Bardzo spodobały mi się dwie wypowiedzi, które przeczytałam na forum "u sąsiadów" [zaglądam tam z sympatii dla niektórych piszących tam, chociaż sama tam nie pisuję, bo mi brak czasu nawet na Forum UP]. Dlatego pozwolę sobie na wklejenie cytat. I serdecznie pozdrawiam autorów, których bardzo szanuję
Wklejam, żeby i u nas mieć więcej zdrowych refleksji nad "kondycją człowieka odrodzonego":
Cytuj:
Jeśli ktoś oddaje cześć tak jak to lubi i uważa, to powstaje pytane: Komu oddaje cześć ? Czy Bogu prawdziwemu objawionemu w Jezusie Chrystusie, czy jakiemuś innemu bogu. Bo jeśli oddaje cześć Bogu JHWH, to musi mu oddawać cześć tak jak to nakazuje Słowo Boże. Jeśli oddaje cześć jakiemukolwiek innemu bogu z nim samym na czele, to może to robić jak chce i czuje. Tylko trzeba pamiętać wtedy o jednej ważnej rzeczy: to jest bałwochwalstwo.
Bóg Wszechmogący podał jasne wskazówki co do oddawania Mu czci:
Należy go czcić w Duchu i w prawdzie, czyli w posłuszeństwie jego Słowu i w wierze w Jezusa Chrystusa (Ew.Jana 4,23)
Należy Mu oddawać cześć w posłuszeństwie przykazaniom (Ew.Jana 15,10)
Należy Mu oddawać cześć w dobroci, sprawiedliwości i prawdzie, przeciwstawiając się temu co pochodzi od ciemności i szatana (Ef.5,9-11)
Myśleć o tym co zgodne z wolą Bożą (Filip.4,8 )
Należy Mu oddawać cześć pamiętając, że każdy kto się na nowo narodził jest świątynią Ducha Świętego i nie należy już sam do siebie.
Muzyka rockowa nie ma żadnego związku z Bogiem prawdziwym. Podoba się natomiast staremu cielesnemu człowiekowi. Gloryfikuje ona wolną miłość, okultyzm, uwielbienie dla innego człowieka i siebie samego, zawiera teksty bluźniercze. Przed narodzeniem się na nowo słuchałem wiele muzyki ciężkiej rockowej i tej lżejszej. Stwierdzam, że nie ma tam żadnych elementów wielbiących Boga JHWH. Twierdzenie, że przez słuchanie muzyki rockowej można wielbić Boga Prawdziwego jest zwykłym oszukiwaniem siebie samego. A jeżeli coś nie jest związane z Bogiem, a z diabłem, to nie mamy prawa przypinać do tego nalepki "Jezus" i udawać, że wszystko jest ok. Zwolennikom muzyki rockowej proponuję, aby podali jakiś tekst rockowego utworu znanej w świecie kapeli, mówiący o Jezusie Chrystusie, ewangelii i bazującego na Biblii. Chętnie przeczytam.
W tym co się podoba Bogu mamy bazować na Słowie Bożym a nie na własnych odczuciach. Tylko autokorekta biblijna jest skuteczna i chroni przed zwiedzeniem i popadnięciem w grzech.
--
Zawsze mamy sprawdzać źródło z jakiego pochodzi dana rzecz. Jeśli źródło jest złe to i owoc jest zły. Muzyka rockowa, reggae itp. ma swoje źródło w okultyzmie, New Age, hinduizmie, związana jest z kultem człowieka itp. Nie jest możliwe aby takie anty Boże źródło mogło wydawać owoc wielbiący Boga. Bo co ma wspólnego ciemność ze światłością.
http://forum.spolecznosc.org.pl/viewtopic.php?f=6&t=18Cytuj:
Naiwnym jest przekonanie, że sama muzyka [dźwięk] nie ma znaczenia. Ma - inaczej czemu ludzie by słuchali piosenek, których słów nie rozumieją, bo są np. w innym języku? Muzyka ma wpływ na człowieka i to na kilka sposobów. Przede wszystkim wywołuje określone wrażenia estetyczne [podoba się, nie podoba] albo wprowadza w nastrój: może to być uspokojenie, spięcie, rozluźnienie, zdenerwowanie czy ekstaza. Jest to uzależnione od użytych instrumentów, rytmu, tonacji, głośności itp. Ludzie doskonale sobie zdają z tego faktu sprawę: lubią pewne piosenki, ponieważ wywołują w nich określone wrażenia lub wprowadzają w pożądany stan. Bardzo rzadko chodzi o tekst piosenki.
Żeby przekonać się, że uzależnienie od muzyki [albo raczej od efektów jej słuchania] może być silne, wystarczy przejść się ulicą lub wsiąść do autobusu - pełno jest ludzi, którzy się nie rozstają ze swoimi MP3 czy iPodami. Nawet na Facebooku widziałem taką grupę o nazwie w stylu "Nie znoszę, kiedy spotykam znajomego w autobusie, kiedy słucham muzyki". To jest właśnie to - muzyka może rządzić. To jest akurat płaszczyzna obserwowalna nieuzbrojonym okiem
Jest jeszcze sprawa inspiracji. Pewne utwory [czy to muzyczne, czy literackie - czasami tez filmy] mają konkretną inspirację - i nie pochodzi ona od Boga. Nie jest to coś, co można technicznie wysublimować z utworu, ale coś, co się odczuwa. Zdarzało mi się odkładać z powrotem książkę, którą czytałem, ponieważ tchnęło od niej czymś bardzo niepokojącym, choć treść wydawała się bez jakichś poważnych zarzutów. Podobnie z muzyką. Prawdopodobnie było tak, że autor utworu miał bliskie związki z nie tą stroną co trzeba, a to się przekłada na to, co tworzy.
Przechodząc do samego tematu wątku. Nie wiem, czy muzyka metalowa czy rock jest od Szatana. Nie było mnie przy tym, jak były tworzone, nie będę się upierać. Wiem natomiast, że tego typu utwory mogą być inspirowane przez Przeciwnika - i są, o czym wielu ludzi zdążyło już złożyć świadectwo. Jednak nawet, jeśli utwór nie ma złej inspiracji, pozostaje jego warstwa techniczna, tyle że problem jest szerszy niż rock albo metal. Problem leży w tym, że niektórzy lubią przy pomocy muzyki rozbudzać swoją cielesność, karmić swoją potrzebę wrażeń, emocji, uniesień. I mogą to osiągać równie dobrze przez gitarowe solówki, jak przez kościelne hymny [tyle że te tak się nie rzucają w oczy]. W kontekście życia człowieka wierzącego w Jezusa jest szczególnie ważne, żebyśmy badali sami siebie, po co słuchamy jakiejś muzyki albo śpiewamy pewne pieśni. Czy służy to wyrażeniu czegokolwiek? Czy tak naprawdę nakarmieniu swojego "ja"?
Prawda jest taka, że muzyka obecnie to potężny przemysł, a i w kościołach tzw. "uwielbienie" przybrało postać niezbędnego elementu. Dlaczego? Obawiam się, że dlatego, że lubimy słuchać muzyki. Nie zaś z jakichś innych wzniosłych powodów. Nie jest tak naprawdę aż tak istotne, czy pieśni uwielbieniowe pochodzą z lat 30. czy sprzed roku [i z rocka] - istotne jest, na czym koncentrował się ich twórca [czy na rozbudzeniu emocji, czy na przekazaniu pewnej treści wzbogaconej o melodię] oraz jakie jest nasze podejście do tego [czy śpiewanie takich pieśni wyraża uwielbienie jakie już mamy w sercu, czy też szukamy w tym wprowadzenia w stan uwielbienia - a tak naprawdę dobrego samopoczucia].
Polecam przyjrzenie się sobie samemu w tej kwestii, bo można zobaczyć dużo rzeczy, których normalnie się nie zauważa.
http://forum.spolecznosc.org.pl/viewtop ... p=226#p226
_________________
5775
"Ilu więc nas jest doskonałych, tak myślmy. A jeśli o czymś inaczej myślicie, i to wam Bóg objawi. Jednak w tym, do czego doszliśmy postępujmy według jednej miary i to samo myślmy"(Flp 3:15-16 Uwspółcześniona BG, wyd. Wrota Nadziei)
Welcome to Elijahnet!"NA WIEKI JHWH SŁOWO TWOJE TRWALE ZASIADŁO W NIEBIOSACH" [interlinia Ps.119:89]