemi. W Lb. 20:1-13 nie zrobił tego, co Bóg mu nakazał: miał przemówić do skały, tymczasem uderzył ją, a także nie objawił ludowi Bożej świętości - przedstawił Boga nieprawdziwie. Nasz Bóg jest Bogiem zazdrosnym, jest trawiącym ogniem.

Odstępstwo jest surowo karane, jak opisuje 4:25-31, a jednak JHWH jest miłosierny nawet wobec tych, którzy zgrzeszyli, pod warunkiem, że się nawrócą i będą Go szukać z całego serca i duszy. Fragment 4:32-38 pokazuje, że Bóg zakłada swoją relację z człowiekiem na tym, co Sam uczynił - Jego dobroć jest wyprzedzająca wobec naszej miłości i dla tej miłości ma być napędem. To, co On czyni i jak łaskawie postępuje ze swoim ludem jest wyjątkowe, a wgłębienie się w to wzbudza do Niego zaufanie. Według 4:39-40 właściwym jest dokładne zbadanie kim jest JHWH i jaki jest, ponieważ to prowadzi do pokochania Go i wyrażania tego przez wykonywanie wszystkiego, w czym znajduje On upodobanie.

Ten tekst mówi przede wszystkim o miłości Boga do ludzi [konkretnie Izraela] i o tym, jak ma wyglądać odpowiedź na tą miłość, ale także dzięki temu możemy nauczyć się jak mamy naśladować JHWH: nasza miłość musi być wyprzedzająca miłość innych, czyli łaskawa; naszym obowiązkiem jest obdarzać innych tym co naprawdę cenne tak, jak Bóg obdarzył Izraela mądrością w postaci Prawa; musimy być innym bliscy, bo to pociąga innych do bliskości; zaś nasze przebaczenie powinno polegać na niewyciąganiu konsekwencji w stosunku winowajcy, tzn. przywróceniu pierwotnego naszego stosunku do niego.

PS Mam nadzieje, że to w ogóle na temat. :wink:


Ostatnio edytowano Wt cze 15, 2010 11:34 am przez Elendil, łącznie edytowano 1 raz

Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 15, 2010 10:39 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Dzięki za ten post. Nareszcie coś konstruktywnego po tych wszystkich ostatnich zawirowaniach. :)

Proponuję przyjrzeć się, na czym polega miłość wyprzedzająca w stosunku do innych, którą okazał nam Bóg, gdy jeszcze nie byliśmy tego godni i absolutnie na nią nie zasługiwaliśmy:

"Na tym polega miłość, że nie myśmy umiłowali Boga, lecz że On nas umiłował i posłał Syna swego jako ubłaganie za grzechy nasze. Umiłowani, jeżeli Bóg nas tak umiłował, i myśmy powinni nawzajem się miłować. Boga nikt nigdy nie widział; jeżeli nawzajem się miłujemy, Bóg mieszka w nas i miłość jego doszła w nas do doskonałości. Po tym poznajemy, że w nim mieszkamy, a On w nas, że z Ducha swojego nam udzielił.

A my widzieliśmy i świadczymy, iż Ojciec posłał Syna jako Zbawiciela swiata. Kto tedy wyzna, iż Jezus jest Synem Bożym, w tym mieszka Bóg, a on w Bogu. A myśmy poznali i uwierzyli w miłość, którą Bóg ma do nas. Bóg jest miłością, a kto mieszka w miłości, mieszka w Bogu, a Bóg w nim. W tym miłość do nas doszła do doskonałości, że możemy mieć niezachwianą ufność w dzień sądu, gdyż jaki On jest, tacy i my jesteśmy na tym świecie. W miłości nie ma bojaźni, wszak doskonała miłość usuwa bojaźń, gdyż bojaźń drży przed karą; kto się więc boi, nie jest doskonały w miłości. Miłujmy więc, gdyż On nas przedtem umiłował.

Jeśli kto mówi: Miłuję Boga, a nienawidzi brata swego, kłamcą jest; albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. A to przykazanie mamy od niego, aby ten, kto miłuje Boga, miłował i brata swego" [I Jana 4:10-19]


Bóg jest miłością i zamieszkał w nas. A na tym miłość polega, że DAJE Z SIEBIE. Daje nawet tym, którzy nie zasługują na miłość. Daje nawet wtedy, gdy wie, że większość podepcze to, co jest dane jako najcenniejsze. Daje nie oglądając się na to, ile w zamian uzyska. Rzeczywiście, motywacja do takiej miłości nie może wypływać z zepsutego serca, bo nie jest w stanie. Można za nią tęsknić, można o niej marzyć i można o nią zawołać do Boga.

Tylko taka miłość nie szuka swego, nie ustaje, nie unosi się i wszystko przetrzyma [I Kor. 13:1-12].


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 15, 2010 2:57 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
Daje nawet wtedy, gdy wie, że większość podepcze to, co jest dane jako najcenniejsze

A jak to się ma do słów :"nie dawajcie psom tego co święte" i "nie rzucajcie pereł przed wieprze"? ( no, chyba że źle rozumiem te fragmenty).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 15, 2010 5:17 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Owieczka napisał(a):
Cytuj:
Daje nawet wtedy, gdy wie, że większość podepcze to, co jest dane jako najcenniejsze

A jak to się ma do słów: "nie dawajcie psom tego co święte" i "nie rzucajcie pereł przed wieprze"? (no, chyba że źle rozumiem te fragmenty).

Chyba jednak źle rozumiesz Mat. 7:6. Wersetem paralelnym jest Mat. 10:11-14

"A do któregokolwiek miasta lub wioski wejdziecie, dowiadujcie się, kto jest w nim godzien, i tam pozostańcie aż do swego odejścia. A wchodząc w dom, pozdrówcie go! A jeśli to dom godzien, niech zstąpi nań pokój wasz, a gdyby nie był godzien, niech pokój wasz wróci do was. I gdyby kto was nie przyjął i nie słuchał słów waszych, wychodząc z domu lub z miasta onego, strząśnijcie proch z nóg swoich"

Chodzi o głoszenie Ewangelii, a nie o miłość do wszystkich ludzi, której wzorem jest sam Pan - a On umiłował nawet tych, którzy Go odrzucili. Dlatego wstawiał się u Ojca nawet za tych, którzy Go krzyżowali. Chciał zgromadzić tych, którzy nie chcieli. I płakał nad nimi [Mat. 23:37].


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 15, 2010 5:41 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Czyli chodzi o głoszenie ewangelii?

Cytuj:
I gdyby kto was nie przyjął i nie słuchał słów waszych, wychodząc z domu lub z miasta onego, strząśnijcie proch z nóg swoich"

A jeśli ktoś nie chce słuchać słów o Bogu, ale domaga się od nas opieki , troski, pomocy materialnej? Wielu z tych, którym głosiłam ewangelię, rozumieli to tak,że teraz mogą przyjść do mnie o każdej porze i prosić o kanapki, kiełbasę, pieniądze, a ja im mam dać...(mowa np. o alkoholikach, narkomanach). Ale nie chcieli słuchać o Bogu, nie wierzyli w Niego...Brali NT, a potem, kiedy wydawało im się, że nie widzę, wyrzucali. Ale zawsze wracali po pomoc...I kiedy już byli, słuchali, choć najwyraźniej- nie słyszeli, co się do nich mówi...Jak okazać im miłość, żeby nie pójść z torbami?( nie zarabiam tyle, zeby wykarmić dodatkowo np. trzech dorosłych mężczyzn...czy kobiet, różnie bywało).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 15, 2010 6:26 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Owieczka napisał(a):
Czyli chodzi o głoszenie ewangelii?

Tak.

Owieczka napisał(a):
Jak okazać im miłość, żeby nie pójść z torbami? (nie zarabiam tyle, zeby wykarmić dodatkowo np. trzech dorosłych mężczyzn... czy kobiet, różnie bywało).

Dać im wędkę zamiast ryby. Czyli zaproponować im, żeby popracowali. Niech umyją okna na przykład. Albo niech coś przyniosą, zaniosą, skoszą, pomogą, podniosą, popchają - cokolwiek. Zobaczysz, jak szybko większośc z nich pójdzie szukać innych "jeleni", na których będzie można żerować w ten sposób. Sprawdź ich gotowość do pracy zamiast żerowania na naiwności chrześcijańskiej:

"Bo gdy byliśmy u was, nakazaliśmy wam: Kto nie chce pracować, niechaj też nie je" [II Tes. 3:10]

Myślę, że to jest zasada ogólna i bardzo praktyczna. 8)

Poza tym, nie możemy materialnie pomagać ponad nasze możliwości finansowe:

"(...) jeśli teraz dokończycie także tej działalności, aby, jak ochotne było postanowienie, tak i wykonanie nastąpiło w miarę środków, jakie posiadacie. Jeśli bowiem jest ochotna wola, zasługuje ona na uznanie według tego, co ma, a nie według tego, czego nie ma" [II Kor. 8:11-12]

Uważam, że dobrze jest rozdzielić dobroczynność i głoszenie Ewangelii. Żeby nie było takich własnie sytuacji, że ubodzy będą słuchać jednym uchem po to, żeby dostać kanapkę. Czyli miłośc i rzucanie pereł przed wieprze nie bardzo idą ze sobą w parze. Kościół ma dbać w pierwszym rzędzie o domowników wiary, a innym przede wszystkim głosić Ewangelię. To jest oczywiście ogólna zasada, a w szczególnych przypadkach dobrze jest po prostu słuchać Ducha Świętego i nie obwiniać siebie za to, że rozdaliśmy wszystko ubogim, a dla naszych braci i dzieci już nie wystarczy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 15, 2010 6:47 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
Dać im wędkę zamiast ryby. Czyli zaproponować im, żeby popracowali.

Dzięki, spróbuję przy następnej okazji.

Czasem zastanawiam się, czy udział w akcjach charytatywnych, które propagują różne kościoły( rozdawanie paczek ubogim, jedzenia, ubrań) ,a jakiś większy sens, zważywszy na efekty...( ci sami ludzie niezmiennie przychodzą korzystać z pomocy- nie nawraca się nikt- i tak całymi latami..). Nie wiem, może się mylę, w końcu to szlachetne: pomagać ubogim...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 15, 2010 7:25 pm 
Owieczka napisał(a):
Czasem zastanawiam się, czy udział w akcjach charytatywnych, które propagują różne kościoły( rozdawanie paczek ubogim, jedzenia, ubrań) ,a jakiś większy sens, zważywszy na efekty...( ci sami ludzie niezmiennie przychodzą korzystać z pomocy- nie nawraca się nikt- i tak całymi latami..). Nie wiem, może się mylę, w końcu to szlachetne: pomagać ubogim...

http://ulicaprosta.lap.pl/forum/viewtop ... 4356#34356 - temat był omawiany tutaj.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 15, 2010 7:30 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Przepraszam, nie zauważyłam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 16, 2010 12:58 pm 
Tysiek napisał(a):
Odnawiające temat, ostatnio czytałam dwa artykuły Dave'a Hunta na temat właśnie miłości i miłowania Boga.

Zapodaję linki:
http://www.tiqva.pl/zdrowa-nauka/63-mio-nam-nakazano

http://www.tiqva.pl/zdrowa-nauka/71-zna-i-kocha-boga

Tak sobie myślę, że często mamy takie wykrzywione zrozumienie miłości. Bardziej kojarzy nam się z emocjami, jakimiś stanami uniesienia itp. A już z tych wersetów, które ani_isza zacytowałaś tak jasno widać, że głęboka miłość do Boga będzie się przekładała na przestrzeganie jego przykazań. A również na to, że będziemy żarliwie i nieustannie chcieć Go lepiej poznać, rozważać Jego słowo, podobać mu się i pragnąć Jego przyjścia. I to jest znacznie trudniejsze od emocjonalnych eksplozji, bo to wymaga naszego zaangażowania każdego dnia.


Wszystko sie zgadza, tylko, ze dlaczego milosc ma nie kojarzyc sie z emocjami i stanami uniesienia skoro jest ona owocem Ducha wraz z radoscia, pokojem, cierpliwoscia, uprzejmoscia, dobrocia, wiernoscia, lagodnoscia i opanowaniem (Ga 5,22-23) Czy to nie jest stan uniesienia, ktoremu towarzysza rowniez emocje!?


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 76 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL