www.ulicaprosta.net

OK


Już pisałem, że rozmowy prywatne nie są protestami ani modlitwą za władze miasta. Jako obywatel mogę porozmawiać i nawet rozmawiałem z takimi paniami. Ale co to ma wspólnego z modlitwą o miasto?


Reagowałem. Nawet wylegitymowałem jednego młodzieńca i udaremniłem mu zakup alkoholu. Ale nie miało to nic wspólnego z modlitwą Kościoła o miasto.


Zareaguję. Ale nie będzie to miało nic wspólnego z modlitwą Kościoła o miasto.


Jaki to ma związek z Kościołem w czasach ostatecznych? Czy rozmawiałaś z Panem Bogiem osobiście w sprawie zniszczenia Twojego miasta ogniem i siarką?


Ja też boleję. I modlę się, żebym mógł jeszcze komuś ogłosić Ewangelię, bo coraz mniej ludzi chce słuchać. W Krakowie dzieją się o wiele gorsze rzeczy niż u Was. Ale nie wygląda na to, żeby mobilizacja Kościoła miała cokolwiek zatrzymać lub zmienić. Niedawno mnóstwo chrześcijan w Polsce organoziwało post 40 dniowy i 24 godzinne modlitwy o nasz kraj. Zaraz potem była katastrofa, a potem powódż. Ktoś na forum już chyba zwrócił nawet na to uwagę. Że zacytuję Elendila:


Dlaczego nie możemy normalnie porozmawiać odnosząc się do Słowa Bożego? Temat jest w sumie ciekawy, a tutaj zamiast jakiejś rzetelnej argumentacji na podstawie Pisma głównie widzę oburzenie "w mrowisku"

No i o to mi chodzi!!!
Reagujesz jak widzisz zło.Modlisz się za ludzi,głosisz Dobrą Nowinę.
Ja modlę się o władze miasta ,żeby Duch Święty ich dotykał.
Inni wierzący głoszą im Dobrą Nowinę.
I o to chodzi.
A z Duchem Świetym rozmawiałam.Nie o spaleniu miasta ale o tym jak boli mnie serce gdy widze uchlana w pien młodzież.I ganiające po mieście Bachantki.Po co ciagle piszesz o tych marszach,łancuszkach,akcjach.?Przeciez nikt tu tego nie organizuje ani nie propaguje.
Ja nawet nie bardzo wiem o jakie to marsze i inne akcyjności chodzi

Różo, czy Ty uważasz, że zło nie jest "rozpanoszone" niewyobrażalnie, a ojczyzny pozostają w rękach ludzi zaprzedanych Bogu? Bo jeśli nie "złu" to tylko Bogu, nie ma innej opcji?

Tutaj temat, a właściwie 2 tematy są całkiem inne - po pierwsze podczas wojny ludzie się modlili ale nie o wyzwolenie jakiejś ideologicznej, fikcyjnej Polski, tylko ludzi i terytorium na którym stały ich domu - bardzo praktyczna intencja. Jeśli chodzi o Chiny, to proszę wytłumacz mi, jeśli możesz, w jakim celu przywołałaś ich przykład.

Różo, mi nie zależy na tym, czy jakaś szamanka błogosławi cokolwiek, po pierwsze dlatego, że władza nad światem jest i tak oddana Szatanowi (do czasu):

O sądzie zaś, gdyż książę tego świata został osądzony. [Jan. 16:11]

31. Teraz odbywa się sąd nad tym światem; teraz władca tego świata będzie wyrzucony. [Jan. 12:31]

A po drugie dlatego, że król Jan Kazimierz i tak oddał całą Polskę Maryi, więc i tak jest oddana demonom. To nie jest tak, że z powodu szamanki zagęszczenie demonów na metr sześcienny wzrośnie.

Tylko że błogosławiąc jedzenie nie sakralizujemy go i nie nabiera ono jakichś dodatkowych właściwości,. Po prostu dziękujemy za nie.

A jaki "wpływ" chciałabyś mieć? Nie wpłyniesz na rzeczywistość tak, że że historia zmieni bieg i przestaną być Czasy Ostateczne. Nie zmienisz też tego, że ten świat jest upadły, ludzie na nim są upadli i robią złe rzeczy.

Ależ możemy.Mnóstwo..List do Galacjan 6 w:9-10.
") W czynieniu dobrze nie ustawajmy, bo gdy pora nadejdzie, będziemy zbierać plony, o ile w pracy nie ustaniemy. (10) A zatem, dopóki mamy czas, czyńmy dobrze wszystkim, a zwłaszcza naszym braciom w wierze. "

Ja się nie modlę o władze miasta, żeby Duch Święty ich dotykał. Co z tego "dotykania" miałoby wyniknąć? I skąd się taka modlitwa wzięła? W którym miejscu Biblii albo w historii wczesnego Kościoła znajdujemy coś takiego? Tutaj się nie zgadzamy, a Ty nie potrafisz mi pokazać tego, o co proszę.


I co? Bachantki przestały ganiać? Młodzież przestała się uchlewać?


Ja się bardzo cieszę, że nie wiesz. Róża chyba wie, skoro pisze o protestach i zdobywaniu terenu przez demony. W sumie od tego się zaczęła dyskusja.


Moim zdaniem to jest myślenie żywcem wzięte z teorii o "strategicznej walce duchowej". Zło juz się rozprzestrzenia i będzie się rozprzestrzeniać coraz bardziej. Setki zadawanych pytań ZAMIAST konkretnych argumentów na poparcie teorii o wpływie Kościoła na rządy, władze i kraje nie posuwają dyskusji do przodu. Moje wrażenie jest takie, że Róża nawąchała się doktryn wziętych z książek "generałów walki duchowej" zamiast z Biblii. Może się mylę, ale na to mi wygląda. Nie chodzi mi o to, żeby kogokolwiek krzywdzić, tylko żeby porozmawiać o tym spokojnie i na podstawie Biblii. Ale są z tym poważne problemy, jak widzę.

Tak.Mniej bachantek i mniej uchlanej młodziezy.Więcej chrześcijan odwaznie głoszących Słowo.
Nie ma potrzeby drwić.

mam podobne wrażenie.
A co szczególnej aktywności "wstawienniczej" przy przyjeździe szamanów, to nie rozumiem nagłej gorliwości. Czy biegający po polach ksiądz z kropielnica nie robi przypadkiem tego samego?
A tłumy biorące udział w mszy to nie to samo? Jeszcze gorzej , bo nazewnictwo podobne.
Jak ma wyglądać to "wstawiennictwo i modlitwa o ochronę" ?

Właśnie miałam też o to zapytać.
http://www.winiarze.zgora.pl/index.php? ... 6&Itemid=2
Tu jest artykuł o wyborze na patrona Zielonej Góry "św." Urbana I - czy dopiero musi Bachus się pojawić, żeby np kristina trzęsła się z oburzenia i obrzydzenia? Czy Bachus i Św Urban to przypadkiem nie to samo? Problem z tym, że do części chrześcijan chyba nie dociera, że katolicyzm to politeistczne pogaństwo najczystszej wody. A skoro tak, to mało mamy demonów dookoła? Co z nimi zamierzają zrobić siostry, które chcą chronić swoje miasta przed nimi?

.Piszę o pijaństwie wśród młodzieży kiedy wladze miasta oddaja klucze Bachusowi.To mnie boli.A nie historia miasta i walki strategiczne.Mniej zaslepienia proponuje i wycieczek.Tych osobistych. Polecam siostrze wujka google tam jest naprawdę sporo informacji.O patronach pewnikiem tez.

Zapewniam Cię, że pijaństwo wśród młodzieży nie zależy od Bachusa. Kraków w życiu go na oczy nie widziało, a wszyscy moi znajomi od późnego gimnazjum nie wyobrażają sobie tygodnia bez uchlania się do nieprzytomności co najmniej w piątek wieczorem. A już co to za życie bez opowieści kto co zrobił po pijaku?

To ja proponuję pokazanie mi tego zaślepienia wraz z wyjaśnieniem, z jakiego powodu jest to właśnie zaślepienie Najlepiej ze Słowem w ręku A co do wycieczek osobistych - zauważyłam ostatnio taką tendencję, że każdy argument przeciwko temu co ktoś pisze, a także w ogóle pisanie o kimś i do kogoś jest określane mianem wycieczek osobistych. Także nie wiem, czy wiemy co to znaczy "wycieczka osobista". A jeżeli moje odnoszenie się do Twoich postów jest dla Ciebie dotkliwe i obraźliwe, to cała idea forum dyskusyjnego jest obraźliwa

A do czego mi siostra googla poleca? Bo siostra w ogóle nie odniosła się do tego co napisałam

Cmok!

Siostra się juz odniosła i na tym poprzestała.Lubię rozmawiać Scarlett a nie popisywać sie intelektem.Z mojej strony to tyle.Pospolitych i pustych babskich waśni unikam.Pozdrawiam

A ja po prostu robię to co powinien robić każdy chrześcijanin. Tak po prostu kiedy mogę to głoszę Ewangelię, wyraźnie mówię że nie zgadzam się na przykład na parady homoseksualistów (raz nawet o to się ze mną pokłóciła jedna prowadząca i pół grupy ), żyję tak aby dać świadectwo (np. nie ściągam na egzaminach i zwracam innym uwagę że to jest złe), ale zdaję sobie sprawę z tego że nie ode mnie zależy to, czy ktoś się nawróci, czy przestanie pić na umór, czy porzuci zakrapiane imprezy. Ludzie mają wolną wolę i mogą wybierać - czy pójdą drogą Boga czy drogą Jego przeciwnika. Czasem przypomina mi się w takich dyskusjach historia Józefa w Egipcie, który przecież żył w kraju na wskroś pogańskim i mógł całkowicie wszystko odrzucić, mógł nie zgadzać się na pracę na dworze faraona, mógł każdemu mówić o bałwochwalstwie (może mówił, ale ja nie przypominam sobie fragmentu gdzie byłoby to opisane), a jednak.... A jednak żył normalnie. I może właśnie to powinniśmy też robić, choć w odróżnieniu od Józefa mamy jeszcze nakaz głoszenia Dobrej Nowiny.

Tak,to mamy robić wszyscy.Głosić Dobra Nowine.No i usługiwać w darach.Jaki kto dostał

Omowienie tamatu cieszy mnie, ulzylo mi, ze nie musze biegac po miescie i domowych katach oraz gromic, bo spotkalam sie z czyms takim juz i od poczatku mnie to dziwilo.
(Nie mowie, ze Roza czy Kristina to robia)

p.s. Widze, ze moje posty na temat milosci wydaja owoce, mam nadzieje tylko, ze ten "Cmok!" byl Swiety, a nie ironiczny, Scarlett !?
Bo jesli to drugie to jest to przykre, bo tez czemu mialoby to sluzyc ?
Czy ktos Cie zranil ?

...Agnieszko bardzo Cię prosze przestań się już doszukiwać we wszystkich wypowiedziach, a zwłaszcza moich, drugiego dna i złych intencji - to już się robi męczące Z każdego słowa się muszę tłumaczyć... I dlaczego ktoś miałby mnie zranić i co to by to miało mieć wspólnego z moim cmokiem?
Swoją drogą cieszyłabym się, gdybyś mi pokazała jakie owoce i które Twoje posty wydają.